On 2011-07-05 01:37, Goomich wrote:
> You have one message from: "Eneuel Leszek Ciszewski"
> <p...@c...fontem.lucida.console>
>
>> Masz też jeden katalog i jeden plik? :) Jeden pojemnik na sól,
>> pieprz, cukier?... Jeden talerz do wszystkiego, czy może jesz prosto
>> z garnka?... ;)
>
> Raczej masz osobną kuchnię na sól i osobną na pieprz.

:D

do góry

"Goomich" X...@1...0.0.1

> Raczej masz osobną kuchnię na sól i osobną na pieprz.

Moim zdaniem problem wygląda tak:

-- ktoś (w tym wypadku Ty) nie radzi sobie z kopiowaniem partycji
-- nie potrafi pogodzić się ze swoją ułomnością
-- nie chce, aby ktoś inny (w tym wypadku ja) miał łatwiejsze życie

-- dlatego tłumaczy temu komuś (w tym wypadku mnie)
że takie dzielenie na partycje jest złem

-=-

Zauważ jednak, że ja pytam o to, jak odchudzić W7S i nie
konsultuję potrzeby (czy zasadności) mnożenia partycji.

--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....

do góry

"Rafał Łukawski" iuu16f$gb9$...@n...onet.pl

> w/w to proste, zas nascie partycji - jakie jest sensowne wytłumaczenie?

Dupa jest jedna... Po co mu tyle majtek?...

> Ilekroc zakladalem wiecej niz 2-3 partycje na dysk

Tylekroć zastanawiam się nad tym -- jak inni radzą sobie z tym ,,problemem''?
Tylekroć zastanawiam się nad tym, dlaczego inni nie gubią się w tym?...

> (lub obslugiwalem znajomych) - problemy byly podobne, da partycji
> konczylo sie miejsce - czy trzeba kupic nowy dysk, ew
> ,przenoszenie z jednej na druga.

Czy żal mi Twoich znajomych powierzających swe komputery komuś takiemu jak Ty? Nie
żal.

-=-

Na pocieszenie powiem Ci, że mam masę kart pamięci (najpierw miały być tylko
do aparatu fotograficznego, ale teraz są do wszystkiego -- mam sporo urządzeń
obsługujących karty pamięci) masę dysków (i rozglądam się za kolejnymi), kilka
komputerów (i też rozglądam się za kolejnymi) i sporo penflaszek...

-=-

Mam sporo ołówków i długopisów, mam masę wierteł, masę śrubokrętów, kombinerek
czy innych szczypiec, kilka wkrętarek, dużo akumulatorków NiMH, sporo kluczyków
do śrubek, nadmiar naczyń i sztućców...

-=-

Oczywiście można inaczej. :) Można przykręcać śrubki dłutem lub nożem, albo
pilnikiem do paznokci... Można jeść prosto z puszek i garnków... Można stale
zakładać te same ubrania... Można nawet nie mieć ścian działowych w domu czy
w mieszkaniu -- o ileż łatwiej jeść, siedząc w kuchni, ale na sedesie...



-=-

Twoje problemy są mi znane od lat. Przed laty zauważyłem, że jeśli żona nie
pracuje zarobkowo, to musi prowadzić życie towarzyskie w domu -- na co rzecz
jasna zarobić musi jej mąż. Ponieważ w tamtym czasie kąpałem się zazwyczaj
trzy razy dziennie (rano, wieczorem i po powrocie do domu czy mieszkania)
zapytano mnie, jak widzę tę sytuację:

-- żona z towarzystwem bawi się, gdy ja wracam do
domu i biorę kąpiel na oczach tegoż towarzystwa...

Zdumiony zauważyłem, że zazwyczaj łazienka jest osobnym pomieszczeniem...


Ale z czasem coraz częściej wątpię w tę osobność... Nie wizytuję mieszkań
czy domów innych ludzi, ale sadząc z rozmów -- niekoniecznie maja oni
łazienki oddzielone ścianami od innych pomieszczeń... Zapewne też to
było powodem spychania mnie do rynsztoka. :) (konieczność zmniejszania
dystansu jaki nas dzielił -- mnie i takich jak Ty)

--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....

do góry

Eneuel Leszek Ciszewski nam wczesniej objawił, a ja odpowiadam:
> Masz też jeden katalog i jeden plik? :) Jeden pojemnik na sól, pieprz,
> cukier?... Jeden talerz do wszystkiego, czy może jesz prosto z
> garnka?... ;)
> Rozrzutni ludzie nawet pakują wiertła pojedynczo...

To nie jest nawet próba odpowiedzi na moje pytanie.
Czy teraz wyjaśnisz może, ale bardziej merytorycznie?
Pytam całkiem serio i bez złośliwości...

> Nie umiem wytłumaczyć Polakom, po co mi:
> -- wentylacja
> -- ciepła woda do mycia
> -- wiele ,,kompletów'' bielizny
> -- wiele par spodni, wiele swetrów, koszul, różnych kurtek...

... które Ty mógłbyś sobie darować bo są to wycieczki lekko
nacjonalistyczne.
Widać lubisz myć każdą nogę w osobnym zlewie, nie wytłumaczę Ci, ze można
inaczej :/
Przem

do góry

Eneuel Leszek Ciszewski nam wczesniej objawił, a ja odpowiadam:
> Zauważ jednak, że ja pytam o to, jak odchudzić W7S i nie
> konsultuję potrzeby (czy zasadności) mnożenia partycji.

Zauważ, że ja, całkiem OT i uprzedzając, że nie jest to żadna złośliwość,
zapytałem o sens takiego rozwiązania.
Widać, że jesteś kolejną osobą, która uważa to za doskonałe rozwiązanie,
tylko nie potrafi tego uzasadnić.
Zatem dziękuję za odpowiedź, mimo, że kompltenie nie na temat jednak
odpowiedzą była.
Przem

do góry

On 2011-07-05 12:49, Eneuel Leszek Ciszewski wrote:
>
> "Rafał Łukawski" iuu16f$gb9$...@n...onet.pl
>
>> w/w to proste, zas nascie partycji - jakie jest sensowne wytłumaczenie?
>
> Dupa jest jedna... Po co mu tyle majtek?...

Dobra, a wracając do tematu systemów /ogólnie/ i pecetów. Co praktycznie
daje wiele partycji? Zastosowania?

http://luktronik.pl/

do góry

"Przemek" iuv3u8$8r1$...@i...gazeta.pl

> Zauważ, że ja, całkiem OT i uprzedzając, że nie jest to żadna
> złośliwość, zapytałem o sens takiego rozwiązania. Widać, że
> jesteś kolejną osobą, która uważa to za doskonałe rozwiązanie,
> tylko nie potrafi tego uzasadnić. Zatem dziękuję za odpowiedź,
> mimo, że kompltenie nie na temat jednak odpowiedzą była.

Odpowiedziałem. Podałem przykłady odpowiadające na pytanie.

Gdybyś pytał naprawdę nie znając odpowiedzi, być może wymieniałbym
zalety przez dwa kwadranse. :) Ale IMO Ty zalety znasz -- jak znasz
zalety jedzenia z talerza zamiast z garnka, ale pytasz, aby mnie
zniechęcić do dzielenia dysku. :)



Różne partycje systemowe mogą mieć różnie zastosowanie
(mogą służyć różnym osobom, ale nawet ta sama osoba
czasami potrzebuje zupełnie różnych systemów czy
różnie skonfigurowanych lub poprzerabianych) i dają
lepsze zabezpieczenie przed softowymi awariami (choćby
przed wirusami czy durnowatymi programami psującymi
sobą wszystko dookoła) a nawet przed hardowymi błędami
i nieumyślnym kasowaniem... Sklonowanie partycji daje
też możliwość korzystania z triali -- po zakończeniu
okresu próby można system wywalić razem z trialem. :)


-=-

Są maszyny wirtualne? Owszem -- ale są wolniejsze.
Inna sprawa, że ja w wirtualnych też mam masę partycji systemowych.
(a najlepszym uwspólnieniem komputera i wirtualnego komputera jest
właśnie wspólna partycja)

-=-

Jak szkoda czasu na wyjaśnianie, po co mi tyle bielizny,
tak szkoda na wyjaśnianie, po co mi tyle partycji.

--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....

do góry

"Rafał" iuvakl$7f2$...@n...onet.pl

>> Dupa jest jedna... Po co mu tyle majtek?...

> Dobra, a wracając do tematu systemów /ogólnie/ i pecetów.
> Co praktycznie daje wiele partycji? Zastosowania?

"Eneuel Leszek Ciszewski" iuvit1$rrq$...@i...gazeta.pl

A teraz Ty napisz, po co jednemu człowiekowi tak dużo szmalu
na miesięczną wypłatę. ;) Po co tyle majtek dla jednej dupy
i po co tyle różnorodności w jedzeniu -- same kartofle nie
wystarczą jako źródło pożywienia?

IMO można długo wymieniać zalety klonowania partycji i dzielenia
dysku na partycje w ogóle -- ale imo to strata czasu.

-- awaria jednej partycji niekoniecznie jest awarią wszystkiego
-- awaria partycji systemowej nie uniemożliwia korzystania z komputera
(skoro komputer można uruchomić z klona partycji)
-- instalacja podejrzanego oprogramowania nie jest ryzykowna
(zawsze można popsutą partycję wywalić)
-- w razie problemów łatwo zgadnąć, czy aby soft nie nawalił...

Ponoć ważne dane są bakapowane, zaś nieważne -- są tracone bezpowrotnie. ;)
A jeśli nawet te ostatnie nie są tracone bezpowrotnie, to zwykle dlatego,
że są tracone bezpowrotnie pieniądze -- na odzyskanie tych danych...

--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....

do góry

"Przemek" iuv3q5$8ja$...@i...gazeta.pl

> To nie jest nawet próba odpowiedzi na moje pytanie.

To jest próba wyjaśnienia. :)

> Czy teraz wyjaśnisz może, ale bardziej merytorycznie?
> Pytam całkiem serio i bez złośliwości...

Proponuję te dwa posty:

"Eneuel Leszek Ciszewski" iuvjdo$37$...@i...gazeta.pl
"Eneuel Leszek Ciszewski" iuvit1$rrq$...@i...gazeta.pl

Niższy MID zawarty jest w poście o MIDzie poprzednim.

>> Nie umiem wytłumaczyć Polakom, po co mi:

>> -- wentylacja
>> -- ciepła woda do mycia
>> -- wiele ,,kompletów'' bielizny
>> -- wiele par spodni, wiele swetrów, koszul, różnych kurtek...

> ... które Ty mógłbyś sobie darować bo są to wycieczki lekko nacjonalistyczne.

Owszem -- to nacjonalizm. :) No... I przy okazji -- brutalny atak na Kościół.
(bo Kościół, nawet pisemnie, zniechęca ludzi do kupowania masy ubrań)
Proponuję wizytę u psychiatry. :) (tańsze to dla społeczeństwa
niż walka z nacjonalizmem objawiającym się w taki sposób)

> Widać lubisz myć każdą nogę w osobnym zlewie, nie wytłumaczę Ci, ze można in aczej
:/

Nie myję nóg. Same myją się, gdy myję resztę ciała.
(bo kąpię się pod prysznicem na stojąco a woda jednak jest cięższa od
powietrza i spływając w dół, stale zalega w brodziku w czasie kąpieli;
na dodatek jest pełna mydlin do czasu ,,płukania ciała'', kiedy to przy
okazji płucze i nogi)

A w zlewie chyba jeszcze nie tylko nóg nie myłem, ale w ogóle nie myłem
się w zlewie. Nawet umywalka nie służy myciu nóg.


No... Ale ja jestem nacjonalistą... ;)
(i dlatego właśnie kąpię się pod prysznicem, nie w zlewie czy w sedesie) ;)

--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....

do góry

On 2011-07-05 19:58, Eneuel Leszek Ciszewski wrote:
>
> "Rafał" iuvakl$7f2$...@n...onet.pl
>
>>> Dupa jest jedna... Po co mu tyle majtek?...
>
>> Dobra, a wracając do tematu systemów /ogólnie/ i pecetów.
>> Co praktycznie daje wiele partycji? Zastosowania?
>
> "Eneuel Leszek Ciszewski" iuvit1$rrq$...@i...gazeta.pl
>
> A teraz Ty napisz, po co jednemu człowiekowi tak dużo szmalu

To nie jest wątek filozoficzny. Raz jeszcze powtórze pytanie: jakie
praktyczne zastosowania w sprzęcie PC ma wiele 10-20 partycji? To jest
grupa o sprzęcie PC (nie o pożywieniu itp).


> na miesięczną wypłatę. ;) Po co tyle majtek dla jednej dupy
> i po co tyle różnorodności w jedzeniu -- same kartofle nie
> wystarczą jako źródło pożywienia?
>
> IMO można długo wymieniać zalety klonowania partycji i dzielenia
> dysku na partycje w ogóle -- ale imo to strata czasu.
>
> -- awaria jednej partycji niekoniecznie jest awarią wszystkiego
> -- awaria partycji systemowej nie uniemożliwia korzystania z komputera
> (skoro komputer można uruchomić z klona partycji)
> -- instalacja podejrzanego oprogramowania nie jest ryzykowna
> (zawsze można popsutą partycję wywalić)
> -- w razie problemów łatwo zgadnąć, czy aby soft nie nawalił...

IMHO, wirus widząc dysk 500GB za 100 zł i armie partycji, wyrznie je
wszystkie w pien, nie baczac na filozofie stojaca za nim. Partycje jako
takie nie ulegaja awarii, co najwyzej wpisy o nich w tablicy partycji
lub system plikow.

Owszem jedna partycja na system, dane robocze i dane malo wazne o
pojemnosci kilku TB ma maly sens, ale 2 backupowane + dysk sieciowy z
zabezpieczeniem zapisu i mirrorem - jak najbardziej.

System odtwarza sie z obrazu w ciagu godziny, a ta operacja nie ma
miejsca czesciej niz raz na 1-2 lata. zas aktualizowanie nadmiarowych
partycji jest IMHO sztuka dla sztuki, takie stricte akademickie
podejscie, ktore generuje koszty, a nic nie wnosi.

do góry