-
1. Data: 2010-04-12 07:01:49
Temat: Re: Jak wygląda praca na infolinii w Erze
Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>
Użytkownik Animka a...@t...nieja.wp.pl ...
>>> Co do samych infolinii - przedstawiłes sprzedaz z punktu widzenia
>>> linki. A
>>
>> jak na Łódź całkiem dobrze - podstawa słaba 1800 brutto ale po pół
>> roku pracy na rękę zgrania się 2-3 tysiące; problemem jest jednak to
>> że np wyrabiasz sobie 1000zł ze sprzedaży i ostatnią rozmowe jadą Ci
>> na maksa i dostajesz z tego 40% i szlag Cię trafia
>
> A czy po trzech miesiącach nie mówią "paszła won" i zatrudniają
> następnego, potem znowu następnego?
jaki byłby w tym cel?
Zwalniac przeszkolonego pracownika, z dobrymi umiejetnosciami?
-
2. Data: 2010-04-12 07:27:36
Temat: Re: Jak wygląda praca na infolinii w Erze
Od: "JoteR" <j...@p...pl>
"Budzik" napisał:
>> A czy po trzech miesiącach nie mówią "paszła won" i zatrudniają
>> następnego, potem znowu następnego?
>
> jaki byłby w tym cel?
Bo trzeba się wykazać ograniczeniem kosztów - zwalniamy tego co "na rękę
zgrania się 2-3 tysiące", a na jego miejsce bierzemy następnego zza bramy
(tam zawsze czekają) za 1800 brutto. I już możemy się wykazać w raporcie do
przełożonego.
> Zwalniac przeszkolonego pracownika,
Przecież ten interes to nieustające szkolenia - nowego się na nie pośle a i
statystyka szkoleń w dziale wzrośnie. I znów możemy się wykazać w raporcie
do przełożonego
> z dobrymi umiejetnosciami?
Wczorajsze umiejętności dzisiaj są mało warte, a nawet mogą stanowić
obciążenie - lepiej wziąć kogoś z dziewiczym umysłem. Tak się kręci ta
karuzela w, za przeproszeniem, korporacjach.
Twoje pytania są słuszne z punktu widzenia niewielkiej firmy, a w takich
kołchozach jak opisany są ważne słupki, wskaźniki, normy i wspinanie się na
drabince bądź po plecach współpracowników bądź przez otwór tylni
przełożonego. A ludzie? Tych nie brakuje.
JoteR
-
3. Data: 2010-04-12 16:39:28
Temat: Re: Jak wygląda praca na infolinii w Erze
Od: "Konsultant z Ery" <k...@g...pl>
po 3 miechach nie zwalniają bo po 3 miesiącach pracy to człowiek zaczyna
dopiero ogarniać tą ogromną ilość wiadomości na temat usług i procedur i
dopiero zaczyna łapać się na te najniższe progi ustalone przez zarząd; na
takiej infolini komórkowej jest tak duża ilość informacji jaką trzeba
ogranąć (cenniki, oferty, problemy techniczne, internet, oprogramowanie,
telefony, modemy, konfiguracje sprzętu, płatności, regulaminy itd itp) że
nie da się zmieniać ludzi co 3 miesiące
kryzys przychodzi po około 10-16 miesiącach - jednia sami odpadają (nie
wyrabiają psychicznie, wypalają się) innym nie przedłuża się umowy za słabe
wyniki i sprzedaż
kiedyś to jeszcze liczyła się merytoryka ale teraz tylko sprzedaż; uwala się
kosultantów z dobrą wiedzą bo nie sprzedają a trzyma się półmózgów bo dobrze
sprzedają - zysk z takiego typa dla firmy podwójny - nie dość że kręci kase
firmie to jeszcze ma do tego słabe oceny z odsłuchu i nie płaci im się za to
pełnej kasy
--
Pracownik Hotline Era
-
4. Data: 2010-04-12 17:32:53
Temat: Re: Jak wygląda praca na infolinii w Erze
Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>
Użytkownik JoteR j...@p...pl ...
>>> A czy po trzech miesiącach nie mówią "paszła won" i zatrudniają
>>> następnego, potem znowu następnego?
>>
>> jaki byłby w tym cel?
>
> Bo trzeba się wykazać ograniczeniem kosztów - zwalniamy tego co "na
> rękę zgrania się 2-3 tysiące", a na jego miejsce bierzemy następnego
> zza bramy (tam zawsze czekają) za 1800 brutto. I już możemy się
> wykazać w raporcie do przełożonego.
>
nie wierze, w takiej sytuacji lepiej byłoby inaczej ułozyc system
motywacyjno-premiowy.
>> Zwalniac przeszkolonego pracownika,
>
> Przecież ten interes to nieustające szkolenia - nowego się na nie
> pośle a i statystyka szkoleń w dziale wzrośnie. I znów możemy się
> wykazać w raporcie do przełożonego
>
oczywiscie, ale nie sadzisz chyba, ze szkolenie jest celem samym w sobie?
>> z dobrymi umiejetnosciami?
>
> Wczorajsze umiejętności dzisiaj są mało warte, a nawet mogą stanowić
> obciążenie - lepiej wziąć kogoś z dziewiczym umysłem. Tak się kręci ta
> karuzela w, za przeproszeniem, korporacjach.
nie prawda. Umiejetnosci sie nie przeterminowywuja, zmieniaja sie tylko
przedmioty sprzedazy.
> Twoje pytania są słuszne z punktu widzenia niewielkiej firmy, a w
> takich kołchozach jak opisany są ważne słupki, wskaźniki, normy i
> wspinanie się na drabince bądź po plecach współpracowników bądź przez
> otwór tylni przełożonego. A ludzie? Tych nie brakuje.
>
IMO jest dokładnie odwrotnie. Wlasnie małe firmy czesto nie doceniaja
pracowników.
-
5. Data: 2010-04-13 16:17:38
Temat: Re: Jak wygląda praca na infolinii w Erze
Od: Jacek Politowski <s...@n...istnieje>
In article <X...@1...0.0.1>
Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> wrote:
> nie wierze, w takiej sytuacji lepiej byłoby inaczej ułozyc system
> motywacyjno-premiowy.
Dla kogo lepiej?
Kto miałby to zrobić?
I skąd miałby wiedzieć, że powinien to zrobić?
--
Jacek Politowski
-
6. Data: 2010-04-13 23:01:46
Temat: Re: Jak wygląda praca na infolinii w Erze
Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>
Użytkownik Jacek Politowski s...@n...istnieje ...
>> nie wierze, w takiej sytuacji lepiej byłoby inaczej ułozyc system
>> motywacyjno-premiowy.
>
> Dla kogo lepiej?
dla firmy oczywiscie
> Kto miałby to zrobić?
manager
> I skąd miałby wiedzieć, że powinien to zrobić?
z analizy wyników, oczekiwanych kosztów, koniecznosci zwalaniania
najlepszych sprzedawców.