Pszemol pisze:
> "Marcin "Kenickie" Mydlak" <e...@3...lp> wrote in message
> news:i3cjj5$hss$1@news.dialog.net.pl...
>> To teraz jeszcze porównaj ilość Corolli i RS6 na rynku. Jak się jedna
>> Rolka spsuje, to będzie to kropla w Oceanie Atlantyckim. Jedno
>> padnięte RS6, to kropla w łyżeczce.
>
> A co to ma do rzeczy? Przecież takie zestawienia robione są
> w oparciu o procenty a nie liczbę całkowitych awarii...
>
>> Jakakolwiek naprawa RS6-tki, XK8, czy SL'a też jest zapewne sporo
>> droższa od odpowiadającej jej naprawy Corolli.
>
> W tych zestawieniach to nie ma znaczenia czy naprawa Corolli jest
> tańsza niż RS6 - zestawienia świadczą o ilości usterek. Jeśli RS6 się
> psuje częściej I NA DODATEK naprawy kosztują drożej to tym bardziej
> nie ma sensu za takim samochodem się oglądać, nie?

Tu jeszcze trzeba pamiętać o takich szczegółach jak grupa konsumencka w
którą celuje dany model.

Np. jednym z zabiegów który poprawił wskaźniki niezawodności Corolli
było wycofanie się Toyoty z motorsportu. Technicznie nic się nie
zmieniło, ale zmieniła się klientela.

Po prostu samochody dla emerytów mniej się psują niż samochody sportowe
które kupują ludzie którzy raz że jeżdżą więcej niż emeryt i w sposób
dużo bardziej zużywający samochód.

Kolejna sprawa to metodyka badania, bo to też można przeprowadzić na
wiele różnych sposobów.
Czy liczymy wezwania pomocy drogowej, usterki zgłaszane przez
właścicieli, wyniki badań rejestracyjnych itp. itd. W zależności od
sposobu przeprowadzenia badania mogą wyjść zupełnie różne wyniki.