-
111. Data: 2012-02-22 11:16:51
Temat: Re: Dawne numery AUS i alarmowe (9xx)
Od: Maciej Bebenek <m...@t...waw.pl>
Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl> wrote:
> Pan Michal Jankowski napisał:
>
>> A w Warszawie 2km od Pałacu Stalina nie montuje się telewizji
>> kablowej. I potem się dziwić, że elewacje są oszpecone talerzami
>> anten.
>
> Może konserwator zabytków nie wyraża zgody na poprowadzenie kabli,
> które przecież szpecą a nawet naruszają stan?
Kable - często pod tynkiem - szpecą, a talerze fi 70 i wiecej nie?
-
112. Data: 2012-02-22 11:23:17
Temat: Re: Dawne numery AUS i alarmowe (9xx)
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan Maciej Bebenek napisał:
>>> A w Warszawie 2km od Pałacu Stalina nie montuje się telewizji
>>> kablowej. I potem się dziwić, że elewacje są oszpecone talerzami
>>> anten.
>>
>> Może konserwator zabytków nie wyraża zgody na poprowadzenie kabli,
>> które przecież szpecą a nawet naruszają stan?
>
> Kable - często pod tynkiem - szpecą, a talerze fi 70 i wiecej nie?
Telefon do konserwatora zabytków do znalezienia w Każdej Dobrej
Książce Telefonicznej. Tam trzeba pytać o takie rzeczy.
--
Jarek
-
113. Data: 2012-02-22 12:40:33
Temat: Re: Dawne numery AUS i alarmowe (9xx)
Od: Michal Jankowski <m...@f...edu.pl>
"L501 aneryS" <s...@s...pl> writes:
> Choć brat mieszkający przy Bagno kablówkę ma chyba, musze go podpytać.
Bagno to są duże bloki, i znacznie bliżej niż 2km od Pałaca. Kablówek
nie ma w domach typu willa albo kamienica kilkumieszkaniowa.
MJ
-
114. Data: 2012-02-22 12:43:11
Temat: Re: Dawne numery AUS i alarmowe (9xx)
Od: Michal Jankowski <m...@f...edu.pl>
Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl> writes:
> Które mie mają, bo ja się jakoś nie natykam? Ale mam tylko wyrywkowe
> obserwacje.
Wsie w gminie Grodzisk Mazowiecki.
> Może konserwator zabytków nie wyraża zgody na poprowadzenie kabli,
> które przecież szpecą a nawet naruszają stan?
Nie. Operatorowi się nie kalkuluje. I nie będzie się kalkulować tym
bardziej, bo 10 lat temu chętnych było 5 mieszkań na 7 w kamienicy, a
teraz to już najwyżej pojedynczo... A przy tym operator jest jeden,
więc co mu będzie zależało.
MJ
-
115. Data: 2012-02-22 12:45:33
Temat: Re: Dawne numery AUS i alarmowe (9xx)
Od: Michal Jankowski <m...@f...edu.pl>
Maciej Bebenek <m...@t...waw.pl> writes:
> Kable - często pod tynkiem - szpecą, a talerze fi 70 i wiecej nie?
Pod tynkiem?
A talerza to chyba nie ma podstawy prawnej zakazać. Nie wiem, może
zależy od tego, do czego przypięty... Generalnie dachy zabytków są
ciężko oszpecone instalacjami typu klima i wszystkim to wisi.
MJ
-
116. Data: 2012-02-22 13:48:15
Temat: Re: Dawne numery AUS i alarmowe (9xx)
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan Michal Jankowski napisał:
> A talerza to chyba nie ma podstawy prawnej zakazać.
W budynku zabytkowym podstawa jest. Ale ponieważ na powieszenie
takiego talerza nie trzba (w ogólności) występować z dokumentacją
o zgodę, więc ludzie mogą to robić sami, a żaden konserwator się
do tego nie czepia, bo on tam nawet nie zagląda, tylko konserwuje
zza biurka. Okablowanie budynku, to już roboty budowlane, które
trzeba zgłosić. I oczywiście trzeba wydać decyzję odmowną, albo
przynajmniej kazać wykonać 150 ekspertyz i zdobyć 400 pieczątek.
Trudności robi się nie tylko tam, gdzie są XVII-wieczne tynki,
pod którymi nie wiadomo co sie kryje. Mogą to być domy, których
stan jest "identyczny z naturalnym", jak na przykład na Starówce
w Warszawie.
> Nie wiem, może zależy od tego, do czego przypięty...
> Generalnie dachy zabytków są ciężko oszpecone
> instalacjami typu klima i wszystkim to wisi.
Niektórym czasami spada.
--
Jarek
-
117. Data: 2012-02-22 13:55:50
Temat: Re: Dawne numery AUS i alarmowe (9xx)
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan Michal Jankowski napisał:
>> Może konserwator zabytków nie wyraża zgody na poprowadzenie kabli,
>> które przecież szpecą a nawet naruszają stan?
>
> Nie. Operatorowi się nie kalkuluje. I nie będzie się kalkulować tym
> bardziej, bo 10 lat temu chętnych było 5 mieszkań na 7 w kamienicy, a
> teraz to już najwyżej pojedynczo... A przy tym operator jest jeden,
> więc co mu będzie zależało.
To jest kolejna rzecz. Kiedyś o tym pisałem -- u mnie (domy jednorodzinne)
tepsa 20 lat temu zrobiła porządną podziemną kanalizację kablową, z taką
rezewwą, że nawet poczta pneumatyczna by się tam zmieściła. Ale do domów
idą kable napowietrzne, w ogóle całość idzie drugi raz na słupach. Po
prostu papierkologia z tym związana jest koszmarnie droga. Ja się o tym
przekonałem doprowadzając gaz -- za "inwentaryzację powykonawczą", czyli
narysowanie *jednej* prostej kreski na mapie zapłaciłem więcej, niż za
pospawanie tych wszystkich rurek i wykopanie dziury w ziemi. Operator
telefoniczny czy telewizyjny, w odróznieniu od elektrycznego, wodnego,
gównianego albo gazowego, musi sam dotrzeć do mieszkania klienta. No to
mu się taka kamienica nie opłaca.
--
Jarek
-
118. Data: 2012-02-22 16:06:01
Temat: Re: Dawne numery AUS i alarmowe (9xx)
Od: "L501 aneryS" <s...@s...pl>
Użytkownik "Michal Jankowski" <m...@f...edu.pl> napisał w wiadomości
news:kjzaa4b9h32.fsf@ccfs1.fuw.edu.pl...
> "L501 aneryS" <s...@s...pl> writes:
>
>> Choć brat mieszkający przy Bagno kablówkę ma chyba, musze go podpytać.
>
> Bagno to są duże bloki, i znacznie bliżej niż 2km od Pałaca. Kablówek
> nie ma w domach typu willa albo kamienica kilkumieszkaniowa.
Acha, rozumiem. TNX 4 info.
--
Pod żadnym pozorem nie zezwalam na wysyłanie mi jakichkolwiek reklam,
ogłoszeń, mailingów, itd., ani nawet zapytań o możliwość ich wysyłki.
Nie przyjmuję ŻADNYCH tłumaczeń, że mój adres e-mail jest ogólnodostępny
i nie został ukryty. Wszelkie próby takich wysyłek potraktuję jako stalking.
-
119. Data: 2012-02-22 19:58:44
Temat: Re: Dawne numery AUS i alarmowe (9xx)
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Dnia Wed, 22 Feb 2012 10:14:43 +0100, Michal Jankowski napisał(a):
> "J.F." <j...@p...onet.pl> writes:
>> Bo do tego dochodzi kwestia skali - po co ci komorka, skoro inni nie maja ?
>> Do dzwonienia na stacjonarne ? Mozna sie obyc, cale zycie obywales bez :-)
>
> Do dzwonienia w ogóle. :) Komórkę miałem 3 czy 4 lata przed
> stacjonarnym...
No chyba ze tak, ale wtedy szacunki byly jednak dobre. Wiekszosc telefony
stacjonarne miala .. to po co im komorki ? :-)
przynajmniej we wroclawiu, mialem nawet wrazenie ze TP (razem z Dialogiem)
jest blisko nasycenia rynku ... ale przyszedl rok 1997, przyszla woda i tp
miala co robic przez kolejny rok czy nawet dwa bez nowych inwestycji.
j.
-
120. Data: 2012-02-22 21:20:08
Temat: Re: Dawne numery AUS i alarmowe (9xx)
Od: Przemysław Kowalik <p...@A...pl>
Użytkownik Jarosław Sokołowski napisał:
> Pan Przemysław Kowalik napisał:
>
>>> bez ograniczeń z niemobilnego telefonu (rozumiem, że wtedy na komórki
>>> też, bo mojemu operatorowi to by było wszystko jedno). Nawet nie dlatego,
>>> że np. więcej dzwonę z domu i mi się tak opłaca, tylko uważam to za
>>> rozsądniejsze (lub jak kto woli -- sprawiedliwe). W końcu to moja
>>> fanaberyja, że gdzieś się włóczę zamiast siedzieć na rzyci, więc sam za
>>
>> Czy aby na pewno? A jeśli komórka jest jedynym sposobem zapewnienia
>> łączności _nieruchomej_ w jakimś miejscu, to też jest fanaberia?
>
> To tam pewnie trzeba też mieć agregat, wozić worę i jeździć samochodem AWD.
> A więc fanaberia.
Upartyś pan, panie dzieju. Przecież fanaberia pt. mobilność telefonu
działa w dwie strony. To jest "JA mam fanaberię, że chcę dzwonić
zewsząd" ale również "INNI mają fanaberie, że chcą mi zawracać rzyć, gdy
jestem z dala od druta". Dlaczego w drugim przypadku mają nie płacić ci
"inni", zwłaszcza gdy są spamerami?
>>> to płacę. Zresztą w takiej sytuacji i tak bym wszystkim podawał numer
>>> stacjonarny, który bym przekierowywał na swoją komórkę tylko na czas
>>> mobilizacji (a przy dalszych wyjazdach -- na VoIPa).
BTW, ciekawe jak nikły odsetek użyszkodników bawiłby się w jakieś
przekierowania skoro może podać po prostu nr komórki :-).
>> A ten VoIP to niby będzie ruchomy ;-)?
>
> Jak nie będzie ruchomy, to będzie darmowy. Tak na ogół.
Aha, nie mam więcej pytań.
Przemek