eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochodyJak kiedys proszono o Mercedesa...
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 64

  • 31. Data: 2018-01-02 13:46:14
    Temat: Re: Jak kiedys proszono o Mercedesa...
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Dnia Tue, 2 Jan 2018 13:41:49 +0100, Yakhub napisał(a):
    > Dnia Tue, 2 Jan 2018 11:47:22 +0100, J.F. napisał(a):
    >>> Ps. Mój kuzyn wysyłał prośby o foldery z samochodami. Pisał na adresy
    >>> firm na Zachodzie - co ciekawe - zwykle mu przysyłali.
    >>
    >> Przysylali.
    >> Ale internetu nie bylo - wiec ten adres byl pewnym problemem.
    >
    > Podpowiem, że problemem był nie tylko adres, ale także treść listu w obcym,
    > zachodnim języku.
    >
    > Zarówno jedno, jak i drugie (adresy i treści "próśb") krążyło, wielokrotnie
    > przepisywane z błędami, pocztą pantoflową pomiędzy dzieciakami w
    > szkołach...

    Pamietam, sam dostalem jakies naklejki :-)

    Jak sobie przypomne co tam bylo napisane ... ale moze w Meredesie tez
    niezbyt dobrze angielski znali :-)

    Kolega dostal jakies zdjecia i bajerki z NASA, mimo, ze oni normalnie
    to je sprzedawali.

    J.


  • 32. Data: 2018-01-02 13:56:07
    Temat: Re: Jak kiedys proszono o Mercedesa...
    Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>

    W dniu 2018-01-02 o 12:22, Shrek pisze:
    > W dniu 02.01.2018 o 11:09, Liwiusz pisze:
    >
    >>> Ale przepraszam jaką konkretnie alternatywą?
    >>
    >> Dla zasad funkcjonowania państwa proponowanych przez PiS.
    >
    > A co za różnica, skoro to pis ma władzę i _wszelkie_ zasady ma w dupie?

    Jak już narzekasz, to narzekaj z głową. Co to znaczy "wszelkie" zasady?
    Bardzo łatwo zanegować takie marudzenie.

    A że ma w dupie stary system - no ma. W końcu na tym polegają przewroty,
    że się stary system wyrzuca do kosza i wprowadza nowy. I tak jest
    lepiej, bo kiedyś trzeba było użyć do tego gilotyn i wojska, a PiSowi
    udało się to w sposób pokojowy.

    >>> Nie - najpierw to trzeba wywalić okupanta,
    >>
    >> I wprowadzić innego? To sztuka dla sztuki. Jak na razie ten okupant ma
    >> 45% twardego poparcia wyborców,
    >
    > Raczej koło 40. Do zmiany konstytucji potrzeba większości
    > konstytucyjnej, więc póki tyle nie ma, to ma zasrany obowiązek
    > przestrzegać obecnej. Tyle że ma w dupie co mu wolno a co nie, bo uważa
    > że wolno mu wszystko. Więc dyskusja z nim ma tyle sensu co rozmowa o
    > kodeksie karnym z dresem z bejzbolem.

    Trzeba powiedzieć wprost - PiS wprowadził bezkrwawy przewrót. I nie jest
    prawdą, że w takich przypadkach należy bezwzględnie przestrzegać
    zastanych przepisów, bo co jeśli te przepisy stanowią "zabrania się
    robienia jakichkolwiek zmian"? Ty piszesz, że to niemożliwe, ale
    dlatego, że nie podobają się ci zmiany. To jeszcze za mało, aby obrażać
    się na historię.


    >> Istnieje jednak różnica pomiędzy zdobyciem władzy zbrojną napaścią,
    >
    > Istnieje, niemniej to co robi obecnie okupant jest bezprawiem i nie ma
    > co do tego przykładać cywilizowanych metod dyskusji.

    A co dokładnie robi, co ci się nie podoba?

    >> wygraniem w demokratycznych wyborach,
    >
    > I demokratyczne reguły mówią co im w związku z tym wolno, a czego nie.

    To nie są demokratyczne reguły, tylko nomokrayczne reguły (rządy prawa).
    Nie myl pojęć. Tylko że w historii niezbędne jest, aby raz na jakiś czas
    wywalić stare na śmietnik, jeśli się nie sprawdza, i taka jest wola
    ludu. Nazywa się to rewolucja i jest silniejsza od starego prawa.

    > Obchodzić konstytucji im nie wolno, więc skoro to robią to jest to jak

    Obecna konstytucja jest takim bublem, że narzekania na jej "obchodzenie"
    ani mnie nie przekonują, ani nie rażą.

    > Jakby byli tacy tych sondażów pewni, to by zrobili wybory i sobie
    > konstytucję "na legalu" zmienili. A skoro kombinują obchodząc
    > konstytucjię i gdzebiąc przy ordynacji, to zanczy że w te swoje sondaże
    > to nie bardzo sami wierzą.

    Nie szafuj tak brakiem konstytucyjności. Na podstawie artykułu 2 można
    wykazać wszystko, również to, że konstytucja nie jest łamana.

    --
    Liwiusz


  • 33. Data: 2018-01-02 13:58:15
    Temat: Re: Jak kiedys proszono o Mercedesa...
    Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>

    W dniu 2018-01-02 o 12:26, Shrek pisze:
    > W dniu 02.01.2018 o 11:16, T. pisze:
    >
    >> Ps. Wciąż nie mogę się doprosić kogokolwiek, zeby mi kolokwialnie
    >> wytłumaczył, na czym polegają niezgodności z Konstytucją nowych ustaw.
    >
    > Sądy i trybunały są władzą odzielną i niezależna.

    Czyli potwierdzasz, że nie mieliśmy trójpodziału władzy opartego na
    zasadzie check&ballance? To bardzo źle. Nie widzę powodu, aby bronić
    takiej konstytucji.


    > Można dyskutować czy wcześniej było ok, ale sytuacja gdzie prezesów
    > sądów wybiera prokuratort generalny i minister w jednym na pewno nie
    > spełnia tego warunku w sposób oczywisty.

    Dlatego pisałem o uciekaniu w przyszłość - opozycja ma pokazywać "chcemy
    aby było lepiej, czyli tak-i-tak", a nie "niech będzie tak jak było".

    --
    Liwiusz


  • 34. Data: 2018-01-02 14:07:14
    Temat: Re: Jak kiedys proszono o Mercedesa...
    Od: RadoslawF <radoslawfl@spam_wp.pl>

    W dniu 2018-01-02 o 11:26, J.F. pisze:

    >>>>> Bylo jakies w tamtych czasach ?
    >>>>> W sumie duza firma ze swiatowymi ambicjami, ale w Polsce tych
    >>>>> mercedesow to sie sprzedawalo ... tyle co nic ?
    >>>>
    >>>> No patrz, a w całym Kerfurze tylko ocet był. Ach, ci Francuzi...
    >>>
    >>> Ale jesli bylo, to pod jakim adresem ?
    >>>
    >>> Peugeot, Citroen i Renault tez mialy przedstawicielstwa ?
    >>
    >> Pytasz się, gdzie za komuny można było przyjść do sklepu, aby kupić
    >> sobie mercedesa? Z ciekawości - ile masz lat?
    >
    > Kupic zagraniczny samochod w sklepie mozna bylo, ale za dolary lub
    > bony. Tylko czy pewex mial mercedesy w ofercie .. raczej nie.

    Nie, nie można było kupić w sklepie.
    Aczkolwiek takie jedno czerwone księżątko miało firmę sprzedającą
    zachodnie pojazdy. Tyle że sklepem to bym tego nie nazwał.
    A pewex miał w ofercie nasze wynalazki.

    > Ale przedstawicielstwo to co innego.
    > Poza tym chyba troche/kilka tych mercedesow jezdzilo na tasowkach, to
    > czesci musialy byc.

    W tamtych czasach się dorabiało, silniki (używane) importowali
    np. marynarze.


    Pozdrawiam


  • 35. Data: 2018-01-02 14:08:37
    Temat: Re: Jak kiedys proszono o Mercedesa...
    Od: Robert Wańkowski <r...@w...pl>

    W dniu 2018-01-02 o 11:09, T. pisze:
    > Mój kuzyn wysyłał prośby o foldery z samochodami.
    Albo chodziło się na targi (MTP). :-)


    Robert


  • 36. Data: 2018-01-02 14:55:20
    Temat: Re: Jak kiedys proszono o Mercedesa...
    Od: Robert Wańkowski <r...@w...pl>

    W dniu 2018-01-02 o 14:07, RadoslawF pisze:
    > A pewex miał w ofercie nasze wynalazki.
    Toyota też była.

    Robert


  • 37. Data: 2018-01-02 15:45:32
    Temat: Re: Jak kiedys proszono o Mercedesa...
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Dnia Tue, 2 Jan 2018 14:07:14 +0100, RadoslawF napisał(a):
    > W dniu 2018-01-02 o 11:26, J.F. pisze:
    >>> Pytasz się, gdzie za komuny można było przyjść do sklepu, aby kupić
    >>> sobie mercedesa? Z ciekawości - ile masz lat?
    >>
    >> Kupic zagraniczny samochod w sklepie mozna bylo, ale za dolary lub
    >> bony. Tylko czy pewex mial mercedesy w ofercie .. raczej nie.
    >
    > Nie, nie można było kupić w sklepie.
    > Aczkolwiek takie jedno czerwone księżątko miało firmę sprzedającą
    > zachodnie pojazdy. Tyle że sklepem to bym tego nie nazwał.
    > A pewex miał w ofercie nasze wynalazki.

    Pewex mial nasze wynalazki, oraz np Daihatsu Charade.
    Kojarzy mi sie, ze Honde i Opla sprzedawali, ale moze zle pamietam.

    https://www.wykop.pl/wpis/23112537/ceny-nowych-samoc
    hodow-w-pewexie-w-1-kwartale-1981/

    Toyota, VW, Fiat bez P

    http://mech-i-patyna.blog.pl/2014/02/26/pewexowy-luk
    sus-toyota-carina-ii-1985-czyli-duza-toyota/
    http://mech-i-patyna.blog.pl/2014/08/11/pewexowy-nis
    san-sunny-b11-1985/

    nissan

    >> Ale przedstawicielstwo to co innego.
    >> Poza tym chyba troche/kilka tych mercedesow jezdzilo na tasowkach, to
    >> czesci musialy byc.
    >
    > W tamtych czasach się dorabiało, silniki (używane) importowali
    > np. marynarze.

    Ale nie tylko silniki sie w samochodach psuja.

    J.


  • 38. Data: 2018-01-02 16:47:22
    Temat: Re: Jak kiedys proszono o Mercedesa...
    Od: RadoslawF <radoslawfl@spam_wp.pl>

    W dniu 2018-01-02 o 14:55, Robert Wańkowski pisze:

    >> A pewex miał w ofercie nasze wynalazki.
    > Toyota też była.

    W pewexie?
    Bo Toyoty to Jaroszewicz sprzedawał.


    Pozdrawiam


  • 39. Data: 2018-01-02 16:49:26
    Temat: Re: Jak kiedys proszono o Mercedesa...
    Od: RadoslawF <radoslawfl@spam_wp.pl>

    W dniu 2018-01-02 o 15:45, J.F. pisze:

    >>>> Pytasz się, gdzie za komuny można było przyjść do sklepu, aby kupić
    >>>> sobie mercedesa? Z ciekawości - ile masz lat?
    >>>
    >>> Kupic zagraniczny samochod w sklepie mozna bylo, ale za dolary lub
    >>> bony. Tylko czy pewex mial mercedesy w ofercie .. raczej nie.
    >>
    >> Nie, nie można było kupić w sklepie.
    >> Aczkolwiek takie jedno czerwone księżątko miało firmę sprzedającą
    >> zachodnie pojazdy. Tyle że sklepem to bym tego nie nazwał.
    >> A pewex miał w ofercie nasze wynalazki.
    >
    > Pewex mial nasze wynalazki, oraz np Daihatsu Charade.
    > Kojarzy mi sie, ze Honde i Opla sprzedawali, ale moze zle pamietam.
    >
    > https://www.wykop.pl/wpis/23112537/ceny-nowych-samoc
    hodow-w-pewexie-w-1-kwartale-1981/
    >
    > Toyota, VW, Fiat bez P
    >
    > http://mech-i-patyna.blog.pl/2014/02/26/pewexowy-luk
    sus-toyota-carina-ii-1985-czyli-duza-toyota/
    > http://mech-i-patyna.blog.pl/2014/08/11/pewexowy-nis
    san-sunny-b11-1985/
    >
    > nissan

    Czyli nie byłem na bieżąco w ofercie pewexu.

    >>> Ale przedstawicielstwo to co innego.
    >>> Poza tym chyba troche/kilka tych mercedesow jezdzilo na tasowkach, to
    >>> czesci musialy byc.
    >>
    >> W tamtych czasach się dorabiało, silniki (używane) importowali
    >> np. marynarze.
    >
    > Ale nie tylko silniki sie w samochodach psuja.

    Nie. Ale dla dzisiejszych pokoleń jak widać jest nie do uwierzenia
    że sporo części można dorobić lub przerobić od innego modelu.


    Pozdrawiam


  • 40. Data: 2018-01-02 16:57:12
    Temat: Re: Jak kiedys proszono o Mercedesa...
    Od: Robert Wańkowski <r...@w...pl>

    W dniu 2018-01-02 o 16:47, RadoslawF pisze:
    > W dniu 2018-01-02 o 14:55, Robert Wańkowski pisze:
    >
    >>> A pewex miał w ofercie nasze wynalazki.
    >> Toyota też była.
    >
    > W pewexie?
    > Bo Toyoty to Jaroszewicz sprzedawał.


    Aaaaa! Faktycznie, jakiś ówczesny salon to był. Ale gdzie on był to nie
    pamiętam. Gdzieś w Wielkopolsce. Połowa lat `80.

    Robert


strony : 1 ... 3 . [ 4 ] . 5 ... 7


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: