Dnia Tue, 12 Feb 2013 23:02:45 +0100, Mariusz [mr.] napisał(a):

> "GLaF" <g...@n...takiego.numeru.pl> wrote:
>
>> Jeśli tło nie było wystarczająco kontrastowe, aparat jako punkt
>> odniesienia przyjmował plamkę lasera i pozostawała ona nieruchoma
>> niezależnie od tego, czy stabilizacja była włączona, czy nie. Czyli
>> jeśli aparat widział tylko plamkę i jednolite tło, to "nie widział"
>> drgań, czyli niczego nie poprawiał.
>
>
> To stabilizacja działa na zasadzie analizy obrazu? Od dawna tak?

Powtórzyłem próbę. Jednak faktycznie przy stabilizacji aparat wykrywa ruch,
niezależnie od tła. Mój błąd.

--
GLaF

do góry

Dnia Tue, 12 Feb 2013 21:56:27 +0100, GLaF napisał(a):

> Jeśli tło nie było wystarczająco kontrastowe, aparat jako punkt odniesienia
> przyjmował plamkę lasera i pozostawała ona nieruchoma niezależnie od tego,
> czy stabilizacja była włączona, czy nie. Czyli jeśli aparat widział tylko
> plamkę i jednolite tło, to "nie widział" drgań, czyli niczego nie
> poprawiał.

Powyższe okazało się błędem pomiarowym i jest nieaktualne :)

--
GLaF

do góry

W dniu 2013-02-12 20:06, Sylwester Zarębski pisze:

>
> Jakie dokładnie czasy i ogniskowa? Zresztą to zapewne nieważne, bo z
> włączoną stabilizacją z ręki powinien być nie gorszy efekt niż bez
> stabilizacji.

Tak czy owak: 1/80, f/8 dla ISO 100. Ogniskowa 450mm w przeliczeniu.

> Sprawdź to samo przy innych ogniskowych i czasach. Dzisiejsze
> stabilizacje powinny dobrze sprawować się przy:
> czas = ogniskowa (po przeliczeniu z cropem) / 10 (3-4 EV)

Wysłałem aparat do serwisu. Zobaczymy co powiedzą.

--

Pozdrawiam
Marek

do góry

"GLaF" <g...@n...takiego.numeru.pl> wrote:

[...]
>> To stabilizacja działa na zasadzie analizy obrazu? Od dawna tak?
>
> Powtórzyłem próbę. Jednak faktycznie przy stabilizacji aparat wykrywa
> ruch, niezależnie od tła. Mój błąd.

A ja się już ucieszyłem, że mamy coś nowego i może to jest dobre? :-/


[mr.]

do góry

W dniu 2013-02-12 20:03, Sylwester Zarębski pisze:
>
> Głównie to:
> "Konkluzja jest prawdopodobnie taka jak to ująłeś, że stabilizacja
> eliminuje bujanie a nie drżenie." :)
>
> Z reguły jest odwrotnie, bo "bujanie" ma dużą amplitudę, w
> przeciwieństwie do "drżenia".

A ja to rozpatrywałem częstotliwościowo wyłącznie zakładając domyślnie,
że nie mówimy o sytuacji gdzie fizycznie amplituda drgań wykracza poza
zakres działania mechanizmu bo to jest oczywiste, że wtedy stabilizacja
nie ma jak korygować takich odchyleń.

--

Pozdrawiam
Marek

do góry

W dniu 2013-02-12 21:35, Krzysztof Halasa pisze:

> Nie wiem jaki to dokładnie aparat ale na moim SLT mogę bez większego
> problemu robić zdjęcia z dowolną "zwykłą" ogniskową na 1/30 s. Przy
> 1/80s to właściwie prawie można robić bez stabilizacji
> (ew. z np. dwusekundowym timerem w przypadku aparatu, który "od razu"
> ustawia ostrość).

Jaki masz model? Ja mam A77 i wyraźnie w tym modelu / egzemplarzu
stabilizacja nie sprawdza się przy długiej ogniskowej (450mm).

Ten obrazek:
http://img805.imageshack.us/img805/2789/pogldowe.jpg

to czas 1/80. Stojąc z ręki nie jestem w stanie zrobić ostrego zdjęcia.
Robiłem seriami po 5. Czasem jedno wyszło ostre.

Aparat oddałem do serwisu. Coś nie jest tak jak powinno.

--

Pozdrawiam
Marek

do góry

On Tue, 12 Feb 2013, Marek wrote:

> W dniu 2013-02-12 16:03, Ergie pisze:
>
>> Wtedy mogłoby się zdarzyć, że nie jest w stanie kompensować
>> drgań przy 1/80 (bo są już poza zakresem ruchu matrycy), a mimo to
>> próbuje i trafia na jakiś "odbojnik".
>
> Sprawa jest jeszcze gorsza. Przy okazji robienia jakiś zdjęć w kwestii innej
> naszej dyskusji zrobiłem fotki z czasem 1/5000, które były minimalnie
> nieostre (przy 450mm oczywiście). Teraz zaczynam łączyć jedno z drugim. Choć
> zastanawia mnie czas. Nawet gdyby stabilizacja szwankowała, to przy tak
> krótkim czasie nie powinna dawać w/w efektu.

Przy 1/5000 prawdopodobieństwo trafienia na taki efekt wydaje się
być nikłe, więc z góry się zgodzę iż można podejrzewać uszkodzenie
i działanie mechanizmu stabilizacji w roli powodowania poruszania.
Niemniej, mechanizm o którym wyżej występuje - po prostu, jak
układowi zabraknie mechanicznie miejsca do przesuwania, to
przynajmniej w Minoltach skokowo "dosuwa" matrycę w potrzebną
stronę i później już w nowym położeniu ponownie usiłuje ją
"trzymać".
Ruch matrycy jest na tyle szybki, że przy dłuższych czasach
objawia się to widokiem dwu nałożonych na siebie, nieco przesuniętych
obrazów.
Inna sprawa, że warunki w których takie coś widziałem to nie są
warunki przy których mowa może być o "ostrym do piksela" zdjęciu.

Coś jeszcze, tak dla ciekawosci: piszesz o lustrzance?
Mam na myśli fakt, że jak mamy migawkę szczelinową, to "skok"
matrycy przy 1/5000 na 100% mógłby skutkować efektami ubocznymi
tylko na małej części kadru, skoro faktycznie ujęcie trwa ok. 1/200s
Czyli opis nijak nie pasuje do wersji "trafienie w skok matrycy".

> Wkurzyłem się i właśnie oddałem sprzęt do serwisu

Napisz o skutkach.

pzdr, Gotfryd

do góry

On Tue, 12 Feb 2013, Mariusz [mr.] wrote:

> "GLaF" <g...@n...takiego.numeru.pl> wrote:
>
>> Jeśli tło nie było wystarczająco kontrastowe, aparat jako punkt
>> odniesienia przyjmował plamkę lasera i pozostawała ona nieruchoma
>> niezależnie od tego, czy stabilizacja była włączona, czy nie. Czyli
>> jeśli aparat widział tylko plamkę i jednolite tło, to "nie widział"
>> drgań, czyli niczego nie poprawiał.
>
>
> To stabilizacja działa na zasadzie analizy obrazu?

Ba, jest taka, tyle, że do filmowania :)

> Od dawna tak?

Szukać "stabilizacja cyfrowa" :)
Program typy DeShaker/MotionStabilizer wbudowany w kamerę.
Zdaje się że od dość dawna.
GlaF przedobrzył, ale to inna sprawa :)

Choć w sumie... taki Casio przy 400 fps mógłby próbować
zdjęcia 1/10s tak składać ;)

pzdr, Gotfryd

do góry

W dniu 2013-02-13 10:10, Gotfryd Smolik news pisze:

> Inna sprawa, że warunki w których takie coś widziałem to nie są
> warunki przy których mowa może być o "ostrym do piksela" zdjęciu.

Taaaa... niestety pogoda zbuntowała się a kurier był już w drodze po
odbiór sprzętu do naprawy. Pech... :( Za parę dni będę miał go u siebie
więc będę wiedział w czym rzecz.

> Coś jeszcze, tak dla ciekawosci: piszesz o lustrzance?

Sony A77.

> Mam na myśli fakt, że jak mamy migawkę szczelinową, to "skok"
> matrycy przy 1/5000 na 100% mógłby skutkować efektami ubocznymi
> tylko na małej części kadru, skoro faktycznie ujęcie trwa ok. 1/200s
> Czyli opis nijak nie pasuje do wersji "trafienie w skok matrycy".

Co masz na myśli? Jeśli wąska szczelina przesuwa się po kadrze a w tym
samym czasie stabilizacja porusza przetwornikiem to hipotetycznie całość
może być poruszona. Już nie nawiązuję do konkretnej wartości czasu.

>> Wkurzyłem się i właśnie oddałem sprzęt do serwisu
>
> Napisz o skutkach.

Tak też uczynię. Sam jestem ich ciekaw.


--

Pozdrawiam
Marek

do góry

On Wed, 13 Feb 2013, Marek wrote:

> W dniu 2013-02-13 10:10, Gotfryd Smolik news pisze:
>
>> Mam na myśli fakt, że jak mamy migawkę szczelinową, to "skok"
>> matrycy przy 1/5000 na 100% mógłby skutkować efektami ubocznymi
>> tylko na małej części kadru, skoro faktycznie ujęcie trwa ok. 1/200s
>> Czyli opis nijak nie pasuje do wersji "trafienie w skok matrycy".
>
> Co masz na myśli? Jeśli wąska szczelina przesuwa się po kadrze a w tym samym
> czasie stabilizacja porusza przetwornikiem to hipotetycznie całość może być
> poruszona. Już nie nawiązuję do konkretnej wartości czasu.

Ale ja nawiązuję :)
Pytaniem jest ile taki "skok" może trwać, biorąc pod uwagę tę 1/200s
na cały "przelot" migawki.
Jeśli krócej, to (przy wąskiej szczelinie, czyli czasie
ekspozycji istotnie krótszym niż 'przelot') sposób rozmazania
powinien być diametralnie różny od w miarę jednolitego rozmycia
całej treści wskutek przypadkowych drgań.

Oczywiście wszystko pod kątem uznania że "skok" jest zjawiskiem
normalnym, po prostu trzeba się liczyć z faktem że przy ruchu
wykraczającym poza zapas mechaniki musi coś podobnego nastąpić
i już.

pzdr, Gotfryd

do góry