-
71. Data: 2012-11-27 11:34:05
Temat: Re: Gdzie się chowają używane samochody kupione w polskich salonach?
Od: Cezary Daniluk <c...@n...com>
W dniu 2012-11-26 17:21, jerzu pisze:
> On Mon, 26 Nov 2012 00:38:46 -0800 (PST), Czarek Daniluk
> <c...@c...com> wrote:
>
>> Nic im się nie dzieje :P albo z nimi.
>
> Nie wierzę :P 6. letnie Mondeo, jeżdżone po Polsce musi mieć
> skorodowane drzwi od dołu. Moje pół życie przejeździło we Francji,
> drugie pół w Polsce dobiło własnie drzwi. Nawet w salonie Forda mówią,
> że rdza w MK3 to była w standardzie :))
>
>
Mogę zrobić zdjęcia i pokazać - czytaj udowodnić.
Pozdrawiam !
-
72. Data: 2012-11-27 12:43:11
Temat: Re: Gdzie się chowają używane samochody kupione w polskich salonach?
Od: "Marcin \"Kenickie\" Mydlak" <m...@o...pl>
W dniu 2012-11-27 11:34, Cezary Daniluk pisze:
> W dniu 2012-11-26 17:21, jerzu pisze:
>> On Mon, 26 Nov 2012 00:38:46 -0800 (PST), Czarek Daniluk
>> <c...@c...com> wrote:
>>
>>> Nic im się nie dzieje :P albo z nimi.
>>
>> Nie wierzę :P 6. letnie Mondeo, jeżdżone po Polsce musi mieć
>> skorodowane drzwi od dołu. Moje pół życie przejeździło we Francji,
>> drugie pół w Polsce dobiło własnie drzwi. Nawet w salonie Forda mówią,
>> że rdza w MK3 to była w standardzie :))
>>
>>
> Mogę zrobić zdjęcia i pokazać - czytaj udowodnić.
Pogadamy za 3-4 miesiące. ;)
--
Marcin "Kenickie" Mydlak
Wrocław, GG:291246, Skype:kenickie_pl
P307 2.0HDi/90
"Z wiekiem spada zapotrzebowanie na zysk, a rośnie popyt na święty spokój."
-
73. Data: 2012-11-27 14:38:11
Temat: Re: Gdzie się chowają używane samochody kupione w polskich salonach?
Od: Cezary Daniluk <c...@n...com>
W dniu 2012-11-27 12:43, Marcin "Kenickie" Mydlak pisze:
> W dniu 2012-11-27 11:34, Cezary Daniluk pisze:
>> W dniu 2012-11-26 17:21, jerzu pisze:
>>> On Mon, 26 Nov 2012 00:38:46 -0800 (PST), Czarek Daniluk
>>> <c...@c...com> wrote:
>>>
>>>> Nic im się nie dzieje :P albo z nimi.
>>>
>>> Nie wierzę :P 6. letnie Mondeo, jeżdżone po Polsce musi mieć
>>> skorodowane drzwi od dołu. Moje pół życie przejeździło we Francji,
>>> drugie pół w Polsce dobiło własnie drzwi. Nawet w salonie Forda mówią,
>>> że rdza w MK3 to była w standardzie :))
>>>
>>>
>> Mogę zrobić zdjęcia i pokazać - czytaj udowodnić.
>
> Pogadamy za 3-4 miesiące. ;)
>
A co mu się zmieni za 3-4 miesiące.
Możemy powrócić do tematu za ten czas ;)
Pozdrawiam !
-
74. Data: 2012-11-27 21:13:04
Temat: Re: Gdzie się chowają używane samochody kupione w polskich salonach?
Od: "v...@i...pl" <v...@i...pl>
W dniu 2012-11-27 14:38, Cezary Daniluk pisze:
>>>> drugie pół w Polsce dobiło własnie drzwi. Nawet w salonie Forda mówią,
>>>> że rdza w MK3 to była w standardzie :))
>>>>
>>>>
>>> Mogę zrobić zdjęcia i pokazać - czytaj udowodnić.
>>
>> Pogadamy za 3-4 miesiące. ;)
>>
> A co mu się zmieni za 3-4 miesiące.
> Możemy powrócić do tematu za ten czas ;)
>
No to pewnie juz poprzedni wlasciciel sie nimi zajal :)
--
venioo -> GG:198909
"What a wonderful wooooorld!" :)
-
75. Data: 2012-11-28 08:14:33
Temat: Re: Gdzie się chowają używane samochody kupione w polskich salonach?
Od: Cezary Daniluk <c...@n...com>
W dniu 2012-11-27 21:13, v...@i...pl pisze:
> W dniu 2012-11-27 14:38, Cezary Daniluk pisze:
>>>>> drugie pół w Polsce dobiło własnie drzwi. Nawet w salonie Forda mówią,
>>>>> że rdza w MK3 to była w standardzie :))
>>>>>
>>>>>
>>>> Mogę zrobić zdjęcia i pokazać - czytaj udowodnić.
>>>
>>> Pogadamy za 3-4 miesiące. ;)
>>>
>> A co mu się zmieni za 3-4 miesiące.
>> Możemy powrócić do tematu za ten czas ;)
>>
>
> No to pewnie juz poprzedni wlasciciel sie nimi zajal :)
>
>
>
Tak tak, bo wszystkie rdzewieją.
Jak masz samochód ze znanego źródła, ze znaną historią serwisową -
praktycznie serwisowany od kupna do sprzedaży w jednym punkcie (jako
służbowy w dużej firmie) to może być że i poprawiane wrota ;)
Jak byłem na oględzinach przed kupnem - to rozmawiałem z mechanikami w
serwisie, powiedzieli że znają samochód i kierowca chyba był pedantem,
bo przyjeżdżał do nich zawsze z wypunktowaną listą co robić ;) a co z
tego robili to insza inszość :D
Pozdro !
PS:
Wiem że Ford g... wort, ale ja ze swojego zakupu jestem zadowolony ;)
szybki, duży, komfortowy :D i automat ... następny to chyba będzie jakiś
VAN typu Grand Voyager :D
-
76. Data: 2012-11-28 11:14:50
Temat: Re: Gdzie się chowają używane samochody kupione w polskich salonach?
Od: "frank drebin" <b...@v...pl>
Użytkownik "Cezary Daniluk" <c...@n...com> napisał w
wiadomości news:k94dkn$ccf$1@news.task.gda.pl...
> W dniu 2012-11-27 21:13, v...@i...pl pisze:
>> W dniu 2012-11-27 14:38, Cezary Daniluk pisze:
>>>>>> drugie pół w Polsce dobiło własnie drzwi. Nawet w salonie
>>>>>> Forda mówią, że rdza w MK3 to była w standardzie :))
>>>>> Mogę zrobić zdjęcia i pokazać - czytaj udowodnić.
>>>> Pogadamy za 3-4 miesiące. ;)
>>> A co mu się zmieni za 3-4 miesiące.
>>> Możemy powrócić do tematu za ten czas ;)
>> No to pewnie juz poprzedni wlasciciel sie nimi zajal :)
> Tak tak, bo wszystkie rdzewieją.
> Jak masz samochód ze znanego źródła, ze znaną historią serwisową -
> praktycznie serwisowany od kupna do sprzedaży w jednym punkcie (jako
> służbowy w dużej firmie) to może być że i poprawiane wrota ;)
niby śmiejemy się z tekstu "jedzmy gówna, miliony much nie mogą się mylić"
ale coś w tym jest.
Mnóstwo właścicieli mondziaków mk3 pisze o rdzewiejących drzwiach i coś w
tym musi być. U mnie też rdzewieją. Zerknij sobie na spod drzwi ale patrząc
od środka, tam gdzie łączą się 2 arkusze blachy.
Lata temu miałem kilkuletnią astrę 1 i w typowych usterkach wymieniano:
gnijące nadkola, centralny zamek i włącznik św. awaryjnych. I u mnie było
dokładnie to samo.
> Wiem że Ford g... wort, ale ja ze swojego zakupu jestem zadowolony ;)
> szybki, duży, komfortowy :D i automat ... następny to chyba będzie jakiś
> VAN typu Grand Voyager :D
brat takiego sprowadził z USA kilka lat temu (dwulatka). Motor 3,8 litra
(zagazował), jeździ się wygodnie, nic przy nim nie robi ale tak prawdę
mówiąc to raptem zrobił na nim ze 20 tkm.
Niestety, auto przy bliższym spojrzeniu traci. Wykonanie jest słabe. To
naprawdę auto, którym meksykańska niania ma wozić dzieci do szkoły w USA a
nie jakaś średnia-wyższa klasa.
Auto wysyłał bratu kolega i dla oka zdemontował oba zderzaki i wszystkie
lampy, owinął folią bąbelkową i wrzucił do środka. Auto odebraliśmy w
Niemczech w porcie i żeby wrócić na kołach pomontowaliśmy wszystko z
powrotem. Lampy leciutkie, cieniutki plastik, lekko tandeta (waga lampy mk3
to ze 3 razy więcej), zderzaki jak z grubszej tektury, wszystko się pod
paluchem uginało. Wszystko montowane krzyżakiem z podkładkami (oryginalnie).
Tandeta.
Oczywiście nie wiem jak to wygląda w wersji europejskiej.
Ale z drugiej strony, 2-letnie auto z udokumentowanymi kilkunastoma tys. mil
przebiegu, w pełni sprawne i nie bite kosztowało 12 tys. USD. To nawet dla
nas nie jest dużo a co dopiero dla nich.
--
Nigdy nie kłóć się z głupcem, ludzie mogą nie dostrzec różnicy.
-
77. Data: 2012-11-28 12:07:07
Temat: Re: Gdzie się chowają używane samochody kupione w polskich salonach?
Od: "Chris" <c...@s...pl>
frank drebin nabazgrał(a):
> Ale z drugiej strony, 2-letnie auto z udokumentowanymi kilkunastoma tys.
> mil przebiegu, w pełni sprawne i nie bite kosztowało 12 tys. USD. To
> nawet dla nas nie jest dużo a co dopiero dla nich.
Bo to pewnie z wypożyczalni :)
--
www.bezwypadkowy.net - Sprawdź historię auta i zobacz czy nie było wrakiem.
www.automo.pl - Sprawdź VIN, wyposażenie, przebieg, historię wypadkową.
-
78. Data: 2012-11-28 12:42:21
Temat: Re: Gdzie się chowają używane samochody kupione w polskich salonach?
Od: "frank drebin" <b...@v...pl>
Użytkownik "Chris" <c...@s...pl> napisał w wiadomości
news:k94r8s$u43$1@node2.news.atman.pl...
> frank drebin nabazgrał(a):
>> Ale z drugiej strony, 2-letnie auto z udokumentowanymi kilkunastoma tys.
>> mil przebiegu, w pełni sprawne i nie bite kosztowało 12 tys. USD. To
>> nawet dla nas nie jest dużo a co dopiero dla nich.
> Bo to pewnie z wypożyczalni :)
nie, z komisu czy jak to tam u nich. Nie figurował jako poszukiwany. Oferta
na stronie, kolega sprawdzał tam a szwagierka policjantka tu sprawdzała.
Ale faktem jest, że to akurat był u nich czas tego wielkiego krachu i
mnóstwo aut do wyboru. Jak sobie przypomnę, że dolar kosztował w tym dołku
poniżej 2 zł to się łza kręci w oku.
--
Nigdy nie kłóć się z głupcem, ludzie mogą nie dostrzec różnicy.
-
79. Data: 2012-11-28 12:52:55
Temat: Re: Gdzie się chowają używane samochody kupione w polskich salonach?
Od: "Chris" <c...@s...pl>
frank drebin nabazgrał(a):
> Użytkownik "Chris" <c...@s...pl> napisał w wiadomości
> news:k94r8s$u43$1@node2.news.atman.pl...
>> frank drebin nabazgrał(a):
>>> Ale z drugiej strony, 2-letnie auto z udokumentowanymi kilkunastoma tys.
>>> mil przebiegu, w pełni sprawne i nie bite kosztowało 12 tys. USD. To
>>> nawet dla nas nie jest dużo a co dopiero dla nich.
>> Bo to pewnie z wypożyczalni :)
> nie, z komisu czy jak to tam u nich. Nie figurował jako poszukiwany.
> Oferta na stronie, kolega sprawdzał tam a szwagierka policjantka tu
> sprawdzała. Ale faktem jest, że to akurat był u nich czas tego wielkiego
> krachu i mnóstwo aut do wyboru. Jak sobie przypomnę, że dolar kosztował
> w tym dołku poniżej 2 zł to się łza kręci w oku.
W większości te koisy to portale aukcyjne i auta albo pochodzą z
ubezpieczalni po przygodach albo z firm typu leasing/wypożyczalnia.
Jak byś miał VIN to bym ci powiedział :)
--
www.bezwypadkowy.net - Sprawdź historię auta i zobacz czy nie było wrakiem.
www.automo.pl - Sprawdź VIN, wyposażenie, przebieg, historię wypadkową.
-
80. Data: 2012-11-28 12:56:40
Temat: Re: Gdzie się chowają używane samochody kupione w polskich salonach?
Od: "frank drebin" <b...@v...pl>
Użytkownik "Chris" <c...@s...pl> napisał w wiadomości
news:k94tun$119$1@node2.news.atman.pl...
> frank drebin nabazgrał(a):
>> Użytkownik "Chris" <c...@s...pl> napisał w wiadomości
>> news:k94r8s$u43$1@node2.news.atman.pl...
>>> frank drebin nabazgrał(a):
>>>> Ale z drugiej strony, 2-letnie auto z udokumentowanymi
>>>> kilkunastoma tys. mil przebiegu, w pełni sprawne i nie bite
>>>> kosztowało 12 tys. USD. To nawet dla nas nie jest dużo a co
>>>> dopiero dla nich.
>>> Bo to pewnie z wypożyczalni :)
>> nie, z komisu czy jak to tam u nich. Nie figurował jako poszukiwany.
>> Oferta na stronie, kolega sprawdzał tam a szwagierka policjantka tu
>> sprawdzała. Ale faktem jest, że to akurat był u nich czas tego wielkiego
>> krachu i mnóstwo aut do wyboru. Jak sobie przypomnę, że dolar kosztował
>> w tym dołku poniżej 2 zł to się łza kręci w oku.
> W większości te koisy to portale aukcyjne i auta albo pochodzą z
> ubezpieczalni po przygodach albo z firm typu leasing/wypożyczalnia.
> Jak byś miał VIN to bym ci powiedział :)
teraz to już za późno, taka informacja to mogłaby zaboleć ;)
Ważne, że auto śmiga a znajomy warsztat niczego się nie dopatrzył.
--
Nigdy nie kłóć się z głupcem, ludzie mogą nie dostrzec różnicy.