-
21. Data: 2011-09-07 21:55:30
Temat: Re: Czasem człowiek musi..
Od: Janko Muzykant <j...@w...pl>
W dniu 2011-09-07 14:28, Marx pisze:
> Po co to całe filozofowanie? Fotografia to obrazki, dorabianie do tego
> podtekstów, historii starego dębu czy innych opowieści nie ma sensu.
> Cykasz zdjęcie, podoba się lub nie.
Po co zbieranie znaczków? Znaczki to są na list, potem w śmieci.
Po co konkursy szopenowskie? Raz wystarczy nagrać, reszta niepotrzebnie
się męczy.
Po co w ogóle żyć? Świat bez nas niewiele różniłby się...
Pozwól filozofować temu, kto lubi :)
> Jak chcesz poznać ludzi, dopisać kawałek tekstu - to to już nie jest
> fotografia tylko reportaż
Po co nazywać? :)
--
pozdrawia Adam
różne takie tam: www.smialek.prv.pl www.facebook.com/smialekadam
/chciałbym kiedyś dostać jakąś łapówkę.../
-
22. Data: 2011-09-07 21:58:58
Temat: Re: Czasem człowiek musi..
Od: Janko Muzykant <j...@w...pl>
W dniu 2011-09-07 23:13, marek augustynski pisze:
> Dopóki zdjęcia nie dotyczą ludzi mógłbym się dla spokoju zgodzić, chociaż
> myślę, że zwykłe widoczki mogą powiedzieć dokładnie to samo.. brnę w
> szczegóły, nieważne..
Dlatego tak mało fotografuję ludzi, a jeśli już, to raczej staram się
uprawiać ''podglądactwo'' czyli najbardziej bezinwazyjną formę fotografii.
Ludzie zasługują na dobrego fotografa, jeśli takim się nie jest, można
co najwyżej uprawiać jakąś formę niesubiektywnej kalki. Inaczej łatwo
zrobić zoo.
--
pozdrawia Adam
różne takie tam: www.smialek.prv.pl www.facebook.com/smialekadam
/oryginalność powstaje wtedy, kiedy o niej nikt nie myśli/
-
23. Data: 2011-09-07 22:11:51
Temat: Re: Czasem człowiek musi..
Od: John Smith <j...@e...net>
W dniu 2011-09-07 23:58, Janko Muzykant pisze:
> W dniu 2011-09-07 23:13, marek augustynski pisze:
>> Dopóki zdjęcia nie dotyczą ludzi mógłbym się dla spokoju zgodzić, chociaż
>> myślę, że zwykłe widoczki mogą powiedzieć dokładnie to samo.. brnę w
>> szczegóły, nieważne..
>
> Dlatego tak mało fotografuję ludzi, a jeśli już, to raczej staram się
> uprawiać ''podglądactwo'' czyli najbardziej bezinwazyjną formę fotografii.
> Ludzie zasługują na dobrego fotografa, jeśli takim się nie jest, można
> co najwyżej uprawiać jakąś formę niesubiektywnej kalki. Inaczej łatwo
> zrobić zoo.
>
A niby czym się różni podglądactwo od zoo/safari?
Cały czas jest to powierzchowne. Różnica się pojawia, jak się zaczyna
bliższy kontakt i zejście pod skórę.
--
Mirek
-
24. Data: 2011-09-07 22:14:49
Temat: Re: Czasem człowiek musi..
Od: Janko Muzykant <j...@w...pl>
W dniu 2011-09-08 00:11, John Smith pisze:
> A niby czym się różni podglądactwo od zoo/safari?
> Cały czas jest to powierzchowne. Różnica się pojawia, jak się zaczyna
> bliższy kontakt i zejście pod skórę.
To zależy od definicji, a ja mam taką: podglądactwo to po prostu obraz
nieingerencyjny, bliski rzeczywistości zastanej, stroniący od
subiektywizmu (winiety, fiszaje, ujęcia nasuwające pewne myśli itp). Zoo
to właśnie przeciwieństwo tego - taki nowoczesny reportaż z tanim
przesłaniem.
--
pozdrawia Adam
różne takie tam: www.smialek.prv.pl www.facebook.com/smialekadam
/to nie ja, to tylko ja/
-
25. Data: 2011-09-07 22:31:13
Temat: Re: Czasem człowiek musi..
Od: Zygmunt Dariusz <z...@g...com>
On Sep 7, 5:55 pm, Janko Muzykant <j...@w...pl> wrote:
> W dniu 2011-09-07 14:28, Marx pisze:
>
> > Po co to całe filozofowanie? Fotografia to obrazki, dorabianie do tego
> > podtekstów, historii starego dębu czy innych opowieści nie ma sensu.
> > Cykasz zdjęcie, podoba się lub nie.
>
> Po co zbieranie znaczków? Znaczki to są na list, potem w śmieci.
> Po co konkursy szopenowskie? Raz wystarczy nagrać, reszta niepotrzebnie
> się męczy.
> Po co w ogóle żyć? Świat bez nas niewiele różniłby się...
>
> Pozwól filozofować temu, kto lubi :)
Zapomniales dodac, ze za wyjatmiem zygiego photo.
A moze tylko filozofowac wolo tym co lubia, ale uprawiac lubianej
profesjii, nie wolno juz kazdemu?
Ziggy Photo - American Professional Photographer
http://www.ziggyphotoonline.com/
-
26. Data: 2011-09-07 23:07:33
Temat: Re: Czasem człowiek musi..
Od: John Smith <j...@e...net>
W dniu 2011-09-08 00:14, Janko Muzykant pisze:
> obraz nieingerencyjny, bliski rzeczywistości zastanej
Czyli nietendencyjny, ale jednak powierzchowny obraz co ciekawszych
"człowieków".
Madagaskar, zoo, safari.
--
Mirek
-
27. Data: 2011-09-07 23:28:31
Temat: Re: Czasem człowiek musi..
Od: "marek augustynski" <h...@p...onet.pl>
> > Dlatego tak mało fotografuję ludzi, a jeśli już, to raczej staram się
> > uprawiać ''podglądactwo'' czyli najbardziej bezinwazyjną formę fotografii.
> > Ludzie zasługują na dobrego fotografa, jeśli takim się nie jest, można
> > co najwyżej uprawiać jakąś formę niesubiektywnej kalki. Inaczej łatwo
> > zrobić zoo.
> >
>
> A niby czym się różni podglądactwo od zoo/safari?
> Cały czas jest to powierzchowne. Różnica się pojawia, jak się zaczyna
> bliższy kontakt i zejście pod skórę.
> A niby czym się różni podglądactwo od zoo/safari?
Janko pisze o podglądactwie w rozumieniu ,,chodzę sobie i pykam zdjęcia
ludziom,,. Przypadek ciekawski, szczery, trochę z przymrużeniem oka i wbrew
pozorom zawierający w sobie spory humanizm. Coś niedobrego zaczyna się dziać,
kiedy fotografujący ma rodzaj strachu, jakby kompleks, który widać poprzez
poważne podejście do tematu. On chce patrzeć na ludzi ale nie przyznaje się,
że ich podgląda. ,,Podchodzi do nich,, fizycznie z barierą psychiczną. Zbyt
poważne zdjęcia są podejrzane. Nie tylko portrety.
marek
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
28. Data: 2011-09-08 00:03:40
Temat: Re: Czasem człowiek musi..
Od: John Smith <j...@e...net>
W dniu 2011-09-08 01:28, marek augustynski pisze:
> Janko pisze o podglądactwie w rozumieniu ,,chodzę sobie i pykam zdjęcia
> ludziom,,. Przypadek ciekawski, szczery, trochę z przymrużeniem oka i wbrew
> pozorom zawierający w sobie spory humanizm.
Ale wizyta w zoo też nie oznacza nic złego i też może wynikać z miłości
do zwierząt. Jednak jest poznaniem powierzchownym, zachwytem nad pięknym
futerkiem, radością z antropomorficznych zachowań, etc.
I fotografujesz bezczelnie, bezpiecznie, bo zza krat. Tak też
zrozumiałem Twoje "safari", w opozycji do bardziej zaangażowanego kontaktu.
> [...] poważne podejście do tematu. [...] nie przyznaje się, że ich podgląda.
Tu nie bardzo wiem o czym piszesz.
--
Mirek
-
29. Data: 2011-09-08 09:41:53
Temat: Re: Czasem człowiek musi..
Od: marek augustynski <m...@g...com>
> > Janko pisze o podglądactwie w rozumieniu ,,chodzę sobie i pykam zdjęcia
> > ludziom,,. Przypadek ciekawski, szczery, trochę z przymrużeniem oka i wbrew
> > pozorom zawierający w sobie spory humanizm.
>
> Ale wizyta w zoo też nie oznacza nic złego i też może wynikać z miłości
> do zwierząt. Jednak jest poznaniem powierzchownym, zachwytem nad pięknym
> futerkiem, radością z antropomorficznych zachowań, etc.
> I fotografujesz bezczelnie, bezpiecznie, bo zza krat. Tak też
> zrozumiałem Twoje "safari", w opozycji do bardziej zaangażowanego kontaktu.
Pisząc ,,safarii,, mam na myśli polowanie, w którego centrum znajduje
się łowca. On jedzie po trofeum i nosie ma zwierzę, bo kieruje nim
plan, przymus zdjęcia obiektu.
W opozycji do safari jest buszmen, który przemieszcza się po sawannie
i podpatruje co się tam ciekawego dzieje. To wytrawny obserwator nie
chowający się za strzelbą.
Wejście pod skórę wydaje się bardziej zaangażowanym kontaktem, ale nie
można przez to stawiać innych przypadków w jednym rzędzie.
> > [...] poważne podejście do tematu. [...] nie przyznaje się, że ich podgląda.
>
> Tu nie bardzo wiem o czym piszesz.
Trofeum.
marek
-
30. Data: 2011-09-08 10:16:13
Temat: Re: Czasem człowiek musi..
Od: "b...@n...pl" <b...@n...pl>
On 08.09.2011 11:41, marek augustynski wrote:
>>> Janko pisze o podglądactwie w rozumieniu ,,chodzę sobie i pykam zdjęcia
>>> ludziom,,. Przypadek ciekawski, szczery, trochę z przymrużeniem oka i wbrew
>>> pozorom zawierający w sobie spory humanizm.
>>
>> Ale wizyta w zoo też nie oznacza nic złego i też może wynikać z miłości
>> do zwierząt. Jednak jest poznaniem powierzchownym, zachwytem nad pięknym
>> futerkiem, radością z antropomorficznych zachowań, etc.
>> I fotografujesz bezczelnie, bezpiecznie, bo zza krat. Tak też
>> zrozumiałem Twoje "safari", w opozycji do bardziej zaangażowanego kontaktu.
>
> Pisząc ,,safarii,, mam na myśli polowanie, w którego centrum znajduje
> się łowca. On jedzie po trofeum i nosie ma zwierzę, bo kieruje nim
> plan, przymus zdjęcia obiektu.
> W opozycji do safari jest buszmen, który przemieszcza się po sawannie
> i podpatruje co się tam ciekawego dzieje. To wytrawny obserwator nie
> chowający się za strzelbą.
Chyba masz własną definicję słowa buszmen. To osoba, która musi
przynieść coś do zjedzenia i czy zwierzę jest w ciapki czy w paski to
mało go interesuje. Ma być zjadliwe i upolowanie go powinno być jak
najłatwiejsze.
--
wer <",,)~~
http://szumofob.eu