W dniu 14.04.2023 o 09:36, Jacek pisze:

>> Chuj nie hałas. Z 100 metrów może coś słychać ale z 300 to się trzeba
>> wsłuchiwać. Las szumi bardziej a przy lesie wchuj ludzi mieszka i nie
>> narzekają.
>
> Jak zwykle, gadasz głupoty, co innego mógłbyś :) Ani jednej nocy nie
> przespałeś przy wiatraku.

Znów deblisz? Zero faktów?

Nie dość że dziesiątki razy spałem i nadal będę spał w odległości 150m
od wiatraka to wiem o czym piszę.

"Elektrownie lokowano kilkaset metrów od siedlisk ludzkich, natomiast
już odległość 150 m wystarczy, by znaleźć się w bezpiecznym, komfortowym
dla słuchu odstępie od elektrowni. Na takim dystansie do odbiorcy
dociera hałas na poziomie ok. 45 decybeli. Głośność tę można przyrównać
do codziennego szmeru w domu, spokojnej rozmowy itp. Dla przykładu 50 dB
jest zalecanym przez WHO (Światową Organizację Zdrowia) poziomem hałasu
w otaczającym środowisku w porze dziennej. Telewizor na normalnym
poziomie głośności to ok 55 dB, praca odkurzacza to 60 dB, a suszarki -
65 dB. Wprowadzone strefy ochronne w okolicy elektrowni wiatrowych,
powodują, że te są już w zasadzie zupełnie niesłyszalne."

https://www.ekologicznaelektrownia.pl/obalamy-mity-e
lektrownie-wiatrowe-a-halas/

> I zapewniam cię że zupełnie inaczej śpi się przy
> szumie lasu i przy łup...łup... wiatraka.
>
Wiatrak w ciągu roku (356dni) hałaśliwie pracuje...dwa tygodnie. Tyle
bowiem czasu wieje mocno z przewagą 80% w dzień. Wiatry nocą są
rzadkością. Osobiście nawet lubię jednostajny miarowy takt bo lepiej mi
się zasypia.

Jeszcze inna sprawa, to POSIADAM wiatrak i mam dużą wiedzę w temacie :]

Mój wiatrak co prawda jest VAWT i praktycznie NIE generuje żadnego
hałasu nawet z odległości 5m nic nie słychać...chyba że łożysko się
kończy, to wtedy "skrzeczy".

Nocusz, musisz odejść, jak zwykle :D
--
LordBluzg(R)??
<<<?i? ć?d?? i Putina i ęjcaredefnoK>>>