-
161. Data: 2010-07-27 19:55:42
Temat: Re: Jaki mandat?
Od: huri_khan <s...@s...pl>
Dnia Fri, 23 Jul 2010 13:45:49 +0200, huri_khan napisał(a):
> Dnia Fri, 23 Jul 2010 04:37:12 -0700 (PDT), VoyteG napisał(a):
Dzisiaj wyjechał mi motocyklista z bocznej drogi i połamał zderzak, lampę i
wgniótł nadkole. Dostał 400 zł
--
[Pozdrawiam] [huri-khan][GG 177094]
[Astra G '1,6 16V] [SY]
-
162. Data: 2010-07-27 19:56:08
Temat: Re: Jaki mandat?
Od: "Jurand" <j...@i...pl>
Użytkownik "to" <t...@a...xyz> napisał w wiadomości
news:4c4f0a53$0$19165$65785112@news.neostrada.pl...
>> Tak, tylko Cavalino może mieć zupełnie nie dotykany wcześniej zderzak
>> bez ani jednej ryski. Znajdź teraz taki zderzak używany. Zaręczam Ci, że
>> to jest praktycznie niemożliwe. Sposób przechowywania elementów tego
>> typu UŻYWANYCH powoduje, że są one porysowane do granic możliwości. Poza
>> tym masz szanse, że trafisz na zderzak po jakimś małym klejeniu itp. Co
>> się dzieje dalej - zakładamy, że zamontowałeś używkę i pomalowałeś. Masz
>> kolejną stłuczkę. Z tej używki schodzi lakier i widać, że pod spodem
>> jest inny kolor. Ubezpieczyciel wypłaca Ci następnym razem 30% wartości
>> zderzaka, bo przecież miałeś używany to sobie taki znowu kupisz. W
>> sądzie nie masz szans na walkę - zderzak był używany i teraz cenę
>> ubezpieczyciel może wziąć zupełnie z czapki.
>
> A kto mówi o znalezieniu zderzaka już w odpowiednim kolorze? To
> rzeczywiście jest zazwyczaj niewykonalne. Należy znaleźć w podobnym
> kolorze a potem polakierować i tyle. A wszelkie naprawy zderzaka
> doskonale widać.
Już pisałem, co sie będzie działo później, jak przy kolejnej stłuczce
ubezpieczyciel stwierdzi, że auto miało naprawiany wcześniej zderzak. Jako
poszkodowany mogę nie chcieć się potem wykłócać o takie rzeczy, tak? Poza
tym nie widać wszelkich napraw zderzaka, a już na pewno laik ich nie
zauważy.
>> I kolejne pytanie - KTO ma szukać tego używanego zderzaka? Poszkodowany,
>> marnując swój czas? Kto mu za to zwróci pieniądze? Jaką masz gwarancję,
>> że zakup np. wysyłkowy nie skończy się tym, że dostaniesz zderzak
>> popękany na skutek nieodpowiedniego transportu?
>
> A jaką masz gwarancję, że ASO nie spartoli roboty? Korzystam z usług
> różnych warsztatów i tylko ASO spieprzyło sprawę i to dwa razy. Raz nawet
> musiałem wymienić łożysko w "garażowym" zakładzie (spieszyło mi się) i
> zrobili to dobrze.
A jaką masz gwarancję, że przechodząc na zielonym świetle, coś Cię nie
rozjedzie? Żadnej. Więc równie dobrze można przechodzić i na czerwonym i na
zielonym - wszakże zawsze możesz zostać rozjechany. To taki sam poziom
argumentacji.
Ja mam przeświadczenie, że każdy może spieprzyć robotę. Pytanie - kto to
potem i na jakich warunkach naprawi.
>> To widocznie masz zero zniżek, więc bardzo małe doświadczenie jako
>> właściciel samochodu. Jak sobie trochę różnymi samochodami pojeździsz i
>> trochę się z ubezpieczalniami poszarpiesz o należne Ci pieniążki - to
>> wtedy zmieni Ci się światopogląd.
>
> Czy to nie Ty czasem pisałeś o wyciąganiu wniosków z sufitu? Nie wiem ile
> mam niżej, ale one się tutaj w ogóle nie liczą bo auto jest firmowe. OC
> wychodzi drogo, ale za to AC jest tanio. Ogólnie pakiet wychodzi taniej
> niż w e-ubezpieczalniach i ma większy zakres ubezpieczenia.
No to skoro masz niskie AC a wysokie OC, ale ogólnie pakiet jest tani - to
nie płacz, że z ubezpieczeniami w Polsce jest źle.
Jurand.
-
163. Data: 2010-07-29 01:20:38
Temat: Re: Jaki mandat?
Od: to <t...@a...xyz>
Jurand wrote:
> To już problem konkretnego wykonawcy. To, czy jest to ASO, czy jakiś
> rzemieślnik spod Łomży, to nie ma znaczenia.
Ale ASO bardzo często montuje nowe elementy malowane w fabryce i dobrane
wg. koloru lakieru. I bardzo często efekt jest taki jak u mnie.
Przyzwoity lakiernik pewnie lepiej dobierze kolor.
> Pan Heniek, który Ci pomaluje element za 250 PLN (na
> tyle mniej więcej opiewają kosztorysy ubezpieczycieli), jak zaczniesz
> szczekać to powie Ci "sp... i nie pokazuj się tu więcej"
Ciągle marudzisz o jakichś mechanikach ze stodoły, a ja nigdy nie
sugerowałem by naprawiać auta w takich miejscach tylko w przyzwoitych
zakładach, ale niekoniecznie ASO.
> OC i AC masz tylko dlatego takie tanie w Polsce (bo jest naprawdę
> tanie), że ubezpieczyciele kombinują jak mogą, żeby nie wypłacać
> odszkodowań. Nie pisz mi, że nie wiem o czym mówię - mam 2 bardzo
> dobrych kolegów, którzy pracowali chwilę jako prawnicy na rzecz
> ubezpieczycieli i wiem jaki mieli "prikaz" z góry. (...)
To przecież oczywiste, że ubezpieczalnia stara się wypłacić jak najniższe
odszkodowania, w końcu to firma komercyjna. Jednak mimo wszystko moim co
mniej zamożnym kumplom udaje się "zarobić" na szkodach, bo nawet to wg.
Ciebie "zaniżone" odszkodowanie jest na tyle wysokie, że da się naprawić
auto taniej, a resztę włożyć do kieszeni. Póki OC jest obowiązkowe to
powinno zapewniać podstawowe zadośćuczynienie za wyrządzoną szkodę, a nie
dawać upust fanaberiom w stylu "muszę mieć auto na jutro" albo "do ASO
mam najbliżej". Jeśli wypłacane kwoty będą wyższe to i koszt
ubezpieczenia. A ten wcale nie jest taki mały w porównaniu do naszych
zarobków. Po za tym u nas poziom zniżek-zwyżek jest śmiesznie niski, więc
tak naprawdę OC nie różni się wiele od AC, bo wszyscy płacą podobne kwoty
(za dany model/rocznik/silnik).
--
ignorance is bliss
-
164. Data: 2010-07-29 01:23:20
Temat: Re: Jaki mandat?
Od: to <t...@a...xyz>
Jurand wrote:
> Już pisałem, co sie będzie działo później, jak przy kolejnej stłuczce
> ubezpieczyciel stwierdzi, że auto miało naprawiany wcześniej zderzak.
> Jako poszkodowany mogę nie chcieć się potem wykłócać o takie rzeczy,
> tak? Poza tym nie widać wszelkich napraw zderzaka, a już na pewno laik
> ich nie zauważy.
To samo może stwierdzić jeśli zderzak był polakierowany w następstwie 3
cm rysy. To co, jak jest 3 cm rysa, to też należy wymienić zderzak na
nowy?
> A jaką masz gwarancję, że przechodząc na zielonym świetle, coś Cię nie
> rozjedzie? Żadnej. Więc równie dobrze można przechodzić i na czerwonym i
> na zielonym - wszakże zawsze możesz zostać rozjechany. To taki sam
> poziom argumentacji.
> Ja mam przeświadczenie, że każdy może spieprzyć robotę. Pytanie - kto to
> potem i na jakich warunkach naprawi.
Mi do tej pory partoliło tylko ASO.
> No to skoro masz niskie AC a wysokie OC, ale ogólnie pakiet jest tani -
> to nie płacz, że z ubezpieczeniami w Polsce jest źle.
Czy prawie 3 tys. za kilkuletnie auto to "tanio" to bym dyskutował...
--
ignorance is bliss
-
165. Data: 2010-07-29 01:32:53
Temat: Re: Jaki mandat?
Od: to <t...@a...xyz>
Cavallino wrote:
> Kosztowałoby tyle samo, jako że ubezpieczyciel musi wliczyć właśnie taką
> wartość szkody w kaźdym przypadku. A że tego nie wypłaca, to już jego
> zysk, którego ja nie mam ochoty sponsorować mu moim kosztem.
Bzdura, nie masz pojęcia o czym piszesz. Jeśli suma wypłacanych
odszkodowań wzrośnie to i wzrosną składki. To oczywiste.
--
ignorance is bliss
-
166. Data: 2010-07-29 01:35:36
Temat: Re: Jaki mandat?
Od: to <t...@a...xyz>
Jurand wrote:
> Wyjaśnisz pojęcie "cena absurdalna" w świecie motoryzacyjnym?
Taka, która nijak nie koresponduje z kosztami wytworzenia produktu czy
kosztami świadczenia usługi.
> Może masz
> to gdzieś opisane w jakiejś ustawie?
Wszystko musisz mieć w ustawie? Prawo jest dzisiaj takie, jutro może być
inne. Zresztą coś na ten temat by się znalazło.
> Hmm no to masz pełne pole do popisu, jeśli chodzi o zakładanie własnego
> ASO z "normalnymi" cenami.
Raczej musiałbym założyć w tym celu własną fabrykę samochodów.
> Tzn. gdzie? Masz testować jako poszkodowany kolejne warsztaty i w razie
> ew. problemów pan Heniek, właściciel owej "przestrzeni alternatywnej"
> wyciągnie Ci stosowne pisma i będziesz go mógł pocałować w zadek? Wiesz
> w ogóle, jakie są wymogi jeśli chodzi o naprawy powypadkowe? ;)
"Masz testować jako poszkodowany kolejne ASO (...)?"
--
ignorance is bliss
-
167. Data: 2010-07-29 16:38:36
Temat: Re: Jaki mandat?
Od: "Jurand" <j...@i...pl>
Użytkownik "to" <t...@a...xyz> napisał w wiadomości
news:4c50bb46$0$17090$65785112@news.neostrada.pl...
> Jurand wrote:
>
>> To już problem konkretnego wykonawcy. To, czy jest to ASO, czy jakiś
>> rzemieślnik spod Łomży, to nie ma znaczenia.
>
> Ale ASO bardzo często montuje nowe elementy malowane w fabryce i dobrane
> wg. koloru lakieru. I bardzo często efekt jest taki jak u mnie.
> Przyzwoity lakiernik pewnie lepiej dobierze kolor.
Khem - widziałeś kiedyś fabrycznie nowy błotnik, który przyjeżdża od razu
pomalowany? Ja jeszcze nie.
>> Pan Heniek, który Ci pomaluje element za 250 PLN (na
>> tyle mniej więcej opiewają kosztorysy ubezpieczycieli), jak zaczniesz
>> szczekać to powie Ci "sp... i nie pokazuj się tu więcej"
>
> Ciągle marudzisz o jakichś mechanikach ze stodoły, a ja nigdy nie
> sugerowałem by naprawiać auta w takich miejscach tylko w przyzwoitych
> zakładach, ale niekoniecznie ASO.
Ale taki "przyzwoity zakład" często ma ceny zbliżone do ASO, a naprawdę nie
wiadomo jak się zachowa w sytuacji, gdy jednak naprawa zostanie wykonana
nieprzyzwoicie. Przeszedłem osobiście przez kilka takich przypadków.
>> OC i AC masz tylko dlatego takie tanie w Polsce (bo jest naprawdę
>> tanie), że ubezpieczyciele kombinują jak mogą, żeby nie wypłacać
>> odszkodowań. Nie pisz mi, że nie wiem o czym mówię - mam 2 bardzo
>> dobrych kolegów, którzy pracowali chwilę jako prawnicy na rzecz
>> ubezpieczycieli i wiem jaki mieli "prikaz" z góry. (...)
>
> To przecież oczywiste, że ubezpieczalnia stara się wypłacić jak najniższe
> odszkodowania, w końcu to firma komercyjna. Jednak mimo wszystko moim co
> mniej zamożnym kumplom udaje się "zarobić" na szkodach, bo nawet to wg.
> Ciebie "zaniżone" odszkodowanie jest na tyle wysokie, że da się naprawić
> auto taniej, a resztę włożyć do kieszeni.
Oczywiście, że tak można. Ale to już nie jest interes ubezpieczalni, co kto
zrobi z powierzonymi mu pieniędzmi, pozwalającymi na przywrócenie samochodu
do stanu sprzed kolizji. Takie jest nawet stanowisko Sądu Najwyższego -
rozumiem, że dla Ciebie ta instytucja to też grupa pierdzistołków, wydająca
kontrowersyjne wyroki.
> Póki OC jest obowiązkowe to
> powinno zapewniać podstawowe zadośćuczynienie za wyrządzoną szkodę, a nie
> dawać upust fanaberiom w stylu "muszę mieć auto na jutro" albo "do ASO
Powiem Ci tak - póki co obowiązkowe OC umożliwia Ci wynajęcie samochodu
dokładnie od momentu kolizji - czyli "od zaraz". I za ten wynajem (gdzie
nierzadko kwota przekracza koszt naprawy) ubezpieczyciel też zwraca
pieniądze.
> mam najbliżej". Jeśli wypłacane kwoty będą wyższe to i koszt
> ubezpieczenia. A ten wcale nie jest taki mały w porównaniu do naszych
> zarobków.
Kpisz Normalne OC, przy samochodzie na osobę prywatną i maksymalnych
zniżkach, oscyluje w okolicach 500 PLN na rok. To, że Ty masz jakiś
przedziwny pakiet, to jest już wyjątek i nie stanowi on o tym, że mają tak
wszyscy.
> Po za tym u nas poziom zniżek-zwyżek jest śmiesznie niski, więc
> tak naprawdę OC nie różni się wiele od AC, bo wszyscy płacą podobne kwoty
> (za dany model/rocznik/silnik).
Skoro dla Ciebie różnica w OC i AC na poziomie 300%-500% więcej za AC to
jest "niewiele", to rozumiem, skąd takie ciekawe i nowatorskie podejście do
tematu wypłat odszkodowań.
Jurand.
-
168. Data: 2010-07-29 16:41:53
Temat: Re: Jaki mandat?
Od: "Jurand" <j...@i...pl>
Użytkownik "to" <t...@a...xyz> napisał w wiadomości
news:4c50bbe8$0$17090$65785112@news.neostrada.pl...
> Jurand wrote:
>
>> Już pisałem, co sie będzie działo później, jak przy kolejnej stłuczce
>> ubezpieczyciel stwierdzi, że auto miało naprawiany wcześniej zderzak.
>> Jako poszkodowany mogę nie chcieć się potem wykłócać o takie rzeczy,
>> tak? Poza tym nie widać wszelkich napraw zderzaka, a już na pewno laik
>> ich nie zauważy.
>
> To samo może stwierdzić jeśli zderzak był polakierowany w następstwie 3
> cm rysy. To co, jak jest 3 cm rysa, to też należy wymienić zderzak na
> nowy?
Jeśli zderzak był wcześniej lakierowany - to uwierz mi - ubezpieczyciel od
razu zaliczy zderzak "do naprawy". Ja już spotkałem takie sytuacje, gdzie w
samochodzie, w którym nigdy wcześniej nie naprawiany zderzak pęknął na
odcinku ok. 20 cm, skierowano pacjenta do "klejenia zderzaka". To, idąc
Twoim tokiem rozumowania, też przecież nie ma wpływu na wygląd zderzaka po
naprawie - jak się go dobrze sklei, to nic nie będzie z zewnątrz widać.
>> A jaką masz gwarancję, że przechodząc na zielonym świetle, coś Cię nie
>> rozjedzie? Żadnej. Więc równie dobrze można przechodzić i na czerwonym i
>> na zielonym - wszakże zawsze możesz zostać rozjechany. To taki sam
>> poziom argumentacji.
>> Ja mam przeświadczenie, że każdy może spieprzyć robotę. Pytanie - kto to
>> potem i na jakich warunkach naprawi.
>
> Mi do tej pory partoliło tylko ASO.
To widocznie masz wyjątkowe szczęście do mechaników spoza ASO. Bo mi
partolili wszyscy, bez wyjątku. Do momentu znalezienia kogoś, komu zależy na
tym, żeby klient do niego wrócił.
>> No to skoro masz niskie AC a wysokie OC, ale ogólnie pakiet jest tani -
>> to nie płacz, że z ubezpieczeniami w Polsce jest źle.
>
> Czy prawie 3 tys. za kilkuletnie auto to "tanio" to bym dyskutował...
Nie ważne, ile lat ma auto. Ważne jest, jaka jest jego wartość - AC liczy
się od tej właśnie wartości. Masz braki na elementarnym poziomie
kalkulowania składek.
Jurand.
-
169. Data: 2010-07-29 21:03:03
Temat: Re: Jaki mandat?
Od: jerzu <t...@p...onet.pl>
On 28 Jul 2010 23:20:38 GMT, to <t...@a...xyz> wrote:
>Ale ASO bardzo często montuje nowe elementy malowane w fabryce i dobrane
>wg. koloru lakieru.
Masz mizerne pojęcie o pracy ASO.
--
Pozdrawiam - Dariusz Niemczyński x...@p...onet.pl
http://jerzu.waw.pl GG:129280
Renault Master 2.5dCi 100KM PackClim`06 3.3t -> U520XL+AP1200
-
170. Data: 2010-07-29 21:10:59
Temat: Re: Jaki mandat?
Od: DoQ <p...@g...com>
to pisze:
> Ale ASO bardzo często montuje nowe elementy malowane w fabryce i dobrane
> wg. koloru lakieru. I bardzo często efekt jest taki jak u mnie.
> Przyzwoity lakiernik pewnie lepiej dobierze kolor.
W zasadzie to nigdy tak nie robi.
Pozdrawiam
Pawel