-
61. Data: 2009-04-07 01:42:56
Temat: Re: Fotografia w supermarketach
Od: "see_you" <c...@e...trzy>
"T.M.F." <t...@n...mp.pl> wrote in message
>
> Jak dla mnie oszolomem jest ktos kto w tak oczywistej sprawie powoluje
> sie na wydumane artykuly z konstytucji i bedzie bronil rzekomej wolnosci
> fotografowania, pomimo, ze orzecznictwo sadowe stanowi w podobnych
> przypadkach inaczej, a nawet pomimo po prostu dobrego wychowania.
Wolnosc nie jest rzekoma, jest faktem.
Rzekome jest to orzecznictwo, ktore wspominasz.
> Nie wchodzi sie z buciorami tam gdzie cie nie chca. O ile jeszcze mozna
> bronic tezy, ze fotografowanie na dworcu czy innym miejscu oplacanym z
> naszych podatkow powinno byc dozwolone, to supermarket jest czyjas
> prywatna wlasnoscia. I samo to implikuje, ze jesli wlasciciel prosi cie
> o nie robienie zdjec to nie robisz.
No, nie bardzo, bo czym jest ulica z budynkami na niej
i co zrobic kiedy wlasciciel jednego budynku zabrania focenia tej ulicy,
bo tam stoi jego budynek?
Ja mowie, ze poczekam chwile i zeby go zaslonil, a Ty?
> Niestety w Polsce jest pelno ludzi o mentalnosci podobnej do [...]
Niczym nas to od innych nie odroznia, inni tez maja swoja "mentalnosc".
Zauwazysz to jak tylko zagranica przestaniesz byc turysta.
> nie wystarczy, ze mam
> przystrzyzony trawnik i ew. tabliczke teren prywatny, tylko musze
> stawiac ploty, bo inaczej podobni tobie pieniacze beda mi lazic po mojej
> wlasnosci, bo tak im wygoniej, a konstytucja gwarantuje im swobody.
Mylisz sie, Twoj prywatny trawnik nie jest miejscem publicznym,
chyba, ze sam mu nadasz takie przeznaczenie - jak wlasciciel terenu
pod hipermarket nadal temu parkingowi. Fotografujac na takim parkingu
nie ograniczasz zadnych jego praw, on zabraniajac Tobie
- ogranicza Twoje prawa (j.w. w Konstytucji).
--
see_you
-
62. Data: 2009-04-07 01:51:07
Temat: Re: Fotografia w supermarketach
Od: "see_you" <c...@e...trzy>
"Zennon" <z...@n...pl> wrote in message
news:grddcu$1pj$1@news.task.gda.pl...
>
>> Bylo troche szarpaniny (mojej torby ze sprzetem), byly tez obustronne
>> obietnice dzwonienia na policje a ja nawet wykrecalem juz numer
>> ale otrzezwialem i odpuscilem, bo o co niby mialem ich prosic?
>> Miale wykrecic 112 i prosic o ochrone przed pieniaczem?
> TAK!!! Jesli Cie dotknal i torby fotograficznej, to zglaszasz napad z
> uzyciem sily (rozboj) i probe kradziezy mienia znacznej wartosci.
> Przyjezdza policja, legitymuje go na Twoja prosbe i wtedy Ty mozesz go
> podac do sadu. Oczywiscie tego nie robisz, bo szkoda czasu. Ale jego dane
> masz
Moze, jesli taki ciec nie ustapuje przed zadnym argumentem ani grozna mina,
ani podniesionym nad jego czupryne aparatem, to ma sens telefon na 112,
ale jesli nie, to szkoda fatygi.
--
see_you
-
63. Data: 2009-04-07 01:59:17
Temat: Re: Fotografia w supermarketach
Od: "see_you" <c...@e...trzy>
" Gil" <g...@g...SKASUJ-TO.pl> wrote in message..
> Mikolaj Machowski <m...@w...pl> napisał(a):
>> Kluczowe jest miejsce skąd wykonujesz fotografie. Jeśli parking na jakim
>> się znajdowałeś był własnością M1 (a zazwyczaj jest) to zakaz był
>> prawomocny.
> kluczowa to jest polska głupota. W USA jeszcze by ci by podziekowali, że
> robisz zdjecia z logo marketu. Z moich doswiadczen w Azji tez ci powiem,
> że
> właściciel sklepu raczej ci podziekuje niż będzie miał jakiś pretensie.
> Myślę,
> że mimo wszystko tez jest podobnie na zachodzie Europy.
Nie mysl tylko zapakuj sprzet i przyjedz tu robic np. witryny sklepowe,
szybko trafisz na "Polaka"!
