W dniu 2014-09-28 o 12:28, Paweł Pawłowicz pisze:

> Plastik70 firmy Kontakt Chemie, stosowany w elektronice do
> zabezpieczania płytek drukowanych.

Ha! Sprytne. Nawet nie pomyślałbym w tą stronę :-)

> Jeśli chcesz włożyć pod szkło, zostaw
> do następnego dnia do wyschnięcia. Można kupić mały pojemnik do
> spróbowania.
> Niestety, nie mogę powiedzieć: "i zapach przyjemny".

Ile czasu schnie tak aby móc poskładać zdjęcia i nie utworzyły zlepionej
bryły?

Zapach to rzecz drugorzędna - byleby "działał". No chyba, że zapach
będzie totalnie odstraszający. :-)

--
Pozdrawiam
Marek

do góry

W dniu 2014-09-28 22:28, Marek pisze:
> W dniu 2014-09-28 o 12:28, Paweł Pawłowicz pisze:
>
>> Plastik70 firmy Kontakt Chemie, stosowany w elektronice do
>> zabezpieczania płytek drukowanych.
>
> Ha! Sprytne. Nawet nie pomyślałbym w tą stronę :-)
>
>> Jeśli chcesz włożyć pod szkło, zostaw
>> do następnego dnia do wyschnięcia. Można kupić mały pojemnik do
>> spróbowania.
>> Niestety, nie mogę powiedzieć: "i zapach przyjemny".
>
> Ile czasu schnie tak aby móc poskładać zdjęcia i nie utworzyły zlepionej
> bryły?

Koło kwadransa. Ale sobie wypróbuj, to zależy od papieru.

> Zapach to rzecz drugorzędna - byleby "działał". No chyba, że zapach
> będzie totalnie odstraszający. :-)

Aż tak źle nie jest :-)

P.P.

do góry

W dniu 2014-09-29 o 00:03, Paweł Pawłowicz pisze:

> Koło kwadransa. Ale sobie wypróbuj, to zależy od papieru.

W zasadzie używam podłoże PE RC więc to bardziej plastik niż papier.
Może być zatem ciężko bo nie nasiąka... Ale sprawdzę.

Dziękuję za poradę, skoczę dziś do elektronicznego sklepu :-)

do góry

Użytkownik "Marek" napisał w wiadomości
W dniu 2014-09-29 o 00:03, Paweł Pawłowicz pisze:
>> Koło kwadransa. Ale sobie wypróbuj, to zależy od papieru.
>W zasadzie używam podłoże PE RC więc to bardziej plastik niż papier.
>Może być zatem ciężko bo nie nasiąka... Ale sprawdzę.

Swietnie ze nie nasiaka.
Jak papier nasiaka, to efekty sa zle - plamy jak po oleju.

>Dziękuję za poradę, skoczę dziś do elektronicznego sklepu :-)


Drukarnie maja to opanowane dobrze, ale jak oni to robia ...

Jeszcze mozna sprobowac zalaminowac folia na goraco.

J.

do góry

On 2014-09-29 14:41, J.F. wrote:
> Jeszcze mozna sprobowac zalaminowac folia na goraco.

W sumie tak czytam i się zastanawiam. Czy kombinowanie to jakaś
taka narodowa cecha? Pozostałość po dziesięcioleciach biedy, kiedy
niczego konkretnego nie dało się kupić, więc wszyscy testowali
zamienniki? :)

Pomysły z wątku: fiksatura do pasteli, laminowanie*, powłoka do PCB...

Poszukałem podobnych pytań na anglojęzycznych forach. W tym:
http://photo.net/digital-darkroom-forum/00RKPK
pada przynajmniej 10 nazw różnych preparatów do ochrony fotografii.

Doprawdy dziwię się, że we wcześniejszym wątku Marka o statywie
nie pojawiły się odpowiedzi "wystarczy wkręcić gwint w drabinę". :D

*) Laminowanie jest świetnym (i drogawym) pomysłem na ochronę
zdjęć wystawianych na zewnątrz. Ale żeby laminować wydruki trzymane
w domu?

pozdrawiam,
Piotr Kosewski

do góry

W dniu 2014-09-29 o 14:41, J.F. pisze:

> Drukarnie maja to opanowane dobrze, ale jak oni to robia ...
>
> Jeszcze mozna sprobowac zalaminowac folia na goraco.
>

Oj nieeee... efekty są paskudne. A po drugie gdy mam do przetworzenia
setkę zdjęć, to zbyt wiele czasu to zajęłoby.

do góry

Użytkownik "Piotr Kosewski" napisał w wiadomości
On 2014-09-29 14:41, J.F. wrote:
>> Jeszcze mozna sprobowac zalaminowac folia na goraco.
>W sumie tak czytam i się zastanawiam. Czy kombinowanie to jakaś
>taka narodowa cecha? Pozostałość po dziesięcioleciach biedy, kiedy
>niczego konkretnego nie dało się kupić, więc wszyscy testowali
>zamienniki? :)

Z drugiej strony to sie nazywa innowacyjnosc :-)

>Pomysły z wątku: fiksatura do pasteli, laminowanie*, powłoka do
>PCB...
>Poszukałem podobnych pytań na anglojęzycznych forach. W tym:

A czemu nie poszukales na polskich, cwaniaczku :-P

>http://photo.net/digital-darkroom-forum/00RKPK
>pada przynajmniej 10 nazw różnych preparatów do ochrony fotografii.

No popatrz - oni tez kombinuja. Tzn nie musza - tam widac sporo
przedsiebiorcow, ktorzy jak czuja potrzebe ochrony fotografii, to
potem zamawiaja partie lakieru do PCB z nadrukiem "specjalny lakier do
fotografii" i cena o 50% wyzsza :-)

>Doprawdy dziwię się, że we wcześniejszym wątku Marka o statywie
>nie pojawiły się odpowiedzi "wystarczy wkręcić gwint w drabinę". :D

Z braku w/w przedsiebiorcow ... albo z powodu biedy Polakow, ktorzy
puszcza takiego z torbami, bo powiedza ze drukowac sie nie oplaca (i
beda mieli sporo racji) :-)

>*) Laminowanie jest świetnym (i drogawym) pomysłem na ochronę
>zdjęć wystawianych na zewnątrz. Ale żeby laminować wydruki trzymane
>w domu?

Laminowanie jest najprostszym sposobem nalozenia ochronnej warstwy na
papier, bez kombinowania, i z dosc dobrym rezultatem ..
Tylko jakas cienka folie znalezc ... O, widze ze nawet sa
samoprzylepne ...
http://niszczarki.pl/folie-laminacyjne

Zainteresowalem sie tematem ... lakierow az za duzo
http://artykuly-poligraficzne.eu/lakiery.html

Tylko ktory wybrac i jak nalozyc :-P

I to sie tez chyba nada
http://www.decoupageart.pl/lakiery-ochronne-c-61.htm
l


J.

do góry

W dniu 2014-09-29 o 19:11, Piotr Kosewski pisze:

> W sumie tak czytam i się zastanawiam. Czy kombinowanie to jakaś
> taka narodowa cecha? Pozostałość po dziesięcioleciach biedy, kiedy
> niczego konkretnego nie dało się kupić, więc wszyscy testowali
> zamienniki? :)
>
> Pomysły z wątku: fiksatura do pasteli, laminowanie*, powłoka do PCB...
>
> Poszukałem podobnych pytań na anglojęzycznych forach. W tym:
> http://photo.net/digital-darkroom-forum/00RKPK
> pada przynajmniej 10 nazw różnych preparatów do ochrony fotografii.

Ależ oczywiście. Ale ja tu chciałbym kupować a nie np. w USA. Tu wszyscy
kombinują bo pozostałości biedy o jakiej piszesz nadal pokutują w
sklepach. Dostępne są same "standardy" i to nie tylko w branży
fotograficznej. Więc trzeba stosować "zamienniki" jak lakier do włosów -
gdzieś wyczytałem.

> *) Laminowanie jest świetnym (i drogawym) pomysłem na ochronę
> zdjęć wystawianych na zewnątrz. Ale żeby laminować wydruki trzymane
> w domu?

Widzę, że Ty znów swoje. Czy masz jakikolwiek wydruk tuszem pigmentowym
wykonany? Jeśli tak, to czy nie dostrzegasz jak skutecznie lakier /
fiksatura (pomijam laminowanie) maskuje warstwy? Nie dostrzegasz poprawy
wyrazistości kolorów? Zdjęcie wygląda 100x lepiej. Nie wspomnę o
delikatnej strukturze takich niezabezpieczonych wydruków. Parę razy
zdjęcie się przetrze i zaczyna wyglądać paskudnie.

do góry

W dniu 2014-09-29 20:03, Marek pisze:
>
> Widzę, że Ty znów swoje. Czy masz jakikolwiek wydruk tuszem pigmentowym


On Ci już napisał, że nie drukuje :)


> wykonany? Jeśli tak, to czy nie dostrzegasz jak skutecznie lakier /
> fiksatura (pomijam laminowanie) maskuje warstwy? Nie dostrzegasz poprawy
> wyrazistości kolorów? Zdjęcie wygląda 100x lepiej. Nie wspomnę o
> delikatnej strukturze takich niezabezpieczonych wydruków. Parę razy
> zdjęcie się przetrze i zaczyna wyglądać paskudnie.

Natomiast mnie interesuje/ciekawi Twoje parcie
do perfekcyjnej fotografii, w kontekście pytań na grupie,
które zadawałeś nie tak dawno,
iście amatorskich (obiektywy makro itd).

Po co Ci taka drukarka i takie wydruki?
Zobaczymy jakąś wystawę?

--
Pozdrawiam
JD

do góry

On 2014-09-29 20:03, Marek wrote:
> Ależ oczywiście. Ale ja tu chciałbym kupować a nie np. w USA. Tu wszyscy
> kombinują bo pozostałości biedy o jakiej piszesz nadal pokutują w
> sklepach. Dostępne są same "standardy" i to nie tylko w branży
> fotograficznej. Więc trzeba stosować "zamienniki" jak lakier do włosów -
> gdzieś wyczytałem.

Ale ew. "bieda" to może być wymówka dla mnie, bo pstrykam tanim Nikonem
i żal mi kasy na nowe obiektywy.
Ty robisz zdjęcia korpusem za 8kPLN, a drukujesz na sprzęcie za 3kPLN.
I nie stać Cię na przesyłkę z Niemiec czy UK za kilkanaście złotych raz
w roku? Poważnie?

> Widzę, że Ty znów swoje. Czy masz jakikolwiek wydruk tuszem pigmentowym
> wykonany? Jeśli tak, to czy nie dostrzegasz jak skutecznie lakier /

Jak już pisałem wcześniej - nie drukuję do szafy ani do albumu, tylko
wtedy, gdy jest to konieczne. I wtedy po prostu idę do drukarni, która
umie to zrobić. A czego używają? Nie wiem i mało mnie to obchodzi. Nie
śmierdzi, nie lepi się, działa. Jestem happy i nie tracę na to czasu.

Jeśli tak bardzo interesuje Cię ten temat, to czemu nie spytałeś
w drukarni lub technikum poligraficznym?

> fiksatura (pomijam laminowanie) maskuje warstwy? Nie dostrzegasz poprawy
> wyrazistości kolorów? Zdjęcie wygląda 100x lepiej. Nie wspomnę o
> delikatnej strukturze takich niezabezpieczonych wydruków. Parę razy
> zdjęcie się przetrze i zaczyna wyglądać paskudnie.

Jak już napisał JD - Twoja potrzeba perfekcyjnego wyglądu fotek jest
doprawdy zadziwiająca. Widzieliśmy tu jedno z Twoich zdjęć i - z całym
szacunkiem - chyba do World Press Photo w tym roku kandydować nie
będziesz. Naprawdę warto się zajmować tym, jak dobrze fikstura
maskuje warstwy? :)

pozdrawiam,
Piotr Kosewski

do góry