W dniu 2010-03-01 16:02, krzysiek82 pisze:

> , a
>> wymiana panewek chyba nie wiąże sie z koniecznością szlifu walu wiec
>> wal zostawiamy w spokoju odkręcamy stopki korbowodów i wypychamy tlok
>> razem z korbowodem go góry wymieniamy pierścienie i wkładamy
>> spowrotem, dla warsztatu który umie poprawieni wymienić uszczelkę pod
>> głowicą te prace nie powinny być problemem.
>
> żaden rozsądny warsztat się tego nie podejmie bo to nie jest naprawa a
> dłubanie w głównie moim zdaniem.
>
> pytanie czy ktoś zna taki warsztat.
>
> ja nie znam, wszystkie jakie znam robią raczej kompleksowe naprawy a nie
> naprawy pod tytułem 'auto na handel"
>

Wcale nie trzeba szlifować i honować, trzeba najwpierw zmierzyć jaki
jest "próg" wyrobiony przez pierścienie - i o ile mieści się w
tolerancji fabrycznej to można włożyć tylko nowe pierścienie.

Robiło się tak kiedyś i robi pewnie teraz wiele razy i po takiej
naprawie samochody przejeżdżają napewno więcej niż kilka tys. km, o ile
cała reszta jest w należytym stanie.

Pozdrawiam !!

PS:
Kiedyś z kolegą robiliśmy silnik w garbatej Warszawie - dolnozaworowy,
pamiętam bez żadnych szlifów daliśmy nowe tłoki + pierścienie, nowe
panewki korbowodowe. Kolega sprzedał tą Warszawę - klient remontował ją
w jakimś warsztacie specjalizującym się w starych "gratach" i dowiedział
się że silnik jest zajebiście zrobiony i w luksus stanie ;)