-
11. Data: 2018-09-27 14:42:55
Temat: Re: Gaźnik, zimny silnik, ssanie, wkręcanie na obroty
Od: q...@t...no1 (Queequeg)
PiteR <e...@f...pl> wrote:
> Moj mial ssanie które nie wzbogacało składu mieszanki tylko podnosiło
> obroty. Uniemożliwiało spadniecie przepustnicy na naniższy poziom
> tarczy schodkowej.
Mam tak w motocyklu z wtryskiem. Nie jest to ssanie tylko "Fast Idle"
(choć wygląda tak jak ssanie), komputer sam steruje dawką ale nie ma
silniczka krokowego, więc trzeba uchylać przepustnicę za niego.
> Miał też podgrzewanie kolektora dolotowego (w miejscu styku z
> gaźnikiem), które czyniło cuda. Kiedy przerobiłem je z automatycznego na
> włącznik od razu wiedziałem w zimie ze nie włączyłem grzania.
Czemu przerabiałeś na włącznik?
Nie wiesz jaką mniej więcej moc miało to ogrzewanie?
Tu też jest *coś* grzane ale jeszcze nie doszedłem co dokładnie.
Z drugiej strony teraz, przy 13 °C, rozgrzewa się bardzo szybko (odpalam,
ubieram się i już mogę powoli ruszać). Może wtedy miał problem bo długo
stał nieużywany i paliwo wyparowało z komory gaźnika... będę obserwował.
--
https://www.youtube.com/watch?v=9lSzL1DqQn0
-
12. Data: 2018-09-27 14:47:50
Temat: Re: Gaźnik, zimny silnik, ssanie, wkręcanie na obroty
Od: q...@t...no1 (Queequeg)
J.F. <j...@p...onet.pl> wrote:
>>> W dacii trwalo troche dluzej, ale mozna bylo stopniowo zamykac juz po
>>> minucie. Plyn sie raczej nie zdazyl nagrzac.
>
>>Więc co się nagrzało? Gaźnik, kolektor?
>
> IMO - wnetrze cylindra.
Hmm, ciekawe. Czemu? Przecież jak jest zapłon to i tak błyskawicznie robi
się tam gorąco...
>>To czemu na wtrysku nie ma tego problemu? Budowa silnika taka sama,
>>tylko układ zasilania i sposób robienia mieszanki inny...
>
> Precyzyjniejszy pomiar temperatury i dawkowanie ?
>
> Bo to automatyczne ssanie to tak pi razy drzwi ...
No tak...
>>> A masz tam wode/plyn ? Pewnie powietrzem chlodzony ...
>>Wodą :)
>
> Wow :-)
> Chociaz ...na skuterkach sie nie znam, moze to ma sens wiec jest w
> kazdym :-)
Nie w każdym :) W tym (Yamaha, 125 cm3) jest ale w poprzednim (chińczyk,
50 cm3) nie miałem.
> A uklad chlodzenia sprawny ?
> Moze cale problemy dlatego, ze plynu brakuje ...
To jest bardzo dobre pytanie. Nie rozbierałem jeszcze chłodzenia (wolałbym
w tym roku sobie tego oszczędzić :)), jedynie dolałem płynu do zbiorniczka
wyrównawczego, bo nie było. Inna sprawa że w zbiorniczku był zaschnięty
brud, ciekawe czemu (szczelny jest niby)...
Nie wiem jak i czy tu się odpowietrza chłodnicę, w motorze musiałem
dolewać płynu bezpośrednio do chłodnicy.
Tylko czy taki objaw może wynikać z układu chłodzenia? Czemu? Raczej by
się chyba przegrzewał...?
Chyba że termostat zawieszony i cały czas silnik jest niedogrzany...
--
https://www.youtube.com/watch?v=9lSzL1DqQn0
-
13. Data: 2018-09-27 16:11:48
Temat: Re: Gaźnik, zimny silnik, ssanie, wkręcanie na obroty
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Queequeg" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:bf82741a-4582-4738-ba1a-187eac808a10@tr
ust.no1...
J.F. <j...@p...onet.pl> wrote:
>>>> W dacii trwalo troche dluzej, ale mozna bylo stopniowo zamykac
>>>> juz po
>>>> minucie. Plyn sie raczej nie zdazyl nagrzac.
>
>>>Więc co się nagrzało? Gaźnik, kolektor?
>
>> IMO - wnetrze cylindra.
>Hmm, ciekawe. Czemu? Przecież jak jest zapłon to i tak błyskawicznie
>robi
>się tam gorąco...
Ale jak blyskawicznie ?
Kilkanascie sekund do podgrzania wewnetrznych czesci metalu ?
To by mi sie zgadzalo z maluchem ...
>> A uklad chlodzenia sprawny ?
>> Moze cale problemy dlatego, ze plynu brakuje ...
>To jest bardzo dobre pytanie. Nie rozbierałem jeszcze chłodzenia
>(wolałbym
>w tym roku sobie tego oszczędzić :)), jedynie dolałem płynu do
>zbiorniczka
>wyrównawczego, bo nie było. Inna sprawa że w zbiorniczku był
>zaschnięty
>brud, ciekawe czemu (szczelny jest niby)...
>Nie wiem jak i czy tu się odpowietrza chłodnicę, w motorze musiałem
>dolewać płynu bezpośrednio do chłodnicy.
>Tylko czy taki objaw może wynikać z układu chłodzenia? Czemu? Raczej
>by
>się chyba przegrzewał...?
Plynu brakuje i nie podgrzewa gaznika, kolektora, automatu ssania :-)
>Chyba że termostat zawieszony i cały czas silnik jest niedogrzany...
Na parkingu chyba testowales - to raczej mniesze znaczenie.
A z ssaniem silnik powinien od razu jechac ... chyba, ze w motorach sa
inne reguly, bo zimą i tak sie tego nie uzywa :-)
J.
-
14. Data: 2018-09-27 21:25:49
Temat: Re: Gaźnik, zimny silnik, ssanie, wkręcanie na obroty
Od: Shrek <...@w...pl>
W dniu 26.09.2018 o 11:24, Queequeg pisze:
> Pomysły, doświadczenia?
Ne znam się za mocno, ale u mnie na moto jak nie odpuścisz ssania to po
dodaniu gazu od razu gaśnie jak jeszcze zupełnie zimny. Obstawiam za
bogatą mieszankę. Jak odpuścisz ssanie bez gazu to też gaśnie.
Jak chcesz jechać to musisz odpuścić trochę ssanie z odrobiną gazu i jazda.
Jakbym miał obstawiać to automat od ssania ci nie odpiszcza dopóki nie
nagrzeje choć trochę i dostajesz zbyt bogatą mieszankę. Swoją drogą
dobre pytanie co się musi rozgrzać, bo po ruszniu rogrzewa się
momentalnie - 100 metrów i ssanie można odpuścić.
Shrek
-
15. Data: 2018-09-27 22:37:53
Temat: Re: Gaźnik, zimny silnik, ssanie, wkręcanie na obroty
Od: PiteR <e...@f...pl>
na ** p.m.s ** Queequeg pisze tak:
>> Miał też podgrzewanie kolektora dolotowego (w miejscu styku z
>> gaźnikiem), które czyniło cuda. Kiedy przerobiłem je z
>> automatycznego na włącznik od razu wiedziałem w zimie ze nie
>> włączyłem grzania.
>
> Czemu przerabiałeś na włącznik?
żeby w lecie nie grzało bo wyłączał je czujnik dopiero przy 40st płynu
chłodzacego. Obciążalo silnik jak obecnie w samochodach obciąża klima.
Jakbym ręczny miał zaciągnięty ;)
> Nie wiesz jaką mniej więcej moc miało to ogrzewanie?
wiem 14v x 38A = 530W. Kabel jak ołówek ;)
--
Piter
Sweet little girl I prefer
You behind the wheel
Me the passenger
-
16. Data: 2018-09-27 22:55:46
Temat: Re: Gaźnik, zimny silnik, ssanie, wkręcanie na obroty
Od: PiteR <e...@f...pl>
na ** p.m.s ** J.F. pisze tak:
>>Moj mial ssanie które nie wzbogacało składu mieszanki tylko podnosiło
>>obroty. Uniemożliwiało spadniecie przepustnicy na naniższy poziom
>>tarczy schodkowej.
>
> I tylko tyle ?
> Bo widzisz - kolega w gaz, a silnik gasnie.
Nou to chyba za dużo benzyny i zalewa. Bo jakby za mało było benzynki
to silnik nagrzany byłby słaby i przegrzewał się.
> Skoro wiekszosc gaznikow wzbogacala mieszanke, to chyba bylo to
> potrzebne.
> Ale dzialanie gaznika dosc skomplikowane, moze u ciebie akurat
> wystarczylo tylko obroty podniesc.
Ja tam się nie znam ale w moim skład mieszanki od strony paliwa był
ustawiony i zaplombowany. Regulowal powietrzem. Nigdy nie miałem ssania
na ciegno w kabinie. Czym sterowała ta linka?
>>Miał też podgrzewanie kolektora dolotowego
>>(w miejscu styku z gaźnikiem), które czyniło cuda. Kiedy przerobiłem
>>je z automatycznego na włącznik od razu wiedziałem w zimie ze nie
>>włączyłem grzania.
>
> Tylko takie podgrzewanie trwa, a tu trzeba od pierwszego obrotu
> wlasciwą dawke...
Od pierwszego obrotu to była klapka rozruchowa, która odcinała
powietrze i wzbogacała mieszankę. Po 5 sekundach się uchylala.
Co ciekawe jeśli siłownik był zepsuty (a nie był tani) to nie dało się
utrafić i zablokować tej klapki w jakimś kompromisowym położeniu bo
silnik nie zapalał.
--
Piter
Sweet little girl I prefer
You behind the wheel
Me the passenger
-
17. Data: 2018-09-28 12:24:43
Temat: Re: Gaźnik, zimny silnik, ssanie, wkręcanie na obroty
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "PiteR" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:X...@l...net.
..
na ** p.m.s ** J.F. pisze tak:
>>>Moj mial ssanie które nie wzbogacało składu mieszanki tylko
>>>podnosiło
>>>obroty. Uniemożliwiało spadniecie przepustnicy na naniższy poziom
>>>tarczy schodkowej.
>
>> I tylko tyle ?
>> Bo widzisz - kolega w gaz, a silnik gasnie.
>Nou to chyba za dużo benzyny i zalewa. Bo jakby za mało było benzynki
>to silnik nagrzany byłby słaby i przegrzewał się.
No faktycznie - u kolegi to nie wiadomo co jest, a mnie chodzilo o to,
ze jakby silnik nie gasl, to by nie trzeba bylo ssania.
>> Skoro wiekszosc gaznikow wzbogacala mieszanke, to chyba bylo to
>> potrzebne.
>> Ale dzialanie gaznika dosc skomplikowane, moze u ciebie akurat
>> wystarczylo tylko obroty podniesc.
>Ja tam się nie znam ale w moim skład mieszanki od strony paliwa był
>ustawiony i zaplombowany. Regulowal powietrzem. Nigdy nie miałem
>ssania
>na ciegno w kabinie. Czym sterowała ta linka?
dodatkową przepustnica.
Tzn od strony wlotu powietrza liczac, byly kolejno:
-przepustnica ssania,
-dysza paliwa,
-przepustnica gazu.
Roznica taka, ze jak zamykasz przepustnice ssania, to za nia cisnienie
spada, i przez dysze paliwo jest lepiej zasysane.
Tych ukladow bylo wiecej, w maluchu bodajze tej przepustnicy nie bylo,
otwieralo sie dodatkowy otwor dla paliwa,
w fordzie mialem dwie gardziele i ssanie sterowalo tylko jedna z nich.
A gaznik Motorcrafta to juz w ogole trudno powiedziec co robil :-)
No i takie doswiaczenie z LPG - po odcieciu benzyny zawartosc gaznika
starczala na 2 minuty jalowych obrotow na rozgrzanym silniku.
Przy predkosci ok 70km/h starczala na 40s jazdy.
Ale po rozruchu zimą, to nie starczala na przejechanie skrzyzowania
... wiec tej benzyny lecialo duzo ...
>>>Miał też podgrzewanie kolektora dolotowego
>>>(w miejscu styku z gaźnikiem), które czyniło cuda. Kiedy
>>>przerobiłem
>>>je z automatycznego na włącznik od razu wiedziałem w zimie ze nie
>>>włączyłem grzania.
>
>> Tylko takie podgrzewanie trwa, a tu trzeba od pierwszego obrotu
>> wlasciwą dawke...
>Od pierwszego obrotu to była klapka rozruchowa, która odcinała
>powietrze i wzbogacała mieszankę. Po 5 sekundach się uchylala.
No to w tych starych gaznikach bylo chyba podobnie, tylko klapka
sterowana linką.
I 5 sekund to zdecydowanie za malo ...
J.
-
18. Data: 2018-10-01 12:40:47
Temat: Re: Gaźnik, zimny silnik, ssanie, wkręcanie na obroty
Od: q...@t...no1 (Queequeg)
PiteR <e...@f...pl> wrote:
> żeby w lecie nie grzało bo wyłączał je czujnik dopiero przy 40st płynu
> chłodzacego. Obciążalo silnik jak obecnie w samochodach obciąża klima.
> Jakbym ręczny miał zaciągnięty ;)
>
>> Nie wiesz jaką mniej więcej moc miało to ogrzewanie?
>
> wiem 14v x 38A = 530W. Kabel jak ołówek ;)
Matkobosko, po co aż tyle? Stawiałem raczej na ok. 40 W :)
--
https://www.youtube.com/watch?v=9lSzL1DqQn0
-
19. Data: 2018-10-01 22:48:50
Temat: Re: Gaźnik, zimny silnik, ssanie, wkręcanie na obroty
Od: PiteR <e...@f...pl>
na ** p.m.s ** Queequeg pisze tak:
> PiteR <e...@f...pl> wrote:
>
>> żeby w lecie nie grzało bo wyłączał je czujnik dopiero przy 40st
>> płynu chłodzacego. Obciążalo silnik jak obecnie w samochodach
>> obciąża klima. Jakbym ręczny miał zaciągnięty ;)
>>
>>> Nie wiesz jaką mniej więcej moc miało to ogrzewanie?
>>
>> wiem 14v x 38A = 530W. Kabel jak ołówek ;)
>
> Matkobosko, po co aż tyle? Stawiałem raczej na ok. 40 W :)
Aha dwie żaróweczki od stopu ;)
Efekt natychmiastowy. Włączałem prąd i radio zet i już.
To nie jakaś tam popierdułka tylko kawał amelinium :)
--
Piter
Sweet little girl I prefer
You behind the wheel
Me the passenger
-
20. Data: 2018-11-09 12:44:46
Temat: Re: Gaźnik, zimny silnik, ssanie, wkręcanie na obroty
Od: q...@t...no1 (Queequeg)
Shrek <...@w...pl> wrote:
> Jakbym miał obstawiać to automat od ssania ci nie odpiszcza dopóki nie
> nagrzeje choć trochę i dostajesz zbyt bogatą mieszankę. Swoją drogą
> dobre pytanie co się musi rozgrzać, bo po ruszniu rogrzewa się
> momentalnie - 100 metrów i ssanie można odpuścić.
Odświeżę trochę temat, bo dzieją się z rozruchem tego skutera różne inne
dziwne dziwności.
Sytuacja, że grzał się, grzał i nagrzać się nie mógł już się nie
powtórzyła (może faktycznie nie podobało mu się, że długo stał, może np.
była woda w paliwie albo inne diabelstwo), ale teraz (jeżdżę nim
codziennie) jest tak, że czasem (gdy jest zimny) odpala dosłownie od
strzału, a czasem nie. Kręcę rozrusznikiem, kręcę i mniej więcej po dwóch
minutach takiego kręcenia (dobrze że mam nowy akumulator) zaczyna
załapywać. Słychać że łapie, ale zakręci dwa razy i gaśnie, potem znowu
nie chce zaskoczyć, znowu... ale powoli, powoli załapuje i w końcu zaczyna
pracować na tyle, że można lekko przytrzymać gaz (żeby nie zgasł) i po
paru sekundach normalnie wchodzi na wysokie obroty (jak przy ssaniu) i w
sumie już można jechać (tzn. nie zalewa go, jak się dodaje gazu). Potem,
gdy się nagrzeje, obroty spadają do normalnych. Gdy jest rozgrzany, nie ma
z nim problemów, odpala wtedy też od razu.
Próba odpalania z lekko uchylonym gazem nic nie poprawia.
Nie zauważyłem korelacji między tym zachowaniem a temperaturą otoczenia.
Dziś było 5 stopni i ogromna mgła (więc duża wilgotność powietrza) i ten
objaw był bardzo nasilony, ale może to przypadek. Wczoraj była podobna
temperatura, mniejsza mgła i skuter odpalił bez problemu. Normalnie
myślałbym, że to przewód WN, ale jest nowy (wymieniłem go profilaktycznie
zaraz po kupieniu skutera).
Co to może być za cholerstwo? :(
--
https://www.youtube.com/watch?v=9lSzL1DqQn0