-
41. Data: 2013-05-21 14:37:03
Temat: Re: [OT] Re: Jaka k. graf. do gier?
Od: Maciek "Babcia" Dobosz <b...@j...org.pl>
Dnia 2013-05-21, o godz. 05:22:33
Iguan_007 Iguan_007 <i...@g...com> napisał(a):
> On Tuesday, May 21, 2013 10:01:50 PM UTC+10, Maciek Babcia Dobosz
> wrote:>
> > przechowywania? I �e nie jest mo�liwy ich transfer poza
> > terytorium PL
> >
> > wi�c ta zachwalana chmura Google nie na wiele si� przydaje?
> > Ma�a firma
> >
> > mo�e nawet nie mie� o tym poj�cia.
>
> Moze na tym zakonczymy. Dla mnie obawy przed wyslaniem moich
> prywatnych danych na serwer to przesada bo wysylamy duzo wazniejsze
> dane, np. finansowe. I nie przemawia do mnie tlumaczenie jakie to
I co? Nie zabezpieczasz ich w żaden sposób? To że nikt z nich jeszcze
nie skorzystał ma stanowić argument że nie skorzysta w przyszłości? Ot
chociażby po to by na ich podstawie wytworzyć lewe dokumenty i wziąć
kredyt. A potem to Ty będziesz tłumaczył że nie jesteś słoniem czy inna
żyrafą. No ale taka jest niestety przeciętne podejście - jak nic sie
jeszcze nie stało to jestem bezpieczny.
> restrykcje obowiazuja np. w urzedach skarbowych. Do wazniejszych
> instytucji sie juz wlamywano. Historia ze pedofil wlamie sie na moje
Tym niemniej za włam odpowiada instytucja a nie Ty. W przypadku Twoich
prywatnych danych to Ty odpowiadasz. Apotem płacz bo ktoś wysłał bluzgi
Twojemu szefowi - i tłumaczysz się że to nie Ty.
> konto zeby ukrasc zdjecie mojego syna na rowerze jest dla mnie
> smieszna, sorry. Nie latwiej byloby mu otworzyc facebooka i sciagnac
> milony innych zdjec? Niech bedzie, jestes bardziej ostrozny.
Na pewno chcesz by np. zdjęcia z kąpieli Twojego małego dziecka krążyły
między nimi? Ja nie - i dbam o to.
> To uwierz. Od tego mam firmowy telefon czy laptopa w domu - a ich
> backup to tez problem IT, nie moj.
I na tym laptopie nie masz danych firmowych? To on nie jest w domu? Jak
Ci go ukradną to odpowie za to IT czy Ty?
> Mysle, ze lekko przesadzasz. Nie widze racjonalnego powodu dla
> ktorego Twoje zabezpieczenia mialby byc lepsze od zabezpieczen firm
> zajmujacymi sie tym profesjonalnie.
A czemu nie miałyby być? Bo nie lubię by moje dane krążyły bez mojego
nadzoru? W sumie to czemu zabezpieczać cokolwiek? Zamykasz drzwi do
domu na zamek jak wychodzisz? Włączasz system alarmowy w samochodzie?
Ukrywasz PIN do karty płatniczej? Pewnie to robisz. Po co? Przecież
nikt z tego jeszcze nie skorzystał więc nic się pewnie nie stanie jak
przestaniesz to robić. To takie same podejście jak do bezpieczeństwa
prywatnych danych. Wiele osób nie chce tego zrozumieć.
> Iguan007
> Sezon caly rok:
> http://picasaweb.google.com/iguan007/Australia
> --
Popraw delimiter. Przed, a nie za sygnaturką. ;-)
Zdrówko
-
42. Data: 2013-05-21 15:13:50
Temat: Re: Jaka k. graf. do gier?
Od: Michal <s...@d...mailexpire.com>
W dniu 2013-05-21 14:31, RadoslawF pisze:
>>>> Nie może. Pożyczenie lub użyczanie sobie programów komputerowych (gier)
>>>> jest tak samo niezgodne z prawem, jak zwykłe nieautoryzowane kopiowanie
>>>> (oprogramowanie wyłączone jest z dozwolonego użytku osobistego), a taki
>>>
>>> Może się mylę, ale pierwsze słyszę, by pożyczenie znajomemu/rodzinie
>>> gry/filmu/muzyki było nielegalne. Może już nawet zabrać egzemplarza ze
>>> sobą do kogoś też nie wolno i jak kupię to z domu nie wolno mi wynieść?
>>
>> Pożyczenie gry IMHO może być nielegalne.
>
> Jak na razie u nas obowiązuje krajowe ustawodawstwo a nie pseudo
> prawo powielaczowe rozgłaszane przez przedstawicieli wydawców gier.
> jak się producentowi nasze prawo nie podoba niech nie wchodzi na
> nasz rynek.
No i właśnie o tym piszemy: derogacja zawarta w art. 77 prawa
autorskiego dotycząca w szczególności art. 23 pa (dozwolony użytek
osobisty) oraz poddanie regulacji dla programów komputerowych najmu
i UŻYCZENIA ("przyniesie od kolegi") zawarta w art. 74 ust. 4 pkt 3 pa
jest normą powszechnie obowiązującego prawa krajowego (zgodnego zresztą
z dyrektywą modelową UE). Jak nie wierzysz odsyłam do tekstu źródłowego
dostępnego na:
http://isap.sejm.gov.pl/DetailsServlet?id=WDU1994024
0083
--
/MB
-
43. Data: 2013-05-21 15:18:33
Temat: Re: [OT] Re: Jaka k. graf. do gier?
Od: Iguan_007 Iguan_007 <i...@g...com>
On Tuesday, May 21, 2013 10:37:03 PM UTC+10, Maciek Babcia Dobosz wrote:
> > Moze na tym zakonczymy. Dla mnie obawy przed wyslaniem moich
A chcialem skonczyc :)
>
> I co? Nie zabezpieczasz ich w �aden spos�b? To �e nikt z nich jeszcze
Co dokladnie znaczy "nie zabezpieczasz"? Wybralem firme ktorej uslugi wygraly w
rankingu
"online backup" pewnego magazynu ktorego recenzje calkiem sobie cenie. Dane sa
szyfrowane przed wyslaniem, podobno maja kilka serwerowni, strzezonych 24/7. Co
jeszcze mialem zrobic zeby moje przykladowe zdjecia z wakacji byly bezpieczniejsze
ale i zeby nie popadac w paranoje? Jak ktos chcialby sie juz gdzies wlamac to chyba
latwiej do poczty. Tylko po co?
> nie skorzysta� ma stanowi� argument �e nie skorzysta w przysz�o�ci? Ot >
chocia�by po to by na ich podstawie wytworzy� lewe dokumenty i wzi��
Na podstawie czego? Na podstawie zdjec syna czy jakiegos certyfikatu? A skad wiesz
gdzie ten certyfikat jest trzymany "u wydawcy" i co sie dzieje z Twoim CV ktore
wystales kilka lat temu? Zdjecia syna (o ile masz) tez mailem nigdy nie wysles?
> kredyt. A potem to Ty b�dziesz t�umaczy� �e nie jeste� s�oniem czy inna
>
> �yraf�.
Przesadzasz.
>No ale taka jest niestety przeci�tne podej�cie - jak nic sie
> jeszcze nie sta�o to jestem bezpieczny.
Nie, zbuduje schron w ogrodku zeby mi nikt dysku nie ukradl. Do tego spedze pol zycia
szyfrujac moje cenne zbiory. Cale stada przestepcow czekaja na moje zdjecia z
wakacji. No dobra, nie chce byc zlosliwy ale naprawde nie popadajmy w przesade.
> > restrykcje obowiazuja np. w urzedach skarbowych. Do wazniejszych
>
> > instytucji sie juz wlamywano. Historia ze pedofil wlamie sie na moje
>
>
> Tym niemniej za w�am odpowiada instytucja a nie Ty. W przypadku Twoich
> prywatnych danych to Ty odpowiadasz. Apotem p�acz bo kto� wys�a� bluzgi
Twojemu szefowi - i t�umaczysz si� �e to nie Ty.
Rany boskie, za co znowu mam odpowiadac? Bo ktos odkryje jaki ma email moj szef? Jak
zabezpieczasz swoja poczte, ze wiesz ze akurat Tobie sie to nie zdarzy? Masz kontrole
nad ich serwerami? I akurat mailem do szefa malo bym sie przejmowal - to chyba nie
jest szczegolnie trudne powiedziec komus "to nie ja wyslalem" (bo i dlaczego?).
> > smieszna, sorry. Nie latwiej byloby mu otworzyc facebooka i sciagnac
> > milony innych zdjec? Niech bedzie, jestes bardziej ostrozny.
> Na pewno chcesz by np. zdj�cia z k�pieli Twojego ma�ego dziecka kr��y�y
mi�dzy nimi? Ja nie - i dbam o to.
Nie, nie chce. Ale to nie powod zebym popadal w paranoje i zaczynal budowac warownie.
> > To uwierz. Od tego mam firmowy telefon czy laptopa w domu - a ich
> > backup to tez problem IT, nie moj.
>
> I na tym laptopie nie masz danych firmowych? To on nie jest w domu? Jak
> Ci go ukradnďż˝ to odpowie za to IT czy Ty?
Ani IT ani ja. Nie mam obowiazku spac z firmowym laptopem pod poduszka. Jak go
ukradna to zglosze kradziez na policji, dzwonie to do IT i oni blokuja co moga. Nawet
jesli zlodziejowi uda sie w tym czasie pokonac haslo do komputera, VPNu (wymaga
tokena) i sieci firmowej to i tak nie moja sprawa.
> > Mysle, ze lekko przesadzasz. Nie widze racjonalnego powodu dla
>
> > ktorego Twoje zabezpieczenia mialby byc lepsze od zabezpieczen firm
>
> > zajmujacymi sie tym profesjonalnie.
>
> A czemu nie mia�yby by�? Bo nie lubi� by moje dane kr��y�y bez mojego
nadzoru?
Nie, troche sie nie zrozumielismy. Chodzi mi o to, ze firmy zajmujace sie backupem
maja tez w tym jakies doswiadczenie. Niekoniecznie mniejsze niz Ty (bez urazy).
Dodatkowo watpie zeby bylo Cie stac na wynajmowanie jakiejs nowoczesnej ,strzezonej
serwerowni tylko po to zeby swoje prywatne dane backupowac.
> W sumie to czemu zabezpieczaďż˝ cokolwiek? Zamykasz drzwi do
>
> domu na zamek jak wychodzisz? W��czasz system alarmowy w samochodzie?
>
> Ukrywasz PIN do karty p�atniczej? Pewnie to robisz. Po co? Przecie�
>
> nikt z tego jeszcze nie skorzysta� wi�c nic si� pewnie nie stanie jak
>
> przestaniesz to robi�. To takie same podej�cie jak do bezpiecze�stwa
>
> prywatnych danych. Wiele os�b nie chce tego zrozumie�.
Nie, jedyne czego nie rozumiem to dlaczego dane ktore przesylasz na "swoj serwer 40
km od domu" maja byc bardziej odporne na wlamanie niz szyfrowane dane wysylane na
strzezony serwer firmy zajmujacej sie online backup.
> Popraw delimiter. Przed, a nie za sygnaturkďż˝. ;-)
Teraz jest dobrze?
Pozdrawiam,
Iguan
--
Iguan007
Sezon caly rok:
http://picasaweb.google.com/iguan007/Australia
-
44. Data: 2013-05-21 15:29:22
Temat: Re: Jaka k. graf. do gier?
Od: Michal <s...@d...mailexpire.com>
W dniu 2013-05-21 13:10, m pisze:
>>> Kto powiedział, że piracenie? Zawsze można się wymienić grami. Inną
>>> kwestią jest to, że akurat znajomy nie może sobie pozwolić na piraty, bo
>>> ma dz. gosp. i częste kontrole, więc ... nie sądźmy wszystkich dookoła
>>> po sobie...
>>
>> Nie może. Pożyczenie lub użyczanie sobie programów komputerowych (gier)
>> jest tak samo niezgodne z prawem,
>
> Przekazanie własności (podarowanie/wymiana) egzemplarza jednak nie jest.
Ekhm - przypomnę że piszemy w tej konkretnej sprawie o 7/8-latku, czyli
osobie nie mającej nawet ograniczonej zdolności do czynności prawnych.
Dużo zależy od indywidualnej sytuacji oraz ceny samej gry, ale przy tych
co droższych (czyli wymagających karty graficznej za ~1kzł) umowa
zamiany lub wykonana umowa darowizny może tak samo wykraczać poza zakres
umów powszechnie zawieranych w drobnych bieżących sprawach życia
codziennego jak umowa sprzedaży.
--
/MB
-
45. Data: 2013-05-21 15:35:26
Temat: Re: Jaka k. graf. do gier?
Od: Michal <s...@d...mailexpire.com>
W dniu 2013-05-21 13:32, GAD Zombie pisze:
> W dniu 2013-05-21 12:53, Michal pisze:
>> Nie może. Pożyczenie lub użyczanie sobie programów komputerowych (gier)
>> jest tak samo niezgodne z prawem, jak zwykłe nieautoryzowane kopiowanie
>> (oprogramowanie wyłączone jest z dozwolonego użytku osobistego), a taki
>
> Może się mylę, ale pierwsze słyszę, by pożyczenie znajomemu/rodzinie
> gry/filmu/muzyki było nielegalne. Może już nawet zabrać egzemplarza ze
> sobą do kogoś też nie wolno i jak kupię to z domu nie wolno mi wynieść?
Filmu czy muzyki to zupełnie co innego niż programu komputerowego czy
bazy danych. Odsyłam do Message-ID: <knfsga$h9k$1@mx1.internetia.pl>
Kolejna kwestia to sama norma, a jej realne egzekwowanie: do czasu gdy
każdy program komputerowy nie będzie miał wbudowanego DRM jest to raczej
niewykonalne. Choć akurat w przypadku gier jest do tego najbliżej, po
poza indykami >90% aktualnie wydawanych tytułów na stałe wiąże się
indywidualnym kontem steam/origin/uplay, a nośniki optyczne
i pudełko z coraz cieńszymi instrukcjami (o ile są) to tylko niewiele
wart plastik.
--
/MB
-
46. Data: 2013-05-21 15:52:47
Temat: Re: Jaka k. graf. do gier?
Od: Michal <s...@d...mailexpire.com>
W dniu 2013-05-21 13:48, Jaskiniowiec pisze:
> Nie obchodzi mnie, co oni tam będą trzymać na kompie. Gdyby właśnie nie
> moje zwrócenie uwagi na to, że do kompa trzeba dołożyć oryginalnego
> Windows, byłoby dodatkowe kilka stówek na grafikę, a wtedy nie byłaby to
> jakaś przeciętna za 500-700, tylko coś o te kilka stów droższe.
I dobrze. Ale dziecko IMHO warto uczyć dobrych nawyków nie tylko jeśli
chodzi o sam OS (a przy serwisowaniu trafia się nieraz na laptopy,
którym jedynym programem za który zapłacono jest OS oraz bundle od
producenta - cała reszta to lewizna). Zwłaszcza jeśli to ma być prezent
komunijny - w końcu cała ta impreza kręci się wokół m.in. przykazania
"nie kradnij". Trochę niezręcznie klepać w kościele jedno, a prywatnie
zaraz potem robić dokładnie odwrotnie (mowa o dziecku i przynoszeniu
gier od kolegów). Od tego są właśnie rodzice by to wskazać.
> Nie przesadzałbym też, że to komp za kilka tys. Na wszystko jest budżet
> ~3 tys. zł, więc to wcale dużo nie jest.
Czyli za kilka kzł jak najbardziej. Budżetowy komputer to jest ~1 kzł.
> Nie moja sprawa, co ktoś komuś chce podarować. Może z tego kompa będzie
> korzystać cała rodzina?
Być może i przedszkole przyszłości oraz dzieci pewnego pasażera gdy
Sosna zaciągnie sieć, ale piszemy zasadniczo o komputerze do gier dla
8-latka. Od tego zaczęło się pytanie.
> I tak, masz rację, każdy kto uczciwie zarabia na chleb, to zły cinkciarz
> badylarz i tylko łypie na innych, jak ich wykorzystać i okraść... Typowo
> polskie myślenie.
Jak już opanujesz trudną sztukę rozróżniania akapitów, wróć do
Message-ID: <knfk96$m4b$1@mx1.internetia.pl> i poszukaj tego o PL
byznesmenach oraz polecaniu pobrania brakujących gier z torrenta,
zamiast z AMD Never Settle.
> I najważniejsze - nie o tym jest dyskusja, więc proszę bez
> dowartościowywania się i bez OT. Jak ktoś pragnie rozpisywać się o
> piractwie, złych prywaciarzach, swoich przekonaniach religijnych, to
> niech założy swoje tematy, najlepiej na odpowiednich grupach. I niech
> nie zapomni przy okazji powiadomić policji, o możliwym popełnieniu
> przestępstwa w przyszłości przez młodocianego! KONIECZNIE!
Widocznie zbyt krótko masz styczność z usenetem, jeśli nie spodziewasz
się offtopów i wątków pobocznych. Kila osób, w tym ja, już Ci sugerowało
by zejść z ceną z i7 na korzyść grafiki co najmniej R7870/7850 lub
GTX660 jeśli to ma być do gier. Ile razy można powtarzać to w kółko. Za
to dyskusja dotycząca co mniej znanych aspektów prawa autorskiego jest
tu jak najbardziej na miejscu - polecam zdziwienie kolegi choćby z
Message-ID: <knfm0f$d8l$3@opal.futuro.pl>
To powszechnie popełniany błąd: zwracam uwagę na jego występowanie w
mediach (czasopisma/tv/radio) gdzie dość często pada koślawy wzór
"siódme: nie kopiuj na lewo" i zaraz potem "Dobry Jaś pożyczył (w
znaczeniu umowy użyczenia) od kolegi".
--
/MB
-
47. Data: 2013-05-21 15:52:58
Temat: Re: [OT] Re: Jaka k. graf. do gier?
Od: Maciek "Babcia" Dobosz <b...@j...org.pl>
Dnia 2013-05-21, o godz. 06:18:33
Iguan_007 Iguan_007 <i...@g...com> napisał(a):
> On Tuesday, May 21, 2013 10:37:03 PM UTC+10, Maciek Babcia Dobosz
> wrote:
> > > Moze na tym zakonczymy. Dla mnie obawy przed wyslaniem moich
>
> A chcialem skonczyc :)
:-P
> Co dokladnie znaczy "nie zabezpieczasz"? Wybralem firme ktorej uslugi
> wygraly w rankingu "online backup" pewnego magazynu ktorego recenzje
> calkiem sobie cenie. Dane sa szyfrowane przed wyslaniem, podobno maja
> kilka serwerowni, strzezonych 24/7. Co jeszcze mialem zrobic zeby
> moje przykladowe zdjecia z wakacji byly bezpieczniejsze ale i zeby
> nie popadac w paranoje? Jak ktos chcialby sie juz gdzies wlamac to
> chyba latwiej do poczty. Tylko po co?
A zerknąłeś w umowę? Co ta firma zrobi z Twoimi danymi jak przestaniesz
płacić? Albo jakie sobie daje prawa do np. skanowania na poczet
wirusów? A wystarczy system stworzony samodzielnie, z replikacja w
innym miejscu.
> Na podstawie czego? Na podstawie zdjec syna czy jakiegos certyfikatu?
Na podstawie danych osobowych. Plus np. wyciągów z poczty i paru innych
rzeczy.
> A skad wiesz gdzie ten certyfikat jest trzymany "u wydawcy" i co sie
> dzieje z Twoim CV ktore wystales kilka lat temu? Zdjecia syna (o ile
> masz) tez mailem nigdy nie wysles?
Od ~20 lat nie wysłałem CV ;-) Otrzymałem za to parę setek. I zgodnie z
prawem po przejściu procesu rekrutacji są usuwane.
> Przesadzasz.
Nie. Tylko "siedzę" informatyce i między innymi bezpieczeństwie danych
już sporo ponad 20 lat. I przez ten czas wiele rzeczy widziałem.
Niestety króluje i nas myślenie na zasadzie "jakoś to będzie" a nie
przewidywanie możliwych skutków.
> Nie, zbuduje schron w ogrodku zeby mi nikt dysku nie ukradl. Do tego
> spedze pol zycia szyfrujac moje cenne zbiory. Cale stada przestepcow
> czekaja na moje zdjecia z wakacji. No dobra, nie chce byc zlosliwy
> ale naprawde nie popadajmy w przesade.
Nawet jeśli wyniesie moje dyski z jednego miejsca to będę mógł odzyskać
dane. A złodziejowi raczej nie uda się do nich dostać.
BTW: kilka miesięcy temu odzyskałem dane kolegi który niefrasobliwie
trzymał jedyne kopie fotek sowich dzieci (~8 lat mniej więcej) na
komputzerze w domu bez żadnego backupu. Komp ukradziono. Dane były w
backupie na moim backupie - na szczęście około roku temu zmieniałem mu
komputer i zadałem pytanie czy je na jakiś czas zabezpieczyć obraz
dysku. Na szczęście - dla niego - nie potrzebowałem tam wolnego miejsca
przez pewien czas. To właśnie przykład tego jak nie dba się o swoje
dane. Nie udostępnione ale i tak stracone.
> Rany boskie, za co znowu mam odpowiadac? Bo ktos odkryje jaki ma
> email moj szef? Jak zabezpieczasz swoja poczte, ze wiesz ze akurat
> Tobie sie to nie zdarzy? Masz kontrole nad ich serwerami? I akurat
Bo ja administruję tym serwerem. :-P
> mailem do szefa malo bym sie przejmowal - to chyba nie jest
> szczegolnie trudne powiedziec komus "to nie ja wyslalem" (bo i
> dlaczego?).
To niestety zależy od człowieka. I w większości firm bluzgi na szefa z
firmowego konta to nie taka lekka sprawa.
> Nie, nie chce. Ale to nie powod zebym popadal w paranoje i zaczynal
> budowac warownie.
To nie warownia. Stworzenie w miarę bezpiecznego systemu - na tyle
bezpiecznego by zniechęcić potencjalnego intruza -to naprawdę niewiele
roboty. Tylko że mało kto ma świadomość że jego dane mogą wyciec.
> Ani IT ani ja. Nie mam obowiazku spac z firmowym laptopem pod
> poduszka. Jak go ukradna to zglosze kradziez na policji, dzwonie to
> do IT i oni blokuja co moga. Nawet jesli zlodziejowi uda sie w tym
> czasie pokonac haslo do komputera, VPNu (wymaga tokena) i sieci
> firmowej to i tak nie moja sprawa.
Hasło do komputera to trywialna rzecz. ja lubię czasami po cache
systemu zerknąć co tam było. Ciekawe rzeczy ludzie robią. ;-)
A na poważnie to nawet jeśli komputer idzie do serwisu to dysk zostaje
u mnie.
> Nie, troche sie nie zrozumielismy. Chodzi mi o to, ze firmy zajmujace
> sie backupem maja tez w tym jakies doswiadczenie. Niekoniecznie
> mniejsze niz Ty (bez urazy). Dodatkowo watpie zeby bylo Cie stac na
> wynajmowanie jakiejs nowoczesnej ,strzezonej serwerowni tylko po to
> zeby swoje prywatne dane backupowac.
No to się mylisz. Przez kilka lat miałem dwie - obecnie mam jedną. W
tym jedną prywatną. Przy czym nie musi to być serwerownia - mogą to być
własne kolokowane maszyny.
> Nie, jedyne czego nie rozumiem to dlaczego dane ktore przesylasz na
> "swoj serwer 40 km od domu" maja byc bardziej odporne na wlamanie niz
> szyfrowane dane wysylane na strzezony serwer firmy zajmujacej sie
> online backup.
O szyfrowaniu piszesz dopiero teraz. A jak robi to firma to nie mam
pojęcia. Czy sam to szyfrujesz, czy robi to firma, czy tylko transmisja
jest szyfrowana - za mało danych. Więc wolę jednak trzymać własne dane
tam gdzie to ja decyduję czy i w jaki sposób są zabezpieczone.
> Teraz jest dobrze?
Nie. "myślnik myślnik spacja". Brak spacji na końcu.
Zdrówko
-
48. Data: 2013-05-21 16:04:48
Temat: Re: Jaka k. graf. do gier?
Od: m <m...@g...com>
On 05/21/2013 03:29 PM, Michal wrote:
> W dniu 2013-05-21 13:10, m pisze:
>
>>>> Kto powiedział, że piracenie? Zawsze można się wymienić grami. Inną
>>>> kwestią jest to, że akurat znajomy nie może sobie pozwolić na
>>>> piraty, bo
>>>> ma dz. gosp. i częste kontrole, więc ... nie sądźmy wszystkich dookoła
>>>> po sobie...
>>>
>>> Nie może. Pożyczenie lub użyczanie sobie programów komputerowych (gier)
>>> jest tak samo niezgodne z prawem,
>>
>> Przekazanie własności (podarowanie/wymiana) egzemplarza jednak nie jest.
>
> Ekhm - przypomnę że piszemy w tej konkretnej sprawie o 7/8-latku, czyli
> osobie nie mającej nawet ograniczonej zdolności do czynności prawnych.
> Dużo zależy od indywidualnej sytuacji oraz ceny samej gry, ale przy tych
> co droższych (czyli wymagających karty graficznej za ~1kzł) umowa
> zamiany lub wykonana umowa darowizny może tak samo wykraczać poza zakres
> umów powszechnie zawieranych w drobnych bieżących sprawach życia
> codziennego jak umowa sprzedaży.
>
To że dziecko ma 8 lat nie ma nic wspólnego z rzekomym piraceniem. Poza
tym, często "zamienił się z kolegą na gry" oznacza "rodzice zamienili
się z rodzicami kolegi na gry".
p. m.
-
49. Data: 2013-05-21 16:25:20
Temat: Re: Jaka k. graf. do gier?
Od: Marcin N <m...@o...pl>
W dniu 2013-05-20 21:19, Jaskiniowiec pisze:
> Monitor ma być 23", ale nie znana jest jeszcze rozdzielczość. Możliwe,
> że FullHD.
To nieporozumienie. Taki monitor jest za wielki. Trzeba będzie kręcić
głową przy nim. Optymalny będzie 20 cali 1600x900.
--
MN
-
50. Data: 2013-05-21 16:33:18
Temat: Re: Jaka k. graf. do gier?
Od: Przemysław Ryk <p...@g...com>
Dnia Mon, 20 May 2013 21:19:05 +0200, Jaskiniowiec napisał(a):
> RAM zawsze można dołożyć w miarę potrzeb. Gorzej wymienić procek... i7
> biorę pod uwagę właśnie na przyszłość, by już nie kombinować z wymianą,
> tym bardziej, że lada dzień wchodzi nowa podstawka... Aczkolwiek i5 nie
> jest wcale gorsze. Różnica w cenie też niewielka, więc pomyślałem, że może
> warto dać obecnie mocniejszy procek na przyszłość, bo a nuż kiedyś go
> wykorzysta, kosztem ciutkę słabszej grafiki (+/- 200-300zł). Trzeba też
> wziąć pod uwagę, że na cały zestaw, ktoś (w tym przypadku ja) ma
> ograniczony budżet i musi się w nim zmieścić ;-P
I moim zdaniem skończy się to tak, że przytkasz procesor słabszą grafiką.
Akurat ta najszybciej i najmocniej dostanie w tyłek. A Core i5 bez problemów
IMVHO za dwa lata wymienisz na Core i7 - w razie potrzeby.
>> Od razu 100 GB. Ciekawe jaki będzie zysk w wydajności...
>>
>> Podstawowe pytanie w wątku brzmi: jakie gry, jakie wymagania dzieciaka
>> i przede wszystkim: jaka rozdzielczość.
>>
> Na chwilę obecną, dzieciak to mały "komunista" (po komunii), aczkolwiek
> chcę skompletować w miarę taki sprzęt, by za 2-3 lata, gdy już podrośnie,
> nie będzie trzeba zmieniać całego kompa, tylko ew samą grafikę + więcej
> RAM.
Kupcie X-Boxa albo PlayStation. Problem z grami się rozwiąże na lata.
Komputer niech zaś posłuży do bardziej przyziemnych zastosowań - edukacja
(taaa - jasne), korzystanie z internetu.
> Dlatego nie chcę wsadzać tam Bóg wie jakiej grafiki, bo na dzień
> dzisiejszy i tak jej nie wykorzysta, a jak podrośnie, to sam już
> zdecyduje... W zasadzie to się zastanawiam, czy jest nawet sens wsadzać
> tam oddzielne GPU, bo na tym co jest w procku, też część starszych gier
> pochodzi.
Jak sobie ma decydować jak podrośnie, to sobie wtedy ewentualnie sam niech
na swoje fanaberie pieniądze składa.
>> Do grania w mniej wymagające gry przy rozdzielczości 1600x900 starczy
>> spokojnie karta za 500 zł. Do grania na 2 dużych monitorach taka
>> karta nie nada się zupełnie i nawet milion GB RAMu nie pomoże.
>>
> Monitor ma być 23", ale nie znana jest jeszcze rozdzielczość. Możliwe, że
> FullHD.
Z wejściem HDMI, podpiąć do niego konsolę i już.
>> Może chłopak jest fanem Diablo III i naprawdę nie ma sensu pakować
>> takiej ilości kasy w głupią elektronikę (lepiej mu kupić rower, żeby
>> za 20 lat jeszcze miał siłę przynieść zakupy z Biedronki).
>>
> Też się nad tym zastanawiałem ;-) Ba! Brałem nawet pod uwagę konsolę, ale
> uparli się na mocnego kompa, więc musi być komp, bo "koledzy w szkole"
> mają, toteż ma to być sprzęt taki, by "młody" nie miał problemu z
> odpaleniem jakiejś gry, gdy przyniesie ją od kumpla :-)
Aha - koledzy w szkole i uparcie na mocną maszynę. OK. To w takim razie:
http://configure.us.dell.com/dellstore/print_summary
_details_popup.aspx?~lt=print&c=us&cs=19&fb=1&l=en&m
odel_id=alienware-m18x-r2&oc=dkdwlr4&s=dhs&vw=icon&l
eadtime=6/10/2013&showleadtime=True
Problem kolegów w szkole i wymogu mocnej maszyny będzie rozwiązany.
(ciach...)
--
[ Przemysław "Maverick" Ryk ICQ: 17634926 GG: 2808132 ]
[ Pececiarze to beztalenciarze i przenigdy nie odczuwają w sobie potrzeby ]
[ twórczego spędzenia wolnego czasu. Za to będą podniecać się najnowszymi ]
[ pastami termoprzewodzącymi. (Alvy Singer, pl.comp.os.advocacy) ]