eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochodyBezstresowe wychowanieRe: Bezstresowe wychowanie
  • Data: 2011-07-01 20:10:21
    Temat: Re: Bezstresowe wychowanie
    Od: Wojtek Borczyk <b...@m...astro.amu.edu.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    On Fri, 1 Jul 2011, RoMan Mandziejewicz wrote:

    > Poważniej: zdecydowana większość rodziców naprawdę kocha swoje dzieci
    > i stara się je wychować na porządnych ludzi. Jednak dzieci różne są. A
    > i rodzicom nie zawsze wychodzi dobrze.

    Roman, podam Ci przykład. Jak byś się zachował, gdyby Twoje dziecko
    podczas szkolnej wycieczki do teatru zabrało ze sobą alkohol i wraz z
    dwoma innymi kolegami w czasie trwania spektaklu upiło się do
    nieprzytomności? Co byś zrobił, gdyby następnego dnia po tym zdarzeniu
    wychowawczyni klasy wezwała Cię do szkoły i opowiedziała o tym co się
    stało? Historia jest autentyczna, wychowawczynią była moja kumpela,
    nauczycielka matematyki w jednym z liceów. Wiesz co zrobili w jej
    przypadku rodzice uczniów? Oskarżyli ją o... zniesławienie ich dzieci,
    które przecież "nigdy by czegoś takiego nie zrobiły"! Bo te "biedne"
    dzieci nie daj Boże mogłyby mieć z tego powodu jakieś nieprzyjemności, a
    może nawet postępowanie dyscyplinarne!

    Inny przykład - w jednej z poznańskich szkół ponadgimnazjalnych (nazwę
    pominę) jeden z uczniów przystawił drugiemu do czoła rozżarzoną monetę,
    powodując oparzenie II-go stopnia. Co zrobił wezwany do szkoły ojciec?
    Stwierdził, że jego syn "chciał tylko przeprowadzić eksperyment fizyczny"
    i celem jego działania nie było zrobienie krzywdy koledze!

    Jeszcze inny przykład - w klasie jest uczeń, który notorycznie nie uczy
    się, na wszelkie zwracane mu uwagi reaguje aroganckimi odzywkami,
    powtarza, że "nikt i tak nic mu nie zrobi". Pod koniec semestru nauczyciel
    stawia mu ocenę "naganną", z powodu której grozi mu powtarzanie klasy. Co
    robi tatuś? Przychodzi do szkoły z awanturą i składa na ręce dyrektora
    skargę na nauczyciela, który jego zdaniem znęca się nad jego synem
    psychicznie, nie potrafi go skutecznie nauczyć i "przeładowuje" materiał
    szkolny wymagając zupełnie zbędnych wiadomości.

    Wystarczy, czy mam podać więcej podobnych przykładów? Jakie "walory
    wychowawcze" ma Twoim zdaniem takie postępowanie? I czy trzeba mieć własne
    dziecko żeby to ocenić?

    Pozdrawiam :)

    W.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: