-
1. Data: 2018-05-06 15:11:08
Temat: Bentley....
Od: Marek <f...@f...com>
Wydawałoby się, że jak klient używa/kupuje auto warte 1.5mln to ten
klient nasz pan...
https://youtu.be/RotkQpf6uMg
--
Marek
-
2. Data: 2018-05-06 21:59:27
Temat: Re: Bentley....
Od: Tomasz Pyra <h...@s...spam.spam>
Dnia Sun, 06 May 2018 15:11:08 +0200, Marek napisał(a):
> Wydawałoby się, że jak klient używa/kupuje auto warte 1.5mln to ten
> klient nasz pan...
>
>
> https://youtu.be/RotkQpf6uMg
Coś sieje po CAN-ie.
Jeśli problem nie występuje jakoś rzadko i mocno nieregularnie, to powinno
się to dać łatwo naprawić.
W każdym mieście powiatowym jest przynajmniej jeden spec od VAG-ów który to
ogarnie ;)
-
3. Data: 2018-05-07 01:20:30
Temat: Re: Bentley....
Od: Marek <f...@f...com>
On Sun, 6 May 2018 21:59:27 +0200, Tomasz Pyra
<h...@s...spam.spam> wrote:
> Coś sieje po CAN-ie.
W rzeczy samej, efekty sugerują problem z magistralą. Winowajcą może
być np. zmiażdżony przewód/wiązka lub złącze przez wykonany tuning.
Do tego wpływ wilgoci, zdaje się że problem powrócił w marcu.
To tylko domniemanie, przyczyną może być coś zupełnie innego, bo
(niestety) współczesny postęp techniczny, w ktorym elektronika jest
nierozerwalnie zależna od oprogramowania doszedł już do takiego
poziomu rozwoju, że poważnie wyglądające problemy są w rzeczywistości
powodowane przez zupełnie nieoczekiwane, banalne czy wręcz absurdalne
powody, przy czym ten cały zaawansowany system takiego banału w
procesie diagnostycznym nie przewiduje (jak np. zużyty akumulator).
> Jeśli problem nie występuje jakoś rzadko i mocno nieregularnie, to
> powinno
> się to dać łatwo naprawic
Jak widać z historii - nie tak łatwo. W końcu desperaci wrzucili film
na YT.
> W każdym mieście powiatowym jest przynajmniej jeden spec od VAG-ów
> który to
> ogarnie ;)
Sugerujesz, że powiatowy serwis jest lepszy niż autoryzowany w
diagnostyce? Smutne. Smutne też jest to, że mimo miesięcy jakie auto
przestało w serwisach Bentleya oraz tej firmy co robiła tunning żadne
z nich nie było w stanie znaleźć przyczyny i naprawić. Choć.... moim
zdaniem obie firmy jednak znalazły przyczynę (bo aż trudno uwierzyć
by w tak ewidentnym przypadku nie) ale naprawa jest na tyle kosztowna
(pewnie w Bentleyu wiązki pewnie ze złota są), że warto wykorzystać
kwestie tuningu i problem przerzucać na drugą stronę (Bentley na
tuning a tuning na Bentleya).
A przy okazji gawiedź ma radoche i powody do flame'u by dowalić
grupie VW w stylu "panie, drzwi od Tuarega pasują do Cayenne, widac,
VW to teraz wszystko jedno i to samo g..."
--
Marek
-
4. Data: 2018-05-07 07:05:49
Temat: Re: Bentley....
Od: Shrek <...@w...pl>
W dniu 07.05.2018 o 01:20, Marek pisze:
> Sugerujesz, że powiatowy serwis jest lepszy niż autoryzowany w
> diagnostyce?
To akurat oczywiste. Powiatowy serwis kombinuje jak może, żeby usterkę
zdiagnozować. Autoryzowany przelatuje przez procedury i jak już wymienią
wszystko, co miało sens i nie miało, i dalej nie działa, to mówią że
według nich nic się nie da zrobić. Albo wręcz że skoro procedura nic nie
mówi, to tak ma być;)
Różnice w podejściu procedury vs rozsądek i wiedza było widać po tym jak
Wrona rozwalił benka przez głupi bezpiecznik. O ile to, że bezpiecznika
nie wymieniono w procedurze było błędem (do czego nikt się nie chce
przyznać i zalecenia komisji co do poprawy procedury zostały uznane i
przez producenta i uzytkownika za nieusasadnione), to pomysł że nawet
jakby wiedział to nie wolno wciskać jest już absurdalny. A tak właśnie
to działa;)
Shrek
-
5. Data: 2018-05-07 08:02:33
Temat: Re: Bentley....
Od: Marek <f...@f...com>
On Mon, 7 May 2018 07:05:49 +0200, Shrek <...@w...pl> wrote:
> To akurat oczywiste. Powiatowy serwis kombinuje jak może, żeby
> usterkę
> zdiagnozować. Autoryzowany przelatuje przez procedury i jak już
> wymienią
> wszystko, co miało sens i nie miało, i dalej nie działa, to mówią
> że
> według nich nic się nie da zrobić. Albo wręcz że skoro procedura
> nic nie
> mówi, to tak ma być;)
Można by się z tym zgodzić gdyby nie fakt, że mówimy o pojeździe z
gwarancją, co trochę zmienia oczekiwania warunki i możliwości tego co
może (powinien) serwis gwarancyjny od powiatowego. Procedura końcowa
w takich przypadkach jest: wymiana na nowe.
--
Marek
-
6. Data: 2018-05-07 08:56:52
Temat: Re: Bentley....
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Dnia Mon, 7 May 2018 07:05:49 +0200, Shrek napisał(a):
> W dniu 07.05.2018 o 01:20, Marek pisze:
>> Sugerujesz, że powiatowy serwis jest lepszy niż autoryzowany w
>> diagnostyce?
> To akurat oczywiste. Powiatowy serwis kombinuje jak może, żeby usterkę
> zdiagnozować. Autoryzowany przelatuje przez procedury i jak już wymienią
> wszystko, co miało sens i nie miało, i dalej nie działa, to mówią że
> według nich nic się nie da zrobić. Albo wręcz że skoro procedura nic nie
> mówi, to tak ma być;)
>
> Różnice w podejściu procedury vs rozsądek i wiedza było widać po tym jak
> Wrona rozwalił benka przez głupi bezpiecznik. O ile to, że bezpiecznika
> nie wymieniono w procedurze było błędem (do czego nikt się nie chce
> przyznać i zalecenia komisji co do poprawy procedury zostały uznane i
> przez producenta i uzytkownika za nieusasadnione),
Wydaje mi sie, ze ten bezpiecznik nie wygladal na wylaczony.
To, ze w procedurze nie znalazlo sie "wylaczyc bezpiecznik nadrzedny i
wlaczyc" wydaje mi sie polowicznie rozsadne - z jednej strony glupio
byloby, aby pilot wylaczal w czasie lotu niezbedne systemy, z drugiej
- jesli ten bezpiecznik zasila tylko systemy pomocnicze, to instrukcja
jest dobrym miejscem, aby to napisac.
> to pomysł że nawet
> jakby wiedział to nie wolno wciskać jest już absurdalny. A tak właśnie
> to działa;)
Ale ktos cytowal zasady ogolne.
Jesli bezpiecznik wybil, to trzeba go wcisnac, ale tylko raz.
Jesli dalej wybija - nie wciskamy.
Nie dotyczy bezpiecznikow paliwomierzy i toalet - tych nie wciskamy
nawet raz.
J.
-
7. Data: 2018-05-07 10:51:51
Temat: Re: Bentley....
Od: p...@g...com
--Wydaje mi sie, ze ten bezpiecznik nie wygladal na wylaczony.
pozostawal w stanie niezdefiniowanym :-) na ziemi go wcisnieto i system zadzialal
-- Jesli bezpiecznik wybil, to trzeba go wcisnac, ale tylko raz. Jesli dalej wybija -
nie wciskamy.
nie wcisneli ale w sumie i tak niezle poszlo bo limit katastrof lotniczych mamy
wyczerpany do 2050
-
8. Data: 2018-05-07 19:58:07
Temat: Re: Bentley....
Od: "Irek.N." <t...@j...taki.jest.pl>
> Ale ktos cytowal zasady ogolne.
> Jesli bezpiecznik wybil, to trzeba go wcisnac, ale tylko raz.
> Jesli dalej wybija - nie wciskamy.
> Nie dotyczy bezpiecznikow paliwomierzy i toalet - tych nie wciskamy
> nawet raz.
A czy to nie było tak, że można za dopłatą kupić osłonkę na
bezpieczniki? Coś mi się kołacze że właśnie tak czytałem, a skoro
faktycznie można, to producent przewidywał taką możliwość. Zmienia to
trochę podejście do odpowiedzialności w moim przekonaniu.
Miłego.
Irek.N.
-
9. Data: 2018-05-07 20:57:46
Temat: Re: Bentley....
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Irek.N." napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:pcq42s$3gd$...@n...news.atman.pl...
>> Ale ktos cytowal zasady ogolne. Jesli bezpiecznik wybil, to trzeba
>> go wcisnac, ale tylko raz.
>> Jesli dalej wybija - nie wciskamy.
>> Nie dotyczy bezpiecznikow paliwomierzy i toalet - tych nie wciskamy
>> nawet raz.
>A czy to nie było tak, że można za dopłatą kupić osłonkę na
>bezpieczniki? Coś mi się kołacze że właśnie tak czytałem, a skoro
>faktycznie można, to producent przewidywał taką możliwość. Zmienia to
>trochę podejście do odpowiedzialności w moim przekonaniu.
Cos takiego sie pojawilo w raporcie, co nie zmienia faktu, ze
producent sie nie chce przyznac do takiego ciekawego uszkodzenia
bezpiecznikow.
Leda kontrolnego tez nie dal ..
J.
-
10. Data: 2018-05-07 20:58:06
Temat: Re: Bentley....
Od: Tomasz Pyra <h...@s...spam.spam>
Dnia Mon, 07 May 2018 01:20:30 +0200, Marek napisał(a):
> On Sun, 6 May 2018 21:59:27 +0200, Tomasz Pyra
> <h...@s...spam.spam> wrote:
>> Coś sieje po CAN-ie.
>
> W rzeczy samej, efekty sugerują problem z magistralą. Winowajcą może
> być np. zmiażdżony przewód/wiązka lub złącze przez wykonany tuning.
> Do tego wpływ wilgoci, zdaje się że problem powrócił w marcu.
No tu kluczowa jest częstotliwość występowania problemu.
Jeśli występuje bardzo sporadycznie i w specyficznych warunkach
(temperatura, drgania), a przyczyna jest mechaniczna (przebicia, zwarcia,
brak kontaktu), to faktycznie diagnozowanie tego w warsztacie, nawet
używając oscyloskopów może być trudne.
Są oczywiście do tego urządzenia - zapisujące dane z linii zarówno cyfrowo
jak i analogowo w buforach cyklicznych i potrafiące zapisać ich zrzut w
razie wystąpienia danego zdarzenia.
ASO pewnie takiego urządzenia nie ma, ale producenta zapewne ma, bo się
takich używa przy testowaniu prototypów.
Tu tylko kwestia organizacyjna czy ktoś się zaangażował w tą sprawę tak
żeby to zorganizować.
Pytanie jaka jest polityka Bentleya w wypadku awarii których serwis nie
potrafi rozwiązać.
> Choć.... moim
> zdaniem obie firmy jednak znalazły przyczynę (bo aż trudno uwierzyć
> by w tak ewidentnym przypadku nie) ale naprawa jest na tyle kosztowna
> (pewnie w Bentleyu wiązki pewnie ze złota są)
Ja sądzę że raczej są z Passata niż ze złota ;)
> , że warto wykorzystać
> kwestie tuningu i problem przerzucać na drugą stronę (Bentley na
> tuning a tuning na Bentleya).
I istotnie tu może być przyczyna.
Bez znajomości szczegółów trudno cokolwiek powiedzieć.