> Tym bardziej należy walczyc z polską głupotą.[...]
Naucz sie, ze nie ma czegos takiego,
glupota jest ponadnarodowa.
--
see_you
-
64. Data: 2009-04-07 04:30:50
Temat: Re: Fotografia w supermarketach
Od: januszek <j...@p...irc.pl>
Mikolaj Machowski napisał(a):
> Kluczowe jest miejsce skąd wykonujesz fotografie. Jeśli parking na jakim
> się znajdowałeś był własnością M1 (a zazwyczaj jest) to zakaz był
> prawomocny.
Masz na myśli zakaz wyrażony poprzez "widzimisię" pana ochroniarza? ;P
j.
--
"Można wysnuć wniosek, że przyszłością gier są małe opalizujące krążki -
płyty kompaktowe. Głównym tego powodem jest nieopłacalność skopiowania
takiej gry nagranej na CD-ROM." (Gambler 00/1993)
-
65. Data: 2009-04-07 04:35:41
Temat: Re: Fotografia w supermarketach
Od: januszek <j...@p...irc.pl>
Gil napisał(a):
[...]
> Morze za 200-300 lat wreszie to sie da wyplenic.
Morza się chłopie nie piele...
j.
--
"Można wysnuć wniosek, że przyszłością gier są małe opalizujące krążki -
płyty kompaktowe. Głównym tego powodem jest nieopłacalność skopiowania
takiej gry nagranej na CD-ROM." (Gambler 00/1993)
-
66. Data: 2009-04-07 05:08:30
Temat: Re: Fotografia w supermarketach
Od: "Jakub Jewuła" <b...@s...com.pl>
>> Mam obawy, ze bezkrytyczne słuchanie rad takich jak Twoje i jeszcze
>> paru osób podobnie głosżących prawo do wolności fotografowania
>> wszystkiego wszędzie moze kiedyś kogoś wpuścić w poważne kłopoty.
>
> Wiesz, jak bardzo chcesz sam sobie nalozyc kaganiec i super
> autocenzure oparta na strachu przed cieciem z hipermarketu, to to
> jest Twoj problem, nie moj. Mam tylko prosbe, zebys nie straszyl paru
> milionow fotoamatorow.
Zenon, ty nie pitol tylko udowodnij ze masz jaja
i idz do tego klubu z selekcja ubrany w stary dres,
a potem skladaj pozew!
Przejdz z teorii do praktyki :)
q
-
67. Data: 2009-04-07 05:14:16
Temat: Re: Fotografia w supermarketach
Od: "Jakub Jewuła" <b...@s...com.pl>
>> Bylo troche szarpaniny (mojej torby ze sprzetem), byly tez obustronne
>> obietnice dzwonienia na policje a ja nawet wykrecalem juz numer
>> ale otrzezwialem i odpuscilem, bo o co niby mialem ich prosic?
>> Miale wykrecic 112 i prosic o ochrone przed pieniaczem?
>
> TAK!!! Jesli Cie dotknal i torby fotograficznej...
Plose pana policjanta lon mnie dotykal, beeeeeee ;)
> to zglaszasz napad z
> uzyciem sily (rozboj) i probe kradziezy mienia znacznej wartosci.
> Przyjezdza policja, legitymuje go na Twoja prosbe i wtedy Ty mozesz
> go podac do sadu. Oczywiscie tego nie robisz, bo szkoda czasu. Ale
> jego dane masz
A policja przypieprzy Ci, za bezpodstawne wezwanie i dobrze.
Powinna jeszcze kilka pal dolozyc. I oczywicie zadnych danych
faceta Ci nie poda.
> Zennon
>
> p.s. i do k*.*y nedzy walczcie o swoje!!! Nie dawajcie sie
> przyglupawym cieciom, pieniaczom i oszolomom. Teraz prawie kazdy
> aparat ma nagrywanie, nagrywajcie takich gosci i do sieci z nimi,
> albo do sadu !!!
Nie myslales o tym zeby zaczac sie leczyc? ;)
Jest sporo realnych problemow na swiecie,
ktorymi warto by sie zajac, zamiast pieniaczyc...
q
-
68. Data: 2009-04-07 06:57:27
Temat: Re: Fotografia w supermarketach
Od: "T.M.F." <t...@n...mp.pl>
>> A ja nie mam plotu z zadnej strony na dzialce i jesli ktos bedzie chcial
>> fotografowac moja chaupe, to mu jeszcze pokaze z ktorej strony jest
>> najlepsze ujecie.
>> Ale to jest ta roznica mentalna, ktorej Ty, ani hipermarkety jeszcze dlugo
>> nie zalapia.
>>
>> Zennon
>
> Zenek, nie denerwuj sie tak. Polcy mają we krwi aby grodzić obejście. To jest
> inna mentalność - małochłopska. To nie jest tak jak w USA, że rezydencje są
> bez płota. U nas większość ludzi w mieście mieszka w blokach i nawet korytarz
> na klatce sobie grodzą. To juz tak jest nic nie poradzisz. To jest taki
> chłopski naród co ma grabie w ręku i to sie przekłada nawet na parkingi w
> marketach. Morze za 200-300 lat wreszie to sie da wyplenic.
W Stanach wiekszosc rezydencji jest bez plota, bo kazdy widzi, ze to
czyjas wlasnosc i do glowy mu nie przyjdzie przez nia przechodzic na
skroty. W Polsce ploty sa wlasnie ze wzgledu na takich pieniaczy, ktorzy
uwazaja, ze wolnosc jest tylko dla nich. Takze mylisz skutek z
przyczyna. A jak bys kiedys byl w Stanach to bys wiedzial, ze sa
obiekty, ktorych bezwzglednie fotografowac nie mozesz - np. ujecia wody,
stacje uzdatniania, poczte i spora czesc budynkow federalnych. Chcialbym
zobaczyc jak dyskutujesz z miejscowym policjantem o wolnosci, obstawiam,
ze w ciagu klikunastu sekund bylbys skuty.
-
69. Data: 2009-04-07 07:04:13
Temat: Re: Fotografia w supermarketach
Od: "T.M.F." <t...@n...mp.pl>
>> To zacytuj tez artykuly o ochronie wlasnosci prywatnej.
>
> Najpierw trzeba określić *co* w zakresie tej własności miałoby być
> chronione "w razie sfotografowania".
Cociazby prawo do swobodnego dysponowania wlasnoscia prywatna. Bedac na
terenie prywatnym to ty musisz udowodnic, ze cos ci wolno, a nie
wlsciciel, ze mu nie wolno. Inaczej to bylaby paranoja. Zreszta istnieja
regulaminy w takich miejscach. Sa one bezprawne?
> Na użytkowanie oczywiście jak najbardziej jest potrzebna zgoda
> właściciela, problem w tym, że na to właściciel już ją wyraził
> (wpuszczając ludzi do środka) zaś samo focenie (odrębnie)
> trudno wręcz sklasyfikować jako osobną kategorię ... właśnie
> nie wiem czego.
Wlasciciel wyrazil zgode na uzytkowanie terenu zgodnie z przeznaczeniem
- robienie zakupow. Fotografia nie jest zgodna z celem powstania obiektu
i IMHO moze sobie jej nie zyczyc. Zreszta to rodzi inne problemy. Np.
wspomniana fontanna, czy witryna sklepowa - jej wizerunek jest czyjas
wlasnoscia intelektualna. Wykonujac ja wyrazil zgode na ogladanie, ale
niekoniecznie na to, zeby to fotografowac. Podobnie np. w teatrze - tez
nie mozesz robic zdjec, mimo, ze moglbys powiedziec, ze to na twoj
prywatny uzytek. Wiem, ze analogia jest moze odlegla, ale pewne
podobienstwa mozna znalezc.
>> rozporzadzenie ministra Transportu o zakazie focenia na terenie
>> obiektow PKP, ktore potem zostalo zmienione. Skoro minister
>> rozporzadzeniem, czyli aktem niskiej rangi wprowadza zakaz, to znaczy,
>> ze ani konstytucja ani przepisy ustawy tego nie zabraniaja.
>
> To jest DALECE zbyt swobodny wniosek, a uchylone przez TK (wskutek
> pytań NSA i/lub interwencji podatników) przepisy rozporządzeń
> ministra finansów jak najbardziej nakazują ostrożność w tym
> względzie :]
> Ministrom nie raz i nie dwa zdarzało się wprowadzać w życie bezprawne
> przepisy!
Owszem. Ale mimo wszystko jakos bardziej wierze, ze zgodna z prawem jest
interpretacja ministra i prawnikow ministerstwa niz domoroslych prawnikow.
-
70. Data: 2009-04-07 07:11:19
Temat: Re: Fotografia w supermarketach
Od: p...@g...com
> Chyba ci sie zapomniało, że ten parking jest miejscem publicznym, ogólnie
> dostepnym, a że to miejsce ma własciciela to jakby kwestia drugorzedna.
A więc skoro jest to miejsce publiczne to czy ktoś może zabronić
fotografowania?