On 2024-08-24 08:11, Myjk wrote:
> Thu, 22 Aug 2024 06:14:11 -0500, ptoki
>
>> nie. ratunkiem byly i sa weglowodory.
>
> Wodór tylko i wyłącznie może mieć sens jako odpad z OZE.
> Poza tym ta technologia na skalę masową nie ma sensu,
> bo jest niewiele lepsza (w sensie sprawności) od spaliniaków.
> Oczywiście nadal ma zalety w postaci braku trucia ludzi
> na drogach.
>
>> nie ma optymalniejszych paliw dzialajacych na planecie bogatej w tlen.
>
> Może by tak było, gdyby nie sprawność spalania w silnikach,
> realnie w przeciętnym trybie drogowym na poziomie około 20%.
>

1. Te 20% to tylko jak zalozysz ze sie chesz tylko toczyc i odrzucisz
uzycie klimy, swiecenia, grzania. W praktyce osiaga sie 30-40% w
zaleznosci od sytuacji.

2. Prawie kazda forma napedu ma niewiele lepsza sprawnosc. Bicie sie o
10-20% uwazam za kosmetyke bo bazujac na kopalinach tylko przedluzamy
agonie lub kupujemy czas na ucieczke z planety.

Znajdz mi energie co ma lepsza sprawnosc od ICE.

Elektryk z elektrowni weglowej? OIDP 30% - liczac od chodnika w kopalni
przez elektrownie, siec, akumulator, silnik i kola.

Elektryk z atomowki? Podobnie. 3/2 ciepla w atomowce leci w chlodnie
kominowe. Tak z zasady.

Elektryk z PV? Podobnie. Solary zahaczaja o 30% sprawnosci teraz.

Jedynym sensownym podejsciem to albo elektryk z jakiegos taniego nie
obecnego na rynku PV albo spaliniak jezdzacy na jakims zielsku co se
rosnie, scina, przerabia na oleiste i na tym jezdzi.

A reszta to dziadowanie i dorabianie ideologii.





--
Lukasz