-
61. Data: 2010-05-06 14:12:53
Temat: Re: Autko za tysiaka
Od: kaszpir <k...@t...pl>
> To pojedz rowerem lub autobusem w niedziele 150km nad jezioro.
Nie każdy musi mieć samochód ...
Zawsze można pojechać z kimś innym kto ma samochód ...
-
62. Data: 2010-05-06 14:24:19
Temat: Re: Autko za tysiaka
Od: "Dysiek" <b...@b...pl>
>> Hyundai Pony - niezawodne i dobre auto (szukaj 1,5i)
>>
>
> aha, a jakie czesci tanie
> moja pracownica latała kiedys hyundaiem pony i byle pierdoła tam kosztuje
> majątek (porownujac do fiata)
Rok pojezdzi bez dokladania czesci. Zreszta w tym aucie nic sie nie psuje a
czesci eksploatacyjne na normalnym poziomie :-)
Dysiek
-
63. Data: 2010-05-06 15:25:40
Temat: Re: Autko za tysiaka
Od: Alex81 <a...@g...com>
On 6 Maj, 14:12, kaszpir <k...@t...pl> wrote:
> > To pojedz rowerem lub autobusem w niedziele 150km nad jezioro.
>
> Nie każdy musi mieć samochód ...
>
> Zawsze można pojechać z kimś innym kto ma samochód ...
Wykazujesz taki rewolucyjny zapal ze byloby glupio gdybys nie zaczal
sam swiecic przykladem ...
--
pzdr
Alex
-
64. Data: 2010-05-06 16:09:41
Temat: Re: Autko za tysiaka
Od: Jakub Witkowski <j...@d...z.sygnatury>
macko pisze:
> Użytkownik "Jakub Witkowski" <j...@d...z.sygnatury> napisał w
> wiadomości
>
>>> Jesli to młoda dziewczyna i potrzebuje czegoś do jeżdzenia na krótkie
>> Ale bez wspomagania i z topornymi pedałami - raczej nie dla dziewczyny.
> ----
>
> Spoko Spoko.... nie takimi wynalazkami ta Pani jeździła :) Bez wspomagania
> da sobie radę
Hmm właśnie sobie przypomniałem że moja zona (drobna i lekka) też dawała
radę, a nawet twierdziła że zdecydowanie woli jechać ładą niż punto.
Bo w niej "czuje co robi", i ma lepszą widoczność na krawędzie maski
oraz do tyłu.
--
Jakub Witkowski | Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
z domeny | nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl | lub całości poglądom ich Autora.
-
65. Data: 2010-05-06 16:32:06
Temat: Re: Autko za tysiaka
Od: Piotr Czyż <i...@i...com>
Może citroen AX, rewelacyjne zwłaszcza po mieście
--
Piotr Czyż
-
66. Data: 2010-05-06 22:27:37
Temat: Re: Autko za tysiaka
Od: to <t...@a...xyz>
kaszpir wrote:
>> Za to wspomniany rower czy skuter ma mnóstwo poduszek i "innych
>> systemów" co sprawia, ze jest niesamowicie bezpieczny...
>
> Za to jest tani w zakupie i tani w utrzymaniu ...
Wrotki są jeszcze tańsze i co z tego wynika? ;)
--
cokolwiek
-
67. Data: 2010-05-07 10:06:07
Temat: Re: Autko za tysiaka
Od: g...@p...onet.pl
> On Thu, 06 May 2010 12:01:44 +0200, GB wrote:
> >A czemu nie np. Kadett? Jak znajdziesz w miarę nieprzerdzewiały egzemplarz
>
> Bo to sie razem wyklucza :-)
>
> No dobra, przesadzam, ale tylko troszeczke :-)
Owszem, nieco się wyklucza (wiem z autopsji), ale samochód na rok wg mnie da się
jeszcze wyszukać. Mówimy w końcu o samochodzie na rok, nie na lata.
pozdrawiam,
G.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
68. Data: 2010-05-07 10:14:53
Temat: Re: Autko za tysiaka
Od: "GB" <g...@p...onet.pl>
> Zawsze można pojechać z kimś innym kto ma samochód ...
Nie zawsze, zwłaszcza jeśli np. chcesz pojechać paroosobową rodziną, albo masz
dotrzeć gdzieś w konkretnym czasie.
PKP? Też nie wszędzie jeździ, a jeśli nie mieszkasz przy dworcu to nadkładasz
sporo czasu (nie mówiąc o spóźnieniach nieomal wpisanych w rozkłady niektórych
linii).
Rower? Cóż, infrastruktura drogowa (czy raczej jej brak) i nieobycie kierowców
nie zachęca do podróży, zresztą powyżej parunastu-dziesięciu km i paru(nastu) kg
bagażu też odpada.
pozdrawiam,
G.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
69. Data: 2010-05-07 10:28:36
Temat: Re: Autko za tysiaka
Od: kaszpir <k...@t...pl>
> Nie zawsze, zw�aszcza je�li np. chcesz pojecha� paroosobow� rodzin�, albo
masz
> dotrzeďż˝ gdzieďż˝ w konkretnym czasie.
Tyle że autor tego wątku ma samochód i to nowszy i w zapewne lepszym
stanie technicznym niż ten który ma zamiar dodatkowo kupić ..
Chodzi o dodatkowy samochód , wykorzystywany sporadycznie przez żonę/
kobietę/dziewczynę ...
U mnie był ten sam problem. Mamy jeden samochód. Przed pewien czas
mieliśmy dwa samochody. Stwierdziliśmy że drugi samochód jest w naszym
przypadku (mimo że mieszkamy poza miastem i codziennie jedziemy do
pracy kilkanaście kilometrów w jedną stronę).
Drugi samochód był sporadycznie używany a co za tym idzie był
"problemowy". Samochód źle znosi brak jego eksploatacji
(akumulator,paliwo,płyny i itd ...).
Co kilka dni i tak trzeba go odpalić ...
Dodatkowo opłacać OC , wymieniać części eksploatacyjne i itd ...
Sprzedaliśmy drugi samochód bo stwierdziliśmy że bez sensu trzymać
drugie auto aby w "przyszłości" z niego skorzystać ...
Do takich "sporadycznego" korzystania taniej i łatwiej zamówić
taksówkę ...
-
70. Data: 2010-05-07 11:01:38
Temat: Re: Autko za tysiaka
Od: Jakub Witkowski <j...@d...z.sygnatury>
Feniks pisze:
> to wrote:
>> Maluch był kupą złomu nawet jak był nowy...
>
> Tak samo jak CC, Łady i inne wynalazki które były projektowane pod jedne
> wymagania - proste i jak najtańsze. Różnica taka że maluch będzie z nich
> wszystkich najnowszy i najtańszy w naprawach które na pewno będzie
> trzeba wykonać po zakupie. Bo kto myśli że za 1000zł kupi auto z
> mechaniką w stanie idealnym ten jest naiwny.
No, gdy ja sprzedawałem za 400 zł moją 16-letnią ładzinę, miała
następujące wady:
- regulacja pochylenia fotela zespawana na sztywno
- akumulator niemal martwy
- trochę rdzy (ale jeżdżą gorsze)
- legalizacja butli LPG kończyła się
I tyle
Po prostu nie miałem powodu jej dalej utrzymywać, a ja nie miałem
czasu czekać na kupca "amatora".
--
Jakub Witkowski | Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
z domeny | nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl | lub całości poglądom ich Autora.