W dniu 2011-04-29 10:45, Sebastian Kaliszewski pisze:

>
> No i?
>
> Tylko po co samochód który pali więcej, jest droższy w utrzymaniu,
> gorszy na wszelkich parkingach, już się "rozrajzlował" i jest
> "wypierdziany"?
Ok, skoro tak do tego podchodzisz to ... Twoje prawo:) Małe auta wcale
nie muszą (nie zawsze) palić mniej. U mnie Yariska wychodziła ze
spalaniem minimalnie mniej, ale za to przed samym kupnem byliśmy
świadkami dzwona (pani! na prostej drodze wbiła się w barierki pomiędzy
jezdniami) i wyglądało to marnie. Większe auto to jednak więcej do
gniecenia w razie W. No i kwestia choćby wiatru - w DC jest kilka miejsc
(np. Trasa Siekierkowska) gdzie potrafi tak wiać że jadąc nawet
przepisowo (chociaż kto tam jeździ 80km/h :)) czuć jak w mniejszym
lekkim aucie ma ochotę Cię zwiać z drogi. Zresztą zrób eksperyment -
sprawdź ile wybrane auto kosztuje w salonie, a ile ten sam model
kosztuje na aledrogo czy innym złomoto po 3,5 i 7 latach. Młodszych nie
szukaj, bo one pewnie mają "powody" być sprzedawane zaraz po gwarancji.
>
> Musicie zrozumieć punkt widzenia gdzie większy samochód nie jest
> 'bardziej komfortowy', bo niektórym użytkowni(cz)kom bardziej zależy np.
> na wygodzie parkowania, niż np. na skórzanym wykończeniu wnętrza i
> podłokietniku ze schowkiem w środku czy wielkim miejscem na nogi (one są
> od nas średnio o ok 10cm mniejsze i 30-50kg lżejsze :) )
Nie no sorry, ale w to z podłokietnikiem to nie uwierzę. Corolla ma
spory, dwupoziomowy i ... już pełen "samych potrzebnych rzeczy". Ty
zobacz ile dziwnych pozornie totalnie zbędnych przedmiotów zawiera
damska torebka, nierzadko wielkością umożliwiająca schowanie w niej
butów na zmianę:] Większe auto wcale nie musi być mniej zwrotne, a z
kolei ze stajnią Chevi mam złe doświadczenia z czasów Aveo, gdzie
okazało się że np. tylne szyby opuszczają się tylko do połowy (na jakieś
15 cm) bo "taka konstrukcja". O mulastym silniku i kiepsko zestrojonej
skrzyni nie wspomnę bo ustaliliśmy że tu nie chodzi o sprint spod
świateł. Chociaż z drugiej strony może mniej kobiet miałoby "kompleks
baby" gdyby mężowie/partnerzy dawali im samochody którymi można płynnie
ruszać spod świateł i nie trzeba potem zaciskać zębów "nie wpuszczę cię
bo pewnie sobie myślisz że baba to się wlecze" :)

--
MZ