eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochodyAleż po nim przejechał :(Re: Ależ po nim przejechał :(
  • Data: 2013-05-27 05:48:18
    Temat: Re: Ależ po nim przejechał :(
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    On Fri, 24 May 2013, tᴏ wrote:

    > Gotfryd Smolik news wrote:
    >
    >> Druga jest trudniejsza - bo 100% obecnych mnie nie wyłączając
    >> jest zwyczajnie leniwych i dla prawdopodobieństwa zdarzenia poniżej
    >> promila zazwyczaj się nie wysila i działa na zasadzie "wydaje mi się",
    >> do tego dochodzi silne wewnętrzne przekonanie "wiem że tam nikogo nie
    >> ma" - błędne niekiedy jak widać.
    >
    > Kierowca założył, że piesi będą zachowywać się zgodnie z przepisami

    Nic nie daje prawa do "zakładania".
    Liczy się stan w momencie kolizji, z dokładnością do "niemożliwości",
    ale *niemożliwości* (np. wjeżdżający z pierwszeństwem 120/40 zza
    zakrętu to może być "niemożliwosć" dla zobowiązanego do ustąpienia)
    a nie "niedopatrzenia".

    > i przechodzić po przejściu

    Ale art.4 PoRD (i odpowiednie przepisy w innych krajach, wymuszone
    podpisaniem Konwencji) daje prawo do zakładania "słuszności"
    zachowania tych uczestników, co do których nie ma podstaw
    do innego założenia - nie można więc zakładać "słuszności"
    zachowania uczestnika który tak NIE robi, w szczególności,
    jeśli się go nie widzi.

    > a nie zachodzić ciężarówkę od tyłu

    Fakt iż powyższe łapie się pod erystykę jest bez znaczenia
    dla faktów.

    > i wskakiwać na pasy tuż obok przedniego zderzaka. To właśnie zrobił ten pieszy i to
    > on spowodował wypadek.

    Jesteś IMO w błędzie i tyle.

    > Trudno, żeby kierowca miał prawny obowiązek
    > przewidywania zachowań niezgodnych z przepisami

    Ma obowiązek zachowania zgodnego z przepisami.
    NIE WIDZIAŁ PRZEJŚCIA i ruszył.

    >> Tyle że pies miał fizyczną możliwość wejścia pod maskę, również
    >> przy osobówce.
    >
    > On dogonił ruszające auto od tyłu i "zabiegł drogę". Zobaczyłem go metr
    > przed maską -- za mało, żeby go nie walnąć, pomimo minimalnej prędkości,
    > bo było mokro, poza tym dochodzi czas reakcji na przełożenie nogi na
    > pedał hamulca.

    Więc to mogła być "niemożliwość".
    Pieszy NIE wszedł z tyłu, a kierowca NIE widział pasów.

    >> Może inaczej - czy obowiązkowa kamera lub lusterko z przodu
    >> przesądzałoby w Twoich oczach o winie kierowcy? (wprost zmierzam do
    >> weryfikacji tezy jakoby rowerem czy furmanką wolno było prędkość
    >> przekraczać "bo nie ma obowiazkowego licznika" :>)
    >
    > Gdyby kierowca posługując się normalnymi przyrządami zainstalowanymi
    > w aucie i zachowując się w typowy sposób mógł pieszego zauważyć,

    ...to dochowałby "zwykłej staranności".

    A pic w tym, że w miejscu wypadku potrzebna jest "szczególna".
    Kierujący ma *wiedzieć* że na pasach nie ma pieszych, a nie domniemywać.

    Raz jeszcze - to nie znaczy, że wykluczam abym mógł popełnić taki
    błąd. Ale obiektywnie biorąc nie ma tłumaczenia.

    pzdr, Gotfryd

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: