eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochody › Debil roku
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 210

  • 161. Data: 2010-09-01 09:48:21
    Temat: Re: Debil roku
    Od: krzysiek82 <o...@c...pl>

    W dniu 2010-09-01 00:15, Marcin "Kenickie" Mydlak pisze:
    > Motyliński może i miał na pmsie dziwne jazdy, ale imho był/jest
    > inteligentniejszy.
    >

    to przykre, że tutaj jest tylu debili, całe szczęście są wyjątki i
    właśnie dzięki nim jest jeszcze sens tu siedzieć.

    --
    krzysiek82


  • 162. Data: 2010-09-01 10:25:18
    Temat: Re: Debil roku
    Od: Rychu <r...@a...pl>

    W dniu 2010-08-31 21:36, Jurand pisze:
    > Użytkownik "Rychu" <r...@a...pl> napisał w wiadomości
    > news:4c7cf9d7$1@news.home.net.pl...
    >
    >>>>> A skąd niby wziąłeś trajektorię ruchu drugiego samochodu, tą w
    >>>>> kształcie
    >>>>> S? Przecież samochód w czasie wykonywania Aaltonena OBRACA SIĘ wokół
    >>>>> własnej osi, a nie jedzie wężykiem.
    >>>>
    >>>> Fakt, przeoczyłem opis. Ma to być bardzo uproszczony ruch jednego koła.
    >>>
    >>> No to też nie do końca jest zgodny z prawdą - koło nie skręci w mgnieniu
    >>> oka o 90 stopni - pamiętaj, że mówimy o samochodzie, który jest
    >>> rozpędzony. Im szybciej jedzie, tym mniejszy skręt wykonasz - na tyle
    >>> duży, na ile pozwoli szybkość i przyczepność.
    >>
    >> Nie skręci o 90 stopni, ale auto może np. wykonać trzy obroty na
    >> 30 metrowej drodze hamowania wydłużając drogę styku kół z nawierzchnią
    >> o dobre 10 metrów przy 3 metrowym rozstawie osi.
    >
    > To też nie bardzo ma znaczenie. I tak pokonasz taką samą drogę WZDŁUŻ
    > TRAJEKTORII PIERWOTNEJ, nawet jak maksymalnie skręcisz koła.

    Co to jest trajektoria pierwotna? Gdzie Ty się nauczyłeś tych określeń,
    na jakiejś astrofizyce? W ogóle o jakiej trajektorii Ty piszesz?

    >> Bardziej to zależy od auta i rozłożenia jego ciężaru niż od prędkości.
    >> Prawda jest taka, że dobrze wyszkolony kierowca jest w stanie to zrobić
    >> tak samo intuicyjnie, jak mniej wyszkolony wcisnąć hamulec w podłogę.
    >
    > Nie. Dobrze wyszkolony kierowca co najwyżej będzie usiłował ominąć
    > przeszkodę, zamiast w nią uderzyć.

    Np. tira stojącego w poprzek drogi ogrodzonej barierami. Widzę, że
    całkowicie schodzisz z tematu wyciągając jakieś różne absurdalne
    teksty i odpowiadając nie na nie.

    >>> Zbytnio chyba uprościłem rozumowanie - jedziesz prosto i hamujesz do
    >>> oporu - maksymalnie wykorzystujesz siłę tarcia do wyhamowania samochodu,
    >>> dodatkowo masz maksymalnie równomiernie rozłożoną siłę nacisku
    >>> (najmniejszy wpływ na hamowanie poprzez różnice w nawierzchni pod
    >>> kołami)
    >>
    >> Dopiero co pisałeś, że "NIE ZMIENISZ WSPÓŁCZYNNIKA TARCIA". Teraz
    >> już nagle zaczynasz brać pod uwagę minimalne zmiany przez różnicę
    >> w nawierzchni. One są minimalne i przy jeździe po drodze asfaltowej
    >> nie ma co ich brać po uwagę.
    >
    > Oczywiście, ale takie właśnie minimalne różnice działają na niekorzyść
    > przypadku z Aaltonenem czy też hamowaniem z robieniem zygzaków. A Ty,
    > przypominam Ci, usiłujesz udowodnić, że Aaltonenem wyhamujesz szybciej.

    Działają na niekorzyść, dlaczego? Czyżby dlatego, że dłużej trzesz
    oponami o asfalt?

    > Współczynnika tarcia nie zmienisz. Zmienisz rozkład sił - zamiast całą
    > siłę tarcia wykorzystać do hamowania, zaczniesz wykorzystywać ją i do
    > hamowania i do utrzymania zadanej trajektorii ruchu - to niestety musi
    > oznaczać słabsze hamowanie. Tak samo jak robiąc jakieś zygzaki po drodze
    > nie wykorzystujesz dociążenia przodu na początku etapu hamowania - wtedy
    > jest ono też najskuteczniejsze, bo nurkujący przód powoduje pojawienie
    > się największej siły nacisku na przedniej osi, a co za tym idzie -
    > najskuteczniejszego wytracania prędkości.

    Dalej piszesz tą samą bzdurę, większa siła na przodzie, to mniejsza na
    tyle, suma sił jest zawsze taka sama i akurat tu występuje zasada
    zachowania, bo auto w kierunku pionowym jest statyczne. Nie jest
    statyczne w kierunku jazdy, gdyż hamuje.

    >>> Jeśli w momencie zauważenia przeszkody zaczniesz oprócz hamowania
    >>> zmieniać kierunek jazdy - siła tarcia zostanie wykorzystana do
    >>> wyhamowania oraz do utrzymania toru zadanego toru jazdy. W samej rzeczy
    >>> więc
    >>
    >> Siła tarcia jest wykorzystywana tylko do wyhamowania.
    >
    > A co trzyma samochód na zadanej trajektorii ruchu? Siła Coriolisa?

    Właśnie jego pęd o którym mówiłeś, a nierównomierna zmiana tego pędu
    może powodować obroty auta _wokół_ środka jego masy, bez zmiany jego
    kierunku poruszania się.

    >> Właśnie zmiana
    >> toru jazdy zwykle jest powodowana przez nierównomierne siły nacisku.
    >
    > Co Ty opowiadasz??? To zmień tor jazdy samochodu, każąc się przesiąść
    > pasażerowi na tylnej kanapie z jednej strony na drugą...

    Podczas hamowania, bo o takim przypadku cały czas mówimy, jak
    najbardziej możemy, ale... nie jak napisałeś zmienić tor jazdy,
    wywołać obracanie się pojazdu.

    >> Więc przy odpowiednim balansie jesteś w stanie obracać auto bez zmiany
    >> siły hamowania.
    >
    > Jesteś w stanie obracać samochód nawet bez dotknięcia hamulca. Co nie
    > oznacza, że nie ma tutaj znaczenia obecność siły tarcia.

    Zgadza się, ale co to ma to tego co napisałem?

    >> Nie bez powodu rozkład sił hamowania rozkłada się
    >> zwykle z większą siłą na przodzie. Jednak to kolejne tematy z Teorii
    >> Ruchu Pojazdów, których nie ma co teraz wyciągać.
    >
    > Rozkład sił hamowania ma większą siłę na przodzie bo jest tam
    > najczęściej większa siła nacisku (silnik z przodu, dociążanie przodu
    > podczas hamowania). Weź sobie natomiast dla przykładu traktor - gdzie
    > tam jest największa siła hamowania - na przedniej osi???

    Traktorem chcesz tego Althonena robić? Znowu celowo zmieniasz jakiś
    parametr, tak jak nagle istotna dla Ciebie zrobiła się minimalna różnica
    we współczynniku tarcia dla asfaltu.

    > Jak dla mnie na razie pieprzysz trzy po trzy - sorry, ale nie da się
    > tego ująć inaczej.

    Pewnie w szkole też tak z kumplami gadałeś o tym co fizyk mówił.
    Sorry, ale nie mogłem się powstrzymać. Choćby dlatego, że powołujesz
    się bez przerwy, na zasadę zachowania pędu. Spróbuj sobie policzyć
    pęd samochodu ważącego tonę hamującego prosto i pęd takiego który
    obraca się wokół własnej osi (załóżmy 100 razy na sekundę) przy
    prędkości 72 km/h ;) Dla ułatwienia powiem Ci, że w drugim przypadku
    wyjdzie 20 000 kg*m/s. Teraz, krótko. Zmiana pędu to siła razy czas.
    Jeżeli w przypadku Althonena siła jest większa załóżmy o połowę,
    to czas hamowania będzie krótszy o 1/3. Jeżeli czas hamowania
    z tej samej prędkości jest mniejszy o 1/3, to jego droga hamowania
    też będzie o ok. 1/3 krótsza. Jeżeli to dalej do Ciebie nie dociera,
    to ja już nie widzę dalszej możliwości tłumaczenia. Chyba musiałbyś
    to po prostu zobaczyć, żeby uwierzyć. Tak jak już Ci wcześniej
    pisałem, napisz do Pogromców Mitów, może musisz zobaczyć.

    PS. Jakiś czas temu ktoś podawał linki do zderzenia czołowego
    i porównanie do zderzenia w ścianę. Pomimo tego wiele osób
    widząc to co pokazali, dalej upierała się przy swoim błędzie.
    Dlatego samemu mi się nie chce tego rozpisywać i udowadniać,
    bo pewnie i tak byś się upierał, że "Ziemia jest płaska".

    --
    Pozdrawiam
    Rychu
    W-wa | Panda VAN'05
    oznakowana KR637** :)


  • 163. Data: 2010-09-01 10:28:17
    Temat: Re: Debil roku
    Od: Rychu <r...@a...pl>

    W dniu 2010-09-01 10:25, Rychu pisze:
    > Właśnie jego pęd o którym mówiłeś, a nierównomierna zmiana tego pędu
    > może powodować obroty auta _wokół_ środka jego masy, bez zmiany jego
    > kierunku poruszania się.

    Miało być:

    Właśnie jego pęd o którym mówiłeś, a nierównomierna zmiana _SIŁY
    HAMOWANIA_ może powodować obroty auta wokół środka jego masy,
    bez zmiany jego kierunku poruszania się.

    --
    Pozdrawiam
    Rychu
    W-wa | Panda VAN'05
    oznakowana KR637** :)


  • 164. Data: 2010-09-01 17:39:26
    Temat: Re: Debil roku
    Od: "Jurand" <j...@i...pl>

    Użytkownik "Rychu" <r...@a...pl> napisał w wiadomości
    news:4c7e0df7$1@news.home.net.pl...

    >>>> No to też nie do końca jest zgodny z prawdą - koło nie skręci w
    >>>> mgnieniu
    >>>> oka o 90 stopni - pamiętaj, że mówimy o samochodzie, który jest
    >>>> rozpędzony. Im szybciej jedzie, tym mniejszy skręt wykonasz - na tyle
    >>>> duży, na ile pozwoli szybkość i przyczepność.
    >>>
    >>> Nie skręci o 90 stopni, ale auto może np. wykonać trzy obroty na
    >>> 30 metrowej drodze hamowania wydłużając drogę styku kół z nawierzchnią
    >>> o dobre 10 metrów przy 3 metrowym rozstawie osi.
    >>
    >> To też nie bardzo ma znaczenie. I tak pokonasz taką samą drogę WZDŁUŻ
    >> TRAJEKTORII PIERWOTNEJ, nawet jak maksymalnie skręcisz koła.

    > Co to jest trajektoria pierwotna? Gdzie Ty się nauczyłeś tych określeń,
    > na jakiejś astrofizyce? W ogóle o jakiej trajektorii Ty piszesz?

    Trajektoria pierwotna to jest trajektoria ruchu samochodu nim zaczniesz nim
    jakieś manewry wykonywać, mające na celu wyhamowanie go lub ominięcie
    przeszkody. Nazwą tą możemy się posłużyć na potrzeby tej dyskusji, bo nie
    chce mi się do każdego maila tworzyć dodatkowego obrazka.

    >>> Bardziej to zależy od auta i rozłożenia jego ciężaru niż od prędkości.
    >>> Prawda jest taka, że dobrze wyszkolony kierowca jest w stanie to zrobić
    >>> tak samo intuicyjnie, jak mniej wyszkolony wcisnąć hamulec w podłogę.
    >>
    >> Nie. Dobrze wyszkolony kierowca co najwyżej będzie usiłował ominąć
    >> przeszkodę, zamiast w nią uderzyć.
    >
    > Np. tira stojącego w poprzek drogi ogrodzonej barierami. Widzę, że
    > całkowicie schodzisz z tematu wyciągając jakieś różne absurdalne
    > teksty i odpowiadając nie na nie.

    Jeśli przeszkody nie da się ominąć - masz opcje takie - albo hamujesz
    tradycyjnie, z nastawieniem, że walisz przodem w najmniej niebezpieczny
    element pojazdu (przy naczepie - walić należy w koła), albo hamujesz
    tradycyjnie dodając do tego tarcie bokiem auta o barierę, żeby szybciej
    wytracać prędkość. Inne rozwiązania to czysty debilizm.

    >>> Dopiero co pisałeś, że "NIE ZMIENISZ WSPÓŁCZYNNIKA TARCIA". Teraz
    >>> już nagle zaczynasz brać pod uwagę minimalne zmiany przez różnicę
    >>> w nawierzchni. One są minimalne i przy jeździe po drodze asfaltowej
    >>> nie ma co ich brać po uwagę.
    >>
    >> Oczywiście, ale takie właśnie minimalne różnice działają na niekorzyść
    >> przypadku z Aaltonenem czy też hamowaniem z robieniem zygzaków. A Ty,
    >> przypominam Ci, usiłujesz udowodnić, że Aaltonenem wyhamujesz szybciej.
    >
    > Działają na niekorzyść, dlaczego? Czyżby dlatego, że dłużej trzesz
    > oponami o asfalt?

    To, że dłużej trzesz oponami o asfalt, oznacza, że masz dłuższą drogę
    hamowania. Ty masz trzeć oponami o asfalt jak najkrócej i jak
    najefektywniej.
    Wiesz w ogóle, jak w praktyce wygląda wykonanie Aaltonena, w sensie - co
    robi kierowca, aby wykonać tą figurę?

    >> Współczynnika tarcia nie zmienisz. Zmienisz rozkład sił - zamiast całą
    >> siłę tarcia wykorzystać do hamowania, zaczniesz wykorzystywać ją i do
    >> hamowania i do utrzymania zadanej trajektorii ruchu - to niestety musi
    >> oznaczać słabsze hamowanie. Tak samo jak robiąc jakieś zygzaki po drodze
    >> nie wykorzystujesz dociążenia przodu na początku etapu hamowania - wtedy
    >> jest ono też najskuteczniejsze, bo nurkujący przód powoduje pojawienie
    >> się największej siły nacisku na przedniej osi, a co za tym idzie -
    >> najskuteczniejszego wytracania prędkości.
    >
    > Dalej piszesz tą samą bzdurę, większa siła na przodzie, to mniejsza na
    > tyle, suma sił jest zawsze taka sama i akurat tu występuje zasada
    > zachowania, bo auto w kierunku pionowym jest statyczne. Nie jest
    > statyczne w kierunku jazdy, gdyż hamuje.

    Widzę, że zapominasz o jednym bardzo ważnym szczególe, o którym już
    napisałem, ale go nie doczytałeś.
    1. Hamując klasycznie nurkuje Ci na początku przód. Nurkujący przód powoduje
    pojawienie się chwilowej NAJWIĘKSZEJ siły nacisku na przedniej osi, bo
    oprócz masy pojazdu nacisk powoduje także siła bezwładności nurkującego
    przodu!
    2. Hamując klasycznie wykorzystujesz CAŁĄ siłę tarcia do WYHAMOWANIA. Nie da
    się wykorzystać większej siły, pochodzącej tylko i wyłącznie od kontaktu
    auta z podłożem. To jest max co osiągniesz. Pierdolety o obracaniu auta
    wokół własnej osi nie zmieniają tego, że nadal korzystasz do wyhamowania
    samochodu z siły tarcia, która ma swój określony i nieprzekraczalny próg
    maksymalny.
    3. Auto podczas hamowania NIE JEST statyczne w kierunku pionowym. Leci
    dziobem do ziemi.

    >>>> Jeśli w momencie zauważenia przeszkody zaczniesz oprócz hamowania
    >>>> zmieniać kierunek jazdy - siła tarcia zostanie wykorzystana do
    >>>> wyhamowania oraz do utrzymania toru zadanego toru jazdy. W samej rzeczy
    >>>> więc
    >>>
    >>> Siła tarcia jest wykorzystywana tylko do wyhamowania.
    >>
    >> A co trzyma samochód na zadanej trajektorii ruchu? Siła Coriolisa?
    >
    > Właśnie jego pęd o którym mówiłeś, a nierównomierna zmiana tego pędu
    > może powodować obroty auta _wokół_ środka jego masy, bez zmiany jego
    > kierunku poruszania się.

    Co ty chłopie pieprzysz - PĘD AUTA trzyma samochód na zadanej trajektorii
    ruchu? A jak ruszysz kierownicą w prawo to co, pęd nadal Ci auto utrzyma na
    prostej drodze, czy auto zacznie skręcać? Pęd auta powoduje obracanie się
    auta wokół środka jego masy, czy przekroczenie wartości graniczej siły
    tarcia, uniemożliwiającej przesunięcie opony po asfalcie?

    >>> Właśnie zmiana
    >>> toru jazdy zwykle jest powodowana przez nierównomierne siły nacisku.
    >>
    >> Co Ty opowiadasz??? To zmień tor jazdy samochodu, każąc się przesiąść
    >> pasażerowi na tylnej kanapie z jednej strony na drugą...
    >
    > Podczas hamowania, bo o takim przypadku cały czas mówimy, jak
    > najbardziej możemy, ale... nie jak napisałeś zmienić tor jazdy,
    > wywołać obracanie się pojazdu.

    Nierównomierne siły nacisku to jest efekt zmiany toru jazdy, a nie na
    odwrót. To po pierwsze. Po drugie - żeby zacząć obracać samochód nie
    wystarczy zmienić rozkład sił nacisku - należy na któreś koło przyłożyć
    większą siłę wynikającą z pędu samochodu, niż siła tarcia, "trzymająca" to
    koło na asfalcie.
    Ja nie wiem czego ty uczysz w szkole, ale mam wrażenie, że z fizyką to wiele
    wspólnego nie ma. Wróć może do początku wątku i zastanów się, czy to, o co
    walczysz, ma jakiś logiczny sens.

    >>> Więc przy odpowiednim balansie jesteś w stanie obracać auto bez zmiany
    >>> siły hamowania.
    >>
    >> Jesteś w stanie obracać samochód nawet bez dotknięcia hamulca. Co nie
    >> oznacza, że nie ma tutaj znaczenia obecność siły tarcia.
    >
    > Zgadza się, ale co to ma to tego co napisałem?

    Bo zrozum jedną rzecz - przy ruchu samochodu, przy skrętach, przy hamowaniu
    i przyspieszaniu balansowanie siłą nacisku to jest efekt UBOCZNY
    występowania podstawowej siły, która w ogóle umożliwia Ci poruszanie się
    samochodem bez ustawicznego uderzania nim we wszystko wokół. Ta siła to siła
    tarcia. Póki siły wywierane na poszczególne koła nie przekraczają wartości
    maksymalnej siły tarcia, dopóty samochodu NIE OBRÓCISZ. JEśli do kół
    przyłożysz siły (niezależnie od tego, czy będzie to efekt skrętu kierownicą,
    zaciągnięcia ręcznego czy też naciśnięcia hamulca do podłogi), które będą
    miały większą wartość od siły tarcia - wtedy nastąpi zerwanie przyczepności
    i poślizg kół.
    Wszystko to o czym piszesz - to są następstwa tego prostego zjawiska.

    Nie zmienisz toru jazdy auta samym balansem nacisku na poszczególne koła.
    Nie wyhamujesz na krótszej drodze, niż w przypadku klasycznego hamowania
    metodą hamulec do podłogi.

    >>> Nie bez powodu rozkład sił hamowania rozkłada się
    >>> zwykle z większą siłą na przodzie. Jednak to kolejne tematy z Teorii
    >>> Ruchu Pojazdów, których nie ma co teraz wyciągać.
    >>
    >> Rozkład sił hamowania ma większą siłę na przodzie bo jest tam
    >> najczęściej większa siła nacisku (silnik z przodu, dociążanie przodu
    >> podczas hamowania). Weź sobie natomiast dla przykładu traktor - gdzie
    >> tam jest największa siła hamowania - na przedniej osi???
    >
    > Traktorem chcesz tego Althonena robić? Znowu celowo zmieniasz jakiś
    > parametr, tak jak nagle istotna dla Ciebie zrobiła się minimalna różnica
    > we współczynniku tarcia dla asfaltu.

    To Ty zacząłeś o powodach rozkładu sił hamowania. Podałem Ci przykład
    pojazdu, który doskonale tą teorię obala. Drugim przykładem jest Fiat 126p.

    >> Jak dla mnie na razie pieprzysz trzy po trzy - sorry, ale nie da się
    >> tego ująć inaczej.
    >
    > Pewnie w szkole też tak z kumplami gadałeś o tym co fizyk mówił.
    > Sorry, ale nie mogłem się powstrzymać. Choćby dlatego, że powołujesz
    > się bez przerwy, na zasadę zachowania pędu. Spróbuj sobie policzyć
    > pęd samochodu ważącego tonę hamującego prosto i pęd takiego który
    > obraca się wokół własnej osi (załóżmy 100 razy na sekundę) przy
    > prędkości 72 km/h ;) Dla ułatwienia powiem Ci, że w drugim przypadku
    > wyjdzie 20 000 kg*m/s. Teraz, krótko. Zmiana pędu to siła razy czas.
    > Jeżeli w przypadku Althonena siła jest większa załóżmy o połowę,
    > to czas hamowania będzie krótszy o 1/3. Jeżeli czas hamowania
    > z tej samej prędkości jest mniejszy o 1/3, to jego droga hamowania
    > też będzie o ok. 1/3 krótsza. Jeżeli to dalej do Ciebie nie dociera,
    > to ja już nie widzę dalszej możliwości tłumaczenia. Chyba musiałbyś
    > to po prostu zobaczyć, żeby uwierzyć. Tak jak już Ci wcześniej
    > pisałem, napisz do Pogromców Mitów, może musisz zobaczyć.

    Chłopie, Ty tutaj nie gadaj o Pogromcach Mitów, jak sam jesteś jakimś Twórcą
    Kitów.

    Zagadnienie było proste jak młotek - masz auto jadące 100 km/h i zadanie
    wyhamowania go na jak najkrótszej drodze. Auto jedzie prosto, nie kręci się
    jak wirnik.
    Ktoś wysnuł bzdurną teorię, że najskuteczniejsze hamowanie to w takiej
    sytuacji wykonanie Aaltonena. Zamiast się nad tym zastanowić to trzymasz się
    tej teorii pisząc o jakichś kręcących się samochodach. Zapomniałeś, że aby
    auto zaczęło się kręcić, to musisz coś w tym celu zrobić? I że takie właśnie
    dodatkowe działania powodują WYDŁUŻENIE drogi hamowania, a nie jej
    skracanie?
    W ogóle pytanie mam - nie mogłeś bardziej z dupy wyciągnąć tych przykładów
    które podałeś powyżej? Samochód obracający się 100 razy na sekundę?

    Weź sobie proste zadanie policz - nim zaczniesz się znowu tutaj mądrzyć,
    jaki to nie jesteś mega fizyk.

    Masz samochód. Normalny osobowy, waży 1500 kg. Jedzie sobie 100 km/h.
    Kierowca naciska hamulec do podłogi i samochód hamuje na odcinku 35 metrów.
    Wyliczysz sobie stąd siłę tarcia - zwykłego, przeciętnego samochodu
    osobowego.

    Masz taki sam samochód. Jedzie prosto. 100 km/h. Nie kręci się. Kierowca
    skręca maksymalnie w prawo i tak ją trzyma. Nie dotyka hamulca. Jaki będzie
    promień MAKSYMALNIE MAŁEGO okręgu, po którym będzie jechało dokładnie to
    samo auto?

    Zadania chyba są proste. Powinieneś wyliczyć to w 10 minut.
    Jak wyliczysz - podaj wynik.

    Jurand.


  • 165. Data: 2010-09-01 20:42:36
    Temat: Re: Debil roku
    Od: Adam Płaszczyca <t...@o...spamnie.org.pl>

    Dnia Mon, 30 Aug 2010 12:33:33 +0200, Jurand napisał(a):

    >> Niczym nie przywalić. Aaltonen to teoretycznie najszybszy sposób na
    >> wytracenie prędkości (na najkrótszym odcinku). Pośrednio dlatego, że
    >> energię samochodu zamieniasz również na ruch obrotowy.
    >
    > Co robisz? ;)) Kolejna ciekawa teoria z pogranicza fizyki i magii.

    Zamieniasz energię kinetyczna ruchu postępowego na energie kinetyczną ruchu
    obrotowego.

    --
    ___________ (R)
    /_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
    ___/ /_ ___ Kęszyca Leśna 51/9, 66-305 Keszyca Leśna
    _______/ /_ Wywoływanie slajdów http://trzypion.pl/
    ___________/ PMS++PJ+S*+++P+++M+++W--P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++


  • 166. Data: 2010-09-01 20:43:40
    Temat: Re: Debil roku
    Od: Adam Płaszczyca <t...@o...spamnie.org.pl>

    Dnia Wed, 1 Sep 2010 09:28:31 +0200, Jurand napisał(a):

    > Już pisałem - zasada zachowania energii to jedno, zasada zachowania pędu -
    > drugie. Każde poruszające się ciało obowiązują OBIE te zasady. Teraz weź
    > sobie poczytaj o zasadzie zachowania pędu i razem z Rychem wytłumaczcie mi,
    > co chcecie zrobić właśnie z PĘDEM samochodu, a nie jego energią.


    To samo. Skąd się bierze pęd każdego atomu obracającego się samochodu?

    >
    >> Czy w takim razie można bez żadnej energii zakręcić stojący w miejscu
    >> samochód?
    >
    > A kto mówił, że to się robi bez żadnej energii? Przecież rozmawiamy od
    > początku o samochodzie jadącym c.a. 100 km/h i usiłującym zahamować na jak
    > najkrótszym odcinku.


    A pęd atomów to się skąd weźmie?


    --
    ___________ (R)
    /_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
    ___/ /_ ___ Kęszyca Leśna 51/9, 66-305 Keszyca Leśna
    _______/ /_ Wywoływanie slajdów http://trzypion.pl/
    ___________/ PMS++PJ+S*+++P+++M+++W--P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++


  • 167. Data: 2010-09-01 21:23:58
    Temat: Re: Debil roku
    Od: "Jurand" <j...@i...pl>


    Użytkownik "Adam Płaszczyca" <t...@o...spamnie.org.pl> napisał w
    wiadomości news:c1.01.3MWFp9$IpK@mike.oldfield.org.pl...
    > Dnia Mon, 30 Aug 2010 12:33:33 +0200, Jurand napisał(a):
    >
    >>> Niczym nie przywalić. Aaltonen to teoretycznie najszybszy sposób na
    >>> wytracenie prędkości (na najkrótszym odcinku). Pośrednio dlatego, że
    >>> energię samochodu zamieniasz również na ruch obrotowy.
    >>
    >> Co robisz? ;)) Kolejna ciekawa teoria z pogranicza fizyki i magii.
    >
    > Zamieniasz energię kinetyczna ruchu postępowego na energie kinetyczną
    > ruchu
    > obrotowego.

    I jak się to ma do drogi hamowania?

    Jurand.


  • 168. Data: 2010-09-01 21:24:58
    Temat: Re: Debil roku
    Od: "Jurand" <j...@i...pl>


    Użytkownik "Adam Płaszczyca" <t...@o...spamnie.org.pl> napisał w
    wiadomości news:c1.01.3MWFqQ$IpL@mike.oldfield.org.pl...
    > Dnia Wed, 1 Sep 2010 09:28:31 +0200, Jurand napisał(a):
    >
    >> Już pisałem - zasada zachowania energii to jedno, zasada zachowania
    >> pędu -
    >> drugie. Każde poruszające się ciało obowiązują OBIE te zasady. Teraz weź
    >> sobie poczytaj o zasadzie zachowania pędu i razem z Rychem wytłumaczcie
    >> mi,
    >> co chcecie zrobić właśnie z PĘDEM samochodu, a nie jego energią.
    >
    >
    > To samo. Skąd się bierze pęd każdego atomu obracającego się samochodu?

    A skąd nagle samochód zaczne się obracać?
    Wydaje mi się, że zbytnio sobie upraszczacie rzeczywistość - jedzie sobie
    auto i tadaaaam, nagle zaczyna się obracać i po 2 sekundach stoi w miejscu.

    Jurand.


  • 169. Data: 2010-09-01 23:03:12
    Temat: Re: Debil roku
    Od: marjan <m...@n...spam.student.agh.edu.pl>

    W dniu 01.09.2010 09:28, Jurand pisze:

    >> No owszem, teoria ciekawa, praktyka jeszcze ciekawsza*, ale magii tam
    >> nie uświadczysz. Chyba, że fizyka jest dla Ciebie czarną magią, co
    >> udowadniasz w poniższej dyskusji z Rychem.
    >
    > Praktyka ciekawsza powiadasz? Ok. Umówisz się ze mną na pokazy
    > praktyczne, jak szybciej wyhamujesz Aaltonenem? Możemy jechać na
    > dowolnie duży plac. Ja będę hamował tradycyjnie.

    Niestety, nie mam takich umiejętności aby Ci to udowodnić, poza tym
    szkoda mi opon na ćwiczenie Aaltonena na asfalcie/betonie.
    W zimie natomiast bez problemu potrafię Aaltonena zrobić (nie jest to w
    końcu nic trudnego). Jak chcesz pokaz praktyczny to zapraszam na
    krakowskie Czyżyny gdy spadnie śnieg.

    >> A jeśli się mylę, to powiedz skąd więc kręcący się samochód ma energię
    >> na te obroty, skoro Twoim zdaniem ma on hamować na co najmniej takiej
    >> samej długości jak ten niekręcący się?
    >
    > Już pisałem - zasada zachowania energii to jedno, zasada zachowania pędu
    > - drugie. Każde poruszające się ciało obowiązują OBIE te zasady. Teraz
    > weź sobie poczytaj o zasadzie zachowania pędu i razem z Rychem
    > wytłumaczcie mi, co chcecie zrobić właśnie z PĘDEM samochodu, a nie jego
    > energią.

    Adam Płaszczyca Ci to ładnie opisał. Myślę, że nie wymaga to dalszego
    komentarza.

    >> Czy w takim razie można bez żadnej energii zakręcić stojący w miejscu
    >> samochód?
    >
    > A kto mówił, że to się robi bez żadnej energii? Przecież rozmawiamy od
    > początku o samochodzie jadącym c.a. 100 km/h i usiłującym zahamować na
    > jak najkrótszym odcinku.

    No właśnie, i rozpraszając energię również na ruch obrotowy pojazdu
    skracamy jego drogę hamowania (licząc po prostej). Ty twierdzisz, że
    obracanie samochodu nie "zabiera" żadnej energii, a samochód wyhamuje na
    co najmniej tak samo długim odcinku.

    >
    >> *) Jak faktycznie taka teoria wydaje Ci się ciekawa, to pooglądaj też
    >> co wyczynia Gianluigi Galli - włoski kierowca rajdowy (jeden z
    >> lepszych przykładów: <http://www.youtube.com/watch?v=ewxrNSOKFow>).
    >
    > Rozumiem, ze dokonywałeś wspólnie z nim pomiarów dróg hamowania w obu
    > w/w przypadkach?

    Niestety nie znam go osobiście. Filmik podesłałem Ci jedynie jako
    przykład tego, co dobry kierowca potrafi zrobić z samochodem.


    --
    Pozdrawiam serdecznie,
    Mariusz [marjan] Morycz
    Fiat Punto mk1 '99 + Uniden 520 + President Indiana
    PMS+PJ-S+PM-WP+:+X++L+B++M+Z++T-W-CB++


  • 170. Data: 2010-09-01 23:29:56
    Temat: Re: Debil roku
    Od: "Jurand" <j...@i...pl>


    Użytkownik "marjan" <m...@n...spam.student.agh.edu.pl> napisał w wiadomości
    news:i5mf2h$3iv$1@news.agh.edu.pl...
    >W dniu 01.09.2010 09:28, Jurand pisze:
    >
    >>> No owszem, teoria ciekawa, praktyka jeszcze ciekawsza*, ale magii tam
    >>> nie uświadczysz. Chyba, że fizyka jest dla Ciebie czarną magią, co
    >>> udowadniasz w poniższej dyskusji z Rychem.
    >>
    >> Praktyka ciekawsza powiadasz? Ok. Umówisz się ze mną na pokazy
    >> praktyczne, jak szybciej wyhamujesz Aaltonenem? Możemy jechać na
    >> dowolnie duży plac. Ja będę hamował tradycyjnie.
    >
    > Niestety, nie mam takich umiejętności aby Ci to udowodnić, poza tym szkoda
    > mi opon na ćwiczenie Aaltonena na asfalcie/betonie.
    > W zimie natomiast bez problemu potrafię Aaltonena zrobić (nie jest to w
    > końcu nic trudnego). Jak chcesz pokaz praktyczny to zapraszam na
    > krakowskie Czyżyny gdy spadnie śnieg.

    Super - trzymam za słowo. Akurat z Krakowa jestem, to nie będzie problemu ze
    spotkaniem.

    >>> A jeśli się mylę, to powiedz skąd więc kręcący się samochód ma energię
    >>> na te obroty, skoro Twoim zdaniem ma on hamować na co najmniej takiej
    >>> samej długości jak ten niekręcący się?
    >>
    >> Już pisałem - zasada zachowania energii to jedno, zasada zachowania pędu
    >> - drugie. Każde poruszające się ciało obowiązują OBIE te zasady. Teraz
    >> weź sobie poczytaj o zasadzie zachowania pędu i razem z Rychem
    >> wytłumaczcie mi, co chcecie zrobić właśnie z PĘDEM samochodu, a nie jego
    >> energią.
    >
    > Adam Płaszczyca Ci to ładnie opisał. Myślę, że nie wymaga to dalszego
    > komentarza.

    Adam Płaszczyca nic konkretnego nie napisał. Dalej to są teorie, które nie
    mają nic wspólnego z rzeczywistością.

    >>> Czy w takim razie można bez żadnej energii zakręcić stojący w miejscu
    >>> samochód?
    >>
    >> A kto mówił, że to się robi bez żadnej energii? Przecież rozmawiamy od
    >> początku o samochodzie jadącym c.a. 100 km/h i usiłującym zahamować na
    >> jak najkrótszym odcinku.
    >
    > No właśnie, i rozpraszając energię również na ruch obrotowy pojazdu
    > skracamy jego drogę hamowania (licząc po prostej). Ty twierdzisz, że
    > obracanie samochodu nie "zabiera" żadnej energii, a samochód wyhamuje na
    > co najmniej tak samo długim odcinku.

    Ja twierdzę, że NIE DA SIĘ zahamować na krótszej drodze, robiąc takie cyrki,
    jakie proponujecie.
    Jedno - to rozpraszanie energii, drugie - rzeczywista tego skuteczność.
    JEśli jesteś mi w stanie wyliczyć, bazując na jakichkolwiek wzorach, że
    skrócisz drogę hamowania poniżej tego, co ograniczone jest przez siłę
    tarcia - to zapraszam do przedstawienia takich wyliczeń.

    >>> *) Jak faktycznie taka teoria wydaje Ci się ciekawa, to pooglądaj też
    >>> co wyczynia Gianluigi Galli - włoski kierowca rajdowy (jeden z
    >>> lepszych przykładów: <http://www.youtube.com/watch?v=ewxrNSOKFow>).
    >>
    >> Rozumiem, ze dokonywałeś wspólnie z nim pomiarów dróg hamowania w obu
    >> w/w przypadkach?
    >
    > Niestety nie znam go osobiście. Filmik podesłałem Ci jedynie jako przykład
    > tego, co dobry kierowca potrafi zrobić z samochodem.

    No i co z niego wynika dla nas w tej dyskusji?

    Jurand.

strony : 1 ... 10 ... 16 . [ 17 ] . 18 ... 21


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: