eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.elektronikaJaki program do wykresuRe: Jaki program do wykresu
  • Data: 2017-07-12 15:47:20
    Temat: Re: Jaki program do wykresu
    Od: Piotr Gałka <p...@c...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 2017-07-12 o 14:06, Jarosław Sokołowski pisze:
    >
    > Przecież nie potrzeba czytać całego. Podałem link do tutoriala,
    > który opisuje praktyczną stronę używania najbardziej przydatnych
    > rzeczy.
    >

    Ten pdf co znalazłem to ten sam tutorial tylko w pdf.

    > Postaram się je rozwiać. Weźmy przykład z Wikipedii i dodajmy na
    > końcu (przed </svg>) takie coś:
    >
    > <polyline style="fill:none;stroke:red;stroke-width:4"
    > points="10,10 220,20 300,400" />
    >
    > Współrzędne wziąłem z sufitu, ale jakos to wygląda. Chywna wiele
    > więcej ponad znajomość użycia instrukcji "polyline" do zrobienia
    > wykresu nie potrzeba. Dane chyba ma C++ wyliczać.
    >

    To jest (w wielu wypadkach słuszne) podejście typu: Zrobić to co jest
    potrzebne i zapomnieć.

    Tylko, że ja tak mam, że jak coś robię to lubię/chcę dokładnie rozumieć
    co i dlaczego robię. Nie uznaję bezkrytycznie, że jak ktoś coś akurat
    tak zrobił to znaczy, że tak to ma być. Jednym z odprysków takiego
    mojego podejścia było np. to, że ileś lat temu napisałem do NIST, że
    wektory testowe chyba do HMAC (może CMAC, ale nie pamiętam) są źle
    dobrane. Nic mi nie odpowiedzieli, ale bardzo szybko poprawili.

    Jak widzę w tym pliku ileś linijek nagłówka to chciałbym rozumieć każdy
    użyty znak zanim wypluję ten nagłówek z mojego programu do mojego pliku SVG.

    Takie powielanie czegoś bez myślenia, to jest coś, czego najbardziej nie
    cierpię. Jakbym tak to po prostu skopiował to na prawdę straciłbym dużo
    sam w swoich oczach (a na tej opinii mi dość zależy - dla dobrego
    samopoczucia :) ).

    Skojarzenie z bezmyślnym przepisywaniem:
    Unia w jakiejś decyzji opisała jak ma wyglądać deklaracja CE.
    Było tam jakoś tak (piszę z pamięci).
    1. Urządzenie Nr... (ta linijka była na pewno dokładnie taka)
    2. Producent...
    3. Deklaruje na swoją odpowiedzialność, że
    4. Urządzenie (dokładna identyfikacja produktu (nr serii,...))
    5. Spełnia...

    Chyba pierwsza dyrektywa w której to wpisali to RoHS sprzed kilku lat.
    Wtedy ludzie na grupie IEEE EMC-PSTC dyskutowali co właściwie ma być
    wpisane w punktach 1 i 4 (nie wykluczam, że to ja zapytałem).
    Ktoś napisał, że znane mu są 3 koncepcje o co biega i je opisał.
    Między innymi był temat czy dla każdego _numeru_ urządzenia ma być
    osobna deklaracja i jak ją podpisywać, skoro podpis musi być
    autentykiem, a nie kopią i podpisywać może tylko ktoś mający dość władzy
    w firmie aby wstrzymać produkcję jak coś jest niezgodne. Ilu managerów
    trzeba do podpisywania przy linii produkującej pendrive'y i ile szaf do
    przechowywania przez 10 lat kopii deklaracji.

    Wtedy napisałem, żeby dodali do listy (jako czwartą) moją koncepcję, że
    jakiś baran się pomylił i w pierwszej linijce zamiast napisać
    "Deklaracja Nr..." wpisał "Urządzenie Nr...", i potem żaden z tłumaczy
    (na wszystkie języki unii) nie wykazał się myśleniem aby zareagować i
    poprawić póki czas.

    Potem przepisali to do dyrektywy jak leci. Nie wiem czy się
    zorientowali, że to jest jakoś nie za bardzo, czy nie. I znów ileś
    tłumaczeń i brak refleksji.

    W zeszłym tygodniu przeglądałem ostatnie dyrektywy EMC i RED. W obu jest
    to tak samo przepisane, ale (w dyrektywie lub przewodniku - Blue Guide
    lub RED Guide) przy punkcie 1 jest gwiazdka i na dole strony dopisane:
    Producent, jak chce może dla porządku numerować deklaracje, ale nie jest
    to obowiązkowe. Jest też gdzieś napisane, że nr urządzenia to może być
    oznaczenie typu, a nie nr produkcyjny.
    Czyli, że się zorientowali, ale przecież nie można się przyznać do błędu.

    Jakbym bezrefleksyjnie przepisał ten nagłówek SVG to uważałbym, że
    zniżyłem się do poziomu tych urzędników co tak to przepisują.

    Zdaję sobie sprawę, że moje podejście nie za do końca jest efektywne,
    ale ja się z takim podejściem dobrze czuję :)
    P.G.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: