eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochodyDzisiejszy wypadek na PuławskiejRe: Dzisiejszy wypadek na Puławskiej
  • Data: 2011-02-22 18:36:02
    Temat: Re: Dzisiejszy wypadek na Puławskiej
    Od: Artur Maśląg <f...@p...com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 2011-02-22 16:02, The_EaGle pisze:
    (...)
    > Wcale się do tego nie czepiam. To ty mi zarzuciłeś że Ciebie pouczam a
    > tymczasem Ty to robisz.

    Brnij sobie dalej. Przypomnę tylko Twoją wypowiedź:
    <cite>
    Odrobiłeś tą lekcje?
    </cite>

    > Ty pouczasz innych a nieboszczyka krytykujesz choć twoja wiedza na temat
    > tego co się tam wydarzyło ogranicza się zapewne go poszlak.

    LOL - jak zwykle wiesz lepiej, pewnie tak samo jak poprzednim razem.

    >>> W rzeczywistości to wygląda tak jak na załączonym przykładzie, nie
    >>> musisz się chwalić.
    >>
    >> Spoko mistrzu kierownicy.
    >
    > O proszę mamy już pierwszą wycieczkę osobistą widać że nie radzisz sobie
    > argumentami.

    Bynajmniej. To stwierdzenie faktu, a wycieczkę osobistą (i to w Twoim
    wykonaniu) zacytowałem na początku. Teraz też to zresztą pokazałeś.
    Dla mnie każdy, kto zamyka oczy na konsekwencje jazdy z prędkościami
    znacznie odbiegającymi od tych zdroworozsądkowych i do tego doszukuje
    się winy wszędzie tylko nie u tego przekraczającego jest mistrzem
    kierownicy. Ty zresztą już tutaj parę razy to udowadniałeś, więc
    czemu miałbyś czuć się urażony?

    >> Ja wiem, że wiesz wszystko najlepiej, włącznie
    >> ze szczegółami wypadku - nadal cierpisz po tym, jak Ci wykazałem jakiś
    >> czas temu, że nie miałeś zielonego pojęcia o szczegółach tamtego
    >> wypadku, ale jak zwykle musiałeś dorabiać ideologię do Twojej wersji
    >> rzeczywistości i winie wszystkich i wszystkiego dookoła?
    >
    > Mierzysz swoją miarą innych.

    Przykro mi, ze błądzisz i nie możesz się z tym pogodzić.

    > Tymczasem to Ty krytykujesz nieboszczyka
    > choć jak sam napisałeś do mnie "wiesz wszystko najlepiej" tymczasem ja
    > twierdze że nieboszczyk mógł się znaleźć na tym słupie z wielu powodów a
    > ostatnim powodem jego śmierci była latarnia której tam nie powinno być
    > od 20 lat.

    To co napisałeś to dokładnie to o czym pisałem - dorabianie ideologii
    do przyczyn wypadku, by tylko wykazać, że winne śmierci/wypadku mogły
    być tysiące innych przyczyn, a nie wprost wina zapierd**** po terenie
    zabudowanym. Dodam od siebie, że mam poważaniu, że jest on
    nieboszczykiem obecnie - miał swoją szansę zrozumienia pewnych rzeczy,
    nie wykorzystał, zabił przy okazji kogoś postronnego.

    > Jak rozumiem twierdzisz że tam wszyscy jeżdżą 50tka? :)

    Nigdy czegoś takiego nie twierdziłem.

    > Ideologię? Przecież twoja teoria o zapierdalaniu nieboszczyka jest
    > niczym innym jak rodem z SE czy innego Faktu. Kto wiec dorabia do
    > sytuacji ideologię? Proszę.....

    http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/f803dac8e3b5a105
    .html
    http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/4c5e900388453f49
    .html

    Proszę bardzo. A SE i Fakt to możesz wykorzystać do informacji
    o majtkach Dody skoro podważasz wiarygodność informacji przez
    nie podanych z założenia, bez żadnej weryfikacji.

    > Dalej nie zrozumiałeś jak widzę.

    Wcale mnie nie dziwi Twój wniosek.

    > Otóż logicznym następstwem twojego
    > uproczywego wmawiania innym że trzymanie się przepisów nie powoduje
    > śmiertelnych wypadków wprost przekłada się do nie stosowania barierek na
    > schodach.

    Bynajmniej - to Twój wniosek i jak bym go logicznym nie nazwał.

    > Dalej podobnych przykładów można mnożyć.
    > Zamiast usuwać sople z dachu napisać dla przechodniów : "Uwaga sople"
    > itd...

    Wiesz co było napisane na płocie?

    >> Na drodze z ograniczeniem do 50km/h?
    >
    > Na ulicy na której nie jeździ się 50 a ograniczenie jest tam tylko
    > dlatego że jakiś urzędnik wychodzi z tego samego założenia co ty że
    > skoro postawi znak to nikt mu nie zarzuci że czegoś tam nie dopełnił.

    Znów próbujesz mi przypisać tezy, których nie byłem autorem, by
    pasowało to Twoich teorii i dorobionej do tego ideologii.
    W sumie - nie pierwszy raz próbujesz udowodnić, że ograniczenia są
    dla frajerów - mistrzów to nie obowiązuje. A jak taki mistrz się
    owinie na okolicznym słupie/drzewie to zrobił to oczywiście
    w imię obywatelskiego nieposłuszeństwa.

    > Tymczasem koszt przesunięcia tych latarni za rów i chodnik będzie
    > mniejszy niż zakup ostatnich alf 159 dla policji.

    Aha, teraz już winę można dodatkowo zrzucić na złą policję, bo
    dostała alfy, a nie przesunęli słupów za rów. Jak pisałem
    - wybetonować na płask całą Ziemię. W sumie to też niedobrze
    - zawsze można otrzymać uderzenie bezpośrednie od mistrza.
    To chyba lepiej zostawić tę Ziemię mistrzom i wyemigrować na
    inna planetę. Choć z drugiej strony - to raczej co lepszych mistrzów
    należy się pozbyć z populacji i dać im możliwość rozwoju gdzieś
    w odległym zakątku wszechświata.

    > Ta a to ile jest na tym zdjęciu od krawężnika do latarni:
    > http://tinyurl.com/5v8ebeh
    > nawet mniej niż 30cm.

    32,5cm. Problem w tym, że jeżdżący prawoskrętami na wprost dodatkowo
    rozjeździli krawężniki. Inna sprawa, że jak rozumiem ten widok ma
    być zachętą do dawania w palnik i łamania ograniczeń kilka razy?

    >> Zresztą jak pisałem, nasz bohater miał
    >> do nich przynajmniej 15 metrów, a jednak mu się udało.
    >
    > Bokiem po śliskim asfalcie mógł pokonać i 100m.

    Więc odsuńmy te latarnie o 100 metrów od drogi.

    > Przy prędkości 100km/h
    > te 15m to jakieś 0.4s mu zajęło.

    Spoko, zrobił to w krótszym czasie i nie jechał 100km/h.

    > Mogło się stać dosłownie wszystko co
    > spowodowało że tam wylądował. Samochody same z siebie nie tracą
    > przyczepności i nie obracają się tyłem do kierunku jazdy. Prędkość tam
    > mogła być tylko jedną ze składowych która przyczyniła się do tragedii a
    > nie główną przyczyną.

    Jakie piękne. Mistrz kierownicy tnie ponad 150km/h po terenie
    zabudowanym na śliskiej nawierzchni, w padającym śniegu
    i jednak to było winne chomiki i zła policja, tylko nie on sam.

    > Pytam historycznie o drzewka za rowem.

    To będzie problem z tą historią, ponieważ drzewka malutkie.

    > A co ty wiesz więcej na temat tego wypadku?

    Już raz Ci pokazałem, że wiedziałem na temat wypadku dużo więcej od
    Ciebie. A może i nie raz? Tobie jednak fakty nie pasują do Twoich
    teorii i dorabianej do tego ideologii.

    > No nie podzieliłeś się
    > tymi danymi w tym wątku... ale owiała cię mgiełka tajemniczości i wiedzy
    > ukrytej... chylę czoło..

    Nie zamierzam się już z Tobą dzielić jakimikolwiek danymi, ponieważ
    podważasz wszystkie fakty, nawet te, którymi się kiedyś podzieliłem.

    > A może tylko tamtędy przejeżdżałeś i stałeś się lokalnym ekspertem na
    > temat tego wypadku podobnie jak 1000 osób które to widziało na własne
    > oczy i miało na to 1-2s aby wyrobić sobie zdanie? Łałłł...

    Powyżej jest właśnie przykład, że nie warto z Tobą dyskutować, a już
    tym bardziej dzielić się faktami.

    > No to fatalnie bo może było by o czym rozmawiać a tak popitoliłeś jak
    > masz w zwyczaju i tyle.

    No właśnie - sam nie wiesz, ale będziesz innym udowadniał, że są głupi.
    Spoko. Może w Fakcie coś znajdziesz.

    > Masz jakiś dowód że nikt inny nie uczestniczył w tym wypadku ?

    Tu jest jeszcze gorzej niż Tobie się wydaje.

    > Czy po prostu tak ci się wydaje?

    Pewnie tak. Fakty są nieistotne.

    > Jeszcze raz mówię. Ideologie to tworzysz TY przez uporczywe wmawianie o
    > jednej i jedynie słusznej twojej teorii o zapierdalaniu i utracie
    > kontroli nad pojazdem oraz uderzenie w latarnie. To twoja teoria.

    Nie proszę kolegi - takie są fakty, a nie żadna ideologia.

    >> Jakiej 7? Przecież przed chwilą twierdziłeś, że gdyby była bariera,
    >> to by nie przeleciał na druga stronę. Tyle, że tam było skrzyżowanie
    >> oraz pasy dla pieszych. Bariery są w innych miejscach.
    >
    > Zwykłej DK nr7. Odpowiedziałem Ci na Twój bezgranicznie bzdurny argument
    > o skaczących pieszych w miejscach gdzie są bariery energochłonne. Można
    > zamontować bariery i mogą być przejścia. Dotarło czy nadal będzie udawał
    > greka?

    Nie, nie udaję żadnego greka, tylko zwyczajnie odpowiedziałem na Twoje
    absurdalne teorie, że przeleciał, ponieważ nie było barier. Było
    skrzyżowanie, przejście dla pieszych, a Ty sobie wymyśliłeś barierę
    do podziału jezdni. W sumie to nic dziwnego skoro analizę wypadku
    opierasz nie na faktach i lokalizacji, tylko na udowadnianiu wszem
    i wobec, że to nie kierowca kierowca jadący 150km/h na śliskim, na
    ograniczeniu do 50km/h był winny, tylko jak zwykle wszystko dookoła
    było winne wypadku.

    Zapomniałem - słupy mogły pouciekać w pole. Ba, mógł je wcześniej
    uprzedzić telefonicznie.

    > Na temat w sensie zabezpieczeń. Fakt iż nieboszczyk trafił na
    > skrzyżowanie to tylko wprowadza więcej zmiennych w ten wypadek.

    Tak, tak, więcej zmiennych do ściemniania, że taka jazda nie jest
    czymś niebezpiecznym - w szczególności dla innych.

    > I ? Następnym krokiem będzie montaż progów zwalniających?

    Skoro trzeba. Świateł ostatnio przybyło. Jak postawili nowe
    tymczasowe przy Shell-u (budowa S2) to chyba już na trzeci dzień
    ktoś przyfanzolił zdrowo - wygiął słup i spadła część sygnalizacji.

    > Teoria nie dotyczy tylko dwóch kierowców ale ogółu - każdy się uczy na
    > błędach najczęściej własnych.

    Ogół się nie zabija jeżdżąc po 150km/h po terenie zabudowanym.

    > Natomiast ty twierdzisz że jedynie słusznym wyjaśnieniem wypadku była
    > utrata kontroli z powodu prędkości zupełnie bez dowodów.

    To nie jest jedyne słuszne wytłumaczenie, to nie jest żadna ideologia.
    Takie są fakty, które jak zwykle podważasz.

    > Wystarczy, że w tym miejscu znajdzie się bariera energochłonna podobnie
    > jak ta która rozdziela przeciwległe pasy.

    Pamiętasz jeszcze co pisałeś o:
    <cite>
    "Widzisz różnice po między "wszystko" a "szczególnie niebezpiecznie
    latarnie i drzewa" ? W twoim świecie istnieją jeszcze inne przeszkody?
    </cite>

    Otóż to miejsce nie jest specjalnie niebezpieczne itd. Nie wspomnę
    już o ograniczeniu prędkości widocznym z daleka. Zresztą wcześniej jest
    ograniczenie do 70km/h.

    > Zastanawiasz się może po co tam jest ta bariera skoro tam jest
    > ograniczenie do 50?

    Znaczy gdzie? Tam gdzie są z jakichś przyczyn potrzebne to się je
    stawia. Czasem po awanturach, bo ktoś się zabił mimo tego, że
    zrobił rzecz absurdalną i do tego na własne życzenie. Są miejsca,
    gdzie takie bariery są bardziej potrzebne.

    > Zdemontować także
    > te na wiaduktach i postawić ograniczenie do 30km/h. Zresztą nie ma po co
    > jest 50 wiec spaść się nie da.

    Brakuje argumentów to strzelasz na oślep. Na wiaduktach są bariery,
    ponieważ ludzie popełniają błędy i mają do tego prawo - tyle, że te
    bariery są po to, by ograniczyć skutki błędu do minimum, ale błędu,
    a nie działania irracjonalnego dla normalnych ludzi. I to są te
    szczególnie niebezpieczne miejsca.








Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: