eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.elektronika › Czy Diora faktycznie była taka dobra?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 137

  • 91. Data: 2016-01-18 16:52:31
    Temat: Re: Czy Diora faktycznie była taka dobra?
    Od: Paweł Pawłowicz <p...@w...up.wroc [kropka] pl>

    W dniu 2016-01-18 o 16:22, J.F. pisze:
    > Użytkownik "Paweł Pawłowicz" napisał w wiadomości grup
    > dyskusyjnych:569cfcd0$0$697$6...@n...neostrada.
    pl...
    > W dniu 2016-01-18 o 01:53, J.F. pisze:
    >>>>>> Z tym "bazowaniem na Chinach", to też śmieszne bardzo jest. W czasach
    >>>>>> największej świetności Diory w Chinach wciąż jeszcze rządził tow.
    >>>>>> Mao.
    >>>>> Dorzucę, że w tamtych czasach Japonia pełniła funkcję podobną, jak
    >>>>> dziś
    >>>>> Chiny. Można było kupić japońskie podróbki, funkcjonowało powiedzenie
    >>>>> "japońska lipa".
    >>
    >>> Prawde mowiac nie pamietam.
    >> Lata sześćdziesiąte.
    >
    > Az taki stary nie jestem.

    Za to jesteś specjalistą od wszystkiego (oksymoron?) i zawsze masz coś
    do powiedzenia ;-)

    > Ale to u nas, czy na swiecie ? Bo u nas chyba japonskiego sprzetu nie
    > bylo wtedy wcale.

    Przecież napisałem, że powiedzenie dotyczyło nie tylko elektroniki.

    P.P.


  • 92. Data: 2016-01-18 16:56:47
    Temat: Re: Czy Diora faktycznie była taka dobra?
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    Pan Piotr Wyderski napisał:

    >> Bo te wszystkie biadolenia trudno jest zrozumieć. "Chińczyki wszystko
    >> za miskę ryżu robią, a żeby ich cholera wzięła, żadna produkcja już
    >> się u nas nie opłaci". No faktycznie, za kilka dolców potrafią zrobić
    >> coś, co u nas idzie za stówę albo dwie.
    >
    > Jak już kiedyś pisałem, kupiłem kiedyś do garażu lampę "Made in Poland".
    > Wkrótce potem kupiłem kolejną, ale tym razem ten napis ostrzegawczy
    > wziąłem pod rozwagę z całą powagą i kupiłem madeinchinę. Znacznie tańszą
    > i znacznie lepszą.
    >
    >> Więc dniami i nocami biadolą Rodacy nad tym, że nie masz ci już
    >> "polskiego przemysłu". A jak ich spytać jaki to ma być ten "polski",
    >> to nie wiedzą.
    >
    > Ja zazwyczaj pytam, że skoro dostrzegł niszę rynkową, to czemu sam nie
    > spróbuje w nią wejść, otwierając polskie przedsiębiorstwo... Reakcje
    > bywają zabawne...

    Też czasem o to pytam. Ale ci od biadolenia przeważnie nie rozumują
    w kategoriach nieustannego szukania nisz i ciągłego doskonalenia.
    Oni by chieli, by było jak daweniej. A przynajmniej tak im się wydaje.
    Więc biadolą jak to kiedyś w Łodzi na każdym rogu była fabryka
    włókiennicza, a teraz nie ma ani jednej, bo je spisek żydomasoński
    wykończył. Wtedy trzeba pytać, czy jeden z drugim chciałby, aby jego
    żona, córka lub piękna kochanka stała całymi dniami przy krośnie
    albo maszynie przędzalniczej. Ona nie chciałaby (obojętnie co oni na
    ten temat sądzą).

    Jarek

    --
    A gdybym był młotkowym,
    w fabryce z młotkiem szalał,
    to co byś powiedziała,
    czy coś byś przeciw miała?


  • 93. Data: 2016-01-18 16:59:36
    Temat: Re: Czy Diora faktycznie była taka dobra?
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "Jarosław Sokołowski" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:s...@f...lasek.waw.p
    l...
    Pan J.F. napisał:
    >>>> Dorzucę, że w tamtych czasach Japonia pełniła funkcję podobną,
    >>>> jak dziś
    >>>> Chiny. Można było kupić japońskie podróbki, funkcjonowało
    >>>> powiedzenie
    >>>> "japońska lipa".
    >> Prawde mowiac nie pamietam.
    >> Moze masz na mysli koreanski lub tajwanski sprzet ?

    >Z koreańską elektroniką po raz pierwszy zetknąłem się w 1990 roku.
    >IBM
    >podarował wtedy Uniwersytetowi Warszawskiemu swój najnowocześniejszy
    >komputer mainfarame 3090. Przysłali do tego mnóstwo sprzętu
    >towarzyszącego,
    >monitory, terminale. Przeważnie z napisem "Made in Korea". Wszyscy
    >reagowali
    >podobnie -- "Korea? gdzie to w ogóle jest, oni tam jakieś komputery
    >robią?!"
    >I było poczucie, że Wuj Sam zrobił nas w bambuko podsyyłając sprzęt
    >dziwnego
    >pochodzenia.

    Samsung swego czasu byl glownym dostawca IBM jesli chodzi o monitory.

    Ale nie tylko w komputerach - Gold Star byla firma popularna i w
    Polsce gdzies w okolicach 1990.

    >>> W każdym razie pierwsze co się przebiło, to "japońskie radyjko".
    >>> Japońskie
    >>> radyjko miało być najmniejsze jak tylko dało się zrobić. Japońskie
    >>> radyjka
    >>> stały się znane w świecie jeszcze w latach sześćdziesiątych.
    >> A to nie wiem. Nie kojarze - wzglednie male, tranzystorowe radyjka
    >> robil caly swiat. A nawet lampowe.
    >W epoce lampowej radio to miał być "poważny mebel na dwanaście osób".
    >Pomysł, by radio było małe, wcale nie był taki oczywisty. Trzeba było
    >na to wpaść.

    Sie spauperyzowalo. Albo co poniektorzy sie chwalili, ze ich
    detektorek moze nie jest taki glosny, ale w kieszeni sie miesci.

    Szarotka to jednak lata 50-te
    https://pl.wikipedia.org/wiki/Szarotka_(radioodbiorn
    ik)
    i jak mozna przeczytac - na austryjackiej licencji.

    Cos mi chodzi po glowie, ze miniaturowe radia to pomysl amerykanskich
    zolnierzy - daleko od domu, a chcialoby sie czegos swojskiego
    posluchac.

    >> Japonczycy jak wiadomo wymyslili Walkmana.
    >Tu pomysłem było urządzenie pozwalające na słuchanie dźwięku o
    >wysokiej
    >jakości przez słuchawki w plenerze. Przed Walkmantem czegoś takiego
    >nie
    >było. Zrobiło to na mnie duże wrażenie.

    Hm, przenosne magnetofony byly, chocby te "nasze" MK125, czy chocby
    Nagra.
    Sluchac mozna tez radia - FM mialo jakosc niezla.
    Wiec wrazenie to raczej miniaturyzacja robila.
    Zreszta co kto lubi :-)

    >>> Na mojej ulicy, chyba jeszcze od czasów schyłkowego Gomułki, a
    >>> może
    >>> wczesnego Gierka, stał samochód marki "Toyota". Stał, nigdy nie
    >>> jeździł.
    >Nie, japoński wyrób. Nie mam pojęcia jakimi drogami trafił z Japonii
    >do gomułkowskiej Polski, ale nasz rodzimy przemysł nie mał się czego
    >wstydzić. Syrenka sprawiała lepsze wrażenie.

    No coz, rodzima produkcja raczej nasladowala zagraniczne wzorce,
    tylko, ze potem swiat poszedl naprzod, a Syrena nie :-)

    Widziales chyba cos z tych Toypet'ow
    https://en.wikipedia.org/wiki/Toyota#1940s.E2.80.931
    950s

    >--
    >A taki był piękny, anerykański.

    No, ale to sie moglo prawdziwych amerykanskich tyczyc.

    J.




  • 94. Data: 2016-01-18 17:29:16
    Temat: Re: Czy Diora faktycznie była taka dobra?
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    Pan J.F. napisał:

    >> -- "Korea? gdzie to w ogóle jest, oni tam jakieś komputery robią?!"
    >> I było poczucie, że Wuj Sam zrobił nas w bambuko podsyyłając sprzęt
    >> dziwnego pochodzenia.
    >
    > Samsung swego czasu byl glownym dostawca IBM jesli chodzi o monitory.

    Ale to dopiero od okolic wspomnianego 1990 roku. Wcześniej szerzej nie
    znana.

    > Ale nie tylko w komputerach - Gold Star byla firma popularna i w
    > Polsce gdzies w okolicach 1990.

    Nie "gdzieś w okolicach", tylko po 1990 roku. Azjaci szybcy są w tych
    srawach, a my szybko zapominamy, że kiedyś ich nie było. Gdzieś w połowie
    lat dziewięćdziesiątych po raz pierwszy zobaczyłem ma ulicy samochód KIA.
    Zastanawialiśmy się z kolegą, czy to aby niejest nowy ruski wynalazek
    -- litera "A" w logo wprzypomina bukwę "Ł".

    >>> A to nie wiem. Nie kojarze - wzglednie male, tranzystorowe radyjka
    >>> robil caly swiat. A nawet lampowe.
    >> W epoce lampowej radio to miał być "poważny mebel na dwanaście osób".
    >> Pomysł, by radio było małe, wcale nie był taki oczywisty. Trzeba było
    >> na to wpaść.
    >
    > Sie spauperyzowalo. Albo co poniektorzy sie chwalili, ze ich
    > detektorek moze nie jest taki glosny, ale w kieszeni sie miesci.

    Razem z anteną"

    > Szarotka to jednak lata 50-te
    > https://pl.wikipedia.org/wiki/Szarotka_(radioodbiorn
    ik)
    > i jak mozna przeczytac - na austryjackiej licencji.

    Była duża. "Japońskie radyjko" miało być jak paczka papierosów. Zresztą
    widziałem takie pomalowane jak Marlboro.

    > Cos mi chodzi po glowie, ze miniaturowe radia to pomysl amerykanskich
    > zolnierzy - daleko od domu, a chcialoby sie czegos swojskiego
    > posluchac.

    Był amerykański Regency TR-1, już w latach pięćdziesiątych. Zresztą
    miałem z nim do czynienia. Ale to było drogie. I zasilane baterią 22,5V,
    u nas znaną później z lamp błyskowych na jednorazowe magnezjowe żarówki.
    Możemy go uznać za pierwowzór "japońskich radyjek", robionych już tańszą
    technologią.

    >> Tu pomysłem było urządzenie pozwalające na słuchanie dźwięku
    >> o wysokiej jakości przez słuchawki w plenerze. Przed Walkmantem
    >> czegoś takiego nie było. Zrobiło to na mnie duże wrażenie.
    >
    > Hm, przenosne magnetofony byly, chocby te "nasze" MK125, czy chocby
    > Nagra.

    Nagra SN, o z grubsza akceptowalnych wymiarach, służyła do nagrywania,
    do odtwarzania nadawała się słabo. Z klasyczną linią "E", to ja bym po
    polach nie ganiał. Zresztą też słaba w odsłuchu, poza tym mono. MK125
    litościwie pominę.

    > Sluchac mozna tez radia - FM mialo jakosc niezla.

    Tak małych odbiorników FM też wtedy jeszcze nie było.

    > Wiec wrazenie to raczej miniaturyzacja robila.
    > Zreszta co kto lubi :-)

    Wrażenie robiła stereofoniczna muzyka najwyższej jakości (wtedy dostępnej)
    słuchana w lesie.

    > No coz, rodzima produkcja raczej nasladowala zagraniczne wzorce,
    > tylko, ze potem swiat poszedl naprzod, a Syrena nie :-)

    O tym właśnie jest ten wątek -- że świat nieustannie idzie do przodu,
    a tylko niektórym się wydaje, że można usiąść i kontemplować, jacy to
    kiedyś byliśmy wspaniali.

    --
    Jarek


  • 95. Data: 2016-01-18 18:33:15
    Temat: Re: Czy Diora faktycznie była taka dobra?
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "Jarosław Sokołowski" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:s...@f...lasek.waw.p
    l...
    Pan J.F. napisał:
    >>> -- "Korea? gdzie to w ogóle jest, oni tam jakieś komputery
    >>> robią?!"
    >>> I było poczucie, że Wuj Sam zrobił nas w bambuko podsyyłając
    >>> sprzęt
    >>> dziwnego pochodzenia.
    >> Samsung swego czasu byl glownym dostawca IBM jesli chodzi o
    >> monitory.
    >Ale to dopiero od okolic wspomnianego 1990 roku. Wcześniej szerzej
    >nie
    >znana.

    Jakos tak

    >> Ale nie tylko w komputerach - Gold Star byla firma popularna i w
    >> Polsce gdzies w okolicach 1990.
    >Nie "gdzieś w okolicach", tylko po 1990 roku. Azjaci szybcy są w tych
    >srawach, a my szybko zapominamy, że kiedyś ich nie było.

    Ale telewizora czy magnetowidu sie tak szybko nie zrobi.
    Chyba, ze sie kupi gotowa linie, albo znajdzie sie zagraniczny
    inwestor, ktory ja postawi/przeniesie.
    Goldstar/LG ma tradycje siegajace 1958 roku.

    >Gdzieś w połowie
    >lat dziewięćdziesiątych po raz pierwszy zobaczyłem ma ulicy samochód
    >KIA.
    >Zastanawialiśmy się z kolegą, czy to aby niejest nowy ruski wynalazek
    >-- litera "A" w logo wprzypomina bukwę "Ł".

    Tylko jak mozna wyczytac - KIA robi samochody od 1962. No -
    ciezarowki, bo osobowe to od 1974.
    Na licencji Mazdy.
    To tylko u nas bylo cicho o jakiejs egzotycznej marce i to w dodatku z
    niewlasciwego ustroju.

    >>> W epoce lampowej radio to miał być "poważny mebel na dwanaście
    >>> osób".
    >>> Pomysł, by radio było małe, wcale nie był taki oczywisty. Trzeba
    >>> było
    >>> na to wpaść.
    >> Sie spauperyzowalo. Albo co poniektorzy sie chwalili, ze ich
    >> detektorek moze nie jest taki glosny, ale w kieszeni sie miesci.

    >Razem z anteną"

    zwinieta na szpulce :-)

    >> Szarotka to jednak lata 50-te
    >> https://pl.wikipedia.org/wiki/Szarotka_(radioodbiorn
    ik)
    >> i jak mozna przeczytac - na austryjackiej licencji.
    >Była duża. "Japońskie radyjko" miało być jak paczka papierosów.
    >Zresztą
    >widziałem takie pomalowane jak Marlboro.

    no widze
    https://www.youtube.com/watch?v=zLtsju7KoOQ
    http://www.retrothing.com/2006/05/micronic_ruby_m.ht
    ml

    Tym niemniej - miniaturyzacja zaczela sie wczesniej.

    >>> Tu pomysłem było urządzenie pozwalające na słuchanie dźwięku
    >>> o wysokiej jakości przez słuchawki w plenerze. Przed Walkmantem
    >>> czegoś takiego nie było. Zrobiło to na mnie duże wrażenie.
    >
    >> Hm, przenosne magnetofony byly, chocby te "nasze" MK125, czy chocby
    >> Nagra.

    >Nagra SN, o z grubsza akceptowalnych wymiarach, służyła do
    >nagrywania,
    >do odtwarzania nadawała się słabo.

    Nie uzywalem - ale dzwiekowiec chyba powinien miec mozliwosc
    sprawdzenia jak sie nagrywa ?

    J.


  • 96. Data: 2016-01-18 18:37:06
    Temat: Re: Czy Diora faktycznie była taka dobra?
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "Paweł Pawłowicz" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:569d0a3f$0$640$6...@n...neostrada.
    pl...
    W dniu 2016-01-18 o 16:22, J.F. pisze:
    >>>> Prawde mowiac nie pamietam.
    >>> Lata sześćdziesiąte.
    >> Az taki stary nie jestem.
    >Za to jesteś specjalistą od wszystkiego (oksymoron?) i zawsze masz
    >coś do powiedzenia ;-)

    >> Ale to u nas, czy na swiecie ? Bo u nas chyba japonskiego sprzetu
    >> nie
    >> bylo wtedy wcale.
    >Przecież napisałem, że powiedzenie dotyczyło nie tylko elektroniki.

    Ale u nas IMO w ogole bylo malo japonskich produktow.
    Jarek wspomina jedna Toyote :-)


    J.


  • 97. Data: 2016-01-18 18:41:19
    Temat: Re: Czy Diora faktycznie była taka dobra?
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "Piotr Wyderski" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:n7j0bi$8ms$...@n...news.atman.pl...
    Marek wrote:
    >> Nie zrozumiałeś, właśnie dlatego wolę aby wpływało polskim niż
    >> chińskim.
    >A ja wolę, by wpływało tym, którzy potrafią zrobić lepsze. Dla
    >stosownej, osobniczej definicji "lepsze" kupującego. SmartTV WZT
    >nie produkowały i niespecjalnie mi ich rynkowej nieobecności
    >szkoda...

    No wiesz, m.in. dlatego, ze zaden rodzimy producent sie nie ostal, to
    teraz nie ma komu projektowac polskiego smarttv :-(

    No coz - historia zatoczyla kolo i telewizory znow sie u nas
    produkuje.
    Tzn skreca z koreanskich podzespolow.

    A i dziedzinie elektroniki video mamy sporo specjalistow, i kto wie
    czy nie projektujemy :-)

    J.


  • 98. Data: 2016-01-18 19:28:11
    Temat: Re: Czy Diora faktycznie była taka dobra?
    Od: Paweł Pawłowicz <p...@w...up.wroc [kropka] pl>

    W dniu 2016-01-18 o 18:37, J.F. pisze:
    [...]
    >>> Ale to u nas, czy na swiecie ? Bo u nas chyba japonskiego sprzetu nie
    >>> bylo wtedy wcale.
    >> Przecież napisałem, że powiedzenie dotyczyło nie tylko elektroniki.
    >
    > Ale u nas IMO w ogole bylo malo japonskich produktow.
    > Jarek wspomina jedna Toyote :-)

    Toyoty to w latach sześćdziesiątych w Polsce były może ze dwie, ale u
    "prywaciarzy" było mnóstwo japońskich pierdółek, pudełeczek,
    zapalniczek, czy też właśnie właśnie tabakierek. Low tech śmieciowej
    jakości.

    P.P.


  • 99. Data: 2016-01-18 19:34:51
    Temat: Re: Czy Diora faktycznie była taka dobra?
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    Pan J.F. napisał:

    >>> Ale nie tylko w komputerach - Gold Star byla firma popularna
    >>> i w Polsce gdzies w okolicach 1990.
    >> Nie "gdzieś w okolicach", tylko po 1990 roku. Azjaci szybcy są
    >> w tych srawach, a my szybko zapominamy, że kiedyś ich nie było.
    >
    > Ale telewizora czy magnetowidu sie tak szybko nie zrobi.
    > Chyba, ze sie kupi gotowa linie, albo znajdzie sie zagraniczny
    > inwestor, ktory ja postawi/przeniesie.
    > Goldstar/LG ma tradycje siegajace 1958 roku.

    W 1958 roku nie było magnetowidów. Takie rzeczy trzeba robić szybko,
    inaczej się nie da. W przypadku Korei inwestorem był rząd, który
    niemalże siłą zmuszał wybrane firmy do rozwoju w kierunku nowoczesnych
    technologii.

    >> Gdzieś w połowie lat dziewięćdziesiątych po raz pierwszy zobaczyłem
    >> ma ulicy samochód KIA. Zastanawialiśmy się z kolegą, czy to aby
    >> niejest nowy ruski wynalazek-- litera "A" w logo wprzypomina bukwę "Ł".
    >
    > Tylko jak mozna wyczytac - KIA robi samochody od 1962. No - ciezarowki,
    > bo osobowe to od 1974. Na licencji Mazdy. To tylko u nas bylo cicho
    > o jakiejs egzotycznej marce i to w dodatku z niewlasciwego ustroju.

    Wyczytać teraz można, ale nikt wtedy tych ciężarówek w Europie nie widział.
    Syreny robiliśmy już pod koniec lat pięćdziesiątych, ale też dla świata
    był to fakt bez znaczenia. Australijski Holden jest na miejscu bardzo
    popularną marką, ale tylko na miejscu. Koreańczycy sobie postanowili, że
    "od tego momentu będziemy światowi" -- a oni jak sobie postanowią, to...

    >> Nagra SN, o z grubsza akceptowalnych wymiarach, służyła do
    >> nagrywania, do odtwarzania nadawała się słabo.
    >
    > Nie uzywalem - ale dzwiekowiec chyba powinien miec mozliwosc
    > sprawdzenia jak sie nagrywa ?

    Nagrę SN aktor nosił w kieszeni, gdy kamerzysta zdejmował go w plenerze
    długim obiektywem.

    --
    Jarek


  • 100. Data: 2016-01-18 19:37:20
    Temat: Re: Czy Diora faktycznie była taka dobra?
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    Pan Paweł Pawłowicz napisał:

    >> Jarek wspomina jedna Toyote :-)
    >
    > Toyoty to w latach sześćdziesiątych w Polsce były może ze dwie

    Cholera, teraz się zastanawiam, gdzie stała ta druga (bo że stała,
    nie jeździła, tego jestem pewien).

    --
    Jarek

strony : 1 ... 9 . [ 10 ] . 11 ... 14


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: