eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.elektronikaCzy Diora faktycznie była taka dobra?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 137

  • 1. Data: 2016-01-16 01:42:49
    Temat: Czy Diora faktycznie była taka dobra?
    Od: Marek <f...@f...com>

    http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,9935

    Cytat:
    " Na początku przemian pisano o Diorze w niemieckim piśmie fachowym
    ,,Stereoplay": ,,Polacy nadchodzą. Czyżby kraj sprzętu hi-fi?".
    W opublikowanym tam teście Diora wyprzedzała czołowe marki światowe,
    takie jak JVC, Technics, Aiwa, Grundig."

    Faktycznie sprzęt Diory był taki dobry, że wyprzedzał w/w marki?
    Polecam fragment programu Jaworowicz na końcu tego artykułu. Panie
    siedzące przy pustej taśmie produkcyjnej 8 godz... szok

    --
    Marek


  • 2. Data: 2016-01-16 02:29:55
    Temat: Re: Czy Diora faktycznie była taka dobra?
    Od: Mario <M...@...pl>

    W dniu 2016-01-16 o 01:42, Marek pisze:
    > http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,9935
    >
    > Cytat:
    > " Na początku przemian pisano o Diorze w niemieckim piśmie fachowym
    > ,,Stereoplay": ,,Polacy nadchodzą. Czyżby kraj sprzętu hi-fi?".
    > W opublikowanym tam teście Diora wyprzedzała czołowe marki światowe,
    > takie jak JVC, Technics, Aiwa, Grundig."
    >
    > Faktycznie sprzęt Diory był taki dobry, że wyprzedzał w/w marki?

    "Podobny wyrok spadł na całą polską elektronikę. Elwro, Elta, Elwa,
    Cemi, Telcza, Diora, Fonica, Radmor... Byliśmy jedynym krajem z własną
    technologią układów scalonych i półprzewodnikowych, nie bazowaliśny na
    Tajwanie Chinach."

    Trochę śmieszne to co tu piszą. Własne układy scalone robili i Czesi i
    Niemcy z NRD, oczywiście ZSRR i nawet Bułgaria - słynna ze szlifowania
    układów i robienia kopii. My robiliśmy na licencji i w dodatku nie
    najlepsze. Czeskie MAA723 były znacznie lepsze niż nasze UL7523. Z
    procków robiliśmy chyba tylko 8080 ( no i jakieś 4 bitowce). Do końca
    PRLu nawet nie potrafiliśmy zrobić klona 51.
    Diora miała całkiem nieźle brzmiące urządzenia. Jednak to co było w
    środku to były albo nasze układy na licencji zachodniej, albo kupowane
    za granicą. Dolina Krzemowa to jednak miejsce gdzie tworzy się postęp, a
    ten na pewno nie tworzył się u nas.


    --
    pozdrawiam
    MD


  • 3. Data: 2016-01-16 02:34:39
    Temat: Re: Czy Diora faktycznie była taka dobra?
    Od: "Pawel \"O'Pajak\"" <o...@g...pl>

    Powitanko,


    > Faktycznie sprzęt Diory był taki dobry, że wyprzedzał w/w marki?

    Co do Diory sie nie wypowiem, bo nie mialem. Mam natomiast Radmora i
    smialo moge powiedziec, ze to kawal porzadnego sprzetu. Niezwykle
    starannie wykonany. Firma zreszta istnieje i ma sie doskonale. Pisza, ze
    nawet serwisuja swoj dawny sprzet audio. Mam tez mala wieze Technicsa i
    to koszmarna tandeta: laminat papierowy, klejem mocowane przewody, trafo
    parzy. Podlaczam Radmora do perkusji - gra, podlaczam do Technicsa -
    kazde uderzenie powoduje zadzialanie jakis ukladow zabezpieczajacych,
    wlacza sie wiatrak i tyle, niezaleznie od ustawienia glosnosci.
    Natomiast wspomniane przez Ciebie firmy to glownie Japonce. Teraz pewnie
    Chiny. Nie wiem jak Grundig. Nie sadze, zeby jakos celowo wykanczali
    polska elektronike, ale tez nie zdziwilbym sie, jakby Niemcy tak sobie
    zazyczyli.
    Kiedys wieza kosztowala iles srednich krajowych, a i tak spod lady sie
    zdobywalo takie rzeczy. Szlo to na zachod, gdzie jesli PRL zarobil na
    tym 30$, to mial na pensje pracownika.
    Teraz mozesz wejsc do sklepu, kupic bulki, mleko, wieze, telewizor i
    kasy Ci zostanie. No chyba, ze kupisz duzo mleka;-)
    Nie ma dzisiaj racji bytu fabryka, ktora zatrudnia tysiace ludzi. Nie
    zarobi na siebie.
    Co oczywiscie nie zmienia faktu, ze takie kanalie jak Bielecki, Buzek,
    czy Miller co nie mogli ukrasc, to zniszczyli.
    Produkowalismy wiele fajnych rzeczy i moglismy miec jakas nasza
    specjalnosc. Chocby lampy produkowac dla audiofili. Najbardziej szkoda
    ludzi, ktorzy wiedzieli jak sie to robi. Zamiast mamy teraz najwiecej
    ekonomistow na 1000 mieszkancow, cala mase urzednikow, specjalistow od
    marketingu i hotelarstwa, dziennikarzy. No ale jak pokazuje przyklad
    Radmora - da sie jednak przetrwac i wyjsc na prosta. Cen swoich
    produktow nie podaja, jak przystalo na polska firme, no ale pewnie kase
    robia na wojsku. Mi natomiast przyslali serwisowke swojego amplitunera
    calkiem za darmo jak ladnie poprosilem.


    Pozdroofka,
    Pawel Chorzempa
    --
    "-Tato, po czym poznać małą szkodliwość społeczną?
    -Po wielkiej szkodzie prywatnej" (kopyrajt: S. Mrożek)
    ******* >>> !!! UWAGA: ODPOWIADAM TYLKO NA MAILE:
    moje imie.(kropka)nazwisko, ten_smieszny_znaczek, gmail.com


  • 4. Data: 2016-01-16 02:39:36
    Temat: Re: Czy Diora faktycznie była taka dobra?
    Od: Dupek Żołędas <s...@g...com>

    W dniu 16-01-16 o 01:42, Marek pisze:
    > http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,9935
    >
    > Cytat:
    > " Na początku przemian pisano o Diorze w niemieckim piśmie fachowym
    > ,,Stereoplay": ,,Polacy nadchodzą. Czyżby kraj sprzętu hi-fi?".
    > W opublikowanym tam teście Diora wyprzedzała czołowe marki światowe,
    > takie jak JVC, Technics, Aiwa, Grundig."
    >
    > Faktycznie sprzęt Diory był taki dobry, że wyprzedzał w/w marki?
    > Polecam fragment programu Jaworowicz na końcu tego artykułu. Panie
    > siedzące przy pustej taśmie produkcyjnej 8 godz... szok
    >
    Nie, nie była.
    Rzeczywiście wyróżniającym sie pod względem konstrukcji i jakości był
    tylko sprzęt RADMORa.
    Amplituner ,który produkowali to było coś. Również pod względem wzorniczym.
    Sprzęt Diory również miałem. Kupiłem wieżę sprzedawaną pod marką
    Thompson bodajże bezpośrednio w zakładach w 1980 roku.Pisywałem na te
    tematy wtedy do gazet i tylko dlatego miałem "wejscie" do dyr.
    Nowaka.Inaczej był nie do kupienia.
    W wieży był magnetofon kasetowy deck MSH-101. Jak na polskie ówczesne
    warunki całkiem przyzwoita konstrukcja. W kazdym razie lepsza niz wyroby
    Kasprzaka.
    tak czy inaczej to była średnia pólka w porównaniu z zachodem. Nic
    nadzwyczajnego. Produkowali to prawie wyłącznie na zachód do marketów.
    Wsad dewizowy był potrzebny.


  • 5. Data: 2016-01-16 02:49:58
    Temat: Re: Czy Diora faktycznie była taka dobra?
    Od: PiteR <e...@f...pl>

    racjonalista pisze tak:

    > http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,9935


    > Na początku przemian produkująca elektronikę hi-tech Diora nie
    > musiała gonić technologicznie Zachodu, gdyż była w I lidze.

    potem musiałaby i nie dogoniłyby


    > Na początku przemian pisano o Diorze w niemieckim piśmie fachowym
    > ,,Stereoplay": ,,Polacy nadchodzą. Czyżby kraj sprzętu hi-fi?". W
    > opublikowanym tam teście Diora wyprzedzała czołowe marki światowe,
    > takie jak JVC, Technics, Aiwa, Grundig.

    może i wyprzedzała ale potem ludzie zlali na sprzęt grający


    > Naturalnie, Zachód nie miał zamiaru zostać podbitym, więc cała
    > polska elektronika została skazana na wygaszenie.

    tak byłby podbity jak przez polskie aktorki, posenkarki i polski sport.


    > Europejskie struktury polityczne nigdy nie zgodziłyby się na
    > integrację, gdyby wiedziały, że ich wrażliwe, wysoko rozwinięte i
    > strategiczne sektory gospodarki mogą zostać podbite przez polskie
    > firmy.

    pewnie spać nie mogły po nocach te struktury ze strachu.


    > Jestem przekonany, że historia polskiej transformacji zostanie
    > rychło napisana na nowo, z pokazaniem jej prawdziwych
    > mechanizmów.

    ludzie będą rozrywać ebooki


    > Nasi okupanci stoją dziś na miejscu naszych dawnych zakładów
    > produkcyjnych, które były głównymi ośrodkami lokalnego życia
    > społecznego.

    Nie no litości. Ale brednie. Do pracy się chodzi dla pieniedzy pracować
    a nie się całować. Wróciłem z Anglii do Polski i znowu te durne macanie
    się ze wszystkimi co rano i przymusowe wigilie pracowe. Ten brak
    dystansu, delikatności i wścibstwo. Ja cię mogę zapytać czy chodzisz do
    kościoła. Chuj cię to obchodzi czy chodzę prostaku.


    --
    Piter

    Let me see your war face.


  • 6. Data: 2016-01-16 12:08:05
    Temat: Re: Czy Diora faktycznie była taka dobra?
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    Pan Pawel napisał:

    >> Faktycznie sprzęt Diory był taki dobry, że wyprzedzał w/w marki?
    >
    > Co do Diory sie nie wypowiem, bo nie mialem. Mam natomiast Radmora
    > i smialo moge powiedziec, ze to kawal porzadnego sprzetu. Niezwykle
    > starannie wykonany.

    Też miałem, a nawet mam jeszcze w swoich zbiorach. Co do tego sprzętu
    zawsze miałem mieszane uczucia. Bo z jednej strony solidnie wykonany,
    może nawe miejscami zbyt solidnie. A z drugiej sam projekt. Tranzystory
    końcówki mocy wzięte z tych, co przeznaczone do zasilaczy. Stereodekoder
    na archaicznym układzie scalonym, który szumi jak Niagara, żadne strojenie
    nie pomoże. Bi na inny wsadu dewizowego nie było. Nawet śrubki w środku
    łatwo poznać, że pochodzą z Państwowych Zakładów Śrub i Wkrętów i jakością
    odbiegają od elementów specjalnie wykonanych do tego radia. Można odnieść
    wrażenie, że projektanci starali się jak mogli, ale wyszło jak zwykle.

    > Natomiast wspomniane przez Ciebie firmy to glownie Japonce. Teraz pewnie
    > Chiny. Nie wiem jak Grundig. Nie sadze, zeby jakos celowo wykanczali
    > polska elektronike, ale tez nie zdziwilbym sie, jakby Niemcy tak sobie
    > zazyczyli.

    Pod koniec lat siedemdziesiątych Grudig sporą część swojej produkcji
    ulokował w warszawskich Zakładach Radiowych Kasprzaka. W 1980 roku
    iałem tam praktyki, widziałem jak to wygląda. Z Niemiec przychodziły
    elementy elektroniczne i plastik na obudowy w workach, kartony na
    opakowania z napisem "Grundig" i wydrukowane w różnych językach
    (spotkałem nawet partię zamówioną przez Wietnam, może i do Chin coś
    szło). Za jedną sztukę dostawaliśmy 6,50-8,50 DM. Sprzęt podobnej
    klasy kupowałem kilka lat wcześniej w niemieckim sklepie za około
    200 DM. Nie, to nie było tak, że Niemcy celowo chcieli nas wykończyć
    (choć nie przekonam tych, co uważają, że każden jeden Niemiec co rano
    budzi się z myślą, jak by tu nam zaszkodzić). Zlecali do nas porodukcję
    task, jak teraz zleca się do Chin czy Wietnamu. Nie ich wina, że nasz
    robotnik pracował za miskę ziemniaków z kwaśnym mlekiem. To nami wtedy
    rządiłu wtedy takie kanalie, którym ten układ nie przeszkadzał, a nawet
    się podobał.

    > Co oczywiscie nie zmienia faktu, ze takie kanalie jak Bielecki, Buzek,
    > czy Miller co nie mogli ukrasc, to zniszczyli.

    Już na samym początku lat dziewięćdziesiątych zaczynały padać Warszawskie
    Zakłady Telewizyjne (teraz ze zdziwieniem przeczytałem, że owicjalnie
    istniały jeszcze kilkanaście lat). Też wtedy tłum nawiedzonych skandował,
    że widać nie mogli ukraść, więc niszczą. I żeby za wszelką cenę utrzymać,
    dopłacać, dopłacać i dopłacać, bo jak się raz zlikwiduje produkcję
    telepudeł w kraju, to już na zawsze skazani będziemy na import. A nie
    o take Polske walczylim. Kilka lat później Polska stała się największym
    producentem telewizorów w Europie.

    Teraz będzie jeszcze lepiej. Bo nastąpiła dobra zmiana, rządzący nami
    szlachetni i światli ludzie postarali się o zmianę kursów walutowych,
    by nasz eksport się opłacił.

    Jarek

    --
    -- Szwejku, Jezus Maria, Himmelherrgott, ja was zastrzelę, bydlę jedno,
    ośle, kretynie, gówniarzu jeden! Czy można być takim bałwanem?
    -- Posłusznie melduję, panie oberlejtnant, że można.


  • 7. Data: 2016-01-16 12:12:49
    Temat: Re: Czy Diora faktycznie była taka dobra?
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    Pan Mario napisał:

    >> Faktycznie sprzęt Diory był taki dobry, że wyprzedzał w/w marki?
    >
    > "Podobny wyrok spadł na całą polską elektronikę. Elwro, Elta, Elwa,
    > Cemi, Telcza, Diora, Fonica, Radmor. Byliśmy jedynym krajem z własną
    > technologią układów scalonych i półprzewodnikowych, nie bazowaliśny
    > na Tajwanie Chinach."
    >
    > Trochę śmieszne to co tu piszą. Własne układy scalone robili i Czesi i
    > Niemcy z NRD, oczywiście ZSRR i nawet Bułgaria - słynna ze szlifowania
    > układów i robienia kopii.

    Z tym "bazowaniem na Chinach", to też śmieszne bardzo jest. W czasach
    największej świetności Diory w Chinach wciąż jeszcze rządził tow. Mao.
    W Państwie Środka nie używano samochodów ciężarowych, by każdy Chińczyk
    mógł mieć robotę przy pchaniu taczek. Prywatnych samochodów osobowych
    nie było wcale. A z produktów eksportowych, to może jakieś miotły ryżowe.

    Zaś co do Bułgarii, to słowo "nawet" jest krzywdzące. Tam RWPG postanowiło
    lokować zaawansowany przemysł elektroniczny. Mają oni po temu znacznie
    lepsze warunki naturalne -- czyste górskie powietrze. Chociaż pewnie
    tradycyjna, historycnie uwarunkowana, lojalność Bułgarów wobec Rosji
    też nie była bez znaczenia -- lepiej działać ze swoimi, niż elementem
    tak niepewnym, jak Polacy. W każdym razie w Bułgarii branżowe szkolnictwo
    wyższe było na wysokim poziomie i sporo tam potrafiono. Oczywiście u nas
    są tacy, co lepiej pamiętają, że tylko Polak Potrafi (przeczytali na murze
    i zapamiętali do dzisiaj).

    Jarek

    --
    Bułgar to też słowianin, choć bardziej od nas czarny,
    Żeby mu sprawić przyjemność, jeździmy często do Warny
    I każdy jakiś kożuszek przywieźć się stamtąd stara
    Żeby się Bułgar nie przegrzał, bo my kochamy Bułgara!!!


  • 8. Data: 2016-01-16 12:30:18
    Temat: Re: Czy Diora faktycznie była taka dobra?
    Od: Krzysztof Gajdemski <s...@r...org.pl>

    Jest Sat, 16 Jan 2016 02:34:39 +0100, Pawel "O'Pajak" pisze:
    > Powitanko,
    >
    >
    >> Faktycznie sprzęt Diory był taki dobry, że wyprzedzał w/w marki?
    > Co do Diory sie nie wypowiem, bo nie mialem. Mam natomiast Radmora i
    > smialo moge powiedziec, ze to kawal porzadnego sprzetu. Niezwykle
    > starannie wykonany.

    To m.in. dlatego, że stylizowany był na sprzęt wojskowy. Wygląd
    zaprojektowany przez najlepszego człowieka z Ośrodka Wzornictwa
    Przemysłowego, projektowany i produkowany w zakładach zajmujących się
    techniką wojskową.

    Produkcja musiała być bardzo kosztowna, wymagająca także wkładu
    dewizowego (np. słynne importowane z Japonii wskaźniki). Kwestią czasu
    była konieczność obniżenia kosztów produkcji, toteż jakość późniejszych
    modeli spadła.

    > Firma zreszta istnieje i ma sie doskonale. Pisza, ze
    > nawet serwisuja swoj dawny sprzet audio.

    Kiedyś (nie wiem jak wygląda to teraz) była to działalność nieoficjalna.
    Faktem jest, że nawet obecnie można w tym zakładzie odrestaurować płyty
    czołowe odbiornika, gałki etc.

    > Co oczywiscie nie zmienia faktu, ze takie kanalie jak

    [ ciach, farmazony ]

    Z tym idź na psp.

    k.
    --
    Krzysztof Gajdemski | songo (at) debian.org.pl | KG4751-RIPE
    Registered Linux User #133457 | BLUG Registered Member #0005
    PGP key at: http://s.debian.org.pl/gpg/gpgkey * ID: 3C38979D
    Szanuję was wszystkich, którzy pozostajecie w cieniu - Snerg


  • 9. Data: 2016-01-16 13:18:47
    Temat: Re: Czy Diora faktycznie była taka dobra?
    Od: Paweł Pawłowicz <p...@w...up.wroc [kropka] pl>

    W dniu 2016-01-16 o 12:12, Jarosław Sokołowski pisze:
    > Pan Mario napisał:
    >
    >>> Faktycznie sprzęt Diory był taki dobry, że wyprzedzał w/w marki?
    >>
    >> "Podobny wyrok spadł na całą polską elektronikę. Elwro, Elta, Elwa,
    >> Cemi, Telcza, Diora, Fonica, Radmor. Byliśmy jedynym krajem z własną
    >> technologią układów scalonych i półprzewodnikowych, nie bazowaliśny
    >> na Tajwanie Chinach."
    >>
    >> Trochę śmieszne to co tu piszą. Własne układy scalone robili i Czesi i
    >> Niemcy z NRD, oczywiście ZSRR i nawet Bułgaria - słynna ze szlifowania
    >> układów i robienia kopii.
    >
    > Z tym "bazowaniem na Chinach", to też śmieszne bardzo jest. W czasach
    > największej świetności Diory w Chinach wciąż jeszcze rządził tow. Mao.
    > W Państwie Środka nie używano samochodów ciężarowych, by każdy Chińczyk
    > mógł mieć robotę przy pchaniu taczek. Prywatnych samochodów osobowych
    > nie było wcale. A z produktów eksportowych, to może jakieś miotły ryżowe.

    Dorzucę, że w tamtych czasach Japonia pełniła funkcję podobną, jak dziś
    Chiny. Można było kupić japońskie podróbki, funkcjonowało powiedzenie
    "japońska lipa".
    W kwestii Diory: mam wzmacniacz WS504, ma się dobrze, jedyne, co w nim
    robiłem to czyszczenie potencjometrów i styków przekaźników
    głośnikowych. Teraz gra na Quadralowych Wotanach, jestem bardzo
    zadowolony :-)

    Pozdrawiam,
    P.P.


  • 10. Data: 2016-01-16 14:19:42
    Temat: Re: Czy Diora faktycznie była taka dobra?
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    Pan Paweł Pawłowicz napisał:

    >>>> Faktycznie sprzęt Diory był taki dobry, że wyprzedzał w/w marki?
    >>>
    >>> "Podobny wyrok spadł na całą polską elektronikę. Elwro, Elta, Elwa,
    >>> Cemi, Telcza, Diora, Fonica, Radmor. Byliśmy jedynym krajem z własną
    >>> technologią układów scalonych i półprzewodnikowych, nie bazowaliśny
    >>> na Tajwanie Chinach."
    >>>
    >>> Trochę śmieszne to co tu piszą. Własne układy scalone robili i Czesi i
    >>> Niemcy z NRD, oczywiście ZSRR i nawet Bułgaria - słynna ze szlifowania
    >>> układów i robienia kopii.
    >>
    >> Z tym "bazowaniem na Chinach", to też śmieszne bardzo jest. W czasach
    >> największej świetności Diory w Chinach wciąż jeszcze rządził tow. Mao.
    >> W Państwie Środka nie używano samochodów ciężarowych, by każdy Chińczyk
    >> mógł mieć robotę przy pchaniu taczek. Prywatnych samochodów osobowych
    >> nie było wcale. A z produktów eksportowych, to może jakieś miotły ryżowe.
    >
    > Dorzucę, że w tamtych czasach Japonia pełniła funkcję podobną, jak dziś
    > Chiny. Można było kupić japońskie podróbki, funkcjonowało powiedzenie
    > "japońska lipa".

    Tak to w skrócie wyglądało. Może tylko z tymi podrókami, to nie do końca
    tak. Japński naród ma osobliwe upodobania i lubi wymyślać różne dziwadła,
    które poza wyspami rzadko znajdują uznanie. Oryginalności w nich wiele.
    W każdym razie pierwsze co się przebiło, to "japońskie radyjko". Japońskie
    radyjko miało być najmniejsze jak tylko dało się zrobić. Japońskie radyjka
    stały się znane w świecie jeszcze w latach sześćdziesiątych. Na początku
    lat siedemdziesiątych mój ojciec był na jakimś stypendium w Europie
    Zachodniej. Przywiózł więc na zamówienie domowej młodzieży trochę sprzętu
    grającego. Japońskiego. To już nie były "japońskie radyjka", tylko coś
    trochę poważniejszego. Był dwa razy tańszy od wyrobów lokalnych, tubylcy
    niechętnie takie rzeczy kupowali.

    > W kwestii Diory: mam wzmacniacz WS504, ma się dobrze, jedyne, co w nim
    > robiłem to czyszczenie potencjometrów i styków przekaźników głośnikowych.
    > Teraz gra na Quadralowych Wotanach, jestem bardzo zadowolony :-)

    W przedwojennych radiach potencjometry z węglowym ślizgaczem przeważnie
    są wciąż w doskonałym stanie.

    Jarek

    PS
    Na mojej ulicy, chyba jeszcze od czasów schyłkowego Gomułki, a może
    wczesnego Gierka, stał samochód marki "Toyota". Stał, nigdy nie jeździł.
    Wyglądał jakby nadwozie projektował artysta ludowy praktykujący wcześniej
    rzeźbę kozikiem w drewnie lipowym. A wykonał go miejscowy kowal z tego,
    co udało się znaleźć w szopie obok kuźni.

    --
    Lecz radio, jak wiecie, | Pudło to zamienię
    Bardzo trzeszczy w lecie... | Na żywe stworzenie."
    Stryjek myśli sobie: | Mieszkał chłop przy szosie,
    "Ano wiem, co zrobię, | Dał za radio prosię.

strony : [ 1 ] . 2 ... 10 ... 14


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: