-
151. Data: 2010-07-26 16:06:00
Temat: Re: Jaki mandat?
Od: to <t...@a...xyz>
Cavallino wrote:
> Tylko nie wiem po co piszesz.
> Należy się nowe, to chcę odszkodowania za nowe. Ty możesz sobie
> rezygnować - nie mój biznes.
Skoro za trzyletni zderzak należy się Twoim zdaniem nowy, to może za
trzyletniego sida też?
> Wszystko się da, tylko trzeba chcieć. U mnie też auta tylko firmowe od
> prawie 10 lat.
Nie wiem co mógłbym zrobić po za sprawdzeniem kilku większych
ubezpieczycieli. W jakimś gównie ubezpieczać się nie chce, bo potem może
być problem przy byle kolizji.
--
ignorance is bliss
-
152. Data: 2010-07-26 19:52:37
Temat: Re: Jaki mandat?
Od: "Jurand" <j...@i...pl>
Użytkownik "to" <t...@a...xyz> napisał w wiadomości
news:4c4d473c$0$2593$65785112@news.neostrada.pl...
> Jurand wrote:
>
>> Należy się odszkodowanie w wysokości takiej, ile wydałbyś w serwisie
>> autoryzowanym na naprawę tego, z wyjątkiem sytuacji, gdy ta kwota
>> przekracza wartość nieuszkodzonego samochodu.
>
> Niby dlaczego wyznacznikiem ma być serwis autoryzowany ze swoimi
> absurdalnymi cenami?
Wyjaśnisz pojęcie "cena absurdalna" w świecie motoryzacyjnym? Może masz to
gdzieś opisane w jakiejś ustawie?
>> Tak jest na całym świecie,
>
> Nie, tak nie jest na całym świecie, ale jedynie w kilku socjalistycznych
> krajach europy zachodniej. Jest tak dlatego, że pasuje to
> ubezpieczycielom (bo obracają większą gotówką) i pasuje to ASO (które
> mają rynek zbytu na swoje absurdalnie drogie usługi).
Hmm no to masz pełne pole do popisu, jeśli chodzi o zakładanie własnego ASO
z "normalnymi" cenami.
>> Jakiego wyłudzania? To, że ktoś sobie naprawi zderzak "u Mietka w
>> szopie" to już jest sprawa tylko i wyłącznie właściciela samochodu.
>> Tobie ani ubezpieczycielowi nic do tego.
>
> Pomiędzy "Mietkiem w szopie", a ASO jest bardzo dużo przestrzeni i tam
> należy się udać.
Tzn. gdzie? Masz testować jako poszkodowany kolejne warsztaty i w razie ew.
problemów pan Heniek, właściciel owej "przestrzeni alternatywnej" wyciągnie
Ci stosowne pisma i będziesz go mógł pocałować w zadek?
Wiesz w ogóle, jakie są wymogi jeśli chodzi o naprawy powypadkowe? ;)
Jurand.
-
153. Data: 2010-07-26 19:55:32
Temat: Re: Jaki mandat?
Od: "Jurand" <j...@i...pl>
Użytkownik "to" <t...@a...xyz> napisał w wiadomości
news:4c4d468f$0$2593$65785112@news.neostrada.pl...
> Jurand wrote:
>
>> Odmóżdżony to jest ktoś, kto od poszkodowanego domaga się, żeby ten
>> zajął sie poszukiwaniem używanych zderzaków w sobie tylko wiadomych
>> miejscach. Poszkodowany ma takie rzeczy w dupie - on chce jak
>> najszybciej dostać swoje SPRAWNE auto spowrotem, a nie bujać się po
>> giełdach i szrotach.
>
> Sprawdza szkody ma ją naprawić, a nie robić prezenty poszkodowanemu.
To powiedz mi, gdzie parkujesz swoje Mondeo. Kupię Fiata 126p i kilka razy
przyłożę w ten samochód, a potem będę Ci naprawiał szkodę, ok?
Widzę, że oprócz tego, że nie masz pojęcia o tym, ile kosztuje naprawa
wykonana profesjonalnie (sam lakier, w zależności od producenta, może mieć
duży rozrzut cenowy), to jeszcze obracasz się w swerze swoich i wyłącznie
swoich domysłów i teorii, ignorując ustawowe nakazy, obowiązujące przy
likwidacji szkody.
Jurand.
-
154. Data: 2010-07-26 19:56:56
Temat: Re: Jaki mandat?
Od: "Jurand" <j...@i...pl>
Użytkownik "Krzysiek Kielczewski" <k...@g...com> napisał w
wiadomości news:slrni4qevo.svg.krzysiek.kielczewski@krzyk.sail-
ho.pl...
> On 2010-07-25, Jurand <j...@i...pl> wrote:
>>
>>> Za własne pieniądze nikt, ale za czyjeś powinien.
>>
>> Firma ubezpieczeniowa jest zobligowana ustawą o ubezpieczeniach OC do
>> wypłacania określonych odszkodowań w przypadku uszkodzenia mienia. Jeśli
>> więc ten Ceed miał fabryczny, nigdy nie uszkodzony zderzak, to
>> przywrócenie
>> go do stanu sprzed wypadku wymaga zamontowania FABRYCZNIE nowego zderzaka
>> i
>> położenia na nim JEDNEJ warstwy lakieru.
>
> Na marginesie: przykładowy pięcioletni zderzak to nie jest fabrycznie nowy
> zderzak.
Nie, ale jeśli ten pięcioletni zderzak nie miał żadnych śladów napraw, to
najbliższy temu zderzakowi będzie zderzak nowy + jedna warstwa lakieru. Bo
np. nie ma możliwości sprawdzenia, w jakim stanie jest zderzak używany -
grubości lakieru nie zmierzysz (mógł go ktoś ze 3 razy kleić i malować).
Jurand.
-
155. Data: 2010-07-27 13:21:53
Temat: Re: Jaki mandat?
Od: to <t...@a...xyz>
Jurand wrote:
> Nie, ale jeśli ten pięcioletni zderzak nie miał żadnych śladów napraw,
> to najbliższy temu zderzakowi będzie zderzak nowy + jedna warstwa
> lakieru. Bo np. nie ma możliwości sprawdzenia, w jakim stanie jest
> zderzak używany - grubości lakieru nie zmierzysz (mógł go ktoś ze 3 razy
> kleić i malować).
Klejenie widać od wewnątrz.
--
ignorance is bliss
-
156. Data: 2010-07-27 13:22:52
Temat: Re: Jaki mandat?
Od: to <t...@a...xyz>
Cavallino wrote:
> Albo ze trzy wyroki, w których zasądzono np. 10 czy 20% wartości.
Durnych wyroków niestety nie brakuje.
--
ignorance is bliss
-
157. Data: 2010-07-27 13:25:12
Temat: Re: Jaki mandat?
Od: to <t...@a...xyz>
Jurand wrote:
> To powiedz mi, gdzie parkujesz swoje Mondeo. Kupię Fiata 126p i kilka
> razy przyłożę w ten samochód, a potem będę Ci naprawiał szkodę, ok?
>
> Widzę, że oprócz tego, że nie masz pojęcia o tym, ile kosztuje naprawa
> wykonana profesjonalnie (sam lakier, w zależności od producenta, może
> mieć duży rozrzut cenowy), to jeszcze obracasz się w swerze swoich i
> wyłącznie swoich domysłów i teorii, ignorując ustawowe nakazy,
> obowiązujące przy likwidacji szkody.
Raczej powiedz to do siebie, bo ja miałem już drzwi "profesjonalnie"
naprawione przez ASO, a konkretnie wymienione na fabrycznie nowe z
pojedynczą warstwą lakieru (nie była to szkoda tylko naprawa
gwarancyjna). Niestety "profesjonalnie naprawione drzwi" okazały się mieć
nieco inny odcień niż pozostała część karoserii.
--
ignorance is bliss
-
158. Data: 2010-07-27 18:33:23
Temat: Re: Jaki mandat?
Od: to <t...@a...xyz>
Jurand wrote:
> Tak, tylko Cavalino może mieć zupełnie nie dotykany wcześniej zderzak
> bez ani jednej ryski. Znajdź teraz taki zderzak używany. Zaręczam Ci, że
> to jest praktycznie niemożliwe. Sposób przechowywania elementów tego
> typu UŻYWANYCH powoduje, że są one porysowane do granic możliwości. Poza
> tym masz szanse, że trafisz na zderzak po jakimś małym klejeniu itp. Co
> się dzieje dalej - zakładamy, że zamontowałeś używkę i pomalowałeś. Masz
> kolejną stłuczkę. Z tej używki schodzi lakier i widać, że pod spodem
> jest inny kolor. Ubezpieczyciel wypłaca Ci następnym razem 30% wartości
> zderzaka, bo przecież miałeś używany to sobie taki znowu kupisz. W
> sądzie nie masz szans na walkę - zderzak był używany i teraz cenę
> ubezpieczyciel może wziąć zupełnie z czapki.
A kto mówi o znalezieniu zderzaka już w odpowiednim kolorze? To
rzeczywiście jest zazwyczaj niewykonalne. Należy znaleźć w podobnym
kolorze a potem polakierować i tyle. A wszelkie naprawy zderzaka
doskonale widać.
> I kolejne pytanie - KTO ma szukać tego używanego zderzaka? Poszkodowany,
> marnując swój czas? Kto mu za to zwróci pieniądze? Jaką masz gwarancję,
> że zakup np. wysyłkowy nie skończy się tym, że dostaniesz zderzak
> popękany na skutek nieodpowiedniego transportu?
A jaką masz gwarancję, że ASO nie spartoli roboty? Korzystam z usług
różnych warsztatów i tylko ASO spieprzyło sprawę i to dwa razy. Raz nawet
musiałem wymienić łożysko w "garażowym" zakładzie (spieszyło mi się) i
zrobili to dobrze.
> To widocznie masz zero zniżek, więc bardzo małe doświadczenie jako
> właściciel samochodu. Jak sobie trochę różnymi samochodami pojeździsz i
> trochę się z ubezpieczalniami poszarpiesz o należne Ci pieniążki - to
> wtedy zmieni Ci się światopogląd.
Czy to nie Ty czasem pisałeś o wyciąganiu wniosków z sufitu? Nie wiem ile
mam niżej, ale one się tutaj w ogóle nie liczą bo auto jest firmowe. OC
wychodzi drogo, ale za to AC jest tanio. Ogólnie pakiet wychodzi taniej
niż w e-ubezpieczalniach i ma większy zakres ubezpieczenia.
--
ignorance is bliss
-
159. Data: 2010-07-27 19:52:36
Temat: Re: Jaki mandat?
Od: "Jurand" <j...@i...pl>
Użytkownik "to" <t...@a...xyz> napisał w wiadomości
news:4c4ec218$0$19169$65785112@news.neostrada.pl...
> Jurand wrote:
>
>> To powiedz mi, gdzie parkujesz swoje Mondeo. Kupię Fiata 126p i kilka
>> razy przyłożę w ten samochód, a potem będę Ci naprawiał szkodę, ok?
>>
>> Widzę, że oprócz tego, że nie masz pojęcia o tym, ile kosztuje naprawa
>> wykonana profesjonalnie (sam lakier, w zależności od producenta, może
>> mieć duży rozrzut cenowy), to jeszcze obracasz się w swerze swoich i
>> wyłącznie swoich domysłów i teorii, ignorując ustawowe nakazy,
>> obowiązujące przy likwidacji szkody.
>
> Raczej powiedz to do siebie, bo ja miałem już drzwi "profesjonalnie"
> naprawione przez ASO, a konkretnie wymienione na fabrycznie nowe z
> pojedynczą warstwą lakieru (nie była to szkoda tylko naprawa
> gwarancyjna). Niestety "profesjonalnie naprawione drzwi" okazały się mieć
> nieco inny odcień niż pozostała część karoserii.
To już problem konkretnego wykonawcy. To, czy jest to ASO, czy jakiś
rzemieślnik spod Łomży, to nie ma znaczenia.
Natomiast plujesz jadem, nie mając w ogóle podejścia do sprawy od strony
poszkodowanego. Poszkodowanego wali z góry na dół, kto to auto będzie mu
naprawiał - byle było to zrobione szybko i dobrze (bo samochód najczęściej
jest bardzo potrzebny na codzień). Praktycznie tylko w ASO masz szansę na
bezproblemowe poprawki wadliwego wykonania usługi - bo mają na tym na tyle
duży zapas finansowy, że mogą sobie na takie poprawki pozwolić. Pan Heniek,
który Ci pomaluje element za 250 PLN (na tyle mniej więcej opiewają
kosztorysy ubezpieczycieli), jak zaczniesz szczekać to powie Ci "sp... i nie
pokazuj się tu więcej" (bo jego materiały na ten element będą kosztowały
c.a. 150 PLN, więc facet nie będzie dokładał do interesu) i będziesz miał 3
opcje
- olać jakość tej naprawy,
- oddać auto do naprawy do kogo innego,
- oddać sprawę do sądu.
Oczywiście rozumiem, że dla Ciebie normalnym zjawiskiem byłoby borykanie się
z opcją 2 lub 3 - no bo przecież kto to widział, żeby ASO brało tyle za
naprawy, więc niech ubezpieczyciel wypłaca jakieś grosze...
OC i AC masz tylko dlatego takie tanie w Polsce (bo jest naprawdę tanie), że
ubezpieczyciele kombinują jak mogą, żeby nie wypłacać odszkodowań. Nie pisz
mi, że nie wiem o czym mówię - mam 2 bardzo dobrych kolegów, którzy
pracowali chwilę jako prawnicy na rzecz ubezpieczycieli i wiem jaki mieli
"prikaz" z góry. Ponadto każdy prawnik z ubezpieczalni, z którym spotykałem
się przed, na i po rozprawie, twierdził dokładnie to samo - ubezpieczalni
OPŁACA się zaniżać na chama odszkodowania i odmawiać wypłat, bo ciemny naród
mają dookoła i zaledwie 50% ludzi decyduje się na kierowanie spraw do sądów.
Reszta zadowala się "ochłapami", rzucanymi przez ubezpieczyciela.
Jurand.
-
160. Data: 2010-07-27 19:52:49
Temat: Re: Jaki mandat?
Od: "Jurand" <j...@i...pl>
Użytkownik "to" <t...@a...xyz> napisał w wiadomości
news:4c4ec151$0$19169$65785112@news.neostrada.pl...
> Jurand wrote:
>
>> Nie, ale jeśli ten pięcioletni zderzak nie miał żadnych śladów napraw,
>> to najbliższy temu zderzakowi będzie zderzak nowy + jedna warstwa
>> lakieru. Bo np. nie ma możliwości sprawdzenia, w jakim stanie jest
>> zderzak używany - grubości lakieru nie zmierzysz (mógł go ktoś ze 3 razy
>> kleić i malować).
>
> Klejenie widać od wewnątrz.
Zdziwiłbyś się.
Jurand.