-
121. Data: 2012-04-22 01:04:25
Temat: Re: I jak tu nie nazywać ich "dawcami"?
Od: to <t...@i...pl>
begin KRZYZAK
>> Niestety, milosnicy zawracania pod prad jak Ty, dodatkowo uwazajacy to
>> za calkowicie prawidlowy manewr, nie nastrajaja do relaksu. Stanowicie
>> powazne zagrozenie i zabijacie ludzi na drogach. Nie ma w tym nic
>> smiesznego...
>
> To chyba ma jaqkis zwiazek z opcja polityczna. O ile sie nie myle to
> glosowales na partie, ktorej czlonek jezdzil pod prad na autostradzie...
Kszyszak, a może Ty nic nie palisz, tylko zajadasz grzybki? To by mogło
tłumaczyć, dlaczego dyskutujesz sam ze sobą...
--
"An intelligent man is sometimes forced to be drunk
to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway
-
122. Data: 2012-04-22 01:18:33
Temat: Re: I jak tu nie nazywać ich "dawcami"?
Od: KRZYZAK <k...@k...pl>
Dnia 21 Apr 2012 23:04:25 GMT, to napisał(a):
> Kszyszak, a może Ty nic nie palisz, tylko zajadasz grzybki? To by mogło
> tłumaczyć, dlaczego dyskutujesz sam ze sobą...
Jak chcesz podyskutowac o uzywkach, to udaj sie na odpowiednia grupe.
W tym (zreszta Twoimm) watku mozesz wyjasnic, dlaczego zawracanie pod prad
uwazasz za prawidlowy manewr.
--
usenet jest dla mieczakow
#pregierz - najlepszy kanal wsrod mezczyzn
(irc.freenode.net)
-
123. Data: 2012-04-22 02:25:51
Temat: Re: I jak tu nie nazywać ich "dawcami"?
Od: to <t...@i...pl>
begin KRZYZAK
> Jak chcesz podyskutowac o uzywkach, to udaj sie na odpowiednia grupe. W
> tym (zreszta Twoimm) watku mozesz wyjasnic, dlaczego zawracanie pod prad
> uwazasz za prawidlowy manewr.
Kszyszaczku, idź już spać, bo zaczynasz wypowiadać się coraz bardziej
bełkotliwie. A jutro zrób sobie dla odmiany dzień trzeźwości. :>
--
"An intelligent man is sometimes forced to be drunk
to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway
-
124. Data: 2012-04-22 02:34:04
Temat: Re: I jak tu nie nazywać ich "dawcami"?
Od: Maurycy Poszepszyński <s...@d...las>
Użytkownik - KRZYZAK napisał::
> Dnia Fri, 20 Apr 2012 06:38:52 +0200, Maurycy Poszepszyński napisał(a):
>
>> Komu zajechał drogę? Jesteś niewidomy? Przecież pasztet na dwóch kółkach
>> jechał *pod prąd*!!!
>
> Juz wiesz, ze musisz oddac prawko?
>
Ponieważ, dlatego, że?
--
Najdziwniejsze życie jakie kiedykolwiek znałem
[pl.pregierz] !delete from Ghost
-
125. Data: 2012-04-22 10:16:06
Temat: Re: I jak tu nie nazywać ich "dawcami"?
Od: KRZYZAK <k...@k...pl>
Dnia 22 Apr 2012 00:25:51 GMT, to napisał(a):
> Kszyszaczku, idź już spać, bo zaczynasz wypowiadać się coraz bardziej
> bełkotliwie. A jutro zrób sobie dla odmiany dzień trzeźwości. :>
Odpowiesz na pytanie dlaczego zawracanie pod prad
uwazasz za prawidlowy manewr?
Czy juz podkuliles ogonek i uciekasz w podskokach, lamerze?
Mam nadzieje, ze nie poruszasz sie po drogach publicznych czyms wiekszym
niz hulajnoga.
--
usenet jest dla mieczakow
#pregierz - najlepszy kanal wsrod mezczyzn
(irc.freenode.net)
-
126. Data: 2012-04-23 05:44:06
Temat: Re: I jak tu nie nazywać ich "dawcami"?
Od: "Marek Dyjor" <m...@p...onet.pl>
to wrote:
> Filmik mówi sam za siebie:
> http://www.sadistic.pl/postanowil-zawrocic-vt113007.
htm
warto jeszcze raz na spokojnie obejżeć ten filmik
samochód jedzie dość wolno lewym pasem, jedzie wolno i wyraźnie zwalnia,
jeśli motocyklista jechał z tyłu lewym pasem to najprawdopodobniej miał
zamiar go wyprzedzać po lewej a widząc z daleka co sie dzieje powinien
zwolnić i zjechac na prawy pas, motor jechal znacznei szybciej niż samochód
wjechał w kadr.
Ponadto nie zabardzo widać aby motor zaczął hamować.
-
127. Data: 2012-04-23 09:39:40
Temat: Re: I jak tu nie nazywa? ich "dawcami"?
Od: "Marek Dyjor" <m...@p...onet.pl>
KRZYZAK wrote:
> Dnia 20 Apr 2012 20:28:16 GMT, to napisał(a):
>
>>> Nie musi uznawac. Zrobi to za niego policja.
>>
>> Tak, kszyszaczku, tak.
>
> Ano tak. Myslisz, ze znasz latwy sposob na wyludzanie odszkodowan?
> Hehe, nie ma tak dobrze. Jak zahamujesz gwaltownie bez uzasadnienia
> to Ty bedziesz bulil.
tja drogi kszyszaku....
masz nieiwleką szansę ale tylko w postęowaniu sądowym. Standardowo
dostaniesz mandat za niezachowanie odstępu.
-
128. Data: 2012-04-23 09:40:39
Temat: Re: I jak tu nie nazywa? ich "dawcami"?
Od: "Marek Dyjor" <m...@p...onet.pl>
KRZYZAK wrote:
> Dnia Fri, 20 Apr 2012 23:41:40 +0200, Roman Stachowiak napisał(a):
>
>>> Twierdzisz, ze nic sie nikomu nie stalo?
>>>
>> Owszem, ale nie było spowodowane hamowaniem.
>
> Oczywiscie ze bylo. Gdyby nie gwaltowne hamowanie, nie doszloby do
> wypadku. Koles na motocyklu widzial prawy zjazd i dlatego wybral lewa
> strone
tylko ze ten samochód raczej gwałtownie nie hamował, wg filmu jechał dość
wolno
-
129. Data: 2012-04-23 09:43:31
Temat: Re: I jak tu nie nazywa? ich "dawcami"?
Od: "Marek Dyjor" <m...@p...onet.pl>
Shrek wrote:
> On 2012-04-21 09:40, Roman Stachowiak wrote:
>
>>>> Po lewej miał ciągłą linię, więc nie mógł wybrać lewej strony.
>>>
>>> Bez jaj - jeśli jedziesz na kolizję, to jedziesz do końca, bo na
>>> lini oddzielającej od pobocza masz ciągłą?
>>>
>> Motocyklista widzi zjazd po prawej, a samochód po lewej. Myśli
>> sobie: na pewno ten puszkarz będzie chciał z lewego pasa wjechać w
>> ten zjazd po prawej. Ominę go z lewej.
>> Tak ty to widzisz?
>
> Prwadę mówiąc nie zastanawiałem się nad tym. Tylko piszę, że
> oczekiwanie, ze w sytuacji podbramkowej uważanie ciągłej to świętość
> jest dość naiwne.
normalny kierowca motoru widząc zwalniający samochód na lewym pasie też by
zaczął zwalniać, ten samochód jedzie lewym pasem od początku nagrania. Dodam
że jakby sie kto uparł to można dość dokładnie policzyć prędkości i
samochodu i motocykla.
-
130. Data: 2012-04-23 09:48:16
Temat: Re: I jak tu nie nazywać ich "dawcami"?
Od: Kajetan Malkontowicz <k...@m...org>
W dniu 20-04-2012 14:10, JJJK pisze:
> Czy tylk kamil i Ghost uważają, że to nie działo się przypadkowo?
>
Ależ to mimo wszystko działo się przypadkowo. Tzn. kamera nie była tam
przypadkiem, natomiast scenariusz się zmienił w ostatniej chwili.
Popatrz sobie na ustawienie "planu" gdy zaczyna filmować. Długa,
szeroka, dobrze oświetlona prosta droga po horyzont. Kamera była
ustawiana pod motocyklistę, pewnie miało być filmowane efektowne wheelie
czy cuś.. no i wyszło "cuś", przypadkiem. Ironia losu.
Nie sądzę, żeby ktoś postanowił zainscenizować taki wypadek, bo to
byłaby próba samobójcza.
Motocyklista zachował się jak idiota, najwyraźniej więcej sprzętu niż
talentu i przede wszystkim umiejętności. Leciał "pod kamerę" więc
środkiem, tyle że nie po linii rozdzielającej bo wiadomo że farba
śliska i przy podnoszeniu koła łatwo przeciągnąć moto na siebie abo
zaliczyć uślizg koła. Nie wiedzieć czemu nie docierało do niego, że
nawet w nocy może tu się znaleźć samochód. Błąd po stronie
motocyklisty. Niestety, chyba tzw. życiowy. Co do kierowcy auta, to nie
widać znaków wcześniej, może był zakaz zawracania, może nie było. Linia
ciągła rozdzielająca kierunki ruchy kończyła się właśnie w tym miejscu.
--
pozdrowienia
Kajetan
puszkarz latem jeżdżący na moto, to się da pogodzić
http://www.psyniczyje.pl/ - przygarnij, choćby wirtualnie, psa