eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochodyJakiś skur**n porysował mi drzwi w samochodzie › Re: Jakiś skur**n porysował mi drzwi w samochodzie
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!news.gazeta.pl!not-for-mail
    From: "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console>
    Newsgroups: pl.misc.samochody
    Subject: Re: Jakiś skur**n porysował mi drzwi w samochodzie
    Date: Mon, 16 Jan 2012 21:22:18 +0100
    Organization: Aleuania-Pueruania
    Lines: 178
    Message-ID: <jf20tu$qch$1@inews.gazeta.pl>
    References: <c...@q...googlegroups.com>
    <jeup79$sv5$1@inews.gazeta.pl> <jeuule$l63$1@inews.gazeta.pl>
    <jf16ak$9nh$1@node2.news.atman.pl>
    Reply-To: "Eneuel Leszek Ciszewski" <e...@g...com>
    NNTP-Posting-Host: c39-026.client.duna.pl
    Mime-Version: 1.0
    Content-Type: text/plain; format=flowed; charset="iso-8859-2"; reply-type=original
    Content-Transfer-Encoding: 8bit
    X-Trace: inews.gazeta.pl 1326745342 27025 83.151.39.26 (16 Jan 2012 20:22:22 GMT)
    X-Complaints-To: u...@a...pl
    NNTP-Posting-Date: Mon, 16 Jan 2012 20:22:22 +0000 (UTC)
    X-MimeOLE: Numer mego telefonu '665 363835'='Moj Eneuel'
    X-Priority: 3
    X-User: eneuell
    X-MSMail-Priority: Normal
    X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2900.5512
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.misc.samochody:2427160
    [ ukryj nagłówki ]


    "Arek" jf16ak$9nh$...@n...news.atman.pl

    >>> albo "a gdzie mam postawić auto?"

    >> Dobrze, ze zauwazyles ten problem.

    > Ale dlaczego problem właściciela samochodu ma się stawać
    > problemem pieszych, matek z dziećmi, inwalidów itp. Którzy
    > nie mogą przez to poruszać się chodnikiem?

    Dlatego, że:

    -- ws (właściciel samochodu) odciąża dotowaną komunikację zbiorową

    -- ws w razie drobnego wypadku nie wzywa pogotowia ratunkowego,
    ale sam jedzie do lekarza

    -- dobrze wychowany ws pomoże w razie potrzeby krewnym, sąsiadom,
    znajomym i nieznajomym (dziś każdy w Polsce ma samochód, ale
    10 lat temu było inaczej)

    -- ws nakręca koniunkturę, daje pracę w fabrykach samochodów
    (oraz w warsztatach naprawczych) i zbyt tym fabrykom oraz
    płaci akcyzę samochodową i paliwową

    -- ws płaci (w paliwie) podatek drogowy, który powinien być
    przeznaczany także na budowanie parkingów

    Niestety nie ma róży bez kolców ;) -- ws zwykle nie płaci
    (lub niby płaci, ale mało) akcyzy alkoholowej...

    -=-

    Gdy kobieta zachodzi w ciążę, mądrzy rodzice_in_spe robią
    temu dziecku miejsce -- kupują mebelki, ubranka, rezerwują
    swój czas... Tak też powinno robić całe społeczeństwo -- na
    przykład rezerwując miejsca w żłobkach, przedszkolach,
    szkołach, uczelniach itp. miejscach.

    Ale podobnie trzeba czynić także z samochodami -- trzeba
    rozbudowywać drogi (i to zanim zatkają się) wraz z cała
    infrastrukturą okołodrogową (hotele czy zajazdy i restauracje
    czy bary) oraz budować miejsca parkingowe i garaże...

    -==-

    Oczywiście można inaczej -- siedzieć, oglądać TV, cierpieć
    (cierpienie ponoć uszlachetnia) i popijać piwko oraz palić
    fajeczki. :)

    Takie życie przeznaczyli mi duchowni Kościoła rzymskokatolickiego,
    wiedząc o tym, że nie lubię osiadłego trybu życia. :) Chyba nie
    ma lepszej drogi do walki z astmą i alergią, jak szybkie życie
    pełne wrażeń. :) I chyba nie ma lepszej drogi do walki z chorobami
    kręgosłupa i reumatycznymi, jak ruch, świeże powietrze, radość...


    Edward Ozorowski kazał mnie gnoić -- Bóg śmiercią umiłowanych
    dzieci Korterianskich zmiękczył wolę arcykapłana. :)

    Z woli Kościoła:

    () mając astmę, muszę wdychać smród z kominów

    () będąc alergikiem, musiałem ścierpieć uwagi
    skurwysyna Jerzego kopani, pupila Ozorowskiego,
    któremu nie podobało się, że TRWONIĘ pieniądze
    na częste kąpiele, pranie ubrań i to na dodatek
    w proszkach dla alergików

    aby było jasne -- nieraz ów skurwysyn zarzucał
    mi trwonienie pieniędzy na tego typu proszki
    do prania; i oczywiście ani razy nie żądałem
    żadnego dofinansowywania do tych proszków

    ot, po prostu filozofowi nie podobało się,
    że ja kapię się kilka razy dziennie i kilka
    razy dziennie zakładam świeże, czyste (czasami
    nawet prasowane -- razem ze skarpetami, majtkami
    itp.) ubrania, podczas gdy ten gnój śmierdział
    garniturem pranym na Boże Narodzenie w lata
    nieparzyste i na Wielkanoc w lata przestępne ;)

    () mając za sobą ciężkie przejścia okołoreumatyczne
    (gdy miałem kilka lat, lekarze zakładali, iż nie
    będę mógł poruszać się o własnych siłach, gdy będę
    dorosłym) musiałem żyć w wilgotnym mieszkaniu;

    skurwiel prawnik (rzekomo mój!! adwokat) wyjaśniał
    mi, że ja nie mam studiów, dlatego nie umiem liczyć
    kominów (a wiedział doskonale o tym, że od lat
    w Polsce każde pomieszczenie w tego typu budownictwie
    ma oddzielny komin, zatem na dachu musi być zawsze
    masa kominów wentylacyjnych) i powinienem się pogodzić
    z tym, że jest OK, a jedynie ja marudzę

    gdy pracownikiem (czego mnie pozbawił skurwiel Ozorowski)
    uczelni, mogłem liczyć na wygraną w białostockim sądzie
    nawet :) wówczas, gdy (co najmniej) były wątpliwości
    co do mojej racji :)

    () mając uszkodzenia kręgosłupa (co najmniej w dwóch miejscach)
    musze leczyć się trialowo, zamiast uczciwie, bo to uczciwe
    kosztuje, a ja nie ma szmalu :)

    Mogę pozamieniać ,,mocne'' słowa na ,,mniej mocne''? :)
    Mogę, ale nie chcę. :) Powinienem wziąć łyk zimnej wody,
    aby ochłonąć? Po co? Łykam właśnie teraz -- zimna colę,
    bo spadło mi ciśnienie krwi i chcę je podnieść kofeina
    zawartą w coli. :)


    Skurwiele (biskupi i inni kapłani) nakazali (za pieniądze
    podatników, za Wasze pieniądze) kupienie mi nowego samochodu,
    gdyż uważali, iż będę nim woził tychże kapłanów -- Panną
    Mercedes woziłem każdego bliźniego spotkanego na ,,mojej
    drodze życia'', do czego zobowiązałem się dobrowolnie. :)

    Przed kupnem nowego samochodu złożyłem bogu przyrzeczenie,
    że nie będę woził nikogo poza wyjątkami. :) (sobą, rodzicami,
    ewentualną swoją dziewczyną...)

    Pupil Ozorowskiego, Jerzy Kopania, dał mi słowo jako prorektor
    uczelni państwowej, zatem jego słowo jest słowem uczelni, a idąc
    dalej -- słowem całego polskiego państwa. :) Dał słowo, że będę
    mógł wrócić do pracy na uczelni. Następnie ,,stanął na głowie'',
    aby mi ten powrót uniemożliwić :) i zmusić mnie do ,,pracy''
    za ,,kagańcem na moich ustach''. :)

    Do pracy zgłosiłem się przed laty na ochotnika, gdy nie było
    chętnych na te pracę? Tak -- ale wcześniej pracowałem tam
    społecznie -- za freeko. :) Jako pracownik uczelni nie byłem
    może lubiany, bo mam ,,trudny charakter'', ale szanowano mnie
    i chroniono. :) Zarabiałem co najmniej dobrze, dbając o interesy
    uczelni i o swoje interesy. Kopania okradał :) uczelnię jako
    prorektor, jako dziekan i jako kierownik różnych działów tejże
    uczelni. :) A jako poseł na sejm RP uczestniczył w wyprzedawaniu
    polskiego mienia państwowego -- także banków, które teraz Tusk
    zamierza odkupić... :) To, co polskie państwo dostało za sprzedanie
    banków (itp. mienia) zabrali ludzie tacy jak Kopania -- w swoich
    pensjach państwowych, które dostawali za ,,ciężką i wytrwała pracę''
    związaną z ,,prywatyzacją''. Teraz za Wasze pieniądze (na przykład
    za podniesiony VAT na ciuszki dla dzieciaków) Tusk zamierza przywrócić
    stan wcześniejszy...

    -=-

    Ja za zarabiane pieniądze nie tylko woziłem ,,bliźnich'', ale
    hojnie dotowałem ,,Kościół'', rodzinę dalszą i bliższą, znajomych
    i nieznajomych...

    Koszewnik i Łazewski (białostoccy duszpasterze akademiccy) w mojej
    obecności wyzywali chorych na depresję od dzieciobójców -- a ja
    miewam depresje. Jak się okazuje chyba za te depresje odpowiada
    brak witaminy B1. :) Oczywiście nigdy świadomie nie dokonałem
    aborcji ani świadomie nie dopomogłem w aborcji dziecka poczętego.

    -=-

    Każdą dziewczynę w ,,wieku reprodukcyjnym'' duchowni skutecznie
    zniechęcili do mnie. Na przykład ww. ksiądz Koszewnik tłumaczyli
    dziewczynie, że skoro jestem abstynentem, będę chlał na umór,
    bo tak już jest, że człowiek popada ze skrajności w skrajność. :)
    Aby było jasne -- jestem abstynentem, ale nie alkoholikiem, co
    czasami demonstruję wypiciem kieliszka dobrego wina. Alkoholik
    zwykle też jest abstynentem, ale po wypiciu jednego kieliszka -- wpada w ciąg
    alkoholowy...

    -=-

    Zdrówka. :)

    --
    .`'.-. ._. .-.
    .'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
    `-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
    o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: