eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochodyGaz prince sie nie włącza.Re: Gaz prince sie nie włącza.
  • Data: 2017-02-07 00:20:10
    Temat: Re: Gaz prince sie nie włącza.
    Od: Tomasz Pyra <h...@s...spam.spam> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Dnia Mon, 6 Feb 2017 23:14:17 +0100, Janusz_k napisał(a):

    > W dniu 2017-02-06 o 20:31, Tomasz Pyra pisze:
    >> Dnia Mon, 6 Feb 2017 19:34:01 +0100, Janusz_k napisał(a):
    >>
    >>> W dniu 2017-02-05 o 22:06, Tomasz Pyra pisze:
    >>>
    >>>>>> Ja to w ogóle tak sobie myślę że gdybym ja to wszystko wymyślał, to
    >>>>>> zrobiłbym żeby ciśnienie gazu było takie samo jak benzyny, ale z nieznanych
    >>>>>> mi przyczyn jest inaczej.
    >>>>>>
    >>>>> Ciśnienie jest dobrane pod wtryskiwacze kehina, które mają
    >>>>> charakterystykę identyczną z benzynowymi, to jest zaletą prinsa w
    >>>>> stosunku do innych instalacji że komputer nie musi mieć map silnika,
    >>>>> dobiera się tylko dwa parametry proporcjalności i to wystarczy.
    >>>>
    >>>> Pod warunkiem że samochód ma ciśnienie paliwa w odenisieniu do ciśnienia w
    >>>> kolektorze.
    >>>> No i chyba różni producenci wtrysków benzynowych też mają różne czasy
    >>>> otwarcia/zamknięcia, więc to chyba takie identyczne nie będzie - chyba że
    >>>> masz na myśli jakieś konkretne benzynowe rozwiązanie.
    >>> Czy ja wiem, zmienia się tylko parametry i montuje w różnych silnikach,
    >>> z tego wynika że te rozbieżności pomiędzy wtryskami różnych firm nie
    >>> będą duże a w praktyce pewnie
    >>> minimalne, zresztą poczytaj sam
    >>> http://www.egp.pl/prins.htm
    >>
    >> Prins z tego co poczytałem dalej niż w folderze reklamowym, po prostu
    > Reklama jak reklama, nie każda kłamie, akurat jak poczytałem fora
    > gazowników to prins jest owszem najdroższy ale i najlepszy.
    >
    >> zamiast robionej ręcznie mapy ma własną procedurę autoadaptacji która
    >> pozwala mu obliczyć charakterystykę wtryskiwacza gazowego do benzynowego.
    > Ale to liczenie to tylko dwa parametry, 1 offset dla niskich obrotów i
    > mnożnik dla wysokich, czyli krzywa jest 1:1 z wszystkimi górami i
    > dolinami jeżeli takie są.
    >
    >>
    >> Więc ten "brak mapy" to chyba bardziej marketing niż funkcjonalność, bo
    >> inne instalacje również mają możliwość zrobienia autoadaptacji po której
    >> teoretycznie nie trzeba by już nic więcej ruszać.
    > Ale ta autoadaptacja to po prostu uproszczenie robienia mapy ale nadal
    > ona jest. STAgi i inne tak mają.
    >
    >> Teoretycznie, bo często jednak jakieś tam dziwne zjawiska zachodzą i jednak
    >> coś tam trzeba automatyce pomóc.
    >
    > Trochę już na gazie pojezdziłem, przejechałem całą Polskę
    > północ-południe po autostradzie z Vmax 180 i auto szło jak po maśle bez
    > różnicy gaz-benzyna, a że brakło mi gazu to na benzynie też gnałem,
    > zreszt patrząc teraz przez interfejs nie było różnicy jak przełączałem
    > auto gaz-benzyna w obrotach, silnik szedł identycznie, akurat to mam
    > wyregulowane dobrze.
    >
    >>
    >> Zresztą pewnie z tego wynika że Prins koniecznie chce żeby zestawy
    >> kompletować z chyba najlepszymi (i przez to bardzo drogimi) wtryskiwaczami
    >> Keihin, które pewnie po prostu są szybkie i precyzyjne no i "mapa" do nich
    >> wygląda z grubsza tak, że tylko liniowo będzie się zmieniać w funkcji czasu
    >> wtryskiwacza.
    > Ja myślę że na nich jest oparta cała filozofia prinsa, dzięki temu nie
    > ma map.
    >>
    >> Jak jakość wtryskiwacza na to wpływa to doskonale widziałem jak zamieniłem
    >> jakieś badziewne Valteki (gdzie mapa to były góry i doliny), na Barracudy
    >> gdzie faktycznie wszystko jest bardzo bliskie teorii i bazowa mapa jest
    >> praktycznie płaska.
    > A jaki masz system?
    >
    >>
    >> U mnie dochodzi tylko jeszcze jedno zjawisko (też ciekawe jak sobie z nim
    >> radzi ten Prins), bo wtryskiwacze gazu pracują w stałej różnicy ciśnień
    >> (dzięki temu że reduktor gazu bierze ciśnienie odniesienia z kolektora
    >> dolotowego),
    > W prinsie nie bierze, reduktor produkuje stałe ciśnienie niezależne od
    > niczego, jest ono mierzone już na wyjściu filtra do kolektora.
    > Jedyna rurka z reduktora do kolektora to zawór nadmiarowy i nawet nie
    > polecają go tam podłączać, bo nadmiar gazu dusi silnik.

    Oj chyba nie.
    To co się nazywa w róznych instrukcjach "reducer overpressure"/"reducer MAP
    connection", to nie jest żaden zawór, a właśnie doprowadzenie ciśnienia
    odniesienia dla reduktora.

    Bo nie ma reduktorów "niezależnych od niczego", reduktor zawsze musi mieć
    ciśnienie referencyjne. Teoretycznie tym ciśnieniem mogłaby być próżnia z
    jakiegoś układu barometrycznego, ale to skomplikowałoby budowę reduktora.
    Atmosferyczne ciśnienie odniesienia też nie jest dobre, zwłaszcza jak
    pojedziesz w wysokie góry.

    Idealnie jest właśnie ciśnienie referencyjne z kolektora dolotowego.
    Dzięki temu wtryskiwacz pracuje zawsze ze stałą różnicą ciśnień na nim, co
    daje mu stabilne czasy otwarcia/zamknięcia i zawsze tą samą wydajność.

    Problem który to rozwiązuje można sobie wyobrazić najlepiej na przykładie
    silnika turbo, który pracuje w zakresie względnych ciśnień od -0.8bar do
    +0.8 bar, czyli bezwzględnie od 0.2atm do 1.8atm.

    Gdyby ciśnienie na wyjściu z reduktora wynosiło stałe, bezwzględne 3atm, to
    wtryskiwacz przy maksymalnym podciśnieniu pracowałby z różnicą ciśnień
    2.8bar, a przy maksymalnym doładowniu 1.2bar, czyli akurat wtedy kiedy
    potrzebna jest maksymalna wydajność, to on miałby ponad 2x mniejszą
    wydajność niż na biegu jałowym.

    W silniku wolnossącym problem będzie o połowę mniejszy jeśli chodzi o
    wartości, ale zasada ta sama.

    Dlatego reduktory gazu (a nawet większość listw wtryskowych benzyny) ma
    regulator ciśnienia dający stałe względne ciśnienie względem ciśnienia w
    kolektorze. Czyli np. +2bar w stosunku do ciśnienia panującego w
    kolektorze.
    Dzięki temu niezależnie czy pełne podciśnienie, czy maksymalne doładowanie
    - z punktu widzenia wtryskiwacza warunki zawsze są identyczne.

    I ta sama zasada dotyczy i układu zasilania gazem i benzyną.
    Najwygodniej jak jedno i drugie korzysta z tego samego sposobu ustalania
    ciśnienia - bo wtedy mapa będzie bardziej liniowa.

    Natomiast żeby zaoszczędzić kilka metrów przewodu paliwowego i jedno
    połączenie na listwie wtryskowej, niektórzy producenci samochodów rezygnują
    z regulatora ciśnienia na listwie (pozwala to im nie robić powrotnego
    przewodu paliwowego).

    Zastępują to instalacją benzyny pracującą pod większym ciśnieniem (np.
    5atm) i obliczając w ECU wydajność wtryskiwacza dla danego podciśnienia w
    kolektorze (które z kolei jest mierzone czujnikiem MAP).

    No i w takich samochodach instalacja gazowa musi odwrócić tą logikę,
    obliczając w drugą stronę o jaką ilość benzyny chodziło komputerowi
    otwierając wtryskiwacz benzynowy o daną ilość czasu.
    Bo w zależności od warunków ten sam czas otwarcia wtryskiwacza benzynowego
    może raz oznaczać większą, a raz mniejszą wymaganą ilośc paliwa.
    I sterownik instalacji gazowej nie może w takich warunkach działać na
    zasadzie 1:1, bo wtedy zadziała conajmniej nieprecyzyjnie.

    >> Przez to wydajność wtryskiwacza benzynowego zmienia się w zależności od
    >> podciśnienia w kolektorze dolotowym.
    >> Ale to po prostu jeszcze jeden liniowy wzór, dość prosty (zwłaszcza że
    >> instalacja ma własny MAP sensor). Być może Prins "rozumie" tą sytuację i
    >> sam ją wykrywa (albo jest włączana przy konfiguracji).

    > Widocznie nie musi, dostaje to z głównego kompa, zauważ że te wtryski
    > robi nie byle kto tylko firma która także produkuje wtryskiwacze
    > benzynowe, więc mają technologię i wiedzę jak je dobrze zrobić.

    Ale tu nie chodzi o jakość wtrysków, a właśnie o to że ECU otwiera
    wtryskiwacz benzynowy w sposób którym "naprawia" problem stałociśnieniowej
    instalacji benzynowej.
    Żeby ten problem rozwiązań instalacja gazowa musi albo odwrócić tą logikę
    modyfikując czas wtrysku gazu w zależności od ciśnienia w kolektorze, albo
    pracować z ciśnieniem gazu równym ciśnieniu benzyny.


    >> Bo np. mój komputer Elpigazu w ogóle nie ma takiej sytuacji przewidzianej i
    >> to zjawisko trzeba "zamaskować" ręcznie mapą. Bo autoadaptacja nie ma szans
    >> tego zjawiska poznać. Gazownik na tym zjawisku poległ.
    >>
    > No właśnie, tak jak tam piszą na tej stronie, prins nie ma map dlatego
    > nie ma takich problemów, jest to dla nas użytkownków także plus bo łatwo
    > taką instalację wyregulować i sama się nie "rozjedzie" z czasem,

    Coś musi być co rozwiązuje problem różnicy ciśnienia na listwie benzynowej
    i wtryskowej.
    Albo konfiguruje się go komputerem instalacji, no albo instalacja
    obserwując co i jak sama zgaduje z jakim typem regulacji ciśnienia benzyny
    ma do czynienia.

    > chyba że się reduktor zacznie wieszać jak się u mnie dzieje, muszę
    > niestety dziada rozebrać i to szybciej niż zakładałem :(

    Przyjżyj się tym przewodom ciśnieniowym mającym łączyć kolektor z
    reduktorem.
    Nie ma żadnych szans żeby to był jakiś zawór którym reduktor podaje
    dodatkowy gaz (to by brzmiało jak stare problemy z "wybuchającymi"
    kolektorami), a to właśnie ciśnienie referencyjne dla reduktora.
    Ten kto tego u Ciebie nie podłączył raczej zrobił źle - instrukcja mówi że
    ma to być podłączone i nie ma tam żadnych warunków kiedy tak, a kiedy
    inaczej.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: