eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.rec.foto.cyfrowaDyskusje o niczymRe: Dyskusje o niczym
  • Data: 2011-02-07 14:23:38
    Temat: Re: Dyskusje o niczym
    Od: "marek augustynski" <h...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    > > A czemu nie założysz, że wiedza czyjaś może być dostrzegalna i oceniona
    jako
    > > niewielka?
    >
    > Drogi Marku. Ponieważ mam mówiąc skromnie wiedzę na ten temat i zdaję
    > sobie sprawę, ile trzeba wykonać pracy i jaką posiąść wiedzę aby coś
    > takiego zrealizować.
    > Nie będę ciągnął dyskusji i udowadniał CI że to co piszesz wynika z
    > Twojej kompletnej niewiedzy w tym temacie. Dlatego dajmy temu wątkowi
    > spokój.

    Przyznaję, nie wiem jak to zrobić i ile wysiłku potrzeba. Sądzę jednak, że
    moja wiedza na temat czyjejś wiedzy może służyć do oceny wytworów jego rąk
    jeśli te wytwory znajdują się w granicach mojej estetycznej tolerancji,
    upodobań.


    > > > Każdy tu ma złote rady.
    > > > Zapewne część osób jest ekspertami w tej technice i lubuje się w
    > > > rozprawianiu o niczym.
    > > > jeżeli jest inaczej proszę o ich realizacje w tym temacie.
    > >
    > > A czy autor wyzwał kokoś na pojedynek na realizację w temacie?
    >
    > Należy zapytać autora.

    Nie trzeba bo wiemy, że tego nie zrobił. Pytałem retorycznie.


    > Jeżeli chodzi o mnie:
    > Można krytykować Wajdę że robi teraz słabe filmy. Łatwo się krytykuje
    > siedząc w fotelu przy kominku. Trudniej wsiąść się w garść i zrobić
    > cokolwiek. Jeszcze trudniej zrobić parę genialnych filmów samemu. A
    > jak już zrobisz te parę genialnych filmów to zapewne okazuje się że
    > coraz trudniej skrytykować Andrzeja Wajdę.

    j.w. Gdybym Wajda był w moim kręgu filozoficzno estetycznym zagłębiałbym się w
    jego wiedzę. Nie jest jednak więc ograniczam się do obejrzenia jego filmów i
    uznania ich za teatr. Do niektórych mam podejście sentymentalne, lubię wybrane
    sceny. Ale też nie chce mi się badać dlaczego je lubię.


    > Krytyka powinna być konstruktywna. Jeżeli coś się nie podoba to należy
    > napisać dlaczego i podać przykłady dobrych przykładów. Wtedy krytyka
    > ma sens i pod taką krytyką się podpisuję. Czyli potrzeba mieć wiedzę w
    > temacie żeby móc krytykować. Wpis typu: to mi się nie podoba nie ma
    > żadnego znaczenia. Nic nie wnosi, no chyba że ktoś chciałby dowiedzieć
    > się jakie są preferencje Pana Marka. Opinie typu: to jest świetne -
    > wnoszą tylko tyle że cieszą Twórcę (w tym kraju tego typu pochwały są
    > tak rzadkie że nie ma ryzyka że ktoś popadnie w samozachwyt...)
    > Najbardziej cenne są opinie które wnoszą nową wiedzę do tematu.

    Krytyka ma to do siebie, że jest jakaś, a nie powinna być określona. Jeśli
    akurat zdarzy się krytykujący posiadający odpowiednią wiedzę lub chęci,
    odniesie się szerzej. Dla mnie jedyną sensowną opcją w tym momencie byłoby
    złapanie autora za rękę i próba dyskusji jak można rozwijać to co już wie. Ma
    to znamiona odgórnej decyzji i jakby wywyższania się ale nie ma innej opcji na
    początku. Ja wchodzę do dyskusji z buciorami żeby ustawić moją wyjściową
    pozycję. Ma to również znaczenie dla samego autora ponieważ musi on skupić się
    aby buciora skasować.
    Może autor jest silny, wierzy w siebie i nie chce wdawać się w polemikę. I w
    porządku, nikt mu tego nie odbierze. Nie domagaj się za niego merytorycznej
    krytyki bo Twoja pozycja jest w tym wypadku żadna.


    > > > Ja z swojej strony mogę powiedzieć że zachwyciłem się bardzo dobrym
    > > > rzemiosłem, ogromna pasją i wizjonerstwem autorów. Zaprosiłem ich do
    > > > współpracy przy jednym z programów Sztuki Ekranowanej o fotografie
    > > > Andrzeju Tyszko i uważam że został zrobiony program który proponuje
    > > > coś świeżego i nowego w formie wizualnej.
    > >
    > > Świetnie.
    >
    > Chciałbym też coś pozytywnego usłyszeć od Ciebie. Podpowiedź (gdyby to
    > miało być trudne):
    > Ta realizacja jest słaba, proszę zobaczyć ten przykład lub moja
    > realizację - uniknąłem błędów autora itd, itd.
    > Powodzenia!!!

    Nie interesują mnie inne przykłady tylko ten konkretny. Widzę go za pomocą
    mojego wyczucia i wiedzy. A ta absolutnie nie zmusza mnie do dyskusji z tym
    czymś poza stwierdzeniem brak smaku.


    > > > Program niedługo na:http://www.vimeo.com/fikfilm
    > > > Chylę czoła przed autorami i uważam że jeszcze wiele razy o nich
    > > > usłyszymy, ale biorąc pod uwagę to marudzenie to raczej nie w Polsce.
    > >
    > > Chcesz wymusić odzew pozytywny?
    >
    > Ja nie muszę nic wymuszać. Zobaczysz program i sam ocenisz czy mam
    > rację czy nie. Powinno być pod koniec następnego tygodnia.


    > Bardzo jednak chciałbym aby rozmowy w PL poziomem dorównywały tym z
    > UK, USA, Kanady. U nas w większości przypadków kończy się to
    > utarczkami na słowa i udowadnianiu kto ma rację i kto jest większy i
    > lepszy. Trochę szkoda, że ktoś chce się dzielić swoim doświadczeniem,
    > oplują jego a później zaczną się naparzać między sobą. U Kanadyjczyków
    > jak spytasz się co słychać? To powiedzą: dobrze nawet żeli jest źle.
    > je. W Polsce powiedzą źle nawet jeżeli jest dobrze.
    > Szkoda że ludzie w tym kraju marnują potencjał na niszczenie, zamiast
    > na budowanie...

    Lubię to amerykańskie fine i know how. Ale nie lubię jego wytworów w
    dziedzinie sztuki obrazkowej. Dla mnie kino anglojęzyczne jest kilka lat za
    murzynami w stosunku do tego co robili np. rosjanie kilkadziesiąt lat temu.
    Nie będę tłumaczył amerykanom co jest nie tak w ich kinie ponieważ to jest
    inny świat. Pod względem merytorycznym, pod względem ducha znajduje się w
    fazie wtórno prenatalnej, jakby po bombie neutronowej. Rozmiar spustoszenia
    umysłowego, odhumanizowania w kulturze anglosaskiej jest nie na moje nerwy.
    Mają dobrych aktorów, których zabijają ideologią i techniczną rąbanką w
    obrazie. Nie znoszę tego. Gdyby kino europejskie chciało podzielić się swoją
    wiedzą z kinem amerykańskim zostałoby potraktowane jako dziwne kuriozum i byt
    nieznośny dla widza. Na tym polega to anglosaskie jest dobrze. Widzisz
    człowieka na skraju załamania nerwowego a on mówi, że jest dobrze. Po prostu
    bomba.
    Techniczne cuda robią z człowieka kukłę, z widza robią idiotę. Zamiast werżnąć
    się w jego wyobraźnię eksponują się same. To jest mój zarzut, jeśli chcesz
    wiedzieć i jeśli autora HDR to interesuje.

    Jeśli mówisz o UK to oni docenią Ciebie jak im zrobisz lewatywę, gdy wsadzisz
    im w dupę rozgrzane żelazo. Jak uczynił np. Kantor. I tym różnią się od
    amerykanów. Do ameryki trzeba się dostosować, ameryka nie dostosuje się
    nigdy.. przynajmniej się nie zanosi.

    Rozmowa polaka z polakiem musi odbywać się ostro i musi przez to ewoluować.
    Mamy swoje problemy, jakieś zabobony, postawy roszczeniowe.. One są naszym
    wrogiem, a nie same kłótnie.


    > > W Polsce ludzie marudzą, to fakt, ale może czasem warto się zastanowić
    > > dlaczego. Czy zwolennicy filmu są w stanie powiedzieć coś sensownego na
    jego
    > > temat, czy tylko ogromna pasja, chylę czoła, dobre rzemiosło...?
    >
    > To dobry zarzut. Masz rację, i trochę to smutne.

    Dokładnie tak samo smutne, jeśli nie smutniejsze, jak ostra krytyka bez
    treści. Ta ostatnia przynajmniej zmusza do życia, wkurza i powoduje ruch
    serca.


    > > > Pozdrawiam wszystkich maruderów i życzę im skończenia z
    > > > teoretyzowaniem i skupienia się na pracy.
    > >
    > > A ja życzę autorom, żeby się otrząsnęli z tej popeliny i ewentualnie
    traktując
    > > ją jako punkt wyjścia stworzyli coś rzeczywiście sensownego.
    >
    > Napisałem tu coś złośliwego na Twój komentarz, ale postanowiłem
    > skasować bo wtedy sam zacząłbym bić pianę. Ja życzę autorom aby każdy
    > następny film być do kwadratu lepszy od poprzedniego.
    > Jeżeli gdzieś Cię zdenerwowałem Marek, to przepraszam.

    Jesteś aż nadto uprzejmy i delikatny. Jak dla mnie możesz ubierać swoje słowa
    w jakąkolwiek formę.

    marek


    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: