-
61. Data: 2011-01-11 00:27:06
Temat: Re: Było nie raz - światła na skrzyżowaniu
Od: Vax <m...@z...sie>
W dniu 2011-01-10 22:52, masti pisze:
>> bo żółte pomaga, za to licznik pomaga _jeszcze_bardziej_
>>
> acha, a szofer jeszce bardziej. Szofer dla każdego!
Mam ciekawsze rzeczy do robienia, niż gapienie się bez przerwy
(czy zerkania co kilka sekund) w sygnalizator wypatrując
żółtego.
Mało tego, mam licznik w kuchence mikrofalowej, który (o zgrozo!)
sam wyłącza kuchenkę. I jeszcze informuje dźwiękiem.
Normalnie, dupa ze mnie, a nie kucharz.
A przecież można stać, jak przy tradycyjnej kuchence i samemu
zadbać o wyłączenie.
Spoko - da się, można zawsze ustawiać maksymalny czas i samemu
przerywać. Tylko, kurwa, po co? Żeby być "lepszym" kucharzem?
Udogodnienia są dla ludzi. Przed wieprze się pereł nie rzuca ;p
A teraz wyjaśnij, jak moja aprobata dla liczników przy sygnalizatorach
przekłada się na me umiejętności jako szofera.
v.
-
62. Data: 2011-01-11 01:08:03
Temat: Re: Było nie raz - ?wiatła na skrzyżowaniu
Od: Adam Płaszczyca <t...@o...spamnie.org.pl>
Dnia Mon, 10 Jan 2011 13:22:56 +0100, J.F. napisał(a):
>>
>>Uch, ciężko było...
>>16 punktów mi wyliczył, chyba nie aż tak źle ;-)
>
> U mnie 14 za pierwszym razem, a przy dziennym oswietleniu 8.
A ja mam kalibrowany monitor ;)
--
___________ (R)
/_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
___/ /_ ___ Kęszyca Leśna 51/9, 66-305 Keszyca Leśna
_______/ /_ Wywoływanie slajdów http://trzypion.pl/
___________/ PMS++PJ+S*+++P+++M+++W--P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++
-
63. Data: 2011-01-11 08:38:39
Temat: Re: Było nie raz - światła na skrzyżowaniu
Od: Mirek Ptak <n...@n...pl>
Dnia 2011-01-10 13:22, *J.F.* napisał, a mnie coś podkusiło, żeby odpisać:
>>> Spróbuj z tym:
>>> http://www.xrite.com/custom_page.aspx?PageID=77
>>>
>>> Jeśli poprawnie ułożysz, to masz dobry monitor przynajmniej jeśli
>>> chodzi o wyświetlania odcieni :)
>>
>> Uch, ciężko było...
>> 16 punktów mi wyliczył, chyba nie aż tak źle ;-)
>
> U mnie 14 za pierwszym razem, a przy dziennym oswietleniu 8.
4 za pierwszym razem :) na jakimś dellu 17 cali.
Pozdrawiam - Mirek
--
Mirek Ptak - Vectra C '07 kombi 1.9 CDTI, PMS & PRRC edition
President Herbert *old* on board :)
kolczan( a t )dronet(kropek) p l
PMS+ PJ++ S* p+ M++ W++ P+:+ X++ L+ B++ M- Z++ T- W CB++
-
64. Data: 2011-01-11 10:23:58
Temat: Re: Było nie raz - światła na skrzyżowaniu
Od: masti <g...@t...hell>
Dnia pięknego Tue, 11 Jan 2011 00:27:06 +0100 osobnik zwany Vax wystukał:
> W dniu 2011-01-10 22:52, masti pisze:
>
>>> bo żółte pomaga, za to licznik pomaga _jeszcze_bardziej_
>>>
>> acha, a szofer jeszce bardziej. Szofer dla każdego!
>
> Mam ciekawsze rzeczy do robienia, niż gapienie się bez przerwy (czy
> zerkania co kilka sekund) w sygnalizator wypatrując żółtego.
to jeździj z szoferem. Jak sam jesteś kierowcą to mas się gapić.
Czym to się różni od gapienia się na licznik?
--
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
-Wiem co mówię, to grunt zabija!" T.Pratchett
-
65. Data: 2011-01-11 10:26:23
Temat: Re: Było nie raz - światła na skrzyżowaniu
Od: J.F. <j...@p...onet.pl>
On Tue, 11 Jan 2011 08:38:39 +0100, Mirek Ptak wrote:
>>>> http://www.xrite.com/custom_page.aspx?PageID=77
>
>4 za pierwszym razem :) na jakimś dellu 17 cali.
Jestes kobieta :-)
Ewentualnie - masz prace odpowiednia do predyspozycji :-)
J.
-
66. Data: 2011-01-11 10:54:21
Temat: Re: Było nie raz - światła na skrzyżowaniu
Od: "niusy.pl" <d...@n...pl.invalid>
Użytkownik "masti" <g...@t...hell>
>>>> bo żółte pomaga, za to licznik pomaga _jeszcze_bardziej_
>>>>
>>> acha, a szofer jeszce bardziej. Szofer dla każdego!
>>
>> Mam ciekawsze rzeczy do robienia, niż gapienie się bez przerwy (czy
>> zerkania co kilka sekund) w sygnalizator wypatrując żółtego.
>
> to jeździj z szoferem. Jak sam jesteś kierowcą to mas się gapić.
> Czym to się różni od gapienia się na licznik?
Z licznikiem można raz spojrzeć i tylko odczekać tyle ile stało
-
67. Data: 2011-01-11 11:34:26
Temat: Re: Było nie raz - ?wiatła na skrzyżowaniu
Od: J.F. <j...@p...onet.pl>
On Tue, 11 Jan 2011 01:08:03 +0100, Adam Płaszczyca wrote:
>Dnia Mon, 10 Jan 2011 13:22:56 +0100, J.F. napisał(a):
>>>Uch, ciężko było...
>>>16 punktów mi wyliczył, chyba nie aż tak źle ;-)
>> U mnie 14 za pierwszym razem, a przy dziennym oswietleniu 8.
>
>A ja mam kalibrowany monitor ;)
No i co - zero bledow ? Tos baba :-)
Kalibracja monitora chyba zreszta nie ma nic do rzeczy.
J.
-
68. Data: 2011-01-11 12:43:21
Temat: Re: Było nie raz - ?wiatła na skrzyżowaniu
Od: Mirek Ptak <n...@n...pl>
Dnia 2011-01-11 10:26, *J.F.* napisał, a mnie coś podkusiło, żeby odpisać:
>>>>> http://www.xrite.com/custom_page.aspx?PageID=77
>>
>> 4 za pierwszym razem :) na jakimś dellu 17 cali.
>
> Jestes kobieta :-)
>
> Ewentualnie - masz prace odpowiednia do predyspozycji :-)
Zdecydowanie to :)
Pozdrawiam - Mirek
--
Mirek Ptak - Vectra C '07 kombi 1.9 CDTI, PMS & PRRC edition
President Herbert *old* on board :)
kolczan( a t )dronet(kropek) p l
PMS+ PJ++ S* p+ M++ W++ P+:+ X++ L+ B++ M- Z++ T- W CB++
-
69. Data: 2011-01-11 14:04:29
Temat: Re: Było nie raz - ?wiatła na skrzyżowaniu
Od: Borys Pogoreło <b...@p...edu.leszno>
Dnia Mon, 10 Jan 2011 11:49:08 +0000 (UTC), Massai napisał(a):
>> A później ludzie się dziwią dlaczego te Eizo i podobne tyle kosztują,
>> skoro na papierze byle Iiyama lub Benq mają lepsze parametry.
>
> Eee, ja też na iiyamie - i wszystko widzę...
Pytanie jak dobrze :)
Właśnie siedzę przy notebooku. 83 kiepsko, 37 ok, 56 ledwo-ledwo.
Tylko, że on najbardziej zjada odcienie beżowego. Jakaś kiepska TN-ka.
--
Borys Pogoreło
borys(#)leszno,edu,pl
-
70. Data: 2011-01-11 16:19:08
Temat: Re: Było nie raz - światła na skrzyżowaniu
Od: Vax <m...@z...sie>
W dniu 2011-01-11 10:23, masti pisze:
>> Mam ciekawsze rzeczy do robienia, niż gapienie się bez przerwy (czy
>> zerkania co kilka sekund) w sygnalizator wypatrując żółtego.
>
> to jeździj z szoferem.
ci dobrzy są za drodzy, a takiej dupy jak ty to bym się bał zatrudnić
> Jak sam jesteś kierowcą to mas się gapić.
W imię czego, bo raczej nie bezpieczeństwa?
> Czym to się różni od gapienia się na licznik?
Do filmu została godzina, ok, zajmę się czymś.
Po mniej więcej trzech kwadransach (może być minut 35
albo 55) zerkam kontrolnie na zegar i zajmuję się inną
czynnością, o której z doświadczenia wiem, że zajmie więcej
czasu niż mi pozostało. Pewnie jeszcze sprawdzę raz, czy
aby zdążę. W ten sposób zyskuję około 55 minut
_pożyteczniej_ spędzonego czasu, niż jakiś kretyn gapiący się
bez przerwy w zegar "bo za godzinę jest film i nie mogę przegapić".
Faktycznie dla kretyna zegar jest zbędny, wystarczy żółta lampka
tuż przed rozpoczęciem seansu, bez podania dokładniej godziny.
Będzie się gapił w lampkę i czekał na jej zapalenie.
Ty jesteś jakiś ograniczony? Czy może masz jakieś schorzenie
i kompletnie nie czujesz upływu czasu, tzn. nie wiesz czy
przestałeś patrzeć na sygnalizator 5-10 czy 50-60 sekund temu?
v.