<r...@k...pl> wrote:

>> Z TC mam mały kłopot, znam go tylko ze słyszenia, więc tylko
>> wydaje mi się, ale pewnie lubi być obecny totalnie (w końcu nazwa
>> zobowiązuje :) w systemie jako "powłoka", a ja "totalnie" nie
>> potrzebuję nowego menedżera plików nieustannie aktywnego w
>> systemie. :)


Przez to, że serwer task.gda jakimś sznurkiem wiązany - więcej wisi,
niż chodzi, to widzę, ze mi odpowiedzi pozostały niepowysyłane...




> Nie działa jako powłoka.
> Nawet możesz go sobie odpalać jako "portable" z plikiem ustawień
> programu w swoim katalogu.


Ooo, super! Dobry powód, żeby się nim wreszcie kiedyś
zainteresować - już dziadek mi go chwalił... :)

Przy przesiadce między kompami straciłem swojego GREP-a
(a straciłem, bo wcale się nie nazywał GREP, tylko ja go tak ochrzciłem,
gdyż był funkcjonalną kopią tego z Linuksa :) no i teraz coraz bardziej
mnie dobija porypanie windowsowego szukania plików: pod Win95 było
skromnie, ale przynajmniej sprawnie i solidnie (można było zapisywać
stringi oraz wyniki, nie było autoodświeżania, prawidłowo działało
wyszukiwanie tekstów w plikach oraz nie szukał głupio wewnątrz
spakowanych zipów). Od czasu W'98 zaczęły się dziać coraz gorsze
rzeczy i pod XP czasem idzie rwać włosy z głowy.

A widzę, że TC ma kilka fajnych wtyczek. Po prostu musi przyjść
odpowiedni moment - niedawno nadszedł taki na 7zip: mimo wszelkich
moich prób polubienia nie wykonywał jednej dość kluczowej dla mnie
funkcji, w związku z tym niedawno został wystrzelony w kosmos... :)


pozdrawiam

Mariusz [mr.]