eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochodyDla prowadzących z telefonem w łapie
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 97

  • 81. Data: 2011-05-10 00:00:00
    Temat: Re: Dla prowadz?cych z telefonem w łapie
    Od: masti <g...@t...hell>

    Dnia pięknego Mon, 09 May 2011 23:35:19 +0200 osobnik zwany Axel wystukał:

    > "masti" <g...@t...hell> wrote in message
    > news:iq8kk5$77u$8@inews.gazeta.pl...
    >
    >>> No to kup przyzwoity telefon. N70 podlaczona do zestawu przez BT
    >>> potrafila mi sie w 4 godziny rozladowac. A E52 traci jedna kreske z
    >>> poziomu baterii. BT jest wlaczony caly czas, kazde wejscie do
    >>> samochodu to podlaczenie do zestawu HF i bateria trzyma 6-7 dni
    >>> (telefon ma rok).
    >>
    >> powiedz to mojej firmie. E51 żre prąd jak diabli z BT :(
    >
    > E51 ogolnie ma problemy z zjadaniem baterii - wlasnie chyba musze mojej
    > zonie kupic nowa baterie (albo nowy telefon, zobacze, co tansze :-), bo
    > codziennie musi ladowac. Z wylaczonym BT...

    bez BT wytrzymuje mi 2-3 dni a było ok tygodnia. Też mnie czeka wymiana
    baterii.



    --
    mst <at> gazeta <.> pl
    "-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
    -Wiem co mówię, to grunt zabija!" T.Pratchett


  • 82. Data: 2011-05-10 00:05:50
    Temat: Re: Dla prowadz?cych z telefonem w łapie
    Od: "Axel" <a...@o...niespamuj.pl>


    "Cavallino" <c...@k...pl> wrote in message
    news:4dc8065c$0$2441$65785112@news.neostrada.pl...

    >>>> Nie robi, skoro wlaczenie BT rozklada telefon.
    >>> To Twoje wizje, o niczym takim nie wiem
    >>>>>>>>> Ja nie mam czasu na ładowanie baterii dwa razy częściej niż
    >>>>>>>>> potrzeba.
    >> To nie Twoj tekst?
    > Mój, ale ani słowa nie ma o rozkładaniu telefonu.

    Dwa razy czesciej ladowanie, to nie jest rozlozenie telefonu? Dla mnie
    zdecydowanie jest. Tyle, ze moj telefon tak sie nie zachowuje.

    > Choćby dlatego że BT nie używam, więc obawy mam tylko na podstawie zużycia
    > po włączeniu gps/wifi.

    Wifi Ci tez tak rozklada telefon? Oddaj go na zlom w takim razie...

    >> Telefonu nie kupowales?
    >
    > Kupowałem i z tego powodu nie muszę go kupować drugi raz.

    Jassne.... Bo przeciez mozna kilka schabowych za to kupic :-P

    > Zresztą ma on całkiem przyzwoity system głośnomówiący, więc jakby już się
    > uparł to załatwiam sprawę włożeniem go w uchwyt i jednym przyciskiem.

    O, rily? Testowales tryb glosnomowiacy w samochodzie? Bo raczej nie zda
    egzaminu

    > Samochod tez sam przyszedl?
    >> Wifi w telefonie masz wlaczone?
    >
    > Nie.
    > Używam go tylko wtedy gdy akurat na wyjeździe nie mam netbooka czy
    > laptopa, a w hotelu jest Wifi.
    > Czyli za raz na rok góra. ;-)

    No patrz. A ja mam wlaczone i tez mi nie rozladowuje telefonu...

    >>> Ja mam dokładnie odwrotną wizję - wolę ustawić sobie otoczenie tak jak
    >>> mi wygodnie, a nie tak jak mi ktoś każe.
    >>
    >> Kaze? ROTFL!
    >> Dales wlasnie dowod na to, ze takie nakazy sa niezbedne.
    >
    > Nie - to Ty dałeś dowód, że postawa homo sowieticus wymrze razem z
    > pokoleniem.

    Mowisz o sobie? Ze jak nie kaza, to nie uzyjesz? A nawet jak jest nakaz, to
    Cavallino i tak zrobi po swojemu...

    > Tylko nie wiem czy naszym, czy naszych dzieci.

    Wiesz, moja starsza corka jezdzila bez slowa sprzeciwu w foteliku dlugo
    przedtem, niz wszedl przepis nakazujacy uzywanie. I za kazdym razem
    przypominala mojej zonie, zeby zapiela pasy, mimo, ze nie trzeba bylo ich
    zapinac. Bo po powaznej stluczce (z cudzej winy) wiedziala, ze to moze
    uratowac nam zycie.
    Pierwszy zestaw HF, ktory kosztowal prawie tyle, co telefon (do ucha, bo
    "prawdziwy" zestaw do samochodu wtedy byl zdecydowanie za drogi)kupilem do
    swojego pierwszego telefonu, Ericssona GA-318, w 1997 roku.

    >> Niewygoda to jest w odbieraniu rozmowy bez HF.
    >
    > Wolę raz w roku narazić się na niewygodę sięgnięcia po słuchawkę, niż 1400
    > razy w roku włączać BT, albo mieć go włączonego non-stop.

    Wole miec wlaczony BT na stale i uzywac HF-a (zwlaszcza, ze zupelnie mi ten
    BT w niczym nie przeszkadza i w sposob zauwazalny nie rozladowuje baterii),
    niz raz siegnac po telefon akurat w chwili, gdy powinienem skupic sie na
    prowadzeniu samochodu, bo np. jakis kretyn zajedzie mi droge.
    I zycze Ci, zebys nie musial kiedys pomyslec "gdybym sie siegnal wtedy po
    telefon, to nic by sie nie stalo".

    > Dopóki nie jest ph to nie muszę gadać przez telefon akurat w samochodzie.

    Jezdze samochodem za kierownica wylacznie prywatnie (w firmie wozi mnie
    kierowca) i srednio raz dziennie rozmawiam przez telefon w samochodzie.
    Ale rozumiem - poznaniacy oszczedzaja (wlasciwie to moglbym powiedziec, ze
    kutwia) prad i oplaty za telefon... Tylko dlaczego probuja z tego zrobic
    cnote?

    --
    Axel


  • 83. Data: 2011-05-10 00:08:30
    Temat: Re: Dla prowadzących z telefonem w łapie
    Od: "Axel" <a...@o...niespamuj.pl>


    "MMS" <n...@S...interia.pl> wrote in message
    news:iq99h2$rji$1@news.onet.pl...
    >W dniu 2011-05-06 18:10, Mariusz 'koder' Chwalba pisze:
    >
    >> Kwestia trzymania telefonu w dłoni nie wpływa w znacznym stopniu na
    >> bezpieczeństwo"
    >>
    >
    > Bez względu na badania jadący z telefonem w ręku jedzie jak ostatnia
    > pizda.

    W 99% przypadkow.

    Enter

    :-)

    --
    Axel


  • 84. Data: 2011-05-10 07:49:56
    Temat: Re: Dla prowadz?cych z telefonem w ?apie
    Od: jerzu <t...@p...onet.pl>

    On Mon, 9 May 2011 11:53:41 +0000 (UTC), masti <g...@t...hell> wrote:

    >powiedz to mojej firmie. E51 żre prąd jak diabli z BT :(

    Dwa dni jeżdżenia praktycznie nonstop, BT włączony, przez BT
    podłączony zestaw głosnomówiacy oraz transmisja z PDA (LiveDrive
    Automapy). W Nokii zostają jeszcze dwie kreski stanu baterii po tych
    dwóch dniach.
    Telefon naładowany na maksa w piątek wieczorem, przez sobotę i
    niedzielę normalne użytkowanie, BT włączony cały czas, na biegu
    jałowym. Nawet nie spada jedna kreska.
    To wszystko w Nokii E51.
    Ja wiem że Nokia E51 potroafi wytrzymać bez ładowania i tydzień, ale,
    jak napisał J.F., to nie piesza, trzydniowa wędrówka.


    --
    Pozdrawiam - Dariusz Niemczyński x...@p...onet.pl
    http://jerzu.waw.pl GG:129280
    Renault Master 2.5dCi 100KM PackClim`06 3.3t -> U520XL+AP1200


  • 85. Data: 2011-05-10 08:59:43
    Temat: Re: Dla prowadz?cych z telefonem w łapie
    Od: "Cavallino" <c...@k...pl>

    Użytkownik "Axel" <a...@o...niespamuj.pl> napisał w wiadomości news:

    > Dwa razy czesciej ladowanie, to nie jest rozlozenie telefonu?

    Nie, poza tym to hipoteza.

    >> Choćby dlatego że BT nie używam, więc obawy mam tylko na podstawie
    >> zużycia po włączeniu gps/wifi.
    >
    > Wifi Ci tez tak rozklada telefon?

    Też tak nie rozkłada.

    >> Kupowałem i z tego powodu nie muszę go kupować drugi raz.
    >
    > Jassne.... Bo przeciez mozna kilka schabowych za to kupic :-P

    Chociażby.
    A nawet coś sporo lepszego.

    >
    >> Zresztą ma on całkiem przyzwoity system głośnomówiący, więc jakby już się
    >> uparł to załatwiam sprawę włożeniem go w uchwyt i jednym przyciskiem.
    >
    > O, rily? Testowales tryb glosnomowiacy w samochodzie?

    Oczywiście.

    >Bo raczej nie zda egzaminu

    Na moje potrzeby wystarcza.
    Nie plotkuję przez telefon.

    > No patrz. A ja mam wlaczone i tez mi nie rozladowuje telefonu...

    Nokie to jednak deczko inna para kaloszy.
    Jak z 10 dni zrobi się 7 to mało istotne, ale jakby z 4 dni zrobiły się 2,
    to już może być istotne, zwłaszcza w podróży.

    >> Nie - to Ty dałeś dowód, że postawa homo sowieticus wymrze razem z
    >> pokoleniem.
    >
    > Mowisz o sobie?

    Nie - ja nic nikomu bez sensu nie nakazuję, ani nie zakazuję.

    > Wiesz, moja starsza corka jezdzila bez slowa sprzeciwu w foteliku dlugo
    > przedtem, niz wszedl przepis nakazujacy uzywanie.

    Ja też wożę dzieci w foteliku - nikomu to nie przeszkadza, pasy również.
    Co innego zabawy komórką w samochodzie - nie widzę sensu i już.


    >> Wolę raz w roku narazić się na niewygodę sięgnięcia po słuchawkę, niż
    >> 1400 razy w roku włączać BT, albo mieć go włączonego non-stop.
    >
    > Wole miec wlaczony BT na stale i uzywac HF-a

    Ale to już Twój problem, masz prawo do własnych wyborów.
    Gorzej że chcesz zmuszać wszystkich do tego samego - do tego już prawa nie
    masz.

    > I zycze Ci, zebys nie musial kiedys pomyslec "gdybym sie siegnal wtedy po
    > telefon, to nic by sie nie stalo".

    Różnica polega na tym, że nie sięgam po telefon gdy nie ma takiej
    możliwości.
    Po prostu zazwyczaj nie odbieram w samochodzie.

    >
    >> Dopóki nie jest ph to nie muszę gadać przez telefon akurat w samochodzie.
    >
    > Jezdze samochodem za kierownica wylacznie prywatnie (w firmie wozi mnie
    > kierowca) i srednio raz dziennie rozmawiam przez telefon w samochodzie.

    A ja kilka razy w roku, przy czym


    > Ale rozumiem - poznaniacy oszczedzaja (wlasciwie to moglbym powiedziec, ze
    > kutwia) prad i oplaty za telefon... Tylko dlaczego probuja z tego zrobic
    > cnote?

    Bo to jest cnota, w przeciwieństwie do bezsensownej rozrzutności.


  • 86. Data: 2011-05-10 10:10:00
    Temat: Re: Dla prowadz?cych z telefonem w łapie
    Od: "Axel" <a...@p...BEZSPAMU.com>

    "Cavallino" <c...@k...pl> wrote in message
    news:4dc8e25c$0$2503$65785112@news.neostrada.pl...

    >> No patrz. A ja mam wlaczone i tez mi nie rozladowuje telefonu...
    > Nokie to jednak deczko inna para kaloszy.

    Blackberry tez mi trzyma tydzien.

    > Jak z 10 dni zrobi się 7 to mało istotne, ale jakby z 4 dni zrobiły się
    > 2, to już może być istotne, zwłaszcza w podróży.

    W dluzszej podrozy samochodem to akurat malo istotne, bo mozna podlaczyc
    ladowarke (tak robilem z N70, bo sie szybko rozladowywala)

    >>> Nie - to Ty dałeś dowód, że postawa homo sowieticus wymrze razem z
    >>> pokoleniem.
    >> Mowisz o sobie?
    > Nie - ja nic nikomu bez sensu nie nakazuję, ani nie zakazuję.

    Tylko sie nie stosujesz, bo uwazasz, ze bez sensu. To jest wlasnie postawa
    wyhodowana w socjalizmie.

    > Ja też wożę dzieci w foteliku - nikomu to nie przeszkadza, pasy również.

    No jak to? Przeciez musiales foteliki kupic? A byloby za nie pare
    schabowych...
    Za moje byloby nawet wiecej niz pare, bo oba kupione nowe w sklepie i
    wybierane pod katem bezpieczenstwa, a dopiero potem ceny. No i dwa, bo do
    dwoch samochodow, zeby uniknac jazdy bez fotelika (czesto kursujemy "na
    zmiane).
    Wiekszosc kolezanek mojej corki jezdzi na podpupnikach, albo i bez, a moja w
    "pelnym" foteliku, bo dla mnie priorytetem jest bezpieczenstwo, a nie
    "przeszkadzanie".

    > Co innego zabawy komórką w samochodzie - nie widzę sensu i już.

    To sie nie baw komorka w samochodzie.

    >>> Wolę raz w roku narazić się na niewygodę sięgnięcia po słuchawkę, niż
    >>> 1400 razy w roku włączać BT, albo mieć go włączonego non-stop.
    >> Wole miec wlaczony BT na stale i uzywac HF-a
    > Ale to już Twój problem, masz prawo do własnych wyborów.
    > Gorzej że chcesz zmuszać wszystkich do tego samego - do tego już prawa
    > nie masz.

    ROTFL! To nie ja Ci nakazuje, tylko prawo.

    >> I zycze Ci, zebys nie musial kiedys pomyslec "gdybym sie siegnal wtedy
    >> po telefon, to nic by sie nie stalo".
    > Różnica polega na tym, że nie sięgam po telefon gdy nie ma takiej
    > możliwości.
    > Po prostu zazwyczaj nie odbieram w samochodzie.

    No to nie odbieraj _nigdy_ i nikt nie bedzie mial do Ciebie pretensji (poza
    dzwoniacymi).

    >>> Dopóki nie jest ph to nie muszę gadać przez telefon akurat w
    >>> samochodzie.
    >> Jezdze samochodem za kierownica wylacznie prywatnie (w firmie wozi mnie
    >> kierowca) i srednio raz dziennie rozmawiam przez telefon w samochodzie.
    > A ja kilka razy w roku, przy czym

    Po pierwsze - nie wierze, po drugie - chyba nie dokonczyles.

    >> Ale rozumiem - poznaniacy oszczedzaja (wlasciwie to moglbym
    >> powiedziec, ze kutwia) prad i oplaty za telefon... Tylko dlaczego
    >> probuja z tego zrobic cnote?
    > Bo to jest cnota, w przeciwieństwie do bezsensownej rozrzutności.

    Oszczedzanie na bezpieczenstwie jest idiotyzmem, a nie cnota.


    --
    Axel



  • 87. Data: 2011-05-10 10:20:28
    Temat: Re: Dla prowadz?cych z telefonem w łapie
    Od: "Cavallino" <c...@k...pl>

    Użytkownik "Axel" <a...@p...BEZSPAMU.com> napisał w wiadomości news:

    >>>> Nie - to Ty dałeś dowód, że postawa homo sowieticus wymrze razem z
    >>>> pokoleniem.
    >>> Mowisz o sobie?
    >> Nie - ja nic nikomu bez sensu nie nakazuję, ani nie zakazuję.
    >
    > Tylko sie nie stosujesz, bo uwazasz, ze bez sensu. To jest wlasnie postawa
    > wyhodowana w socjalizmie.

    Nie - to jest skutek walki z socjalistycznym "my wiemy lepiej niż motłoch,
    więc nakażemy/zakażemy".





    >
    >> Ja też wożę dzieci w foteliku - nikomu to nie przeszkadza, pasy również.
    >
    > No jak to? Przeciez musiales foteliki kupic?

    Dziadkowie dzieciakom zasponsorowali, tak jak wózki. ;-)

    >A byloby za nie pare schabowych...

    Co Ty z tymi schabowymi?
    Nie lubię ich przecież zbytnio.

    > Za moje byloby nawet wiecej niz pare, bo oba kupione nowe w sklepie i
    > wybierane pod katem bezpieczenstwa, a dopiero potem ceny.

    Dokładnie tak samo miałem.

    >> Co innego zabawy komórką w samochodzie - nie widzę sensu i już.
    >
    > To sie nie baw komorka w samochodzie.

    Toż się i zazwyczaj nie bawię.
    Albo odbiera ktoś inny, albo nie odbiera nikt, ja odbieram praktycznie tylko
    w korkach.

    >> Gorzej że chcesz zmuszać wszystkich do tego samego - do tego już prawa
    >> nie masz.
    >
    > ROTFL! To nie ja Ci nakazuje, tylko prawo.

    Nie prawo, tylko osły co je ustanowiły dla własnych interesów.
    A ja mam ich interesy gdzieś, ich samych również i to co wymyślą (wbrew
    logice) takoż.


    >> A ja kilka razy w roku, przy czym
    >
    > Po pierwsze - nie wierze

    A jednak.
    HINT: pracuję w domu, a nie w samochodzie.


    >>> Ale rozumiem - poznaniacy oszczedzaja (wlasciwie to moglbym
    >>> powiedziec, ze kutwia) prad i oplaty za telefon... Tylko dlaczego
    >>> probuja z tego zrobic cnote?
    >> Bo to jest cnota, w przeciwieństwie do bezsensownej rozrzutności.
    >
    > Oszczedzanie na bezpieczenstwie jest idiotyzmem,

    Ale to Ty sobie coś założyłeś, ze to niebezpieczne.
    Ja uważam, że rozmowa przez HF również jest niebezpieczna, może nawet
    bardziej, bo częściej to robisz.
    I co - zrezygnujesz z gadania w aucie, przez moje poglądy?

    Nie?
    No to Twoje również mnie ani ziębią ani parzą.


  • 88. Data: 2011-05-10 11:38:52
    Temat: Re: Dla prowadzących z telefonem w łapie
    Od: "Artur\(m\)" <m...@i...pl>


    Użytkownik "niusy.pl" <d...@n...pl.invalid> napisał w wiadomości
    news:iq98nm$4ff$1@news.net.icm.edu.pl...

    >> Bo normalny człowiek jak jedzie po rondzie czy parkuje to nie gada przez
    >> telefon, natomiast na prostych odcinkach jest to równie "niebezpieczne"
    >> co rozmowa z pasażerem...
    >
    > To kwestia podzielności uwagi wrodzonej lub wyrobionej.

    I tu przerażają mnie gadające "blądynki"


  • 89. Data: 2011-05-11 09:04:07
    Temat: Re: Dla prowadzących z telefonem w łapie
    Od: "niusy.pl" <d...@n...pl.invalid>


    Użytkownik "Artur(m)" <m...@i...pl>

    >>> Bo normalny człowiek jak jedzie po rondzie czy parkuje to nie gada przez
    >>> telefon, natomiast na prostych odcinkach jest to równie "niebezpieczne"
    >>> co rozmowa z pasażerem...
    >>
    >> To kwestia podzielności uwagi wrodzonej lub wyrobionej.
    >
    > I tu przerażają mnie gadające "blądynki"

    Od razu gadające ... nie wystarczy kręcenie włosów wokół palca albo
    dmuchanie w chusteczkę ?


  • 90. Data: 2011-05-11 09:07:45
    Temat: Re: Dla prowadz?cych z telefonem w łapie
    Od: "Axel" <a...@p...BEZSPAMU.com>

    "Cavallino" <c...@k...pl> wrote in message
    news:4dc8f548$0$2458$65785112@news.neostrada.pl...

    >> Tylko sie nie stosujesz, bo uwazasz, ze bez sensu. To jest wlasnie
    >> postawa wyhodowana w socjalizmie.
    > Nie - to jest skutek walki z socjalistycznym "my wiemy lepiej niż
    > motłoch, więc nakażemy/zakażemy".

    ROTFL! Cavallino przeciwko panstwu :-P

    >>> Ja też wożę dzieci w foteliku - nikomu to nie przeszkadza, pasy również.
    >> No jak to? Przeciez musiales foteliki kupic?
    > Dziadkowie dzieciakom zasponsorowali, tak jak wózki. ;-)

    No to niech Ci zasponsoruja HF-a.

    >>A byloby za nie pare schabowych...
    > Co Ty z tymi schabowymi?
    > Nie lubię ich przecież zbytnio.

    To a propos Twoich opowiesci ze "za tyle, to ja bym 10 schabowych"...

    >> Za moje byloby nawet wiecej niz pare, bo oba kupione nowe w sklepie i
    >> wybierane pod katem bezpieczenstwa, a dopiero potem ceny.
    > Dokładnie tak samo miałem.

    Noo, bo nie placiles.

    >>> Gorzej że chcesz zmuszać wszystkich do tego samego - do tego już prawa
    >>> nie masz.
    >> ROTFL! To nie ja Ci nakazuje, tylko prawo.
    > Nie prawo, tylko osły co je ustanowiły dla własnych interesów.
    > A ja mam ich interesy gdzieś, ich samych również i to co wymyślą (wbrew
    > logice) takoż.

    Przeciez nakaz jazdy w fotelikach uchwalilo lobby sprzedawcow fotelikow. Nie
    burzysz sie i nie walczysz z tym?

    >>> A ja kilka razy w roku, przy czym
    >> Po pierwsze - nie wierze
    > A jednak.
    > HINT: pracuję w domu, a nie w samochodzie.

    HINT: ja pracuje w pracy, a nie w samochodzie. I dalej nie wierze, ze nie
    odbierasz telefonow jadac.

    >> Oszczedzanie na bezpieczenstwie jest idiotyzmem,
    > Ale to Ty sobie coś założyłeś, ze to niebezpieczne.
    > Ja uważam, że rozmowa przez HF również jest niebezpieczna, może nawet
    > bardziej, bo częściej to robisz.
    > I co - zrezygnujesz z gadania w aucie, przez moje poglądy?
    > Nie?
    > No to Twoje również mnie ani ziębią ani parzą.

    Tyle, ze ja mam wsparcie do moich pogladow. Rowniez w postaci prawa.
    Przekonaj poslow do swojej tezy. Nie? No to stosuj sie do obowiazujacych
    przepisow.

    i EOT, bo szkoda juz czasu na mielenie powietrza.

    --
    Axel


strony : 1 ... 8 . [ 9 ] . 10


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: