On Mon, 18 May 2009 08:40:48 +0200, b...@n...pl wrote:
> Dariusz Zygmunt napisał(a):
>> W niedziela 17 maj 2009 21:05, Marek Wyszomirski wyraził następujacą
>> opinię:

>> Coby jakoś sensownie zakończyć ten wątek - dostarcz fotografię
>> zbroi albo choć blachy przebitej strzałą z łuku, inaczej pozostaje
>> to w sferze legend "urbanistycznych" :-)
> Poszukaj sobie przez google hasła longbow. Kiedyś na discovery
> widziałem film, jak gość z łuku walijskiego przebił grubą blachę.

Stalowe blachy jakich obecnie używa się do tego typu "testów" są po
obróbce odpuszczane aby dały się łatwo ciąć i zginać. Zbroje były
wykonywane z "żelaza" kutego którego powierzchnia jest twardsza niż to
wynika z samej wytrzymałości materiału, za to groty do strzał
wykonywano masowo więc z żelaza niskiej jakości. Strzała to nie pocisk
z broni palnej, jeśli grot uderzając o cel złamie się lub zegnie to
strzała po prostu się odbije lub ześliźnie zostawiając co najwyżej
zarysowanie.

> Ten łuk ma taką
> siłę, że zbroja z bliska to było małe piwo.

Widziałem kilka różnych filmów "dokumentalnych" na ten temat i w
żadnym nie udało się udowodnić, że strzała z _jakiegokolwiek_ łuku
jest w stanie zrobić krzywdę osobie która nosi zbroję płytową,
gorzej wypadała kolczugi, szczególnie te najtańsze ale nawet w takim
wypadku dopiero strzała z kuszy była naprawdę skuteczna.

Jedynie co do piwa masz rację, już niewielka ilość wystarczała żeby
walijski łucznik przebijał jedną strzałą kilku rycerzy razem z końmi
- oczywiście siedząc w pub-ie :-)

Z pozdrowieniami
Dariusz Zygmunt