-
11. Data: 2011-10-30 21:06:22
Temat: Re: Jak to działa ?
Od: " MH" <l...@N...gazeta.pl>
Marek <m...@p...onet.pl> napisał(a):
> http://sklep.mgsm.pl/gsm/produkt/4906,481,2086,0,n/
>
> To się gdzies nakleja, czy połyka ?
================
Działa tak jak to :
http://tvmarket.pl/magnetyczne_opaski_levina-87944-m
m.html?ils=58
MH
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
12. Data: 2011-10-30 22:05:33
Temat: Re: Jak to działa ?
Od: Marek <m...@p...onet.pl>
> Ma skuteczność kija od szczotki zawieszonego na plecach.
Dlaczego tak sądzisz ? I przy okazji, bo to w tym samym tenacie. Z czego
wynika różna wartość SAR dla róznych telefonów, mimo, że pomiar wykonuje
się przy tej samej mocy emitowanej przez antenę ? Konstrukcja anteny,
umiejscowienie i co jeszcze ?
-
13. Data: 2011-10-30 22:13:09
Temat: Re: Jak to działa ?
Od: "Araneus Diadematus" <w...@c...pl>
Użytkownik " MH" <l...@N...gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:j8ke8e$1o9$1@inews.gazeta.pl...
> Marek <m...@p...onet.pl> napisał(a):
>
>> http://sklep.mgsm.pl/gsm/produkt/4906,481,2086,0,n/
>>
>> To się gdzies nakleja, czy połyka ?
>
> ================
>
> Działa tak jak to :
>
> http://tvmarket.pl/magnetyczne_opaski_levina-87944-m
m.html?ils=58
A to już prędzej, jeśli cokolwiek - hemoglobina skłąda się m.in. z żelaza,
będącego najbardziej znanym ferromagnetykiem, gdzieś trafiło mnie w oczy, że
żelazo w hemoglobinie ma też właściwości magnetyczne, co może wpływać na
organizm. Podobno przy bardzi silnym (jak bardzo, to już nie wiem) polu
człowiek może stracić przytomność. Niektórzy ludzie, zwłaszcza dzieci, są w
stanie prawidłowo wskazać, z zamkniętymi oczami i kilkakrotnie obrócone dla
dezorientacji, w którą stronę jest dany kierunek, znaczy się N, W, S, E.
Jako dziecko nie potrzebowałem kompasu. Dzisiaj przyznam, nie wiem, nie mam
okazji sprawdzić, czy jeszcze mogę :)) (bez skojarzeń preoszę) :D Choć do
dziś jestem w stanie z zamkniętymi oczami trzymać głowę stale w jednym
kierunku, np. w skręcającym autobusie... ale to już chyba inny mechanizm
działa.
Przypuszczam więc, że pole magnetyczne mając jakiś mniej, lub bardziej
odczuwalny wpływ na organizm, może, umiejętnie zadane, stymulować proces
zdrowienia. Była robiona podwójna ślepa próba, aby wykazać, czy a. nie
działa w ogóle, b. czy występuje zwykły efekt placebo, c. czy efekt placebo
jest wzmocniony jednak polem z magnesu?
Oczywiście, doskonale wiem, że takie reklamy należy przyjmować z ogromną
rezerwą, ale zanim ostatecznie to spostponuję, potrzebuję podstawy ku temu,
takiej, która wykaże na podstawie badań, jak się naukowo sprawy mają.
--
Alanné mba yi woma... wé :) (...)
Né ma ka ni kaso, Né ma pané ka, (...)
We ya senga wé, Has wéhé... :))
(C) Wes Madiko - Alane
-
14. Data: 2011-10-30 22:54:57
Temat: Re: Jak to działa ?
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan Araneus Diadematus napisał:
> do dziś jestem w stanie z zamkniętymi oczami trzymać głowę stale w jednym
> kierunku, np. w skręcającym autobusie... ale to już chyba inny mechanizm
> działa.
Efekt żyroskopowy?
--
Jarek
-
15. Data: 2011-10-31 00:09:01
Temat: Re: Jak to działa ?
Od: "Araneus Diadematus" <w...@c...pl>
Użytkownik "Jarosław Sokołowski" <j...@l...waw.pl> napisał w wiadomości
news:slrnjarle1.ve2.jaros@falcon.lasek.waw.pl...
> Pan Araneus Diadematus napisał:
>
>> do dziś jestem w stanie z zamkniętymi oczami trzymać głowę stale w jednym
>> kierunku, np. w skręcającym autobusie... ale to już chyba inny mechanizm
>> działa.
>
> Efekt żyroskopowy?
Raczej nie, to coś bardziej finezyjnego. Stawiałbym raczej na mocno wsparte
obliczeniami mózgu działanie błędnika (jeden mam prawdopodobnie uszkodzony -
świnka w dzieciństwie; stąd wzmożone obliczenia by pokryć zaburzenia w
działaniu uszkodzonego), w błędniku przemieszcza się płyn, drażniący
zakończenia nerwowe (po szczegóły - STFW) :), co mózg przelicza na położenie
i jego zmiany. Możliwe też, że z dzieciństwa zostało mi trochę wrażliwości
na pole magnetyczne - kręcenie o którym wspominałem było wykonane w sposób
wykluczający udział jedynie błędnika w określaniu kierunku - czasem się
zdarza, że utrafię konkretny, zamierzony kierunek... Muszę to sprawdzić
kiedyś, może to po prostu przetworzenie wrażeń z innych zmysłów...
Ale... do dziś mi pozostało co innego - biorąc do ręki dwie płaskie baterie,
nie dotykając biegunów, zamykam oczy i obracam nimi tak, że nie widzę, jak
są wobec siebie ułożone, czy bieguny obok są jednakie, czy różne. Zmysłami
wyczuwam raczej nie dotyk - nie wiem, jakie bieguny mam bliżej siebie- czy
ułożone są "równolegle", czy "przeciwrównolegle". Nie wyczuwam nawet jakie
bieguny, ale wyczuwam, czy są ułożone zgodnie, czy przeciwnie. I wychodzi to
raczej na świeżych bateriach, całkiem zużyte nie dają tego efektu w ogóle.
Cóż moge wyczuwać, pole elektryczne? Uczucie jest na tyle wyraźne, ze stopa
błędów nie przekracza 1 %... Ostatnio próbowałem jakieś pół roku, rok
temu... Na pewno nie dotykam biegunów baterii, więc nie płynie przeze mnie
najmniejszy nawet prąd. Pozostaje pole elektryczne? Palce mam zupełnie
suche... I w tym stanie dotykałem 110V (bo 220 to już poteżnie waliło) :))
nie czując nic. (coś musiałem zasilić 110 i przypadkiem kilka razy dotknąłem
przewodu pod napięciem, obwód został zamknięty więc prąd popłynął, 50 Hz to
było) Skąd moje trafne (prosiłem nawet kogoś, by sam przekręcił baterie i mi
je potem podał) niemal w 100% stwierdzenie, że baterie są zgodnie biegunami
do siebie?
Bajdełej - wyczuwa(ł) z Was ktoś, teraz, czy dzieckiem będąc, że OTV stracił
synchronizację? Głównie poziomą... ale z bliska dało się usyszeć i
pionową...
Potrafiłem z drugiego końca mieszkania przez zamknięte drzwi to usłyszeć,
przechodząc ulicą, to zdarzało się, z rzadka z okna do 4 piętra, a b. często
do 2, że słyszałem u kogoś OTV i czy ma synchro... Siódmy zmysł? Nie
sądzę... to co?
Dziś już tak fajnie nie jest, ale, np. wysłyszę (nie zawsze, zależy od
treści przekazu) różnicę między WAV, a MP3@320 (nie 32)... Audiofilem nie
jestem ani trochę. Dźwięk, podobnie jak przekład, jest jak "przysłowiowa"
kobieta - albo piękny, albo wierny :P A superjakość dźwięku na przewodach z
miedzi beztlenowej 99.9999% jest dla mnie bujdą - hint: miedź jest
diamagnetykiem, oraz to, co jest z jej diamagnetyzmem związane - oporność
przewodu w polu magnetycznym rośnie, a przecież, gdy płynie prąd, to pole
magnetyczne jest, wprost do prądu OIDP... Ergo - charakterystyka oporności
przewodu miedzianego w funkcji prądu nie jest liniowa, drobny niuans to
zaburza... (słusznie rozumuję?)
Dlatego nie przewiduję sprzętu top-end u siebie nawet, gdy będzie mnie na
niego stać.
BTW - czytałem o próbach różnicy między WAV a MP3 - posadzono kilku
audiofilów i niektórzy sie splamili - za lepszy niektórzy uznawali dźwięk
MP3...
Tym bardziej nie wierzę w "cudowne" pseudowzmacniacze do komórek, czy takie
pseudoekrany do tychże, oglądając zwłaszcza w nowych aparatach anteny śmiem
przypuszczać, ze raczej bliskość ciała została przy projektowaniu aparatu
uwzględniona i odpowiednio obliczona, więc zastosowanie takich wynalazków
może sprawę raczej pogorszyć. Kiedyś z jakimś zakupem na Allegro otrzymałem
"bonus" w postaci właśnie "wzmacniacza" (a to gówno nie wzmacniacz,
conajwyżej bym jakimś reflektorem, czy direktorem to nazwał... nie
rozkminiałem tego w działaniu, spróbowałem jedynie, celem ostatecznego
zweryfikowania mitu, bez podklejenia wsadzić to pod baterię w komórczaku -
różnicy nie było kompletnie żadnej, myth busted :P. Pyrgnąłem to pewnie
gdzieś do szuflady, a może komuś dałem, nie wiem, nie tęsknię do tego.
Podobnie dotykiem wyczuwam, czy urządzenie jest uziemione...
Ale - taki to już jestem ewenement :P (to było do siebie przed lustrem) :))
Ja nie chcę być normalny :D
--
Alanné mba yi woma... wé :) (...)
Né ma ka ni kaso, Né ma pané ka, (...)
We ya senga wé, Has wéhé... :))
(C) Wes Madiko - Alane
-
16. Data: 2011-10-31 00:28:18
Temat: Re: Jak to działa ?
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan Araneus Diadematus napisał:
>>> do dziś jestem w stanie z zamkniętymi oczami trzymać głowę
>>> stale w jednym kierunku, np. w skręcającym autobusie...
>>> ale to już chyba inny mechanizm działa.
>>
>> Efekt żyroskopowy?
>
> Raczej nie, to coś bardziej finezyjnego.
[...]
> Ja nie chcę być normalny :D
No tak sobie od razu pomyślałem, że jak ktoś ma dobrze zakręcone,
to taki efekt może wystąpić.
Jarek
--
Bez mikroskopu widzę atomy
Nawet elektron co mknie jak szalony
Widzę prąd, co po drucie gdzieś płynie
Widzę co robią wirusy, tfu, świnie
-
17. Data: 2011-10-31 07:51:47
Temat: Re: Jak to działa ?
Od: Waldemar Krzok <w...@z...fu-berlin.de>
Araneus Diadematus wrote:
>
> Użytkownik "Jarosław Sokołowski" <j...@l...waw.pl> napisał w wiadomości
> news:slrnjarle1.ve2.jaros@falcon.lasek.waw.pl...
>> Pan Araneus Diadematus napisał:
>>
>>> do dziś jestem w stanie z zamkniętymi oczami trzymać głowę stale w
>>> jednym kierunku, np. w skręcającym autobusie... ale to już chyba inny
>>> mechanizm działa.
>>
>> Efekt żyroskopowy?
>
> Raczej nie, to coś bardziej finezyjnego. Stawiałbym raczej na mocno
> wsparte obliczeniami mózgu działanie błędnika (jeden mam prawdopodobnie
> uszkodzony - świnka w dzieciństwie; stąd wzmożone obliczenia by pokryć
> zaburzenia w działaniu uszkodzonego), w błędniku przemieszcza się płyn,
> drażniący zakończenia nerwowe (po szczegóły - STFW) :), co mózg przelicza
> na położenie i jego zmiany. Możliwe też, że z dzieciństwa zostało mi
Nie musi więcej liczyć. Mózg liczy i tak, nawet jak masz jeden system
nawalony. Z technicznego punktu widzenia mózg liczy z filtrowanych
przyspieszeń kątowych z hydraulicznym integratorem (kanały półkoliste) oraz
przyspieszeń liniowych (sacculus & utriculus) twoje położenie w polu siłowym
(ciążenie). Jak nawali połowa systemu, to po pierwsze przesuwają się
parametry (macierz transformacji), a po drugie wymagana jest linearyzacja
przyspieszeń liniowych, bo zależność częstotliwości impulsów nerwów otolitów
od przyspieszenia jest kwadratowa.
> Bajdełej - wyczuwa(ł) z Was ktoś, teraz, czy dzieckiem będąc, że OTV
> stracił synchronizację? Głównie poziomą... ale z bliska dało się usyszeć i
> pionową...
> Potrafiłem z drugiego końca mieszkania przez zamknięte drzwi to usłyszeć,
> przechodząc ulicą, to zdarzało się, z rzadka z okna do 4 piętra, a b.
> często do 2, że słyszałem u kogoś OTV i czy ma synchro... Siódmy zmysł?
> Nie sądzę... to co?
Słuch. Ja też jeszcze słyszę, choć mi już 50tka stuknęła. Ale już niewiele.
> Dlatego nie przewiduję sprzętu top-end u siebie nawet, gdy będzie mnie na
> niego stać.
> BTW - czytałem o próbach różnicy między WAV a MP3 - posadzono kilku
> audiofilów i niektórzy sie splamili - za lepszy niektórzy uznawali dźwięk
> MP3...
To akurat normalne. Choć wyszkolony słuch przy niektórych rodzajach muzyki
różnicę usłyszy.
> Ale - taki to już jestem ewenement :P (to było do siebie przed lustrem)
> :)) Ja nie chcę być normalny :D
Nikt nie jest normalny.
Waldek
--
My jsme Borgové. Sklopte štíty a vzdejte se. Odpor je marný.
-
18. Data: 2011-10-31 08:33:32
Temat: Re: Jak to działa ?
Od: PeJot <P...@o...pl>
W dniu 2011-10-31 08:51, Waldemar Krzok pisze:
>> BTW - czytałem o próbach różnicy między WAV a MP3 - posadzono kilku
>> audiofilów i niektórzy sie splamili - za lepszy niektórzy uznawali dźwięk
>> MP3...
Ktoś przeprowadził podobny test na dzieciach, a więc słuch nie
przytępiony wiekiem. MP3 było wyłapywane bezbłędnie, jako muzyka
łatwiejsza w słuchaniu.
> Ja nie chcę być normalny :D
>
> Nikt nie jest normalny.
Ludzie dzielą się na nienormalnych i nieprzebadanych :)
--
P. Jankisz
O rowerach: http://coogee.republika.pl/pj/pj.html
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest
tylu idiotów" Stanisław Lem
-
19. Data: 2011-10-31 09:25:51
Temat: Re: Jak to działa ?
Od: "Araneus Diadematus" <w...@c...pl>
Użytkownik "Waldemar Krzok" <w...@z...fu-berlin.de> napisał w
wiadomości news:9h72ckFidrU1@mid.uni-berlin.de...
>
> Nie musi więcej liczyć. Mózg liczy i tak, nawet jak masz jeden system
> nawalony. Z technicznego punktu widzenia mózg liczy z filtrowanych
(...)
Ja tylko odnoszę wrażenie, że mój we wszelkie obliczenia wkłada zbyt dużo
mocy, co swarza problemy podobne, jak przy przeciążonym obliczeniami
kompie...
>> często do 2, że słyszałem u kogoś OTV i czy ma synchro... Siódmy zmysł?
>> Nie sądzę... to co?
>
> Słuch. Ja też jeszcze słyszę, choć mi już 50tka stuknęła. Ale już
> niewiele.
Ja nie mam ostatnio jakoś możliwości sprawdzenia u siebie - z kompa jak
próbuję, to gdzieś przy 13-14.5 twardo mi się kończy dźwięk, nie wiem, czy
mój słuch podupada (możliwe "rodzinnie"), czy nie wyrabiają sie tańsze karty
dźwiękowe i głośniki... Kilka lat temu przepuściłem generator przez głośnik
(nie wysokotonowy) i dojechał do 18500.
>> BTW - czytałem o próbach różnicy między WAV a MP3 - posadzono kilku
>> audiofilów i niektórzy sie splamili - za lepszy niektórzy uznawali dźwięk
>> MP3...
>
> To akurat normalne. Choć wyszkolony słuch przy niektórych rodzajach muzyki
> różnicę usłyszy.
B. łatwo wychwycić tę różnicę na przykładzie utworu "Trans Europa Express",
czy jakoś tak, oryginalnie oczywiście Kraftwerk, a tu, konkretnie wykonanego
przez Koto (w czasie, gdy nazwą dysponował i grał M. van der Kuy), początek,
gdy jest ten fragment stukany. Odsłuchany na mp3 stukot jest wyraźnie
miększy i jakby mający nieco więcej wyższych tonów. W ogóle, dźwięk
kompresowany mp3 traci ułamek na soczystości. To jednak bardzo zależy od
kompresora i jego ustawień. Dlatego nie używam superszybkiego kodeka Xing,
bo robi rzeźnię z dźwięku, zwłaszcza w niuansach wysokich tonów, używam
Lame, nie bawię się w VBR (no, sporadycznie), ani większe szybkości (chyba,
że rzeczywiście potrzeba), niż 128-160, nastawiam jedynie na najlepszą
możliwą kompresję, znaczy się, każę kodekowi przyłożyć się do wykonania
zadania. Dobrze zrobione 96 zabrzmi lepiej od badziewnego 192. (A z tego, co
w necie, w P2P wnioskuję, że u wielu pokutuje magiczne myślenie - jak dam
kompresję 320, to dźwięk sam się wyklaruje, zakłócenia znikną, a trzaski z
płyty miną... Podobnie na YT - badziewny filmik 320x240 przeskalowany do
full HD, bo pewnie się wyostrzy? Dupa się wyostrzy...)
Jak polecę na miasto ze słuchawkami, to nie ma sensu dawać więcej, niuanse
zginą w hałasie otoczenia.
>> Ale - taki to już jestem ewenement :P (to było do siebie przed lustrem)
>> :)) Ja nie chcę być normalny :D
>
> Nikt nie jest normalny.
Uff, całe szczęście, było by to strasznie nudne...
--
Alanné mba yi woma... wé :) (...)
Né ma ka ni kaso, Né ma pané ka, (...)
We ya senga wé, Has wéhé... :))
(C) Wes Madiko - Alane
-
20. Data: 2011-10-31 17:01:20
Temat: Re: Jak to działa ?
Od: "Marek" <s...@o...pl>
Ale to nie jest naukowo dowiedzione ? )))
Użytkownik "Araneus Diadematus" <w...@c...pl> napisał w wiadomości
news:4eae69a3$1@news.home.net.pl...
>
> Użytkownik "Waldemar Krzok" <w...@z...fu-berlin.de> napisał w
> wiadomości news:9h72ckFidrU1@mid.uni-berlin.de...
>>
>> Nie musi więcej liczyć. Mózg liczy i tak, nawet jak masz jeden system
>> nawalony. Z technicznego punktu widzenia mózg liczy z filtrowanych
> (...)
>
> Ja tylko odnoszę wrażenie, że mój we wszelkie obliczenia wkłada zbyt dużo
> mocy, co swarza problemy podobne, jak przy przeciążonym obliczeniami
> kompie...
>
>
>>> często do 2, że słyszałem u kogoś OTV i czy ma synchro... Siódmy zmysł?
>>> Nie sądzę... to co?
>>
>> Słuch. Ja też jeszcze słyszę, choć mi już 50tka stuknęła. Ale już
>> niewiele.
>
> Ja nie mam ostatnio jakoś możliwości sprawdzenia u siebie - z kompa jak
> próbuję, to gdzieś przy 13-14.5 twardo mi się kończy dźwięk, nie wiem, czy
> mój słuch podupada (możliwe "rodzinnie"), czy nie wyrabiają sie tańsze
> karty dźwiękowe i głośniki... Kilka lat temu przepuściłem generator przez
> głośnik (nie wysokotonowy) i dojechał do 18500.
>
>>> BTW - czytałem o próbach różnicy między WAV a MP3 - posadzono kilku
>>> audiofilów i niektórzy sie splamili - za lepszy niektórzy uznawali
>>> dźwięk
>>> MP3...
>>
>> To akurat normalne. Choć wyszkolony słuch przy niektórych rodzajach
>> muzyki
>> różnicę usłyszy.
>
> B. łatwo wychwycić tę różnicę na przykładzie utworu "Trans Europa
> Express", czy jakoś tak, oryginalnie oczywiście Kraftwerk, a tu,
> konkretnie wykonanego przez Koto (w czasie, gdy nazwą dysponował i grał M.
> van der Kuy), początek, gdy jest ten fragment stukany. Odsłuchany na mp3
> stukot jest wyraźnie miększy i jakby mający nieco więcej wyższych tonów. W
> ogóle, dźwięk kompresowany mp3 traci ułamek na soczystości. To jednak
> bardzo zależy od kompresora i jego ustawień. Dlatego nie używam
> superszybkiego kodeka Xing, bo robi rzeźnię z dźwięku, zwłaszcza w
> niuansach wysokich tonów, używam Lame, nie bawię się w VBR (no,
> sporadycznie), ani większe szybkości (chyba, że rzeczywiście potrzeba),
> niż 128-160, nastawiam jedynie na najlepszą możliwą kompresję, znaczy się,
> każę kodekowi przyłożyć się do wykonania zadania. Dobrze zrobione 96
> zabrzmi lepiej od badziewnego 192. (A z tego, co w necie, w P2P wnioskuję,
> że u wielu pokutuje magiczne myślenie - jak dam kompresję 320, to dźwięk
> sam się wyklaruje, zakłócenia znikną, a trzaski z płyty miną... Podobnie
> na YT - badziewny filmik 320x240 przeskalowany do full HD, bo pewnie się
> wyostrzy? Dupa się wyostrzy...)
> Jak polecę na miasto ze słuchawkami, to nie ma sensu dawać więcej, niuanse
> zginą w hałasie otoczenia.
>
>>> Ale - taki to już jestem ewenement :P (to było do siebie przed lustrem)
>>> :)) Ja nie chcę być normalny :D
>>
>> Nikt nie jest normalny.
>
> Uff, całe szczęście, było by to strasznie nudne...
>
> --
> Alanné mba yi woma... wé :) (...)
> Né ma ka ni kaso, Né ma pané ka, (...)
> We ya senga wé, Has wéhé... :))
> (C) Wes Madiko - Alane
>
>
> __________ Informacja programu ESET NOD32 Antivirus, wersja bazy sygnatur
> wirusow 6590 (20111031) __________
>
> Wiadomosc zostala sprawdzona przez program ESET NOD32 Antivirus.
>
> http://www.eset.pl lub http://www.eset.com
>
>
__________ Informacja programu ESET NOD32 Antivirus, wersja bazy sygnatur wirusow
6590 (20111031) __________
Wiadomosc zostala sprawdzona przez program ESET NOD32 Antivirus.
http://www.eset.pl lub http://www.eset.com