-
21. Data: 2014-01-26 11:32:28
Temat: Re: Kable rozruchowe
Od: AZ <a...@g...com>
Dnia 26.01.2014 sqlwiel <"nick"@googlepoczta.com> napisał/a:
>>
>> tak wiem, ale i tak mi trudno uwierzyć w taki 16mm2 po 23zł za metr
>>
>> http://www.arweld.net/765,kabel-spawalniczy-os-1-16m
m2.html
>> http://www.weldtrade.pl/miedziane-przewody-spawalnic
ze-c-71.html
>>
>
> Ludzie, dajcie spokój... Rozrusznik, to nie spawarka. Ja odpalałem na
> "domowym" 4x2.5mm2 (parami po 2), krótki odcinek, ok. 1.5m. Owszem,
> "natywny" akumulator jeszcze jakieś ślady życia dawał, kontrolki się
> jarzyły.
>
No ja odpalalem tak raz motocykl tzn na 2x2,5mm2 ale silnik samochodowy
slabo widze. Chociaz przy kablach wieksze znaczenie akurat maja zaciski,
przy gownianych kablach zrobione z miedziowanej blaszki 1mm.
--
Artur
ZZR 1200
-
22. Data: 2014-01-26 12:10:12
Temat: Re: Kable rozruchowe
Od: Shrek <...@w...pl>
On 2014-01-26 11:32, AZ wrote:
> Chociaz przy kablach wieksze znaczenie akurat maja zaciski,
> przy gownianych kablach zrobione z miedziowanej blaszki 1mm.
Właśnie:)
Choć grube kable nie zszkodzą, to czym fabrycznie jest podłączony ten
rozrusznik?
Shrek.
-
23. Data: 2014-01-26 13:16:40
Temat: Re: Kable rozruchowe
Od: PeJot <P...@m...pl>
W dniu 2014-01-26 08:23, sqlwiel pisze:
> Ludzie, dajcie spokój... Rozrusznik, to nie spawarka. Ja odpalałem na
> "domowym" 4x2.5mm2 (parami po 2), krótki odcinek, ok. 1.5m.
Dokładnie. Z powodzeniem używam 2x4 mm^2, akurat takie przewody miałem
pod ręką.
--
P. Jankisz
O rowerach: http://coogee.republika.pl/pj/pj.html
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest
tylu idiotów" Stanisław Lem
-
24. Data: 2014-01-26 13:25:57
Temat: Re: Kable rozruchowe
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Dnia Sun, 26 Jan 2014 08:23:57 +0100, sqlwiel napisał(a):
>> tak wiem, ale i tak mi trudno uwierzyć w taki 16mm2 po 23zł za metr
>> http://www.arweld.net/765,kabel-spawalniczy-os-1-16m
m2.html
>> http://www.weldtrade.pl/miedziane-przewody-spawalnic
ze-c-71.html
>>
> Ludzie, dajcie spokój... Rozrusznik, to nie spawarka.
No jak nie - tu 200A, tam 200A.
Oczywiscie 200A to ma duza spawarka.
> Ja odpalałem na
> "domowym" 4x2.5mm2 (parami po 2), krótki odcinek, ok. 1.5m.
I co - odpaliles, czy ladowales pol godziny ?
Na cienkich kablach silnika nie odpalisz. No chyba ze jakis maly,
latem. Grube kable daja jednak maly spadek napiecia i wtedy sie odpala
bez problemu.
Tak z praktyki mi wychodzi ze 10mm^2 wystarcza, moze nawet mniej
trzeba. Ale skoro tu sa tanie 25mm czy 16mm to brac.
Mozna sobie wtedy pozwolic na dluzsze kable i nie miec problemow
dostepem do pojazdu. Tylko one sie potem placza w bagazniku.
J.
-
25. Data: 2014-01-26 13:59:35
Temat: Re: Kable rozruchowe
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Dnia Sun, 26 Jan 2014 13:16:40 +0100, PeJot napisał(a):
> W dniu 2014-01-26 08:23, sqlwiel pisze:
>> Ludzie, dajcie spokój... Rozrusznik, to nie spawarka. Ja odpalałem na
>> "domowym" 4x2.5mm2 (parami po 2), krótki odcinek, ok. 1.5m.
> Dokładnie. Z powodzeniem używam 2x4 mm^2, akurat takie przewody miałem
> pod ręką.
Ja tam jednak pare razy widzialem jak kable "200A" z supermarketu nie
wyrabialy.
J..
-
26. Data: 2014-01-26 14:01:58
Temat: Re: Kable rozruchowe
Od: RoMan Mandziejewicz <r...@p...pl.invalid>
Hello J.F.,
Sunday, January 26, 2014, 1:25:57 PM, you wrote:
>>> tak wiem, ale i tak mi trudno uwierzyć w taki 16mm2 po 23zł za metr
>>> http://www.arweld.net/765,kabel-spawalniczy-os-1-16m
m2.html
>>> http://www.weldtrade.pl/miedziane-przewody-spawalnic
ze-c-71.html
>> Ludzie, dajcie spokój... Rozrusznik, to nie spawarka.
> No jak nie - tu 200A, tam 200A.
> Oczywiscie 200A to ma duza spawarka.
Dyskutowaliśmy na ten temat chyba już dziesiątki razy - powtarza się
co roku.
Czy Ty naprawdę podpinasz kable do całkowicie suchego akumulatora,
który nie jest w stanie przyjąć i oddać nawet dżula?
W 2009 roku jeździłem przez miesiąc, z podpiętym kabelkami 1.5mm^2
akumulatorkiem żelowym 7Ah do goniącej ostatkiem sił Centry+. I
wystarczało.
A jak akumulator jest kompletnie suchy, to się go po prostu wymienia,
bo nie ma sensu się męczyć. Jeśli jest w nim trochę życia, to
kilkanaście sekund podpięcia do dawcy wystaczy na przekazanie
wystarczającej ilości energii, żeby zakręcić. Nawet na chińskich,
aluminiowych kabelkach 2mm^2
>> Ja odpalałem na "domowym" 4x2.5mm2 (parami po 2), krótki odcinek,
>> ok. 1.5m.
> I co - odpaliles, czy ladowales pol godziny ?
Jakie pół godziny? Z marketowymi 2.5mm^2 jeździłem kilka lat - nigdy
nie potrzebowałem więcej niż minuta-dwie na odpalenie cudzego auta.
> Na cienkich kablach silnika nie odpalisz. No chyba ze jakis maly,
> latem. Grube kable daja jednak maly spadek napiecia i wtedy sie odpala
> bez problemu.
Ale kable służą szybkiemu podładowaniu akumulatora biorcy a nie
bezpośredniemu odpalaniu. Podpinam, ide lekko podgazować, żeby
prąd ładowania podnieść i za chwilę można odpalać.
> Tak z praktyki mi wychodzi ze 10mm^2 wystarcza, moze nawet mniej
> trzeba. Ale skoro tu sa tanie 25mm czy 16mm to brac.
> Mozna sobie wtedy pozwolic na dluzsze kable i nie miec problemow
> dostepem do pojazdu. Tylko one sie potem placza w bagazniku.
A mi z praktyki wychodzi, że wystarczy cokolwiek, nawet rozpruty
kabelek 2x0.75 w skrajnym przypadku, żeby biorcę podładować. I nie
musze się na mrosie męczyć ze sztywnymi, grubymi kablami.
--
Best regards,
RoMan
PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++
Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)
-
27. Data: 2014-01-26 14:04:15
Temat: Re: Kable rozruchowe
Od: RoMan Mandziejewicz <r...@p...pl.invalid>
Hello J.F.,
Sunday, January 26, 2014, 1:59:35 PM, you wrote:
>>> Ludzie, dajcie spokój... Rozrusznik, to nie spawarka. Ja odpalałem na
>>> "domowym" 4x2.5mm2 (parami po 2), krótki odcinek, ok. 1.5m.
>> Dokładnie. Z powodzeniem używam 2x4 mm^2, akurat takie przewody miałem
>> pod ręką.
> Ja tam jednak pare razy widzialem jak kable "200A" z supermarketu nie
> wyrabialy.
Ale czego nie wyrabiały? Podpięcia do kompletnie rozładowanego
akumulatora o dużej pojemności i próby natychmiastowego rozruchu? I co
się z nimi działo? A może problemem nie były kable tylko np.
uszkodzony rozrusznik albo brak styku na masie?
--
Best regards,
RoMan
PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++
Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)
-
28. Data: 2014-01-26 14:10:13
Temat: Re: Kable rozruchowe
Od: sqlwiel <"nick"@googlepoczta.com>
W dniu 2014-01-26 13:59, J.F. pisze:
> Dnia Sun, 26 Jan 2014 13:16:40 +0100, PeJot napisał(a):
>> W dniu 2014-01-26 08:23, sqlwiel pisze:
>>> Ludzie, dajcie spokój... Rozrusznik, to nie spawarka. Ja odpalałem na
>>> "domowym" 4x2.5mm2 (parami po 2), krótki odcinek, ok. 1.5m.
>> Dokładnie. Z powodzeniem używam 2x4 mm^2, akurat takie przewody miałem
>> pod ręką.
>
> Ja tam jednak pare razy widzialem jak kable "200A" z supermarketu nie
> wyrabialy.
>
> J..
>
Ja Ci mogę sprzedać kable 500A, które też nie wyrobią ;)
--
Dziękuję. Pozdrawiam. sqlwiel.
-
29. Data: 2014-01-26 14:56:33
Temat: Re: Kable rozruchowe
Od: ToMasz <n...@n...neostrada.pl>
>> Ja tam jednak pare razy widzialem jak kable "200A" z supermarketu nie
>> wyrabialy.
>
> Ale czego nie wyrabiały? Podpięcia do kompletnie rozładowanego
> akumulatora o dużej pojemności i próby natychmiastowego rozruchu? I co
> się z nimi działo? A może problemem nie były kable tylko np.
> uszkodzony rozrusznik albo brak styku na masie?
moja historia. było auto, normalnie jeździło, ale ciężko zapalało.
wiadomo było że akumulator zdechnie tej zimy, ale jeszcze była jesień.
po za tym były kable 200amper z tesko więc niema zmartwienia.
Auto nie odpaliło, akumulator wyczerpali do końca. podjechał dawca i nie
wyłączył silnika. podpięli prawidłowo kable. poczekali dłuższa chwile,
ale każdemu się spieszy, więc jak kable są mocne to kręcimy. podczas
normalnego kręcenia rozrusznikiem, popłynął taki prąd, że miedź się
nagrzała stopiła izolacje. stopiona izolacja odsłoniła kalbel miedziany
pod napięciem leżący na silniku, na części karoserii co doprowadziło do
zwarcia i zapalenia kabli, pryskania miedzi...
jakby czekali 30 minut - nic by się nie stało. a skończyło się na dymie,
strachu, śladach stopienia plastikowych osłon na silniku i zniszczeniu
kabli. Ja jestem kolejnym maniakiem który zrobił sobie dłuuuugie grube
jak ołówek (grubość samej miedźi) kable, i dodatkowo dolutował miedziane
wzmocnienia na żelaznych klemach.
ToMasz
-
30. Data: 2014-01-26 15:24:21
Temat: Re: Kable rozruchowe
Od: AZ <a...@g...com>
On 2014-01-26, ToMasz <n...@n...neostrada.pl> wrote:
>>
>> Ale czego nie wyrabiały? Podpięcia do kompletnie rozładowanego
>> akumulatora o dużej pojemności i próby natychmiastowego rozruchu? I co
>> się z nimi działo? A może problemem nie były kable tylko np.
>> uszkodzony rozrusznik albo brak styku na masie?
>
> moja historia. było auto, normalnie jeździło, ale ciężko zapalało.
> wiadomo było że akumulator zdechnie tej zimy, ale jeszcze była jesień.
> po za tym były kable 200amper z tesko więc niema zmartwienia.
> Auto nie odpaliło, akumulator wyczerpali do końca. podjechał dawca i nie
> wyłączył silnika. podpięli prawidłowo kable. poczekali dłuższa chwile,
> ale każdemu się spieszy, więc jak kable są mocne to kręcimy. podczas
> normalnego kręcenia rozrusznikiem, popłynął taki prąd, że miedź się
> nagrzała stopiła izolacje. stopiona izolacja odsłoniła kalbel miedziany
> pod napięciem leżący na silniku, na części karoserii co doprowadziło do
> zwarcia i zapalenia kabli, pryskania miedzi...
>
To ile kreciliscie tym az spaliliscie kable? Przeciez od jednego zakrecenia
nie stopi sie izolacja... Pozostaje sie cieszyc, ze akumulator nie
eksplodowal:-)
--
Artur
ZZR 1200