-
61. Data: 2018-04-17 20:15:59
Temat: Re: DPF - kosmiczne ceny wypalania serwisowego
Od: "Tomasz Gorbaczuk" <g...@a...pl>
W dniu .04.2018 o 19:10 Cavallino <c...@k...pl> pisze:
> A ja nie wiem i nie mogę wysłyszeć.
A do czego Ci ta informacja potrzebna? Skoro w instrukcji nic nie ma na
temat obsługi dpf'a to to olej.
TG
-
62. Data: 2018-04-17 21:56:23
Temat: Re: DPF - kosmiczne ceny wypalania serwisowego
Od: Marek S <p...@s...com>
W dniu 2018-04-17 o 17:30, Myjk pisze:
> Mojej wiadać stary olej nie przeszkadza. Turbo gwiżdże od nowości (jak i w
> każdym modelu z takim silnikiem) i się łajza nie chce zepsuć od 10 lat i
> 180tkm pomimo wymiany oleju co 20 tys. (zgodnie z instrukcją). Jak nie
> widać różnicy, to po co przepłacać i jeszcze do tego truć zużytym olejem.
Czyli sugerujesz bym darował sobie porady fachowców od turbin? A co z
instrukcją, która mówi o wymianie co 15000km? Też sobie odpuścić?
--
Pozdrawiam,
Marek
-
63. Data: 2018-04-17 22:36:28
Temat: Re: DPF - kosmiczne ceny wypalania serwisowego
Od: Marek S <p...@s...com>
W dniu 2018-04-17 o 17:25, Myjk pisze:
> Trzeba było uzupełnić po kropce, bo w obecnym stanie wygląda jakbyś dwa
> miesiące temu kazał wszystko tylko sprawdzić.
No bo tak było - kazałem wszystko sprawdzić - włącznie z EGRem, który
został wyczyszczony. Odpowiadałem na konkretne Twoje pytanie więc
trzymaj się kontekstu.
>> P2080 i P2084. Non stop powracały przed wypaleniem.
>
> Nic dziwnego że powracały, skoro była usterka na czujniku (albo -ach)
> temperatury. Pewnie standardowo "wypadnięta" wtyczka, zaśniedziałe styki,
> zimny lut czy inne zwarcie. Awaria czysto elektryczna.
U Ciebie auta bym nie naprawiał :-D
Pierwszego błędu nie pamiętam interpretacji (odczyt wyjaśnienia z
komputera) ale oznaczał ogólnie błąd w systemie monitorowania wydechu.
Drugi natomiast to żaden czujnik temperatury lecz duża wartość napięcia
na czujniku różnicy ciśnień DPF. Czujnik - jak pisałem - był wymieniany
niedługo po zakupie auta. Sam, osobiście tego dokonałem, przy okazji
dałem nowe złącze.
> Ergo, do usunięcia tej usterki (co pewnie w obecnej chwili udało się
> zupełnie przez przypadek dzięki przegrzaniu układu -- pytanie na jak długo)
> nie trzeba było wypalać serwisowo DPF i co za tym idzie wymieniać oleju
Czyli sygnalizacja zatkania w 30% była fałszywa i spadła po wypaleniu do
7%, co też jest fałszywe?
> tylko wystarczyło wjechać na kanał (albo wjechać pod auto), poruszać
> kabliczkami (ew. poczyścić styki itp.), skasować błędy i (o ile by się
> naprawę przeprowadziło poprawnie i pod warunkiem że od wywalenia błędów nie
> przejechało się zbyt dużo) normalnie przejechać, by się filtr sam wypalił.
A trzęsące się na biegu jałowym (ze 3cm amplitudy) przytkane rury
wydechowe przyspawać do podwozia? Właśnie na ten objaw zwróciłem uwagę
na długo przed wystąpieniem błędów. Olałem - uznałem, że wydaje mi się i
że tak zawsze było. Po wypaleniu są one niemal nieruchome. Sądzisz, że
też o kabelki chodzi?
> Może sobie komputer notuje kiedy filtr był wypalony "do zera" (jako
> wiadomość dla serwisu w jakich warunkach auto jest używane). Póki jednak
> się mieści w określonym przedziale "czystości" to działa
U mnie przestał się mieścić - jak ze 3x napisałem. Miał ok 30% zatkania,
co w tym modelu auta jest wartością krytycznie wysoką, powodującą tryb
awaryjny. Nie mam tak jak niektórzy miewają, że zajętość może
przewyższać pojemność filtra i wynieść 200% lub więcej.
--
Pozdrawiam,
Marek
-
64. Data: 2018-04-17 22:56:09
Temat: Re: DPF - kosmiczne ceny wypalania serwisowego
Od: Cavallino <c...@k...pl>
W dniu 17-04-2018 o 20:15, Tomasz Gorbaczuk pisze:
> W dniu .04.2018 o 19:10 Cavallino <c...@k...pl> pisze:
>
>
>> A ja nie wiem i nie mogę wysłyszeć.
>
> A do czego Ci ta informacja potrzebna?
Choćby do tego, żeby nie gasić gdy się wypala.
Lubi to robić w mieście....
-
65. Data: 2018-04-17 23:00:30
Temat: Re: DPF - kosmiczne ceny wypalania serwisowego
Od: Marek S <p...@s...com>
W dniu 2018-04-17 o 10:00, Yakhub pisze:
> Od diesli trzymam się z daleka, do tego mechanik ze mnie żaden, więc
> pewnych rzeczy trochę nie rozumiem - może ktoś mi wytłumaczy.
To tak jak ja do niedawna. To mój pierwszy diesel. Od tego roku
benzynowe też mają DPFy więc doganiają diesle.
> Dlaczego ten cały DPF to takie sakramencko skomplikowane ustrojstwo?
Bardzo proste - rura z filtrem ceramicznym.
> Czy jest jakieś faktyczne uzasadnienie, dla którego to nie jest po prostu
> papierowy/blaszany filterek za 5zł, który się łatwo wymienia przy każdym
> tankowaniu i stary wyrzuca do kosza?
Trochę trudno byłoby skonstruować taki filterek, który miałby wytrzymać
kilkaset stopni i ogromne ciśnienie. Od strony chemicznej też jakieś
reakcje muszą się dokonać.
> A skoro już musi to wyglądać tak, jak wygląda - dlaczego producenci
> samochodów udają, że go nie ma? Dlaczego nie ma po prostu zwyczajnej
> kontrolki, "trwa wypalanie DPF" *?
Pewnie nieświadomy użytkownik wpadłby w panikę widząc tą kontrolkę. :-)
Jak dla mnie to durnota producentów. Niektóre auta to mają. Łatwiej jest
wtedy dbać o to by wypalanie dokończyło się. A tak, w konsekwencji mnożą
się firmy wycinające zatkane filtry a właściciele tych aut naklejają "to
diesel, musi kopcić!". Autentycznie parę razy widziałem coś takiego :-)
> Dlaczego wreszcie - zainicjowanie wypalania wymaga ingerencji serwisowym
> komputerem, a nie ma po prostu guzika "wypal DPF"? Niechby ten guzik nawet
> był przełączany kluczykiem (jak wyłącznik poduszki pasażera), albo był
> schowany pod maską...
Wypalanie w trybie serwisowym jest niezbyt bezpieczne. Układ wydechowy
rozgrzewa się (w moim aucie) do 650 stopni. Emitowane jest sporo dymu.
Ponoć w Oplach trzeba glejt podpisać, że właściciel liczy się ze
spaleniem auta :-D
Ja bym optował za guzikiem "właśnie wjeżdżam na autostradę i długo będę
jechał, jeśli masz coś do wypalenia, to zrób to teraz". Wtedy nie będzie
trzeba kombinować z drogim serwisowaniem DPFa.
> *) widziałem w Internecie, że ktoś wyczaił, że podczas wypalania auto stara
> się włączyć wszystko, co się tylko da (żeby zwiększyć obciążenie) - i
> dorabiał kontrolkę czerpiącą sygnał z ogrzewania lusterek (na lusterku!),
> żeby wiedzieć, kiedy wypala
No tak, głupotę producenta trzeba obejść jakoś :-D Swoją drogą sam się
zdziwiłem gdy serwisowo wypalałem DPF. Komputer diagnostyczny kazał
wszystko powłączać w aucie. Tak zrobiłem, choć nie wiem po co.
--
Pozdrawiam,
Marek
-
66. Data: 2018-04-17 23:35:16
Temat: Re: DPF - kosmiczne ceny wypalania serwisowego
Od: Marek S <p...@s...com>
W dniu 2018-04-17 o 10:57, Myjk pisze:
>> Od diesli trzymam się z daleka, do tego mechanik ze mnie żaden, więc
>> pewnych rzeczy trochę nie rozumiem - może ktoś mi wytłumaczy.
>
> No i prawidłowo. Od kiedy są powszechnie dostępne sprawdzone turbobenzyny
> (tak literalnie od 2010) które jeżdżą lepiej i ciszej, kupowanie diesla to
> zwyczajna głupota.
Tym sposobem zostałem określony mianem głupka.
Mam jakieś porównanie jako użytkownik kilku różnych aut - w tym
sportowej Mazdy 323GTI 4WD. Powiem tak - silnik benzynowy z jedną
turbiną wspominam w w/w Mazdzie źle. Turbina zaczynała dawać moc przy ok
3000obr. Aby mocno przyspieszyć, zawsze trzeba było zredukować bieg bo
inaczej aut zachowywało się jak traktor. W bardziej wypasionym dieslu ze
skrzynią 9-biegową, turbina potrafi dawać moc przy nawet 1300 obr.
Wciskasz gaz i auto rwie do przodu jak w elektryku. Nie przejmujesz się
żadną redukcją. Moc jest cały czas maksymalna niezależnie od prędkości a
obroty prawie stałe.
Silniki benzynowe turbo wręcz chleją paliwo. W zaledwie 180konnym
Pasacie, ostrzejsza jazda ciągnęła 15-18l/100!!! To drugi mankament.
Owszem, gdy nie korzystamy z turbo i jeździmy w dziadkowym stylu, to
jest ok.
Ciszej? Hmmm... Na zewnątrz być może. Wewnątrz w ogóle silnika nie
słyszę w obecnym dieslu. Tylko jak mocniej przyspieszam, to coś tam
delikatnie pomrukuje. Przy jeździe z dowolną prędkością, nawet 200+ -
opony 65dB są dużo głośniejsze niż silnik więc nawet ewentualne ciche
mruczenie byłoby zagłuszone. Trochę jeździłem elektrycznym Nissanem Leaf
- wewnątrz to on był głośniejszy. Dlatego byłbym daleki od wszelkich
uogólnień.
Obecne silniki benzynowe mają DPF więc złożonością depczą po piętach
dieslom.
> Etam, wypalanie zwyczajnie czuć na budzie, ponieważ do wydechu podawana
> jest dodatkowa porcja paliwa i przy ujmowaniu gazu wyraźnie to czuć
> (szarpnięcie).
Może na budzie w Twoim aucie. Ja o tym się dowiaduję gdy wysiadam z auta
- czuć żar bijący spod auta. Od wydechu poparzyć się można (zwykle jest
letni). Albo gdy zatrzymuję się na światłach i wiatru nie ma - siwy dym
w lusterku wstecznym przez kilka minut. Żadnej różnicy w pracy silnika.
Żadnego szarpania, żadnej utraty mocy, żadnych podwyższonych obrotów (w
odróżnieniu od serwisowego wypalania).
--
Pozdrawiam,
Marek
-
67. Data: 2018-04-18 04:59:56
Temat: Re: DPF - kosmiczne ceny wypalania serwisowego
Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>
Użytkownik Myjk m...@n...op.pl ...
>> Mi padła po 400kkm. I co z tego? Lepiej zapłacic za sprzegło 2k czy
>> 4k?
>
> Po przelocie 400kkm nie ma większego znaczenia czy się wyda 2 czy 4.
>
To jest podobna mądrośc jak ta kogutkowa kiedy powiedział ze nie
interesuja go wzrosty cen paliw bo on zawsze za 50zł tankuje...
>> Gdyby ona jeszcze coś dawała...
>
> Niektórzy twierdzą, że EGR czy DPF też nic nie daje.
W przypadku tych urządzen wiadomo ze to jest coś kosztem czegoś.
> Może poczytaj
> jakie zadania spełnia K2M, to sobie odpowiesz na pytanie czy coś
> daje czy nie. Jak dla mnie to już na samym paliwie, przy takim
> przelocie, się dwa razy zwróciło.
>
Hmm, a mogłbyś jasniej? Dwumasa oszczedza paliwo?
Mam dwa busy o podobnych rozmianrach:
- 115km z dwumasa
- 130km bez dwumasy
Chcesz powiedziec, ze ten pierwszy jest zauwazalnie oszczedniejszy?
--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Wiem, że to, co piszę, jest może średnio mądre,
ale cóż - jestem w tym najlepszy." Szymon Majewski
-
68. Data: 2018-04-18 05:59:55
Temat: Re: DPF - kosmiczne ceny wypalania serwisowego
Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>
Użytkownik Tomasz Gorbaczuk g...@a...pl ...
>> Pisałem o tym nie raz - brak kontrolki, brak mozliwosci właczenia
>> wypalania recznie wtedy kiedy wiem ze bede miał dłuzszy przelot ale
>> przekonywano mnie ze to przeciez bezobsługowy system...
>
> Jest bezobsługowy, jeżdżę teraz (od nowości) już 3 autem z tym
> wynalazkiem i nie miałem jeszcze żadnego problemu z fap/dpf. Wiem
> kiedy to ustrojstwo się wypala (na słuch) ale mam kompletnie w
> d..pie czy to wypalanie się kończy czy zaczyna. Jak mam potrzebę to
> gaszę silnik w trakcie wypalania, żadnych dodatkowych czynności,
> wypalania serwisowego - zero, null.
>
Widocznie wszyscy ci ktorzy juz powycinali albo wymieniali (tak tez sie
zdarzaja tacy) to po prostu mitomani...
Jeden wrecz robił to po 80kkm w nowym aucie - to juz w ogole pewnie sobie
wymyslał a check engin i tryb serwisowy to pewnie ze wzgledu na złą
pogode sie właczył...
Ech...
--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Moi ludzie pracują na okrągło! Czasem nawet po 2, 3 godziny na dobę!!!"
kpt. Bertorelli/Dzielna Armia Włoska/Allo, Allo
-
69. Data: 2018-04-18 07:23:52
Temat: Re: DPF - kosmiczne ceny wypalania serwisowego
Od: "Tomasz Gorbaczuk" <g...@a...pl>
W dniu .04.2018 o 05:59 Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>
pisze:
> Widocznie wszyscy ci ktorzy juz powycinali albo wymieniali (tak tez sie
> zdarzaja tacy) to po prostu mitomani...
> Jeden wrecz robił to po 80kkm w nowym aucie
Jak ktoś coś wycina w nowym aucie to jest mitomanem i idiotą. Po to jest
gwarancja aby się takimi pierdołami nie zajmować.
Nie mam w rodzinie lub wśród bliższych znajomych kogoś z problemami z
fapem/dpf'em. A praktycznie wszyscy jeżdżą dieslami. Może to wynika po
prostu z tego, że ten fap/dpf wymaga serwisowania jak każda część w aucie.
Jak się w fapie kończy dodatek - to się go dolewa. Jak się fap/dpf zatka
to się go czyści/wymienia tak jak się wymienia zużyte tarcze, sprzęgła,
turbiny czy opony. Że drogo? - wg mnie nie - mnie najwięcej w każdym aucie
kosztują opony i ubezpieczenie.
Fap w poprzednim aucie kosztował mnie poniżej 500 zł (dodatek) - a auto
sprzedałem jak miało prawie 270kkm nalatane.
TG
-
70. Data: 2018-04-18 07:28:50
Temat: Re: DPF - kosmiczne ceny wypalania serwisowego
Od: "Tomasz Gorbaczuk" <g...@a...pl>
W dniu .04.2018 o 22:56 Cavallino <c...@k...pl> pisze:
> Choćby do tego, żeby nie gasić gdy się wypala.
> Lubi to robić w mieście....
Bo jak zgasisz to co się stanie?
Po ponownym starcie zacznie się wypalać od momentu w którym skończył.
Miasto w tym nie przeszkadza, jak zajdzie potrzeba sterownik sam sobie
podniesie temp. spalin zwiększając obciążenie lub robiąc dodatkowy wtrysk
paliwa do kolektora.
TG