-
21. Data: 2014-09-29 22:59:22
Temat: Re: Jaki lakier nabłyszczający?
Od: Marek <p...@s...com>
W dniu 2014-09-29 o 21:01, JD pisze:
> W dniu 2014-09-29 20:03, Marek pisze:
>>
>> Widzę, że Ty znów swoje. Czy masz jakikolwiek wydruk tuszem pigmentowym
>
>
> On Ci już napisał, że nie drukuje :)
Wiem. Liczyłem na jakąkolwiek sztukę wydrukowaną choćby u kumpla :-)
> Natomiast mnie interesuje/ciekawi Twoje parcie
> do perfekcyjnej fotografii, w kontekście pytań na grupie,
> które zadawałeś nie tak dawno,
> iście amatorskich (obiektywy makro itd).
>
> Po co Ci taka drukarka i takie wydruki?
> Zobaczymy jakąś wystawę?
To nie chodzi tylko o fotografię. Wyznaję zasadę, że albo robić coś
dobrze albo wcale. A wracając do tego konkretnego przypadku: nawet nie
pomyślałbym, że zabezpieczanie fotek może implikować wystawianie ich
gdziekolwiek. :-) W zasadzie robię to dla siebie i moich klientów. Jeśli
klient uznaje, że u mnie będzie miał znacząco lepiej (i to jako laik
dostrzega) - wraca. Proste :-)
Teraz strona techniczna. Co do samej drukarki to wcześniej
przyoszczędziłem kupując zwykłą 6-kolorową drukarkę fotograficzną (Epson
XP-850). W czerwieniach otrzymywałem masakrę. Obciach było pokazywać.
Podszkoliłem się w profilowaniu całego toru graficznego i sposobów
maskowania niedoskonałości odwzorowania kolorów. Była spora poprawa (co
kiedyś zaprezentowałem na forum) ale i tak wąskim gardłem okazała się
być drukarka. To mnie skłoniło do dociekań o co chodzi. No i
dowiedziałem się: poprosiłem o próbki wydruków moich zdjęć na różnych
urządzeniach i tuszach w pewnej firmie chętnej do takiej współpracy,
wybrałem optymalne rozwiązanie. Zresztą porównując teraz wydruki z obu
Epsonów to widzę, że przepaść jakościowa nie tylko czerwieni dotyczyła.
No i zdarza mi się robić wydruki np. 2-metrowej wysokości, to kolejny powód.
Co do wystawy, to czuje presję. :-D W kółko to słyszę od różnych osób.
Szczerze mówiąc uważam się za cienkiego Bolka jeszcze. Traktuję to co
robię jako formę samorozwoju. Fajna zabawa a i powoli też biznes. Być
może kiedyś uznam, że warto zaprezentować publicznie dokonania, a chwilę
potem uznam, że głupi byłem z tym pomysłem obserwując tłumy nabijających
się osób z moich prac :-D
-
22. Data: 2014-09-29 23:17:27
Temat: Re: Jaki lakier nabłyszczający?
Od: Marek <p...@s...com>
W dniu 2014-09-29 o 22:20, Piotr Kosewski pisze:
>
> Ale ew. "bieda" to może być wymówka dla mnie, bo pstrykam tanim Nikonem
> i żal mi kasy na nowe obiektywy.
Lakier jest tańszy od obiektywu. :-)
> Ty robisz zdjęcia korpusem za 8kPLN, a drukujesz na sprzęcie za 3kPLN.
> I nie stać Cię na przesyłkę z Niemiec czy UK za kilkanaście złotych raz
> w roku? Poważnie?
Nie raz w roku lecz sporo częściej. Gdybym wyłącznie na swoje potrzeby
lakierował foty, to zapewne nie miałoby znaczenia ile wyniesie mnie
aplikacja lakieru. Po drugie na półce mam już parę puszek zakupionych
takich "eksperymentów", z którymi nie wiem co zrobić. Nie mam już
miejsca na kolejne bez sensu zakupione puszki. Co w tym dziwnego, że
preferuję kupić coś przez Was rekomendowanego? A jeśli chodzi o
zagranicę, to różnie bywa z dostarczeniem przesyłek. Czasem zdarza się,
że na gwałt potrzebuję czegoś: czy to odpowiednio przyciętego papieru,
czy lakieru. W PL kurier to 2 dni. Dlatego wolałbym, jeśli się da,
kupować w PL. Oczywiście nie wykluczam DE czy UK, czy jeszcze lepiej w
Holandii (tam jest pełno plastyków i sklepów dla nich), ale to ostateczność.
> Jeśli tak bardzo interesuje Cię ten temat, to czemu nie spytałeś
> w drukarni lub technikum poligraficznym?
Bo w drukarni zapytali by czy na forum już z kimś rozmawiałem w tej
sprawie :-D
> Jak już napisał JD - Twoja potrzeba perfekcyjnego wyglądu fotek jest
> doprawdy zadziwiająca. Widzieliśmy tu jedno z Twoich zdjęć i - z całym
> szacunkiem - chyba do World Press Photo w tym roku kandydować nie
> będziesz.
Do JD: tu masz odpowiedź odnośnie moich planów wystawowych :-D
> Naprawdę warto się zajmować tym, jak dobrze fikstura
> maskuje warstwy? :)
Owszem :-D Uważam, ze trzeba zadbać o każdy element procesu bo jeśli
którykolwiek zawodzi, to cały wysiłek na nic. Technologia przynajmniej
była szybka do opanowania. Teraz kolej na czasochłonne doskonalenie
sztuki fotografowania.
Po drugie: kiepski sprzęt / proces technologiczny nigdy nie zapracuje na
siebie. Ludzie wolą zapłacić trochę więcej i czuć satysfakcję z dobrego
produktu jaki otrzymają.