-
41. Data: 2011-10-05 14:18:45
Temat: Re: Kamera-rejestrator wideo drogi w samochodzie
Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Pszemol" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:j...@p...onet.pl...
>> Temat wałkowany po 15 razy w miesiącu..
>Bardzo mi pomogłeś - dziękuję :-))))))
>Teraz już wiem co kupić... wystarczy przekopać grupę na której
>jest 1000 postów dziennie w poszukiwaniu czegoś co było tu
>10 dni temu.... :-(
A po co chcesz cos kupowac, czyzby iphone nie wyrabial i w czasie
filmowania nie moze jednoczesnie nawigowac ? :-P
Zaraz, przeciez masz nawi w samochodzie, to ten problem odpada :-)
J.
-
42. Data: 2011-10-05 15:31:08
Temat: Re: Kamera-rejestrator wideo drogi w samochodzie
Od: "Pszemol" <P...@P...com>
"J.F" <j...@p...onet.pl> wrote in message
news:j6hhv6$93t$1@news.onet.pl...
> Użytkownik "Pszemol" napisał w wiadomości grup
> dyskusyjnych:j...@p...onet.pl...
>>> Temat wałkowany po 15 razy w miesiącu..
>
>>Bardzo mi pomogłeś - dziękuję :-))))))
>>Teraz już wiem co kupić... wystarczy przekopać grupę na której
>>jest 1000 postów dziennie w poszukiwaniu czegoś co było tu
>>10 dni temu.... :-(
>
> A po co chcesz cos kupowac, czyzby iphone nie wyrabial i w czasie
> filmowania nie moze jednoczesnie nawigowac ? :-P
Po to, że chcę mieć coś co jest zawsze w samochodzie, czego nie
muszę po wejściu do auta włączać, ustawiać, podłączać pod jakieś
kable, itp, itd... Podciągnałbym te 14V z podsufitki na stałe podłączył
i wio. Mało tego - kupiłbym dwie takie kamerki do obu aut jakie mam.
> Zaraz, przeciez masz nawi w samochodzie, to ten problem odpada :-)
Masz rację - nie używam iPhone4 w roli nawigacji :-)
Aczkolwiek czasem łatwiej mi wstukać adres do iPhone niż
do nawigacji samochodowej: inteligentniejsza wyszukiwarka
Googla niż Acury. Jedyne co mogę powiedzieć na usprawiedliwienie
Acury aby dać im fair-play, to że auto jest z 2007 roku, design
prawdopodobnie z 2004, bo wtedy zmienili body-style i deskę.
-
43. Data: 2011-10-05 17:53:11
Temat: Re: Kamera-rejestrator wideo drogi w samochodzie
Od: Szyk <s...@o...pl>
Ta historia jest przykra. Tylko co zrobisz gdy jakiś złodziej wypatrzy w
twoim wozie taką kamerkę??? Będzie dodatkowy koszt na nową szybę...
-
44. Data: 2011-10-05 21:57:50
Temat: Re: Kamera-rejestrator wideo drogi w samochodzie
Od: "Ciemny" <a...@w...lhs.pl-na.tej.stron.ie>
Użytkownik "Myjk" <m...@n...op.pl> napisał w wiadomości
news:qb2exdakhc3m$.dlg@myjk.org...
> Znaczy jak się naładuje, to potem już będzie normalnie działać?
> Rejestrator
> ten pojeździł ze mną z godzinę w aucie i cały czas z ikonką USB na
> wyświetlaczu. Wduszanie wszelkich przycisków, odłączanie, podłączanie nie
> przyniosło skutku.
Przez USB nie naładujesz, ani nie będzie to pracowało.
USB jest tylko do ściągania danych.
Trzeba podłączyć zasilanie dedykowanym złączem do zasilania
i wyłączyć rejestrator przyciskiem power (będzie mrugać czerwonym ledem
podczas ładowania).
Co ciekawe, na obudowie jest napisane 5VDC, a zasilacz z kompletu daje 6.25
:)
Niby rejestrator to łyka i pracuje, ale gdzieś czytałem że po jakimś czasie
te urządzonka siadają, więc dla pewności zrobiłem własny zasilacz na 5V.
Pozdr. TC
-
45. Data: 2011-10-06 11:41:09
Temat: Re: Kamera-rejestrator wideo drogi w samochodzie
Od: "Artur\(m\)" <m...@i...pl>
Użytkownik "Pszemol" <P...@P...com> napisał w wiadomości
news:j6grre.7ms.0@poczta.onet.pl...
>> Byłem w podobnej sytuacji z TiRem. Wjechał na czerwonym
>> do skrętu w lewo Ja jechałem prosto.
>> O dziwo przyjechał policjant i stwierdził że moja wina.
>> Mandat i takie inne.
>> Poszedłem do sądu, udowodniłem jak było
>> (choć trwało w sumie pół roku) i policjantowi również,
>> że nie do końca zna prawo o ruchu
>> (stwierdził, że można z pasa do jazdy wprost skręcać w lewo).
>> Było trochę czasu i nerwów (choć w sadzie było spokojnie:)),
>> ale sprawiedliwość była tam gdzie była:).
>> Satysfakcja wygrania z policjantem - bezcenna
>
> Nie napisałeś czy jechaliście na przeciwko siebie?
Sprawa wydawała sie prosta, bo uważałem, ze jeżeli ktoś wjeżdża
na czerwonym, to z góry jest przegrany, nawet jeden kierowca
się zatrzymał i powiedział, że jak chcę świadka to służy swoja osobą,
ale sprawa wydawała sie tak ewidentna, ze podziękowałem.
(człowiek jest gupi całe życie:)).
> No i jak mogłeś coś udowodnić - miałeś świadków?
Nie miałem.
Udowodniłem konfrontując zeznania kierowcy z prawami fizyki i logiki
Niechcący również policjant mi pomógł.
> Nikt nie dostał mandatu w mojej sytuacji.
Nie wiem jak w USA w Polsce jak przyjmujesz mandat
przyznajesz się do winy, odcinasz się (w zasadzie)
od dochodzenia praw w sądzie.
Artur(m)
-
46. Data: 2011-10-06 23:34:36
Temat: Re: Kamera-rejestrator wideo drogi w samochodzie
Od: Padre <P...@n...net>
Nie dała mu mandatu bo
> rzekomo wolno było mu cofać...
Ale należał mu się mandat za spowodowanie kolizji
Ubezpieczalnia jego twierdzi,
> że teraz gościu się do nich wykręca, że wcale nie minął swojego
> skrętu że zatrzymał się normalnie bo ktoś przed nim stanął
To najprawdopodobniej w ubezpieczalni go namówili do zmiany zeznań
i że
> się nie cofał tylko że ja mu wjechałem w tyłek... I dupa zbita.
> W raporcie policyjnym jest wpisane że twierdził do policjanta
> że cofał do skrętu ale najwyraźniej mają to w nosie...
Ważne jest, że w raporcie jest wpis że cofał, tylko może nie
dopilnowałeś żeby policjant wpisał że cofając uderzył a nie Ty wjechałeś
w cofający samochód. Jeśli jest napisane w raporcie że kierowca TIRa
uderzył a nie Ty to ubezpieczalnia nie ma nic do gadania, jak chcą się
wykręcić to filmu z kamerki również nie wezmą pod uwagę bo nie muszą.
Tak naprawdę masz problem wyłącznie z ubezpieczycielem ale oni mogą
tylko liczyć na to że się poddasz bo nie mają argumentów tylko robią
próbę sił.
Wygląda również że nie przycisnąłeś TIRowca do spisania na miejscu przy
policji oświadczenia dla Ciebie o sprawstwie wypadku, teoretycznie można
je odwołać ale w połączeniu z raportem policji to praktycznie
niemożliwe. Kamera kamerą ale póki co trzeba jeszcze pamiętać o
papierach, warto wozić ze sobą gotowy formularz wypadkowy to się o
niczym nie zapomni i będzie łatwiej załatwić sprawy niż przy pomocy
pliku .avi którego bez ekspertyzy nikt nie uzna.
-
47. Data: 2011-10-07 13:14:29
Temat: Re: Kamera-rejestrator wideo drogi w samochodzie
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Thu, 6 Oct 2011, Padre wrote:
> Kamera
> kamerą ale póki co trzeba jeszcze pamiętać o papierach, warto wozić ze sobą
> gotowy formularz wypadkowy to się o niczym nie zapomni i będzie łatwiej
> załatwić sprawy
...tylko o ile "tamten" zgadza się z naszym opisem sytuacji :]
> niż przy pomocy pliku .avi którego bez ekspertyzy nikt nie uzna.
W sumie o powyższe chciałem spytać: w czym jest lepsze zeznanie
świadka od zeznania świadka (lub strony) wspartego "plikiem .avi"
i stwierdzeniem "tak to właśnie wyglądało"?
Przecież żeby "nie uznać" takiego .avi trzeba by zarzucić
manipulację dowodami/fałszerstwo.
pzdr, Gotfryd
-
48. Data: 2011-10-07 14:36:41
Temat: Re: Kamera-rejestrator wideo drogi w samochodzie
Od: "Pszemol" <P...@P...com>
"Padre" <P...@n...net> wrote in message news:j6l6tc$hoe$1@news.onet.pl...
>> Nie dała mu mandatu bo rzekomo wolno było mu cofać...
> Ale należał mu się mandat za spowodowanie kolizji
Policjant podobno NIE WIE kto spowodował kolizję...
>> Ubezpieczalnia jego twierdzi,
>> że teraz gościu się do nich wykręca, że wcale nie minął swojego
>> skrętu że zatrzymał się normalnie bo ktoś przed nim stanął
>
> To najprawdopodobniej w ubezpieczalni go namówili do zmiany zeznań
:-) możliwe.
>> i że się nie cofał tylko że ja mu wjechałem w tyłek... I dupa zbita.
>> W raporcie policyjnym jest wpisane że twierdził do policjanta
>> że cofał do skrętu ale najwyraźniej mają to w nosie...
>
> Ważne jest, że w raporcie jest wpis że cofał, tylko może nie dopilnowałeś
> żeby policjant wpisał że cofając uderzył a nie Ty wjechałeś w cofający
> samochód. Jeśli jest napisane w raporcie że kierowca TIRa uderzył a nie Ty
> to ubezpieczalnia nie ma nic do gadania, jak chcą się wykręcić to filmu z
> kamerki również nie wezmą pod uwagę bo nie muszą.
W raporcie policyjnym nie ma OPINII policji, bo ich nie było na miejscu
zdarzenia. W raporcie jest tylko spisane co zeznałem ja i co zeznał on.
> Tak naprawdę masz problem wyłącznie z ubezpieczycielem ale oni mogą tylko
> liczyć na to że się poddasz bo nie mają argumentów tylko robią próbę sił.
>
> Wygląda również że nie przycisnąłeś TIRowca do spisania na miejscu przy
> policji oświadczenia dla Ciebie o sprawstwie wypadku, teoretycznie można
> je odwołać ale w połączeniu z raportem policji to praktycznie niemożliwe.
> Kamera kamerą ale póki co trzeba jeszcze pamiętać o papierach, warto wozić
> ze sobą gotowy formularz wypadkowy to się o niczym nie zapomni i będzie
> łatwiej załatwić sprawy niż przy pomocy pliku .avi którego bez ekspertyzy
> nikt nie uzna.
Nie podpisałby mi niczego takiego. To był TIRowiec, Wie dobrze co by
to dla niego i jego kariery zawodowej znaczyło. Póki nie było świadków
i liczyć mógł jeszcze na to że mnie przekona aby załatwić wszystko
za gotówkę, bez wołania policji to był winny, a jak zawołałem policję
to zmienił ton i cały czas rozmawiał z kimś przez telefon.
-
49. Data: 2011-10-07 14:38:07
Temat: Re: Kamera-rejestrator wideo drogi w samochodzie
Od: "Pszemol" <P...@P...com>
"Gotfryd Smolik news" <s...@s...com.pl> wrote in message
news:Pine.WNT.4.64.1110071311030.3120@quad...
>> niż przy pomocy pliku .avi którego bez ekspertyzy nikt nie uzna.
>
> W sumie o powyższe chciałem spytać: w czym jest lepsze zeznanie
> świadka od zeznania świadka (lub strony) wspartego "plikiem .avi"
> i stwierdzeniem "tak to właśnie wyglądało"?
> Przecież żeby "nie uznać" takiego .avi trzeba by zarzucić
> manipulację dowodami/fałszerstwo.
No właśnie tu jest problem - jeśli kupno kamerki i rejestracja
nikogo oficjalnie nie przekona to nie będę wydawał kasy...
Zwłaszcza że 12 lat jeżdzę w tym kraju i dopiero raz mi sie
takie cos przytrafilo - byc moze kamerka nie przyda sie prędko.
Oby...
-
50. Data: 2011-10-07 21:19:04
Temat: Re: Kamera-rejestrator wideo drogi w samochodzie
Od: Padre <P...@n...net>
> W sumie o powyższe chciałem spytać: w czym jest lepsze zeznanie
> świadka od zeznania świadka (lub strony) wspartego "plikiem .avi"
> i stwierdzeniem "tak to właśnie wyglądało"?
> Przecież żeby "nie uznać" takiego .avi trzeba by zarzucić
> manipulację dowodami/fałszerstwo.
>
Świadek, szczególnie ten wiarygodny to zazwyczaj osoba obca, ryzykująca
odpowiedzialnością za pomoc w próbie wyłudzenia odszkodowania a
niezainteresowana wynikiem sporu, film będący własnością jednej ze stron
sporu, szczególnie w postaci cyfrowej czyli łatwej do modyfikacji bez
opinii eksperta jest z założenia niepewny i żaden ubezpieczyciel bez
sprawy sądowej nie będzie ryzykował uznania go za dowód szczególnie w
sytuacji kiedy nie musi a tym bardziej kiedy jest to wbrew jego
interesowi. Wartość takiego filmu może być najwyżej taka, że winny
kolizji przyzna się w oświadczeniu do jej spowodowania wiedząc że przez
film przegra ewentualną sprawę w sądzie, na wpływ filmu wprost na
decyzje ubezpieczyciela raczej bym nie liczył, no może jeśli
naprawilibyśmy auto z AC i nasz ubezpieczyciel wystąpił by z regresem do
ubezpieczyciela domniemanego sprawcy a to i tak pewnie skończyło by się
w sądzie.