eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.rec.foto.cyfrowaCyfra VS AnalogRe: Cyfra VS Analog
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!news.gazeta.pl!not-for-mail
    From: dominik <u...@d...net.pl>
    Newsgroups: pl.rec.foto.cyfrowa
    Subject: Re: Cyfra VS Analog
    Date: Thu, 08 Apr 2010 01:06:20 +0200
    Organization: n/a
    Lines: 220
    Message-ID: <hpj35f$d0f$1@inews.gazeta.pl>
    References: <hpb324$25k$1@node2.news.atman.pl> <hpbgu4$pvt$1@inews.gazeta.pl>
    <hpcbgp$pjb$1@node1.news.atman.pl> <hpckg9$1vf$1@inews.gazeta.pl>
    <hpcq9o$rah$1@node1.news.atman.pl> <hpcvln$6b9$1@inews.gazeta.pl>
    <hpevq6$69o$2@node1.news.atman.pl> <hpge1u$2ii$1@inews.gazeta.pl>
    <hpgl9s$pmj$1@node2.news.atman.pl>
    NNTP-Posting-Host: 233.56.classcom.pl
    Mime-Version: 1.0
    Content-Type: text/plain; charset=UTF-8
    Content-Transfer-Encoding: 8bit
    X-Trace: inews.gazeta.pl 1270681584 13327 195.150.56.233 (7 Apr 2010 23:06:24 GMT)
    X-Complaints-To: u...@a...pl
    NNTP-Posting-Date: Wed, 7 Apr 2010 23:06:24 +0000 (UTC)
    X-User: ninikowy2
    In-Reply-To: <hpgl9s$pmj$1@node2.news.atman.pl>
    User-Agent: Thunderbird 2.0.0.21 (X11/20090318)
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.rec.foto.cyfrowa:853277
    [ ukryj nagłówki ]

    On 2010-04-07 02:42, Marcin [3M] wrote:
    >> odbitki które miały może z 50 dpi i fotograf byl z nich zadowolony i nikt
    >> mu zwrócił na to uwagę, poza mną, bo mnie gryzło w oczy (okrutna
    >> pikseloza). To niestety smutne spostrzeżenie.
    > Mnie klient, szczególnie statystyczny, nie interesuje. Interesuje mnie
    > "ekstrema".

    Ekstrema są fajne o ile ktoś potrafi je dostrzec. Tzn. na nic mi np
    drukarka drukująca w 1000000dpi, skoro i tak mało kto rozróżni wobec
    300dpi. Za to powiedzmy "eksploatowanie" danej techniki do granic może być
    ciekawe i robić wrażenie. Np. ekstremalne makro.


    >> Monitor to tylko sposób na na porównanie, niekoniecznie jedyny właściwy,
    >> za to wygodny i łatwy do zaprezentowania.
    > Zależy co i komu chcesz prezentować. Ostatnio ktoś się pytał, dlaczego
    > ma fiolet zamiast błękitów albo na odwrót. To, jak wygląda kolor czasem
    > może mieć znaczenie :)

    Ależ są monitory dobre, złe i beznadziejne. Dodatkowo są ludzie którzy
    nawet na beznadziejnych czują się dobrze. Siostra ma LCD, które ma banding
    tak duży, że pomiędzy 16bit, a 32 bit nie ma jakiejkolwiek różnicy i jej
    to wystarcza. Ona tego zupełnie nie widzi, a mnie szlag trafia jak choćby
    w wordzie coś pokazuje mi.


    >> Tylko widzisz - 50x70 nie jest formatem oglądanym z takiej odległości i
    >> wątpię, że uda Ci się z analogowego 35mm uzyskać takie zdjęcie, które
    >> będzie miało detale powyżej 300dpi w tym formacie.
    > Dlaczego nie jest oglądany? Przesądy.

    Dlatego, że nie obejmujesz już tego wzrokiem, więc równie dobrze możesz
    zrobić odbitkę mniejszą (i wtedy to z innego kadru). Niestety blade runner
    jeszcze ma daleko do rzeczywistości :-D


    > A co do kopiowania optycznego mają dpi?
    > Jeżeli już to l/mm.

    Powiedzmy, że te jednostki się potrafią w powien sposób przeliczać. Przy
    wydruku "w dpi" również nie masz idealnych prostokącików.


    > Średnioczuły materiał barwny przenosił do 100 par linii/mm. PARA linii,
    > to jest linia czarna i biała.
    > Zgodnie z twierdzeniem o próbkowaniu, aby oddać to samo musisz mieć w
    > matrycy gęstość 200px/mm.
    > Dla linii przekątnych powiększasz to o ca. 40%, czyli 280l/mm. To daje
    > teoretyczną liczbę pikseli równą... coś jakby 64M???

    Kiedyś na grupie tu liczono rozdzielczość dla filmu i wyszło ok. 25Mpix.
    Waldo nawet na spotkaniach GGF czasem przypominał o tym, że świat się
    skończy jak będzie DSLR z takim sensorem ;) Wyszedł soniak, a jednak świat
    się obraca.
    Podajesz teoretyczne granice w dość wyżyłowanym porównaniu. O wiele
    częściej będzie wiele mniej. Zerknij tu: http://tiny.pl/hglbp
    Najlepszy materiał będzie miał niezłe wyniki i pewnie na to był dowód
    wyżej, ale jak wspominałem w konkretnych warunkach wyjątkowo korzystnych
    dla jednej strony.


    > I właśnie to zobaczyłeś na teście zamieszczonym na stronie, tyle że dla
    > błony czarno-białej.

    Nie przeczę, że wyszło nieźle, ale rzeczywistość czasem w oczy kole.
    Popularny materiał ma niestety wiele mniej. Właściwie to raczej nie
    spotkasz takich efektów. Spotkasz za to wiele znacznie gorszych.


    > A ja widziałem to dla błony barwnej.

    64Mpix? :) pokaż :)


    >> Pinhole to zrobisz i ze śmieci, ale argumentem to nie będzie z całą
    >> pewnością. To po prostu dowód na to, że nowoczesne komputery i super
    >> wielkie monitory mamy dla wygody i zachcianek. To nie jest absolutnie
    >> niezbędne - można zrobić całkiem niezłe zdjęcia na stosunkowo tanim
    >> sprzęcie.
    > Chyba nie mówimy o tym samym.
    > Mnie nie podobała się analogowa "ruletka". Ta sama "ruletka" w wykonaniu
    > cyfrowym jast po prostu śmieszna.

    No wiesz.. nawet jak już wszyscy będą mieć idealne monitory to wciąż nie
    wszyscy będą mieć idealne oczy :) Od ruletki nie uciekniesz. I tak IMHO
    jest już bardzo dobrze. Początkowo wiele LCD nie nadawało się do
    czegokolwiek, CRT były za to drogą do nikąd. Za kolejne kilka lat jak już
    skończy się moda na wyjątkowo duże wielocalowe monitory to jeszcze te
    parametry się poprawią. Nawet dzisiejsze tanie TN nie są już tak wielkim
    znów złem.


    > I dlatego mamy te monitory. Nie dla zachcianek, tylko dla wiedzy o
    > wynikach pracy. Jeżeli zaś tej wiedzy nie masz nadal-to owszem, monitor,
    > komputer i pewnie klasa aparatu jest tylko zachciewajką.

    Przesadzasz :]


    >> pełnoklatkowość jest jeszcze zbyt droga, że nie ma takiego wyboru i
    >> takich możliwości, wiem że to się jednak zmieni.
    > Tyle, że wątek trochę odbiegł od samej odbitki przedstawionej na
    > początku (bo tu masakra cyfry była dość widoczna) w kierunku
    > gloryfikacji pozostałych zalet.

    Ależ wierz mi - od samego początku ani na chwilę nie przeczę, że cyfry
    używam wyłącznie z powodu wygody jaką z sobą niesie. Ciągle też robię
    zdjęcia analogowe, ale tylko "proste" ujęcia i mniej znaczące kadry, bo
    potem i tak nie mam dodatkowego czasu na skanowanie i obróbkę, której przy
    cyfrze robić nie muszę, bo mam od razu wygodne zdjęcie. O ciemni nawet nie
    wspominam, bo niestety nawet na pojedyncze zdjęcia nie mam tak czasu.


    > I tu mogę powiedzieć, że faktycznie, za cenę podobną do F100 mam aparat
    > od niego nie gorszy (lub gorszy niewiele) - tyle że cyfrowy. I jeżeli
    > zgodzę się, że 12MPX to wszystko czego mi potrzeba, to będę go mógł
    > pewnie używać jakieś 5-10 lat. Gorzej z drukarką/komputerem/monitorem i
    > w konsekwencji software. Te mają cykl życia krótszy.

    A tak swoją drogą to ile widziałeś popsutych LCD? CRT leciały ochoczo po
    pewnym czasie, ale z LCD jakoś to wyhamowało. Mój monitor ma jakieś 4 lata
    i nieźle daje rady, nie mam potrzeby zmiany. LCD w laptopie dla odmiany
    wymieniono już z pięć razy, ale tylko dlatego, że producent od nowości
    włożył całkowicie zły model.


    >> Tylko właśnie trudno mówić o nowym aparacie w sklepie 10 lat po
    >> premierze.
    >> Wtedy albo są niedobitki, albo aparaty mają inną wartość -
    >> kolekcjonerską.
    > Cyfrowy-z pewnością. Ale to był twój pomysł z używkami :)

    To była tylko refleksja, że to nowe zazwyczaj zdecydowanie jest
    przepłacone. Jeśli każdy absolutnie musi być z samego przodu nowości to
    zawsze wyda fortunę, bo niestety taki świat. To cena wygody i lansu. Stary
    5D nie jest taki zły i dla sporej liczby ludzi starczy, a jednak wielu po
    prostu stać na nówkę dwa, ale to też zrozumiałe bo to jednak aparat lepszy
    i po prostu wygodniejszy, a że tam ma filmy.. :)


    >>> Profesjonalista kończy zabawę, gdy coś jest "good enough". Dla amatora
    >>> granice praktycznie nie istnieją.
    >>> I tak było w moim środowisku, odkąd pamietam (końcówka lat 70-tych).
    >> Bo profesjonaliści mają inne kryteria odbioru. Amatorzy często za to
    >> zapychają dziury sprzętem.
    > A tego nie rozumiem.

    Profesjonalista po prostu wie jakie są efekty, jak do nich dość, czego
    potrzebuje. Wielu amatorów za to kupuje białe elki bo wierzy, że to
    właśnie to poprawi jakoś mocno ich zdjęcia.


    >> W samym gimpie AFAIR nie, ale nie musisz akurat jego do tego zaprzęgać.
    >> Może po prostu tam gdzie drukuję laby potrafią zrozumieć profil z pliku
    >> wobec czego probelmów nie miałem wielkich. Ważne, że odbitka odpowiadała
    >> temu co na monitorze (tym skalibrowanym).
    > No dobrze, a jak robiłeś symulację wydruku?
    > Bo słowo "odpowiada" jest dość elastyczne...

    Nie robiłem symulacji, robiłem za to kilka prób czasem. Ważne że odbitki
    dostawałem w końcu zbieżne z tym co na monitorze, czyli chyba ok? Za to
    owszem moja plujka pixma drukuje beznadziejnie i jest tylko dla "low
    quality" zastosowań.


    >> Ale miałeś też i wiele wad, przez które ciemnia przegrała. O zaletach nie
    >> musisz mi naprawdę pisać, bo je znam. Sęk w tym, że nie mam czasu, nie
    >> mam
    >> miejsca na to wszystko i warunków. Za to uwielbiam wygodę płynącą z
    >> cyfrowości.
    > Nie twierdzę, że technika cyfrowa nie ma plusów. Chodzi jednak o to,
    > żeby te plusy nie przysłoniły nam minusów :)

    No właśnie o to zawsze chodzi. Ja tam nie kryję, że chodzi mi głównie o
    czas, którego nie mam. Analogowo jest świetna zabawa, ale wyjątkowo
    czasochłonna.


    >> A możesz wypisać jak to ma się z wydajnością i z ceną na start? Tzn, jak
    >> chcesz wywołać kilka filmów to co i za ile. Szacowania per klatka mogą
    >> być bardzo ogólne.
    > Wołanie filmów we własnym zakresie raczej nie ma sensu.
    > Na start można zacząć od tego
    > http://www.tetenal.com.pl/go/_info/?id=637
    > http://fotonegatyw.com.pl/cgi-bin/shop.pl?id=1540&si
    d=&pin=&mod=03&towar=177621&pt=&lang=pl-pln&pdo=01&p
    sz=10960&pcz=
    >
    > i wołać " w rurce" i w temperaturze pokojowej.
    > 130zł za 5m2, czyli 3zł/A3.
    > Jak weźmiesz RA4 "normalne" to wyjdzie może i połowę taniej. Pozostaje
    > inwestycja w wołaczkę.
    > Wychodzi jak cena tuszu, i to w taniej w eksploatacji drukarce.

    Ale mi zupełnie nie o to chodziło :)
    Nie o tanio, tylko jak to było u pana w porównaniu. Bo ile kosztuje tani
    tetenal albo jeszcze chemia w proszku to ja wiem, ale to raczej nie da
    wyników takich jak tam.


    >> Wyciąganie drukarki dla jednej odbitki nigdy nie było sensowne. No chyba,
    >> że trzeba na już.
    > Ona, podobnie jak wiele innych drukarek, musi być włączona, bo inaczej
    > zaschnie.
    > Nie ma to nic wspólnego z ilością wydruków.

    To akurat nie jest prawdą, moja nie zasycha a korzystam raz na miesiąc
    może i to najczęściej drukując kilka płyt czy odbitek 10x15. Wiem, że
    marnuję wiele tak, ale niestety jakość z tego urządzenia mi nie wystarcza
    przy moich zdjęciach.

    --
    _[_]_
    (") dominik, gg:919564
    `--( : )--' http://www.dominik.net.pl
    ( : )
    ""`-...-'"" jgs





Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: