-
81. Data: 2018-05-25 09:45:10
Temat: Re: Braknie prądu:(
Od: Myjk <m...@n...op.pl>
Thu, 24 May 2018 21:47:35 +0200, Marek S
> W pracy ładowanie od zera do 100% odbywało się w 45 minut.
Ale doczytałeś w instrukcji że szybkie ładowania po pierwsze nie można
nadużywać bo znacznie szybciej degraduje akumulatory a po drugie zaleca się
od czasu do czasu wolne ładowanie? W mojej instrukcji jak byk to jest
napisane.
> raczej nie. Nie wiem.
Czyli jednak nie czytałeś nawet instrukcji... :P Wiesz, to jest samochód,
wymaga należytego traktowania aby służył, no bo rozumiem że swojego diesla
nie tankujesz oleju po frytkach, bo to przecież wszystko jedno co do baku
trafia?
> Tak jak powiedziałem - w 3 osoby jeżdżąc w korkach z ogrzewaniem,
> zasięg spadał skrajnie do 47km.
Czyli w jedną stronę byłeś jednak w stanie spokojnie przejechać.
> Nigdy niczego nie mierzyłem. Podłączałem i jeździłem.
W takim razie dyskusja jest jałowa, bo nic nie wiadomo.
> Nie, praktycznie nic się nie ładowało stojąc z górki lub jadąc w
> porywach 20km/h. Zresztą nigdy nie jest tak, że jadąc pod górę i potem z
> górki przejedzie się dalej niż tą samą drogę po płaskim.
Powyżej 10km/h jest już odzyskiwanie. Wiadomo że nie odzyska się tyle samo
co się włożyło pod górę, ale z pewnością się w tym czasie da "zarobić" na
ogrzewanie i przejeżdża dystans za "darmo".
> Jak to niewiele więcej? Napisałem, że 60km raczej dawałoby się
> przejechać zimą (nie ryzykowałem), a latem (w sensie - bez ogrzewania)
> nawet 120km w idealnych warunkach (80km/h bez przystanków).
Niewiele więcej w świetle zużycia energii.
> Nie mam porównania więc nie wiem jaki jest realny zasięg rocznej Tesli
> względem nowej.
5 letnie Tesle, jeżdżące po chłodnej Norwegii, wykazują spadek na aku nie
większy niż 10%.
--
Pozdor
Myjk
-
82. Data: 2018-05-25 10:18:49
Temat: Re: Braknie prądu:(
Od: Myjk <m...@n...op.pl>
Thu, 24 May 2018 22:06:33 +0200, Marek S
> Ja wróciłem do diesla właśnie. Nie podzielam Twojego poglądu o cichości.
> W swoim aucie nie słyszę silnika przy żadnej prędkości gdy jadę
> jednostajnie.
To że go zagłusza powietrze/koła, nie znaczy że go nie ma. Jest i męczy.
Dlatego na postoju posłuchaj auta bez włączonego silnika, potem załącz
silnik na jałowo, a następnie rzuć obroty do podróżnej, powiedzmy tych 2000
(żeby nie zamulać DPFa) :P i porównuj. Hałas jest IMHO bardzo duży, do tego
wibracje.
> Gdy przyspieszam - owszem, ale jest to ciche basowe mruczenie.
Zgadzam się że lepsze to niż wycie benzyny wolnossącej, ale nadal jest to
hałas spory w porównaniu do bezgłośnego elektryka.
> Od 80km/h Leaf był głośniejszy, nawet sporo, od obecnego
> diesla. Wszystko zależy od modeli jakie porównujesz.
Ja porównywałem Mazdę 6 (która ma całkiem kulturalnie pracujacego diesla)
segment D z I-MiEVem segment (miuns)A i twierdzę że w taczce było ciszej do
100km/h, czyli znacznie ponad prędkość która jest potrzebna do miasta
(gdzie średnia wynosi 30). Przy Outlanderze to już w ogóle jest przepaść do
Mazdy, z tym że OL, jak już wspominałem, na baterii praktycznie nie jedzie
acz jednak jest zdecydowanie większym klocem niż Mazda 6, a więc i większe
opory daje (lusterek szczególnie nie pożałowali). Ja zdecydowanie wolę
ciszę ponad przyspieszenie, bo i tak na większość drogowych lamusów to
wystarcza aby nie być zawalidrogą.
> 3 minuty dłużej ... u mnie to by ze 30 minut się uzbierało pewnie.
Na 30-60km dodatkowo stojąc w korku? Raczej nie.
> Aż tyle przy tak małym silniku ??? :-O
Może właśnie dlatego że takim słabym silniku,
wielkiej budzie, z boksem na dachu.
> Ciekaw jestem. To nie musi być aż 500.
Pełny bak to minimum 350km. Nawet tyle nie jestem obecnie w stanie wyjechać
(nie jestem przedstawicielem handlowym, nie pracuję na etacie, nie wożę też
słoików) :P aby rzetelnie sprawdzić ile to pali benzyny.
--
Pozdor
Myjk
-
83. Data: 2018-05-25 17:04:54
Temat: Re: Braknie prądu:(
Od: Cavallino <c...@k...pl>
W dniu 24-05-2018 o 23:17, J.F. pisze:
>>> Czy na pewno diesel VW emituje mniej ?
>>
>> Nie wiem, przelicz to kilometry.
>
> 0.8kg na 4000 km na autostradzie. 0.2g/km
To już uwzględnia wykopanie i transport węgla, oraz wszelkie straty po
drodze, czy trzeba to pomnożyć?
-
84. Data: 2018-05-25 21:33:02
Temat: Re: Braknie prądu:(
Od: Marek S <p...@s...com>
> To że go zagłusza powietrze/koła, nie znaczy że go nie ma.
U mnie konkretnie koła. Powietrze to przy 180+.
> Jest i męczy.
Co Ty opowiadasz? Przecież ja nie siedzę w komorze silnika ze
stetoskopem lecz w kabinie. Jeśli opony są głośniejsze od silnika, to
znaczy, że to one "męczą" a nie silnik. A ponieważ Leaf jest fatalnie
wytłumiony to opony słychać w nim jak w terenówce jadącej po
autostradzie. Pewnie o opływowość też nikt nie zadbał więc 120km/h+ daje
spory hałas powietrza.
> Dlatego na postoju posłuchaj auta bez włączonego silnika, potem załącz
> silnik na jałowo, a następnie rzuć obroty do podróżnej, powiedzmy tych 2000
> (żeby nie zamulać DPFa) :P i porównuj. Hałas jest IMHO bardzo duży, do tego
> wibracje.
Znów się nie zgadzam. Hałas jest nikły przy 2000 i zerowe wibracje. Przy
850 obr są wibracje. Od 1000 z kawałkiem zanikają. Zresztą co to za test
skoro wibracje od jezdni są dużo większe? Nie kupuję auta by hałasować i
wibrować nim na postoju. Jeżdżę po ulicach i tam zbieram realne
obserwacje. W Leafie niemiłosiernie trzęsło i hałasowało na
nierównościach, nawet drobnych. Nie było odczucia, że auto "płynie".
Jasne, przy prędkościach rzędu 30-40km/h jest super. Ale z takimi nie
jeżdżę zbyt często. Albo wlekę się 1km/h w miejskich korkach albo
140km/h+ na drogach szybkiego ruchu.
Skoro o hałasie mowa: w latach 2000 miałem V6 benzynową (też Merc, model
124) i tam nie było w ogóle żadnych wibracji. Na postoju absolutna
cisza. Zanim się nie przyzwyczaiłem to zdarzało mi się próbować
uruchamiać pracujący silnik. Długopis postawiony na silniku pracującym
na jałowych obrotach stał w pionie jak na blacie biurka. A było to dawno
temu już więc stara technologia. Więc dało się w spalinowych silnikach
zapewnić wysoki komfort nawet w prehistorii motoryzacyjnej.
Z takimi doświadczeniami Leaf mnie mocno rozczarował. Zapewne Tesla
dałaby mi inne odczucia, choć jej wykończenie wnętrza jest na poziomie
klasy nisko-średniej a kosztuje bajońskie pieniądze. Nie jestem
przekonany czy byłbym zadowolony od strony akustycznej. Ale nie mówię nie...
Moim zdaniem elektryki to jedyna sensowna opcja rozwoju ale to jeszcze
nie te technologie i ceny. Także jeszcze nie ten wpływ na środowisko.
Istnieją bania, być może tendencyjne, które mówią o tym, że korzyść
ekologiczna z elektryka zachodzi dopiero po 8 latach eksploatacji.
> Zgadzam się że lepsze to niż wycie benzyny wolnossącej, ale nadal jest to
> hałas spory w porównaniu do bezgłośnego elektryka.
Ja takiego nie znam. Teslą nie jechałem - jak wspomniałem. Ale Leafa
nazwałbym relatywnie hałaśliwym autem przy prędkościach 80km/h+.
> Ja porównywałem Mazdę 6 (która ma całkiem kulturalnie pracujacego diesla)
> segment D z I-MiEVem segment (miuns)A i twierdzę że w taczce było ciszej do
> 100km/h, czyli znacznie ponad prędkość która jest potrzebna do miasta
Na mieście świat się nie kończy. A dla mnie 60-70% dróg to nie jest miasto.
Po drugie: jeśli chcesz porównywać hałas elektryka i spalinowego, to
nigdy nie rzucaj ogólnikami bo można się przejechać. Ciche diesle
istnieją. A co do Mazdy - hmmm... nie będę dyskutował lecz chyba nigdy
nie jechałem cichą taksówką, gdzie dominuje segment Mazdy 6. Owszem, nie
poruszałem się po Wa-wie, gdzie kasa lepsza więc i auta również. Moje
odczucia zwykle były takie iż jadę "maszyną".
>> 3 minuty dłużej ... u mnie to by ze 30 minut się uzbierało pewnie.
>
> Na 30-60km dodatkowo stojąc w korku? Raczej nie.
Już o tym była dyskusja w kontekście nawigacji, w której prosiłem o
doradzenie takiej, która potrafi korki omijać. A było to po kolejnym
dniu kiedy to 500-metrowy fragment drogi z pracy do domu pokonałem w 20
minut. Więc dla mnie korek oznacza coś innego niż piszesz.
>> Aż tyle przy tak małym silniku ??? :-O
>
> Może właśnie dlatego że takim słabym silniku,
> wielkiej budzie, z boksem na dachu.
Tak, to może mieć sens. Mam podobne spostrzeżenia. Nierzadko słabe
silniki palą dużo dużo dużo więcej niż te o dużych pojemnościach i
mocach. Jakiejś reguły jednak nie dopatrzyłem się bo np. jeździłem
dieslem Nissanem Micrą i ona paliła ok 5-6l. Wiem, że mała waga więc
może to było to. Ale jeździłem też Passatem, 180-konną benzyną ... i tu
nawet 18l/100 jeżdżąc śmiało, ale bez ADHD. Tyle samo konny stary Merc
124, V6 3l benzyna palił ok 9-10l a przy 200+ - do 13l. Nie wiem jak to
do końca jest zatem.
--
Pozdrawiam,
Marek
-
85. Data: 2018-05-25 21:41:00
Temat: Re: Braknie prądu:(
Od: Marek S <p...@s...com>
W dniu 2018-05-25 o 09:45, Myjk pisze:
> Ale doczytałeś w instrukcji że szybkie ładowania po pierwsze nie można
> nadużywać bo znacznie szybciej degraduje akumulatory a po drugie zaleca się
> od czasu do czasu wolne ładowanie? W mojej instrukcji jak byk to jest
> napisane.
Szczerze mówiąc nie :-( Kazali ładować i jeździć więc tak czyniłem.
Zresztą wyboru nie miałem: przy 60km musiałem i tak 2x dziennie ładować
zimą: raz w domu, raz w pracy. Latem głównie w pracy.
> Czyli jednak nie czytałeś nawet instrukcji... :P Wiesz, to jest samochód,
> wymaga należytego traktowania aby służył, no bo rozumiem że swojego diesla
> nie tankujesz oleju po frytkach, bo to przecież wszystko jedno co do baku
> trafia?
Słuszna uwaga. Problem utraty pojemnoiści może być z tym związany.
>> Tak jak powiedziałem - w 3 osoby jeżdżąc w korkach z ogrzewaniem,
>> zasięg spadał skrajnie do 47km.
>
> Czyli w jedną stronę byłeś jednak w stanie spokojnie przejechać.
Tak, w jedną zawsze. Musiałem ładować go 2x dziennie zimą by móc jeszcze
wrócić. Pisałem o tym ze 2x.
> Powyżej 10km/h jest już odzyskiwanie. Wiadomo że nie odzyska się tyle samo
> co się włożyło pod górę, ale z pewnością się w tym czasie da "zarobić" na
> ogrzewanie i przejeżdża dystans za "darmo".
Nie mam takich obserwacji. Przynajmniej w/g wskazań w aucie - zasięgu
przybywało tylko gdy hamowanie było z większych prędkości. Stanie i
jazda w korku z górki prawie nic nie dawała w "okresie grzewczym".
> 5 letnie Tesle, jeżdżące po chłodnej Norwegii, wykazują spadek na aku nie
> większy niż 10%.
A no tak.... czynnik termiczny może mieć decydujący wpływ. Ciekaw jestem
jak byłoby to u nas.
--
Pozdrawiam,
Marek
-
86. Data: 2018-05-26 09:16:26
Temat: Re: Braknie prądu:(
Od: kk <k...@o...pl>
W dniu 2018-05-24 o 02:10, J.F. pisze:
> Dnia Thu, 24 May 2018 00:00:51 +0200, Marek S napisał(a):
>> W dniu 2018-05-23 o 11:07, J.F. pisze:
>>> A ile potrzebuje ? na te 8-10 godzin ladowania w domu raczej mozna liczyc.
>> 8-10 to już realna wartość. Po tym czasie nigdy nie był na 100%
>> naładowany. Miałem podstawową ładowarkę.
>> W pracy na szybkiej stacji wystarczało jakieś 45 minut. I tak kosmicznie
>> długo.
>
> Zalezy od celu. Mozna zakupy zrobic, albo obiad zjesc w trasie.
Naciąganie rzeczywistości. Jeśli znajdzie się kilku chętnych to
będziecie czekali na wolny dystrybutor tylko.
> Ale 1000km na wakacje to za duzo obiadow :-)
Można odwiedzić znajomych :-)
-
87. Data: 2018-05-26 13:08:59
Temat: Re: Braknie prądu:(
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Dnia Fri, 25 May 2018 17:04:54 +0200, Cavallino napisał(a):
> W dniu 24-05-2018 o 23:17, J.F. pisze:
>>>> Czy na pewno diesel VW emituje mniej ?
>>> Nie wiem, przelicz to kilometry.
>> 0.8kg na 4000 km na autostradzie. 0.2g/km
>
> To już uwzględnia wykopanie i transport węgla, oraz wszelkie straty po
> drodze, czy trzeba to pomnożyć?
Trzeba mnozyc. Ale akurat w Belchatowie transport wegla krotki.
No i rafineria tez cos emituje.
J.
-
88. Data: 2018-05-26 14:53:38
Temat: Re: Braknie prądu:(
Od: Myjk <m...@n...op.pl>
Fri, 25 May 2018 21:33:02 +0200, Marek S
> Co Ty opowiadasz? Przecież ja nie siedzę w komorze silnika ze
> stetoskopem lecz w kabinie. Jeśli opony są głośniejsze od silnika, to
> znaczy, że to one "męczą" a nie silnik. A ponieważ Leaf jest fatalnie
> wytłumiony to opony słychać w nim jak w terenówce jadącej po
> autostradzie. Pewnie o opływowość też nikt nie zadbał więc 120km/h+ daje
> spory hałas powietrza.
Nadal nie jest tak, że opony zagłuszają silnik, więc hałas od silnika
PRZESTAJE ISTNIEĆ. Nie rejestrujesz go może, ale nadal JEST. Ja widzę
przepaść pomiędzy Outlanderem jadącym na prądzie a dieslem.
> Z takimi doświadczeniami Leaf mnie mocno rozczarował.
Nadal jednak porównujesz Leafa, który jest w segmencie C z wyciszeniem
dążącym do B (no bo nie ma silnika i nie trzeba go tak izolować mocno),
do?... Pewnie segmentu D gdzie faktycznie mocno stawia się na wyciszenie i
komfort podróży. Niemniej podtrzymuję, że w I-MiEV, pomijając fotele twarde
jak ławka w parku, belkę poprzeczną która waliła jak szalona na każdej
nieróności, w kabinie było przyjemniej niż przy jeździe spaliniakiem,
szczególnie podczas przyśpieszania.
> Ja takiego nie znam. Teslą nie jechałem - jak wspomniałem. Ale Leafa
> nazwałbym relatywnie hałaśliwym autem przy prędkościach 80km/h+.
No bo to nadal elektryczne MIEJSKIE auto.
> Na mieście świat się nie kończy. A dla mnie 60-70% dróg to nie jest miasto.
W przypadku omawianego auta, raczej się kończy właśnie na mieście.
> Po drugie: jeśli chcesz porównywać hałas elektryka i spalinowego, to
> nigdy nie rzucaj ogólnikami bo można się przejechać. Ciche diesle
> istnieją. A co do Mazdy - hmmm... nie będę dyskutował lecz chyba nigdy
> nie jechałem cichą taksówką, gdzie dominuje segment Mazdy 6. Owszem, nie
> poruszałem się po Wa-wie, gdzie kasa lepsza więc i auta również. Moje
> odczucia zwykle były takie iż jadę "maszyną".
Ja się z takim nie spotkałem. No, może w Audi A6 3.0 hałas od silnika był w
miarę akceptowalny, ale nie było tak, że był bezgłośny. Ale to już auto w
kosmicznej cenie, tj. powyżej 250 tys.
--
Pozdor
Myjk
-
89. Data: 2018-05-26 18:53:25
Temat: Re: Braknie prądu:(
Od: Marek S <p...@s...com>
W dniu 2018-05-26 o 14:53, Myjk pisze:
> Nadal nie jest tak, że opony zagłuszają silnik, więc hałas od silnika
> PRZESTAJE ISTNIEĆ. Nie rejestrujesz go może, ale nadal JEST. Ja widzę
> przepaść pomiędzy Outlanderem jadącym na prądzie a dieslem.
Opony (67dB) CAŁKOWICIE zagłuszają silnik w moim dieslu. Podczas
jednostajnej jazdy powiedzmy 30+ tylko ich szum słychać. To
najgłośniejszy element konstrukcji. Sąsiad ma rocznego BMW 760 (chyba) -
też diesla. U niego jest identycznie. Poza szumem opon nie ma żadnych
odgłosów. Nie wiem skąd czerpiesz informacje, że każdy diesel musi
hałasować i trząść się wewnątrz ale są to nieprawdziwe informacje.
A co do pomiarów akustycznych: dźwięk zagłuszony dużo głośniejszym w
podobnym pasmie częstotliwości - praktycznie przestaje istnieć. Z tego
korzysta kompresja MP3 i udoskonalona MP3 Pro.
> Nadal jednak porównujesz Leafa, który jest w segmencie C z wyciszeniem
> dążącym do B (no bo nie ma silnika i nie trzeba go tak izolować mocno),
> do?... Pewnie segmentu D gdzie faktycznie mocno stawia się na wyciszenie i
> komfort podróży.
Porównuję do segmentu E, bo z takiego korzystam. A odnoszę się do Twoich
słów co do porównania hałasu elektryków vs paliwowce (bez precyzowania
segmentu)
"bo jeździ się przyjemniej w ciszy".
Zwróciłem uwagę, że są diesle, które mogą być wewnątrz cichsze od
niektórych elektryków (konkretnie Leafa przytoczyłem). Ty natomiast
napisałeś, że to nie jest możliwe a teraz dorzucasz nowe warunki
brzegowe (segmenty) by fałszywa teza mogła stać się prawdopodobna. Tak
dyskutując nie dobrniemy do żadnych wniosków.
> Niemniej podtrzymuję, że w I-MiEV, pomijając fotele twarde
> jak ławka w parku, belkę poprzeczną która waliła jak szalona na każdej
> nieróności, w kabinie było przyjemniej niż przy jeździe spaliniakiem,
> szczególnie podczas przyśpieszania.
No to to teraz znów generalizujesz. Zapomniałeś o nowych warunkach
brzegowych jakie sam zacząłeś wprowadzać: segment aut. Moja teza jest
inna: nie ma większej różnicy w hałasie gdy porównujesz elektryki z
niektórymi autami klasy E lub S. Piszę "z niektórymi" bo segment auta
może mieć niewiele wspólnego z wyciszeniem - szczególnie przy rzędowych
silnikach.
>> Ja takiego nie znam. Teslą nie jechałem - jak wspomniałem. Ale Leafa
>> nazwałbym relatywnie hałaśliwym autem przy prędkościach 80km/h+.
>
> No bo to nadal elektryczne MIEJSKIE auto.
No tak... teraz "no bo" ... Wcześniej pisałeś, ogólnie o hałaśliwości
elektryków vs spalinowe a ja zwróciłem Ci uwagę by nie generalizować. A
teraz "no bo".
> Ja się z takim nie spotkałem. No, może w Audi A6 3.0 hałas od silnika był w
> miarę akceptowalny, ale nie było tak, że był bezgłośny. Ale to już auto w
> kosmicznej cenie, tj. powyżej 250 tys.
Mercedes E270 CDI w porównywalnej cenie również jak traktor pracuje.
Tymczasem E320 CDI jest praktycznie bezgłośny. To, że nie jechałeś
cichym autem nieelektrycznym nie oznacza, że takowe nie istnieją.
Zapewniam Cię, że jest takich mnóstwo i dużo tańszych od Tesli za 800
tys. Podobnie jest gdy zamkniesz oczy nie oznacza, że zniknąłeś bo nie
widzisz siebie samego. To takie trochę infantylne tezy.
--
Pozdrawiam,
Marek
-
90. Data: 2018-05-26 19:14:46
Temat: Re: Braknie prądu:(
Od: Marek S <p...@s...com>
W dniu 2018-05-26 o 09:16, kk pisze:
> Naciąganie rzeczywistości. Jeśli znajdzie się kilku chętnych to
> będziecie czekali na wolny dystrybutor tylko.
>
>> Ale 1000km na wakacje to za duzo obiadow :-)
>
> Można odwiedzić znajomych :-)
Chyba na YT (Zachar?) jest film o tym jak się podróżuje elektrykiem po
Polsce. Dużo ludzi się poznaje przy ładowaniu bo np. trzeba zajechać do
pobliskiego gospodarstwa by móc dalej jechać :-D
U nas niestety elektryki są póki co reklamą przyszłości jedynie.
--
Pozdrawiam,
Marek