eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.rec.motocykle › Jakie to " klasyczne " :-(
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 79

  • 61. Data: 2009-05-14 18:58:37
    Temat: Re: Jakie to " klasyczne " :-(
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    Vir pisze:

    > Jechałem lewym pasem przy ciągłej linii, która na moment jest przerwana
    > przy moim podjeździe. Wiem, że trzeba myśleć za innych. Wkurzyło mnie
    > tylko to, że o mały włos nie dostałbym po ryju za cudzą bezmyślność.
    > Wkurzyło mnie podwójnie, bo sam będąc motocyklistą po pierwsze: nigdy w
    > życiu nie wykonałbym takiego manewru, po drugie: przekraczając przepisy
    > (co mi się zdarza) nie mam pretensji do innych. Jak ktoś chce, to niech

    Cały czas nie łapiesz sedna: skręcając patrz też za siebie! Przepisy
    fajna rzecz (swoją szosą właściwie takiego rozglądania się wymagają przy
    manewrach) ale ktoś może je złamać i pośmiertne uznanie za niewinnego to
    słaba pociecha dla rodziny.

    A w tym konkretnym przypadku sytuacja nie byłaby taka jasna, kto
    konkretnie byłby uznany za winnego ewentualnego zdarzenia.

    Dobrze, że nie wyprzedzasz w takiej sytuacji, ale też przy skręcaniu
    zachowaj czujność także na to, co się dzieje z tyłu!


  • 62. Data: 2009-05-14 19:15:35
    Temat: Re: Jakie to " klasyczne " :-(
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    Arni pisze:

    >> To była uwaga ogólna. Trzeba ci wszystko przeliterować?
    >
    > Wciskasz uwagi ogólne nie pasujace do tematu, zeby sobie wierszówke nabic?

    Pasujące. Tobie tylko nie pasuje osoba, więc się kretyńsko przypierdalasz.

    >>>> Inna sprawa, że nie należy wyprzedzać z lewej pojazdu sygnalizującego
    >>>> zamiar skręcenia w lewo, aczkolwiek skoro (jak piszesz niżej) tam była
    >>>> podwójna ciągła, więc można było przypuszczać, że kierunkowskaz masz
    >>>> omyłkowo włączony - w końcu jako grzeczny kierowca nie zamierzałeś
    >>>> skręcać na podwójnej ciągłej, prawda? ;->
    >>> tu nie ma co przypuszczac. sygnalizował skret i to jest wystarczajacy
    >>> powod zeby z zamiaru wyprzedzania (zgodnie z przepisami czy nie)
    >>
    >> A gdzie temu przeczyłem?
    >
    > nie przeczyłes, sugerowales ze linia ciagła jest święta

    Gdzie? Konfabulujesz.

    > i wyklucza skręt w lewo,

    Jak zwróciłem uwagę - może się zdarzyć, że ktoś przepis złamie. I np.
    przetnie linię ciągłą. Albo wyprzedzi z lewej pojazd sygnalizujący
    zamiar skrętu w lewo.

    Tak na marginesie: zmiana pasa ruchu/kierunku ruchu bez upewnienia się,
    że nikomu się drogi nie zajedzie to też złamanie przepisów. I to
    "nikomu" obejmuje także kogoś łamiącego przepisy. Po prostu nie wolno
    robić manewrów bez patrzenia. Pomijając przepisy - zwykły zdrowy
    rozsądek to nakazuje.

    > nie wazne ze samochod zwalnia i ma właczony kierunkowskaz. Nie
    > wolno mu tam skręcic i juz. I mimo ze jedzie przy srodkowej linii, mimo

    Bo nie wolno. Kierunkowskaz nie daje uprawnień do przecinania linii ciągłej.

    > ze nie widzisz linii przed nim (czy przypadkiem nie przestaje byc
    > ciągła) to wyprzedzisz go (przejezdzajac podwójną ciągłą) bo jemu tam
    > skręcic nie wolno. Tak mniej wiecej w skrócie.

    Tak mniej więcej w skrócie to bredzisz. Imputujesz mi swoje kretyńskie
    założenia.

    >> Oczywiście, że nie wyprzedzam. Ale też nie skręcam (w szczególności w
    >> lewo) póki się nie upewnię, że nie wjadę komuś przed nos. Nawet jeśli
    >> ten ktoś jedzie nieprawidłowo i wyprzedza w niedozwolonym miejscu (np.
    >> na normalnym skrzyżowaniu).
    >
    >> Wyraźnie widać, że twoim celem nie było merytoryczne odniesienie się do
    >> tekstu, tylko personalne przypierdolenie się do mnie.
    >
    >
    > najwyrazniej nie odebrałes merytorycznego przekazu, moze teraz łatwiej
    > to pojmiesz?

    Zacytowałeś moją wypowiedź. Brawo - opanowałeś kopiuj-i-wklej.

    >>>> A że podjazd jako skrzyżowanie się nie liczy, więc w razie zdarzenia
    >>>> miałbyś 99,9% szansy na skazanie - bo nie udowodnisz, kiedy włączyłeś
    >>>> kierunkowskaz (nawet jakby to było szczególnie istotne).
    >>> wystarczy sprawdzic w ktorym miejscu nastapiło zderzenie, pod jakim
    >>> kątem itp. Myslisz ze policjanci sa tak durni ?
    >>
    >> Nie. Natomiast ty - owszem. Czytać nie umiesz.
    >>
    >> Co ma kąt uderzenia do momentu włączenia kierunkowskazu?
    >
    > nic nie ma i tego nie sugerowałem.

    No to masz problem z czytaniem.

    >> Jak nie będzie miał świadków - będzie miał duży problem.
    >
    > no widzisz, i nie zrozumiałes po co napisałem o badaniu miejsca
    > zdarzenia. Wytłumacze Ci:
    > kierunkowskaz jest tylko małym elementem w tej ukladance, nie
    > najwazniejszym. Jesli doszło by do zderzenia to na podstawie ustawienia

    W opisanej sytuacji jest to element BARDZO ważny, bo gdyby nie miał
    włączonego kierunkowskazu mogli go legalnie wyprzedzać.

    [ciach]

    >>>> NIE jest zakaz wyprzedzania, z którym mylą go ignoranci.
    >
    > tu sugerujesz ze Vir jest ignorantem wiec przytoczyłem Ci przepis ktory

    Skoro zawierzył kierunkowskazowi i linii ciągłej...

    > obowiązuje tych nadjezdzajacych z tyłu.

    Zapoznaj się też z przepisem obowiązujących wykonujących manewry:

    Art. 22.
    1. Kierujący pojazdem może zmienić kierunek jazdy lub zajmowany pas
    ruchu tylko z *zachowaniem* *szczególnej* *ostrożności*.
    2. Kierujący pojazdem jest obowiązany zbliżyć się:
    1) do prawej krawędzi jezdni - jeżeli zamierza skręcić w prawo;
    2) do środka jezdni lub na jezdni o ruchu jednokierunkowym do lewej
    jej krawędzi - jeżeli zamierza skręcić w lewo.
    3. Przepisu ust. 2 nie stosuje się, jeżeli wymiary pojazdu
    uniemożliwiają skręcenie zgodnie z zasadą określoną w tym przepisie lub
    dopuszczalna jest jazda wyłącznie w jednym kierunku.
    4. Kierujący pojazdem, zmieniając zajmowany pas ruchu, *jest*
    *obowiązany* *ustąpić* *pierwszeństwa* *pojazdowi* *jadącemu* *po*
    *pasie* *ruchu*, *na* *który* *zamierza* *wjechać*, oraz pojazdowi
    wjeżdżającemu na ten pas z prawej strony.
    5. Kierujący pojazdem jest obowiązany zawczasu i wyraźnie sygnalizować
    zamiar zmiany kierunku jazdy lub pasa ruchu oraz zaprzestać
    sygnalizowania niezwłocznie po wykonaniu manewru.
    6. Zabrania się zawracania:
    1) w tunelu, na moście, wiadukcie lub drodze jednokierunkowej;
    2) na autostradzie;
    3) na drodze ekspresowej, z wyjątkiem skrzyżowania lub miejsca do
    tego przeznaczonego;
    4) w warunkach, w których mogłoby to zagrozić bezpieczeństwu ruchu
    na drodze lub ruch ten utrudnić.

    [ciach]

    > Najwyrazniej nie zauwazyles ze on ich obowiązywał. To na nich jako
    > jadacych z tyłu spoczywałobowiazek uwazania na to co sie dzieje z
    > przodu.

    A na jadącym z przodu i zmieniającym kierunek jazdy spoczywał obowiązek
    uważania, co się dzieje i przed nim i za nim (generalnie na pasie ruchu,
    na który chciał wjechać).

    > Najwyrazniej zachowywali sie nieprzewidywalnie.

    Tia, to mi przypomina brednie na pl.misc.samochody o "motocyklach znikąd".

    Najwyraźniej gotów jesteś zapomnieć o dowolnym przepisie i wyrzucić za
    okno zdrowy rozsądek byleby tylko nie przyznać mi racji.

    >> Kilka linijek dalej i już zapomniałeś o problemie z udowodnieniem, czy i
    >> kiedy kierunkowskaz został włączony? A, prawda - dla ciebie moment
    >> włączenia kierunkowskazu określa się kątem uderzenia...
    >
    > niestety nie zrozumiałes. I nie musze udowadniac ze kierunek był włączony.

    No nie musisz. Możesz od razu przyznać się do winy.

    >>>> Łaskawie zabij się przy porannym goleniu zanim zaczniesz znowu
    >>>> trollować.
    >>> wez sie pierdolnij w leb zanim cos napiszesz nastepnym razem znawco
    >>> prawa.
    >>>
    >>
    >> Pierdolenie się w łeb to najwyraźniej twoja specjalność - w konsekwencji
    >> utraciłeś zdolność logicznej interpretacji tekstu. Razem z choćby
    >> podstawami interpunkcji.
    >
    > sam sobie wystawiasz swiadectwo, "twoja" pisze sie z wielkiej litery

    Tylko jeśli do adresata ma się szacunek. Ja do ciebie szacunku nie mam,
    bo się mnie osobiście czepiasz.

    > jesli sie juz do literowek przypieprzamy. Często nie stawiam pl_literek,
    > przegapiłes ten fakt i punkt dla mnie.

    Interpunkcja, ignorancie, to takie rzeczy jak przecinki, kropki oraz
    rozpoczynanie zdania właściwą literą.

    >> Wyjaśnienie specjalnie dla ciebie: moja ostatnia linijka wynikła z
    >> irytacji życzenia komuś śmierci, a nie z jakiegoś "poparcia" dla
    >> motocyklistów z tej historii.
    >
    > to nie było zyczenie smierci tylko prosba: jesli juz musicie sie zabic
    > to nie zabierajcie innych ze sobą. No ale nie załapałes tego jak widac.

    Tak to teraz tłumacz. Poza tym - nie twój tekst, więc nie tobie się
    wypowiadać, "co poeta miał na myśli".


  • 63. Data: 2009-05-14 19:19:17
    Temat: Re: Jakie to " klasyczne " :-(
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    kocyk pisze:

    >> Uhm. To na przyszłość po włączeniu kierunkowskazu skręcaj sobie w lewo
    >> ignorując to, co się dzieje za tobą - żeby tak na złość nie przyznać mi
    >> racji.
    >
    > Takoz czynie, i nie na zlosc tobie, tylko dlatego, zeby sie nie dac
    > zwariowac. Ale ja jadac wiem ktory kierowca mnie widzi, a ktory nie,
    > taki mam dziwny zwyczaj myslenia za innych.

    ROTFL

    Te, a numery totka też wywróżyć potrafisz? ;->


  • 64. Data: 2009-05-14 19:24:15
    Temat: Re: Jakie to " klasyczne " :-(
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    de Fresz pisze:

    >> Primo: to nie jest pewne. Podjazd to nie skrzyżowanie i bardzo często
    >> się zdarza, że przerywanej w tym miejscu nie ma.
    >
    > Z czytaniem to jednak u Ciebie nie najlepiej, co?

    Całkiem dobrze. Na pewno lepiej, niż u ciebie z wyobraźnią i myśleniem.

    >> Secundo: główną rzeczą, którą zrobił źle, było to, że zawierzył w moc
    >> kierunkowskazu i przepisów.
    >
    > Delikatnie mówiąc: pierdolisz jak potłuczony.

    To nie ja o mało co nie uczestniczyłem w zdarzeniu drogowym...

    >> A jakby patrzył, to by zauważył, że ci z tyłu sobie nadal pędzą prosto i
    >> może jednak lepiej troszkę ze skrętem poczekać aż sobie pojadą w cholerę
    >
    > Znaczy miał stanąć i czekać aby sprawidzić, czy przypadkiem nie jadą

    Stanąć - niekoniecznie. Ale na pewno się upewnić, czy komuś nie zajedzie
    drogi PRZED wykonaniem manewru.

    > ślepi idioci bez instynktu samozachowawczego i nieznający podstawowych
    > przepisów PoRD? Tak, tak, oczywiście, to on byłby winien.

    Art. 22.


  • 65. Data: 2009-05-14 20:02:58
    Temat: Re: Jakie to " klasyczne " :-(
    Od: gildor <g...@N...gazeta.pl>

    Arni pisze:
    > gildor pisze:
    >>> cytuje:
    >>> "Jechałem lewym pasem przy ciągłej linii,..."
    >> niedobrze, mandat za jazdę przy osi zamiast przy prawej krawędzi.
    >
    > no jak, przeciez PoRDnakazuje zjechanie do linii srodkowej jesli masz
    > zamiar skrecic w lewo ?

    zamiar się sygnalizuje. o tym PoRD też pisze

    >>> "Z daleka w lusterku widziałem jadące za mną dwa enduraki. Specjalnie
    >>> dużo wcześniej włączyłem lewy kierunek..."
    >>
    >> ale ja wiem, że włączył. niemniej ten cycat nie sugeruje czy one
    >> wyprzedzały czy jechały ot tak. takiej wiedzy nie mamy.
    >> ale wiemy, że miał kierunkowskaz wklikany.
    >
    > no dobra, dlatego prosiłem zeby uscislił :)

    no to czekamy

    >>> czyli nie wykonał manewru w ostatniej chwili, widział motocykle i
    >>> przewidując ze mogą chciec wyprzedzac wczesniej zjechal do linii,
    >>> zgadzamy sie?
    >>
    >> no zgadza się. tylko że wiesz, dalej dyskusja jest bezpodstawna, bo Ty
    >> pisałeś o sytuacji hipotetycznej, bo tu nie doszło do wypadku, a Ty
    >> kąty uderzenia już rozpatrywałeś.
    >
    > a to przeciez chodziło o to co by było gdyby tryknął ktoregos. A.L.
    > twierdził ze kierunkowskaz bybły wtedy bogiem a twierdze ze nie.

    no ja w tym wypadku też twierdze, że byłby bardzo ważny.

    >> a co więcej, on postąpił słusznie, odczekując szaleńców. zupełnie bez
    >> sensu ta dyskusja, jak mi tu go cytujesz, zamiast poteoretyzować dalej
    >> w sytuacjach hipotetycznych.
    >
    > no przecie pisałem dalejjakie by były mozliwosci. No wez przeczytaj
    > jeszcze raz...

    o tym kącie?

    >>>>> no ja wiem - linia jest podwójna wiec pasem dla motocyklistów. Tyle
    >>>>> ze tez niezgodnie z prawem, moze kołem nie przejezdziesz ale
    >>>>> kierownica na pewno wyjdzie na drugi pas. Pomijajac ze nie bedzie
    >>>>> zachowania bezpiecznej odleglosci :)
    >>>>
    >>>> ja nie pisałem, że zgodnie. pisałem też o mandacie.
    >>>> PoRD mówi o zakazie najeżdżania na ciągłą, a nie rzucaniu na nią
    >>>> cienia.
    >>>
    >>> no to moze ustalmy czy jazda "przy linii" zostawie jakiekolwiek
    >>> miejsce dla motocykla? wg mnie w perspektywie skretu w lewo nie
    >>> zostawia.
    >>
    >> w perspektywie skrętu? znaczy co? zamierza, ale kierunku jeszcze nie ma?
    >
    > ojaaacie... to inaczej spróbujmy. Jedziesz droga dobrze sobie znaną.
    > Wiesz ze bedziesz skrecał w lewo. Zblizajac sie do miejsca skretu
    > widzisz ze nadciagaja motocykle. Zeby inuknac nieporozumien i
    > niebezpiecznej sytuacji właczasz kierunek wczesniej niz to nalezy,
    > zapewne jednak nie kilometr wczesniej tylko na tyle zeby ewentualne
    > wyprzedzanie przez motocyklistow nie wypadlo w miejcu wykonywania
    > skretu, prawda?

    no

    > No i majac właczony kierunkowskaz zblizasz sie do linii
    > srodkowej. Przeciez nie policzymy tego w metrach, milisekundach.

    nie policzymy, ale możemy też brać pod uwagę, co zamierzają motocykle.
    więc co zamierzają?

    > Kazdy
    > jakies wyobrazenie o sytuacji ma. Na codzien tez nie liczysz, nie
    > mierzysz tylko posługujesz sie wyczuciem: zmieszcze sie/nie zmieszcze/
    > zdąze/nie zdążę.

    ale do tego potrzebne są pewne czynniki. to co widać. widać, że
    motocykle co chcą? bo ja tej wiedzy tu nie mam

    > I wg mnie VIR uznał, że w ten sposób wystarczająco
    > ubiegnie nieprzemyslany manewr motocyklisty liczac ze jako "szybki i
    > zły" moze on probowac wyprzedzac w sposob conajmniej nieprawidłowy.

    może, czy wykonuje?

    > I mimo tego spotkał sie z nieprzewidzianym manewrem i bluzgami.

    nie wiem jak Ty, ale ja znam tylko to, co zamierzał Vir. ale co już
    wykonywały motocykle?

    > Myslisz ze gdyby bylo inaczej to by sie tu żalił?

    wiesz, każdy w trakcie jakiejś sytuacji drogowej, ma swoje racje. tu
    mamy tylko racje Vira. ale ni kuta nie napisał jak się zachowywały
    motocykle przed akcją. pisal tylko, że je widział.

    >>> jesli by wczesniej wyprzedzali to by oznaczalo ze zepchnął ich z pasa.
    >>
    >> nie nie nie. wyprzedzania manewr motocyklem, bez konieczności zjazdu
    >> za oś jezdni, wygląda tak: migacz i do kreski, zanim zbliżysz się do
    >> wyprzedzanego. w lusrterku widzisz, że typ jedzie przy kresce, bo jest
    >> w trakcie manewru, nie dopiero w momencie równoległej jazdy. dla
    >> Ciebie rozpoczęcie manewru równe jest ze zrównaniem z wyprzedzanym? a
    >> to wcześniej to co? manewr to się wcześniej zaczyna.
    >
    >>> jesli by byli w trakcie manewru. Ale czy byli ?
    >>
    >> a tego nie wiem. jak np jechali przy kresce, to mogli być. ważne czy
    >> mieli też kierunek, bo się należy.
    >
    > no własnie, wszyscy sie czepiaja kierunku puszki a czy motocykl mial
    > wtedy kierunek ?

    no i w tym rzecz

    > Jesli nie mial to nawet jesli jechał przy kresce ciezko
    > winic puszke.

    w tym rzecz

    > A gdyby mial to czy kierowca puszki podjąłby manewr
    > zjechania do kreski jeszcze przed własciwym miejcem wykonania manewru?

    enduraki... te kierunki... piździki nie kierunki. jeszcze pewnie
    tjuningowane.

    > sam napisał ze ich widział wczesniej.

    widział, ale nie pisał, co robiły dokładnie. gdzie były. jak daleko.

    > W dodatku musieli miec oni wiekszą
    > predkosc skoro sie zbizali, on jeszcze dohamował.

    motocykl, zawsze mają wieksza predkosc.

    > Swoim zachowaniem wg
    > mnie wyprzedzał zdarzenia, myslał do przodu. Tylko nie przewidzial ze w
    > tak przygotowanie sytuacji zachowają( a moze tylko jeden) sie wsposób
    > nieracjonalny tzn nadal bedą probowac objechac go lewą, w dodatku łamiąc
    > przepisy.

    jeśli złamali, to złamasy i debile, ale jeśli mieli rację?
    najgorsze jest to, że nei znając przepisów, zawsze się coś komuś
    wydaje... panie sedzio, wydawalo mi sie, ze mam pierwszenstwo.

    >
    >
    >>>> i Twoje kąty uderzenia dadzą jedynie tyle, że opiszą sytuację
    >>>> technicznie, a nie z punktu widzenia PoRD
    >>>
    >>> z punktu widzenia PORD tez. Bo trafiony w drzwi wiadomo ze wykonał
    >>> manewr kiedy motocyklista go wyprzedzał.
    >>
    >> nie, bo nie wiadomo jeszcze czy zaczął wyprzedzać, zanim Vir
    >> _zamierzał_ skręcać. ważne kto był pierwszy.
    >
    > a wiesz ze jakby zaczał wyprzedzać predzej to by zdązył wyprzedzic przed
    > manwerem puszki ? :)

    niekoniecznie. on nie pisal ze zapierdalali. to enduraki.

    > ew trafiłby gdzies w przod. Dlatego pisałem o
    > miejscu i kącie uderzenia.

    to wazne, ale po fakcie :)

    --
    - gildor
    9'99


  • 66. Data: 2009-05-14 21:05:00
    Temat: Re: Jakie to " klasyczne " :-(
    Od: Arni <a...@N...spam>

    Andrzej Lawa pisze:

    <ciach wszystko>

    napisałem polemike ale stwierdziłem ze to bez sensu i skasowałem. Za
    długo siedzisz na pl.misc.samochody i każdą dyskusje sprowadzasz do
    pyskowki w ich stylu. Nie mam zamiaru udowadniac cytatami i Mgsid-ami co
    napisalem a czego nie, czego nie zrozumiałes a czego nie doczytałes. To,
    ze uwazasz sie za guru od prawa to wszyscy wiedzą wiec zostawmy to.
    Interpretuj sobie jak chcesz, za dlugo Cie znam zeby nie widziec ze to
    droga do nikąd. Wole dyskutowac z kims z kim sie da to robic normalnie

    PEES: zwracanie sie do kogos wielką literą to nie tylko oznaka szacunku
    ale zasada polskiej pisowni, ktorej czystosci fałszywym piewcą jestes.
    Twoj szacunek do mnie mam w głebokim poważaniu.

    --
    Arni Toruń
    '84 Honda CB 650 SC "Jaszczomb"
    '91 Volvo 940 D24TIC diesel pozbawiony wad i przyspieszenia
    '91 Honda Prelude 2,0 EX piękniejszej połowy
    '01 Chrysler PT Cruiser 2,4l automat


  • 67. Data: 2009-05-14 21:35:31
    Temat: Re: Jakie to " klasyczne " :-(
    Od: Arni <a...@N...SPAM>

    gildor pisze:

    >> no jak, przeciez PoRDnakazuje zjechanie do linii srodkowej jesli masz
    >> zamiar skrecic w lewo ?
    >
    > zamiar się sygnalizuje. o tym PoRD też pisze

    ok, a czy pisze co nalezy zrobic szybciej? dojechac do krawędzi czy
    właczyc kierunkowskaz?
    czy przesuniecie sie o 0,5 w lewo na tym samym pasie to juz manewr
    wymagajacy wczesniejszego zasygnalizowania czy moze potrzeba 1 m ?

    Art22

    2. Kierujący pojazdem jest obowiązany zbliżyć się:
    2. do środka jezdni lub na jezdni o ruchu jednokierunkowym do lewej
    jej krawędzi - jeżeli zamierza skręcić w lewo.

    5. Kierujący pojazdem jest obowiązany zawczasu i wyraźnie sygnalizować
    zamiar zmiany kierunku jazdy lub pasa ruchu oraz zaprzestać
    sygnalizowania niezwłocznie po wykonaniu manewru.

    nic nie ma na temat kolejnosci. Zobacz do jakiego absurdu dochodzimy. W
    ramach prawa oczywiscie :)


    >>>> czyli nie wykonał manewru w ostatniej chwili, widział motocykle i
    >>>> przewidując ze mogą chciec wyprzedzac wczesniej zjechal do linii,
    >>>> zgadzamy sie?
    >>>
    >>> no zgadza się. tylko że wiesz, dalej dyskusja jest bezpodstawna, bo
    >>> Ty pisałeś o sytuacji hipotetycznej, bo tu nie doszło do wypadku, a
    >>> Ty kąty uderzenia już rozpatrywałeś.
    >>
    >> a to przeciez chodziło o to co by było gdyby tryknął ktoregos. A.L.
    >> twierdził ze kierunkowskaz bybły wtedy bogiem a twierdze ze nie.
    >
    > no ja w tym wypadku też twierdze, że byłby bardzo ważny.

    ale co by było ważniejsze? ze miał kierunkowskaz i skręcił nie
    spojrzawszy w lusterko czy fakt, ze mimo kierunkowskazu, linii ciągłej
    motocykl wyprzedzał?

    >>> a co więcej, on postąpił słusznie, odczekując szaleńców. zupełnie bez
    >>> sensu ta dyskusja, jak mi tu go cytujesz, zamiast poteoretyzować
    >>> dalej w sytuacjach hipotetycznych.
    >>
    >> no przecie pisałem dalejjakie by były mozliwosci. No wez przeczytaj
    >> jeszcze raz...
    >
    > o tym kącie?

    no, tam są własnie hipotetyczne rozważania co by było w razie wypadku,
    jakie sa mozliwosci wykazania kto i co zrobił. A nie tylko udowodnienia
    czy kierunkowskaz był. Mogł go właczyc w ostatniej chwili? mogł. Swiadek
    by powiedział ze w chwili wykonywania manewru miał włączony?
    powiedziałby. A gdyby uderzył motocykl przodem to by oznaczalo ze
    motocykl wykonywał juz manewr wczesniej bo zdazył tak daleko dojechac.
    A gdyby uderzył jeszcze na swoim pasie to by oznaczało ze motocykl miał
    prawo tam sie znalezc. I juz to zmienia kwalifikacje wykorczenia.


    >>> w perspektywie skrętu? znaczy co? zamierza, ale kierunku jeszcze nie ma?
    >>
    >> ojaaacie... to inaczej spróbujmy. Jedziesz droga dobrze sobie znaną.
    >> Wiesz ze bedziesz skrecał w lewo. Zblizajac sie do miejsca skretu
    >> widzisz ze nadciagaja motocykle. Zeby inuknac nieporozumien i
    >> niebezpiecznej sytuacji właczasz kierunek wczesniej niz to nalezy,
    >> zapewne jednak nie kilometr wczesniej tylko na tyle zeby ewentualne
    >> wyprzedzanie przez motocyklistow nie wypadlo w miejcu wykonywania
    >> skretu, prawda?
    >
    > no
    >
    > > No i majac właczony kierunkowskaz zblizasz sie do linii
    >> srodkowej. Przeciez nie policzymy tego w metrach, milisekundach.
    >
    > nie policzymy, ale możemy też brać pod uwagę, co zamierzają motocykle.
    > więc co zamierzają?

    a co moze zamierzac motocykl skoro sie zbliza z tyłu to bedzie
    wyprzedzał. Moze to zrobic zgodnie z prawem albo nie. Vir proponowal
    najwyrazniej aby bylo zgodnie z prawem, oni najwyrazniej nie bardzo sie
    do tego palili.

    >> Kazdy jakies wyobrazenie o sytuacji ma. Na codzien tez nie liczysz,
    >> nie mierzysz tylko posługujesz sie wyczuciem: zmieszcze sie/nie
    >> zmieszcze/ zdąze/nie zdążę.
    >
    > ale do tego potrzebne są pewne czynniki. to co widać. widać, że
    > motocykle co chcą? bo ja tej wiedzy tu nie mam

    dopoki Vir nie zmieni zeznan to motocykle sie zblizały. nic wiecej.
    Myslał o kilka ruchow do przodu wiec przygotował sie na mozliwosc
    wyprzedzania przez motocykle. Kurde, tak trudno to sobie wyobrazic? Ja
    na codzien tak jezdze i nie musze jakos specjalnie kalkulowac. Patrze co
    robia inne pojazdy i dostosowuje swoje manewry tak zeby nie wiejsc z
    nimi w kolizje. Przewidujac ze bedzie zwalniał puszczam gaz, jesli
    skreca w lewo a ja prosto do odbijam na prawo a nie staje za nim bez
    mozliwosci ruchu. Takie normalne przewidywanie. Tak bronie Vira bo
    sytuacja ktorą opisał jest dla mnie normalna (nie w sensie patrzenia w
    lusterko) sam tak robilem wilekokrotnie i ktos jadacy za mną bez
    problemu odczytywal moje intencje, nie musiałhamowac bez potrzeby tylko
    objezdzał mnie po prawej.

    >> I wg mnie VIR uznał, że w ten sposób wystarczająco ubiegnie
    >> nieprzemyslany manewr motocyklisty liczac ze jako "szybki i zły" moze
    >> on probowac wyprzedzac w sposob conajmniej nieprawidłowy.
    >
    > może, czy wykonuje?

    skoro nie napisał ze wykonywał to chyba nie? samo zblizanie sie z tyłu
    nie jest jeszcze manewrem

    > wiesz, każdy w trakcie jakiejś sytuacji drogowej, ma swoje racje. tu
    > mamy tylko racje Vira. ale ni kuta nie napisał jak się zachowywały
    > motocykle przed akcją. pisal tylko, że je widział.

    i podjął pewne z tym zwiazane działania. Czyli musiał jakos obserwowac ?

    >> A gdyby mial to czy kierowca puszki podjąłby manewr zjechania do
    >> kreski jeszcze przed własciwym miejcem wykonania manewru?
    >
    > enduraki... te kierunki... piździki nie kierunki. jeszcze pewnie
    > tjuningowane.

    byc moze

    >> sam napisał ze ich widział wczesniej.
    >
    > widział, ale nie pisał, co robiły dokładnie. gdzie były. jak daleko.

    no i wtym punkcie utknelismy. Czekamy na didaskalia

    >> a wiesz ze jakby zaczał wyprzedzać predzej to by zdązył wyprzedzic
    >> przed manwerem puszki ? :)
    >
    > niekoniecznie. on nie pisal ze zapierdalali. to enduraki.

    znaczy enduraki to rowery na pedały? ;)) wiecej jak 50 nie pojedzie?
    przeciez nie chodzi o predkosc bezwzgledną tylko o roznice predkosci.
    Puszka dodatkowo zwalniała.

    >> ew trafiłby gdzies w przod. Dlatego pisałem o miejscu i kącie uderzenia.
    >
    > to wazne, ale po fakcie :)

    no trudno przed zaistnieniem uderzenia powiedziec jaki miało kąt :)

    --
    Sławomir Żurawski - Arni
    '84 Honda CB 650 SC "Jaszczomb"
    '91 Volvo 940 D24 TIC diesel pozbawiony wad i przyspieszenia
    '91 Honda Prelude 2,0 EX - piękniejszej połowy
    '01 Chrysler PT Cruiser 2,4l automat
    Toruń http://volviki.org


  • 68. Data: 2009-05-14 21:56:01
    Temat: Re: Jakie to " klasyczne " :-(
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    Arni pisze:
    > Andrzej Lawa pisze:
    >
    > <ciach wszystko>
    >
    > napisałem polemike ale stwierdziłem ze to bez sensu i skasowałem. Za
    > długo siedzisz na pl.misc.samochody i każdą dyskusje sprowadzasz do
    > pyskowki w ich stylu. Nie mam zamiaru udowadniac cytatami i Mgsid-ami co

    Ha! Jak mówiłem: wszystko zrobisz, dowolną bzdurę napiszesz, byleby
    tylko na przekór mi.

    Stąd moje zalecenie: zimą noś czapkę! (i teraz Arni sobie na złość uszy
    odmrozi ;-> )


  • 69. Data: 2009-05-14 22:03:24
    Temat: Re: Jakie to " klasyczne " :-(
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    Arni pisze:

    > 2. Kierujący pojazdem jest obowiązany zbliżyć się:
    > 2. do środka jezdni lub na jezdni o ruchu jednokierunkowym do lewej
    > jej krawędzi - jeżeli zamierza skręcić w lewo.
    >
    > 5. Kierujący pojazdem jest obowiązany zawczasu i wyraźnie sygnalizować
    > zamiar zmiany kierunku jazdy lub pasa ruchu oraz zaprzestać
    > sygnalizowania niezwłocznie po wykonaniu manewru.
    >
    > nic nie ma na temat kolejnosci. Zobacz do jakiego absurdu dochodzimy. W
    > ramach prawa oczywiscie :)

    Sygnalizować masz ZAMIAR wykonania manewru. Jak się już zbliżasz do osi
    jezdni, to już zaczynasz wykonywać manewr.

    >>>>> czyli nie wykonał manewru w ostatniej chwili, widział motocykle i
    >>>>> przewidując ze mogą chciec wyprzedzac wczesniej zjechal do linii,
    >>>>> zgadzamy sie?
    >>>>
    >>>> no zgadza się. tylko że wiesz, dalej dyskusja jest bezpodstawna, bo
    >>>> Ty pisałeś o sytuacji hipotetycznej, bo tu nie doszło do wypadku, a
    >>>> Ty kąty uderzenia już rozpatrywałeś.
    >>>
    >>> a to przeciez chodziło o to co by było gdyby tryknął ktoregos. A.L.
    >>> twierdził ze kierunkowskaz bybły wtedy bogiem a twierdze ze nie.

    Tego nie napisałem. Czy mógłbyś przestać kłamać? Bo każdy kłamca to
    skurwysyn.

    >> no ja w tym wypadku też twierdze, że byłby bardzo ważny.
    >
    > ale co by było ważniejsze? ze miał kierunkowskaz i skręcił nie
    > spojrzawszy w lusterko czy fakt, ze mimo kierunkowskazu, linii ciągłej
    > motocykl wyprzedzał?

    Osobiście stawiam na wykonanie manewru na ślepo. I o ile mi wiadomo
    orzecznictwo idzie po tej linii.

    >>>> a co więcej, on postąpił słusznie, odczekując szaleńców. zupełnie
    >>>> bez sensu ta dyskusja, jak mi tu go cytujesz, zamiast poteoretyzować
    >>>> dalej w sytuacjach hipotetycznych.
    >>>
    >>> no przecie pisałem dalejjakie by były mozliwosci. No wez przeczytaj
    >>> jeszcze raz...
    >>
    >> o tym kącie?
    >
    > no, tam są własnie hipotetyczne rozważania co by było w razie wypadku,
    > jakie sa mozliwosci wykazania kto i co zrobił. A nie tylko udowodnienia
    > czy kierunkowskaz był. Mogł go właczyc w ostatniej chwili? mogł. Swiadek

    Mógł. Ale mu nie wolno było tego zrobić. Sygnalizować należy zamiar i to
    odpowiednio wcześniej. Jeśli włączył w ostatniej chwili, to właściwie
    mógł się już nie fatygować.

    [ciach]

    >> nie policzymy, ale możemy też brać pod uwagę, co zamierzają motocykle.
    >> więc co zamierzają?
    >
    > a co moze zamierzac motocykl skoro sie zbliza z tyłu to bedzie
    > wyprzedzał. Moze to zrobic zgodnie z prawem albo nie. Vir proponowal
    > najwyrazniej aby bylo zgodnie z prawem, oni najwyrazniej nie bardzo sie
    > do tego palili.

    Co nie daje prawa do ich rozjeżdżania.

    >>> Kazdy jakies wyobrazenie o sytuacji ma. Na codzien tez nie liczysz,
    >>> nie mierzysz tylko posługujesz sie wyczuciem: zmieszcze sie/nie
    >>> zmieszcze/ zdąze/nie zdążę.
    >>
    >> ale do tego potrzebne są pewne czynniki. to co widać. widać, że
    >> motocykle co chcą? bo ja tej wiedzy tu nie mam
    >
    > dopoki Vir nie zmieni zeznan to motocykle sie zblizały. nic wiecej.
    > Myslał o kilka ruchow do przodu wiec przygotował sie na mozliwosc
    > wyprzedzania przez motocykle. Kurde, tak trudno to sobie wyobrazic? Ja
    > na codzien tak jezdze i nie musze jakos specjalnie kalkulowac. Patrze co
    > robia inne pojazdy i dostosowuje swoje manewry tak zeby nie wiejsc z
    > nimi w kolizje. Przewidujac ze bedzie zwalniał puszczam gaz, jesli

    A jak ktoś jedzie za tobą i nie ma zamiaru zwolnić, mimo że ty bardzo
    chcesz skręcić z lewo? Skręcasz na siłę, czy jednak przepuszczasz? Czy
    wolisz raczej nie patrzeć i mieć nadzieję, że jakoś to będzie?


  • 70. Data: 2009-05-14 23:51:53
    Temat: Re: Jakie to " klasyczne " :-(
    Od: Arni <a...@N...spam>

    Andrzej Lawa pisze:
    > Sygnalizować masz ZAMIAR wykonania manewru. Jak się już zbliżasz do osi
    > jezdni, to już zaczynasz wykonywać manewr.

    spadaj, tu rozmawiam z gildorem. Z Tobą juz skonczylem

    --
    Arni Toruń
    '84 Honda CB 650 SC "Jaszczomb"
    '91 Volvo 940 D24TIC diesel pozbawiony wad i przyspieszenia
    '91 Honda Prelude 2,0 EX piękniejszej połowy
    '01 Chrysler PT Cruiser 2,4l automat

strony : 1 ... 6 . [ 7 ] . 8


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: