On 2011-07-05 19:58, Eneuel Leszek Ciszewski wrote:
>
> "Rafał" iuvakl$7f2$...@n...onet.pl
>
>>> Dupa jest jedna... Po co mu tyle majtek?...
>
>> Dobra, a wracając do tematu systemów /ogólnie/ i pecetów.
>> Co praktycznie daje wiele partycji? Zastosowania?
>
> "Eneuel Leszek Ciszewski" iuvit1$rrq$...@i...gazeta.pl
>
> A teraz Ty napisz, po co jednemu człowiekowi tak dużo szmalu

To nie jest wątek filozoficzny. Raz jeszcze powtórze pytanie: jakie
praktyczne zastosowania w sprzęcie PC ma wiele 10-20 partycji? To jest
grupa o sprzęcie PC (nie o pożywieniu itp).


> na miesięczną wypłatę. ;) Po co tyle majtek dla jednej dupy
> i po co tyle różnorodności w jedzeniu -- same kartofle nie
> wystarczą jako źródło pożywienia?
>
> IMO można długo wymieniać zalety klonowania partycji i dzielenia
> dysku na partycje w ogóle -- ale imo to strata czasu.
>
> -- awaria jednej partycji niekoniecznie jest awarią wszystkiego
> -- awaria partycji systemowej nie uniemożliwia korzystania z komputera
> (skoro komputer można uruchomić z klona partycji)
> -- instalacja podejrzanego oprogramowania nie jest ryzykowna
> (zawsze można popsutą partycję wywalić)
> -- w razie problemów łatwo zgadnąć, czy aby soft nie nawalił...

IMHO, wirus widząc dysk 500GB za 100 zł i armie partycji, wyrznie je
wszystkie w pien, nie baczac na filozofie stojaca za nim. Partycje jako
takie nie ulegaja awarii, co najwyzej wpisy o nich w tablicy partycji
lub system plikow.

Owszem jedna partycja na system, dane robocze i dane malo wazne o
pojemnosci kilku TB ma maly sens, ale 2 backupowane + dysk sieciowy z
zabezpieczeniem zapisu i mirrorem - jak najbardziej.

System odtwarza sie z obrazu w ciagu godziny, a ta operacja nie ma
miejsca czesciej niz raz na 1-2 lata. zas aktualizowanie nadmiarowych
partycji jest IMHO sztuka dla sztuki, takie stricte akademickie
podejscie, ktore generuje koszty, a nic nie wnosi.