"Kefir" <k...@r...pl> wrote in message
news:hav9o1$4ak$1@news.onet.pl...
>
> "greg" <g...@f...com> wrote in message
> news:hav8ba$gsq$1@inews.gazeta.pl...
>>
>> "Kefir" <k...@r...pl> wrote in message
>> news:hauv88$34h$1@news.onet.pl...
>>> Elou!
>>> <n...@s...com> wrote in message
>>> news:ep54d55rt7917tqfomda2bk7tkb6n87gtn@4ax.com...
>>>> On Sun, 11 Oct 2009 07:54:53 +0200, "Marcin N"
>>>> <marcin5_usun@wykasuj_onet.pl> wrote:
>>>>
>>>>>Kombinuję, że takie manetki przydadzą się i latem w czasie deszczu.
>>>>>
>>>>>A jakie jest Wasze zdanie?
>>>>
>>>> z topiku: Nie
>>>> Kup rękawice, załóż sobie łopaty, a dopiero później manetki.
>>>
>>> Warto przypomniec o koniecznosci monitorowania bilansu energetycznego
>>> instalacji elektrycznej sprzeta. Innymi slowy jesli grzane manetki to
>>> koniecznie z automatem wylaczajacym gdy napiecie zasilania spada ponizej
>>> okreslonego progu lub chociaz dodatkowy wskaznik napiecia w instalacji.
>>>
>>
>> No bez przesady z tą koniecznością i instalowaniem dodatkowych
>> komplikacji :-)
>
> Z przesada czy bez, jesli sie wylaczaja to znaczy ze napiecie w instalacji
> potrafi spadac ponizej poziomu bezpiecznego dla akumulatora. Przypomne ze
> nie wszyscy jezdza kilkuletnimi sprzetami a wraz ze starzeniem kozy
> pojawiaja sie problemy ze wspomnianym bilansem, chocby na skutek rosnacej
> rezystancji polaczen.

No, to jeszcze zalezy od tego jak jest owo odcięcie nastawione, jeśli na
13,8V to rozumiem, że na wolnych obrotach i przy włączonych światłach,
hamulcu i kierunkowskazie może sobie spadać poniżej _na chwilkę_, ale za
moment ruszasz, obroty wzrastają, stop gaśnie i kierunek też i już jest ok.
Nawet zaryzykowałbym twierdzenie, że jak się wyłączają i trzeba je co i raz
znów włączac to uciążliwe to jest i ja bym takich nie chciał. Ja mam sprzeta
dziesięcioletniego i nie widzę żadnych problemów z dodaniem dodatkowego
obciążenia w postaci grzanych manetek. Nie mierzę napięcia w instalacji, po
prostu jeżdzę i jest dobrze, zapala co rano a jak dwa tygodnie stoi to też
zapala.

Cały ten cymes z odcinaniem prądu to raczej po to jest, żeby nie rozładować
aku przez pozostawienie włączonych manetek po wyłączeniu silnika - tak bym
to oceniał. Oczywiście to w sytuacji, gdy podłączasz tak, jak się powinno,
czyli bezpośrednio z aku omijając stacyjkę.
Ja zrobiłem na skróty: podłączyłem manetki do bezpiecznika wiatraka
chłodnicy - założyłem, że nie będzie takiej sytuacji, żebym grzał manetki i
jednocześnie miałby się wiatrak włączać. Przez cały dotychczasowy okres
eksploatacji moto założenie okazało sie słuszne. Dzięki temu wyłączenie
zapłonu odcina też manetki i chroni aku przed rozładowaniem przy wyłączonym
silniku.

Jak już napisałem wszystko jest ok. Dla dociekliwych - manetki to daytona a
moto - transalp - dziesięcioletni.


pozdro
greg