-
221. Data: 2009-07-27 18:35:11
Temat: Re: A teraz dla odmiany sprzetowo
Od: l...@l...localdomain
W poście <k...@4...net>,
Andrzej Libiszewski nabazgrał:
>>> Dwa, rozdzielenie ma sens, ale w praktyce
>>> poza OSX w unices się go nie stosuje.
>>
>> W praktyce stosuje się w chyba wszystkich popularnych.
>> Nie chce mi się tylko teraz sprawdzać jak jest w *BSD.
>
> Tzn w Ubuntu i pochodnych? Bo jak ostatnio miałem do czynienia z Fedorą i
> SUSE to tam był normalny podział na roota i userów.
Naj tam, nie chodziło mi o kolejne inkarnacje Linuksa.
Z doświadczenia to OSX, Linux (co najmniej wspomniane Ubuntu)
i Solaris dają konta-admina-jeszcze-nie-roota. W szczególności
warto przyjrzeć się temu jak to jest w Solarisie. Niestety
system ten nie nadaje się do normalnego użytkowania z innych
względów.
>>> pewnie masz na myśli ubuntu i pochodne, ale tam root jest, tylko ma losowe
>>> hasło i jest zablokowane logowanie na niego w powłoce graficznej.
>>
>> Serio ma hasło? To bez sensu przecież.
>
> Mi to mówisz? Przecież nie ja to wymyśliłem. W każdym razie za pomocą sudo
> su ustawiasz hasło znane sobie i już można się logować na roota. Zostaje
> tylko zmiana w ustawieniach GNOME żeby zezwolić rootowi na logowanie się do
> GUI i ubuntu przestaje się różnić od innych linuksów pod tym względem.
Nie zrozumiałeś, a ja sprawdziłem - nie ma żadnego hasła, tym bardziej
losowego.
--
2 * linux/kernel/panic.c
143 /* Satisfy __attribute__((noreturn)) */
144 for ( ; ; )
145 ;
-
222. Data: 2009-07-27 18:42:29
Temat: Re: A teraz dla odmiany sprzetowo
Od: Andrzej Libiszewski <a...@g...USUNTO.pl>
Dnia 27 Jul 2009 18:35:11 GMT, l...@l...localdomain napisał(a):
> W poście <k...@4...net>,
> Andrzej Libiszewski nabazgrał:
>>>> Dwa, rozdzielenie ma sens, ale w praktyce
>>>> poza OSX w unices się go nie stosuje.
>>>
>>> W praktyce stosuje się w chyba wszystkich popularnych.
>>> Nie chce mi się tylko teraz sprawdzać jak jest w *BSD.
>>
>> Tzn w Ubuntu i pochodnych? Bo jak ostatnio miałem do czynienia z Fedorą i
>> SUSE to tam był normalny podział na roota i userów.
>
> Naj tam, nie chodziło mi o kolejne inkarnacje Linuksa.
> Z doświadczenia to OSX, Linux (co najmniej wspomniane Ubuntu)
> i Solaris dają konta-admina-jeszcze-nie-roota. W szczególności
> warto przyjrzeć się temu jak to jest w Solarisie. Niestety
> system ten nie nadaje się do normalnego użytkowania z innych
> względów.
Usiłowałem obejrzeć Solarisa, ale nie chciał się uruchomić pod VirtualBoxem
(tego samego producenta) i dałem sobie spokój.
>
>>>> pewnie masz na myśli ubuntu i pochodne, ale tam root jest, tylko ma losowe
>>>> hasło i jest zablokowane logowanie na niego w powłoce graficznej.
>>>
>>> Serio ma hasło? To bez sensu przecież.
>>
>> Mi to mówisz? Przecież nie ja to wymyśliłem. W każdym razie za pomocą sudo
>> su ustawiasz hasło znane sobie i już można się logować na roota. Zostaje
>> tylko zmiana w ustawieniach GNOME żeby zezwolić rootowi na logowanie się do
>> GUI i ubuntu przestaje się różnić od innych linuksów pod tym względem.
>
> Nie zrozumiałeś, a ja sprawdziłem - nie ma żadnego hasła, tym bardziej
> losowego.
Cóż, na pustym haśle nie chciał wpuścić, więc jakieśtam jednak było. Inna
rzecz, że sprawdzałem to raczej dawno, ze 3-4 edycje temu. Może coś
zmienili.
--
Andrzej Libiszewski; JID: andrea/at/jabster.pl, GG: 5289118
"A cóż można polepszyć w tak doskonałym programie jak iTunes?"
Alvy Singer
-
223. Data: 2009-07-27 19:21:40
Temat: Re: A teraz dla odmiany sprzetowo
Od: de Fresz <d...@N...pl>
On 2009-07-27 14:08:21 +0200, Andrzej Libiszewski
<a...@g...USUNTO.pl> said:
>>> U mnie. Zdaje mi się, że pisałem o tym WYRAŹNIE już wcześniej.
>>
>> Widać inni nie są aż takim szczęściarzami...
>
> No jak ktoś nie ma nic innego niż konfigurować, konfigurować,
> konfigurować...
Czasem trzeba. Tak właśnie zerkąłem w Gugla - ilość poradników jak to
nieszczęście wyłączyć jest powalająca. A przecież to takie wygodne...
>>> Wiem, i z własnych obserwacji widzę, że najbardziej narzekają na to
>>> użytkownicy XP którzy Vistę widzieli głównie u kogoś i na zdjęciach.
>>> Sam mechanizm oczywiście idealny nie jest, stąd pewne zmiany w działaniu w
>>> 7. Niemniej niezależnie od jego nieidealności zmniejsza szansę na samowolną
>>> instalację czegokolwiek w systemie i zdaje się, że o to właśnie chodzi?
>>
>> I znów to bohaterskie rozwiązywanie problemów, które gdzie indziej po
>> prostu nie występują.
>
> Cena popularności.
Nie, cena niechlujności.
>>> Dziwi cię, że wirusy i inne szkodniki powstają na systemy popularne, a nie
>>> na niszowe?
>>> Mnie nie.
>>
>> Powtarzasz bzdurę rozpowszechnianą przez Małego Miętkiego. Wirusy na
>> Windę są, bo jest to dziurawy system i łatwo jest tworzyć
>
> Piszesz tak, jakby inne systemy dziur nie miały - i to jest dopiero bzdura.
Mają. Najczęściej przez chwilę, bo zaraz są one łatane (jak choćby w OS
X - co ktoś znajdzie jakąś, to najdalej po miesiącu-dwóch jest SU). I
jest ich bez porównania mniej, niż w Windzie. Żaden inny system nie
jest tak podatny na wirusy, jak Winda - to są fakty. A producent tego
wspaniałego systemu kiepsko się przykłada do zapewnienia swoim klientom
szybkiego i sprawnego łatania dziur.
>> , nie ma
>> żadnych innych mitycznych przyczyn związanych z popularnością. Iluż to
>> młodych, dzielnych, przyszczatych "hakerów" oddałoby wszystko za te 5
>> minut sławy zdobytej na napisaniu pierwszego wirusa rozsiewającego
>> plagę na Maki czy inne *NIXy?
>
> Jaka sława? Kto by wiedział o tym poza paroma administratorami? Sława
> wymaga publiczności.
Cały net by o tym huczał.
>> A utarcie nosa tysiącom bezczelnych
>> makjuzerów, tak złośliwie nabijających się z windziarzy - bezcenne.
>
> Co kto lubi.
Znalazłoby się wielu chętnych.
>> Nie
>> wspominając o policzalnej wdzięczności od Symanteca czy innych firm od
>> antywirów, które zbiłyby na tym krocie.
>
> Krocie na zabezpieczaniu produktu o ułamowym udziale w stosunku do Windows?
W zeszłym roku sprzedało się coś koło 10 milionów nowych Maków, niechby
tylko 1/4 ich właścicieli kupiła antywira za powiedzmy 100 dolców.
Taaaa, zupełnie nie ma się po co schylać, w końcu to tylko śmieszne
ćwierć miliarda dolców....
--
Pozdrawiam
de Fresz
-
224. Data: 2009-07-27 19:22:51
Temat: Re: A teraz dla odmiany sprzetowo
Od: l...@l...localdomain
W poście <17tfd4ka7758s.1bijkrz2f3ovt$.dlg@40tude.net>,
Andrzej Libiszewski nabazgrał:
>> Nie zrozumiałeś, a ja sprawdziłem - nie ma żadnego hasła, tym bardziej
>> losowego.
>
> Cóż, na pustym haśle nie chciał wpuścić, więc jakieśtam jednak było. Inna
> rzecz, że sprawdzałem to raczej dawno, ze 3-4 edycje temu. Może coś
> zmienili.
To nie tak działa. Brak hasła to nie to samo co puste hasło.
Na to konto po prostu nie można się logować.
--
2 * linux/kernel/panic.c
143 /* Satisfy __attribute__((noreturn)) */
144 for ( ; ; )
145 ;
-
225. Data: 2009-07-27 19:56:57
Temat: Re: A teraz dla odmiany sprzetowo
Od: de Fresz <d...@N...pl>
On 2009-07-27 14:28:13 +0200, Andrzej Libiszewski
<a...@g...USUNTO.pl> said:
>>>>> Ty sobie oszczędź śmieszności - bo wymyśliła to natura. Była, ośmielam się
>>>>> twierdzić, pierwsza.
>>>>
>>>> Koniecznie musisz to śmiałe twierdzenie poprzeć jakimiś przykładami.
>>>
>>> Rozejrzyj się po narzędziach ery przedkomputerowej. Zdziwisz się, ale
>>> większości nie obsługuje się jednym palcem.
>>
>> Dawaj konkrety, bo na razie zbieżność jest tak luźna, jak pomiędzy
>> piciem w Szczawnicy a szczaniem w piwnicy. Hint: narzędzia i natura?
>
> Rozejrzyj się. Hint: natura dała ci dziesięć palców u rąk.
Rozejrzałem się i dalej nie widzę, co miałeś na myśli. A BTW natura
dała mi też 10 palców u stóp - jakie płyną z tego wnioski?
>> No. Jednym z blisko 200 elementów. W pozwie traktowanych jako _całość_
>> sposobu organizacji komunikacji człowieka z komputerem. I Jejpl
>> przerżnął głównie dlatego, że wcześniej udzielił Billowi licencji do
>> Windy 1, ale nie przypuszczali jak daleko posunie się ten młody,
>> niezwykle kreatywny człowiek przy rżnię... tfu! inspirowaniu się w
>> kolejnych wersjach. Tak więc zdziebko przybredzasz.
>
> Niech ci będzie. Apple mogło zerżnąć od Xeroxa, Microsoft nie, bo Apple
> było pierwsze. A Kali się śmieje do rozpuku...
Dalej nie chwytasz jaka była skala inspiracji Apple-Xerox i MS-Apple.
Laboratyjny koncept vs. produkt odnoszący rynkowy sukces. Trudno.
>> Faktem jest, że to Apple po raz pierwszy wypuściło GUI w
>> komercyjnym produkcie o zasięgu masowym.
>
> A Henry Ford po raz pierwszy wypuścił silnikowy pojazd kołowy o charakterze
> masowym.
No i? Przed Fordem było wiele innych sprzedawanych samochodów, a przed
Apple? Ile było w sprzedaży komputerów z GUI? Jak chcesz się trzymać
porównań motoryzacyjnych, to raczej Daimler-Maybach byłby bardziej na
miejscu.
>> Oni luźną prototypową ideę
>> przerobili na realny, działający produkt, z dziesiątkami własnych
>> rozwiązań, z których niektóre do dzisiaj stanowią kanon prawie
>> wszystkich powłok graficznych. I do dzisiaj MS jakoś nie może
>> się oprzeć pokusie kopiowania pomysłów od Jejpla.
>
> No paczpan, dokładnie jak Ford zrobił z samochodami. Ciekawe, że Ford
> jednak nie próbował opatentować koła.
Aby na pewno linia montażowa nie była opatentowana? Dla ułatwienia -
nawet nie przez Forda. Więc ten nie tylko nie miał czego patentować,
ale jeszcze musiał za to płacić.
--
Pozdrawiam
de Fresz
-
226. Data: 2009-07-27 21:27:04
Temat: Re: A teraz dla odmiany sprzetowo
Od: Andrzej Libiszewski <a...@g...USUNTO.pl>
Dnia 27 Jul 2009 19:22:51 GMT, l...@l...localdomain napisał(a):
> W poście <17tfd4ka7758s.1bijkrz2f3ovt$.dlg@40tude.net>,
> Andrzej Libiszewski nabazgrał:
>>> Nie zrozumiałeś, a ja sprawdziłem - nie ma żadnego hasła, tym bardziej
>>> losowego.
>>
>> Cóż, na pustym haśle nie chciał wpuścić, więc jakieśtam jednak było. Inna
>> rzecz, że sprawdzałem to raczej dawno, ze 3-4 edycje temu. Może coś
>> zmienili.
>
> To nie tak działa. Brak hasła to nie to samo co puste hasło.
> Na to konto po prostu nie można się logować.
sudo passwd root i po ustaleniu hasła już można.
--
Andrzej Libiszewski; JID: andrea/at/jabster.pl, GG: 5289118
"Krocz naprzód, mężny światłości synu
A te sedesy w kolorze jaśminu
Skąpanego w bladej poświacie miesiąca
Znajdziesz tam, kędy wiedzie strzała gorejąca!"
-
227. Data: 2009-07-27 21:33:00
Temat: Re: A teraz dla odmiany sprzetowo
Od: Andrzej Libiszewski <a...@g...USUNTO.pl>
Dnia Mon, 27 Jul 2009 21:56:57 +0200, de Fresz napisał(a):
> On 2009-07-27 14:28:13 +0200, Andrzej Libiszewski
> <a...@g...USUNTO.pl> said:
>
>>>>>> Ty sobie oszczędź śmieszności - bo wymyśliła to natura. Była, ośmielam się
>>>>>> twierdzić, pierwsza.
>>>>>
>>>>> Koniecznie musisz to śmiałe twierdzenie poprzeć jakimiś przykładami.
>>>>
>>>> Rozejrzyj się po narzędziach ery przedkomputerowej. Zdziwisz się, ale
>>>> większości nie obsługuje się jednym palcem.
>>>
>>> Dawaj konkrety, bo na razie zbieżność jest tak luźna, jak pomiędzy
>>> piciem w Szczawnicy a szczaniem w piwnicy. Hint: narzędzia i natura?
>>
>> Rozejrzyj się. Hint: natura dała ci dziesięć palców u rąk.
>
> Rozejrzałem się i dalej nie widzę, co miałeś na myśli. A BTW natura
> dała mi też 10 palców u stóp - jakie płyną z tego wnioski?
Że obsługiwanie świata więcej niż jednym palcem ni jest niczym odkrywczym.
>
>
>>> No. Jednym z blisko 200 elementów. W pozwie traktowanych jako _całość_
>>> sposobu organizacji komunikacji człowieka z komputerem. I Jejpl
>>> przerżnął głównie dlatego, że wcześniej udzielił Billowi licencji do
>>> Windy 1, ale nie przypuszczali jak daleko posunie się ten młody,
>>> niezwykle kreatywny człowiek przy rżnię... tfu! inspirowaniu się w
>>> kolejnych wersjach. Tak więc zdziebko przybredzasz.
>>
>> Niech ci będzie. Apple mogło zerżnąć od Xeroxa, Microsoft nie, bo Apple
>> było pierwsze. A Kali się śmieje do rozpuku...
>
> Dalej nie chwytasz jaka była skala inspiracji Apple-Xerox i MS-Apple.
> Laboratyjny koncept vs. produkt odnoszący rynkowy sukces. Trudno.
Ale co ma skala użycia do innowacyjności?
>
>
>>> Faktem jest, że to Apple po raz pierwszy wypuściło GUI w
>>> komercyjnym produkcie o zasięgu masowym.
>>
>> A Henry Ford po raz pierwszy wypuścił silnikowy pojazd kołowy o charakterze
>> masowym.
>
> No i? Przed Fordem było wiele innych sprzedawanych samochodów, a przed
> Apple?
> Ile było w sprzedaży komputerów z GUI? Jak chcesz się trzymać
> porównań motoryzacyjnych, to raczej Daimler-Maybach byłby bardziej na
> miejscu.
Jak chcesz porównywać produkt masowy to jednak Ford.
>
>
>
>>> Oni luźną prototypową ideę
>>> przerobili na realny, działający produkt, z dziesiątkami własnych
>>> rozwiązań, z których niektóre do dzisiaj stanowią kanon prawie
>>> wszystkich powłok graficznych. I do dzisiaj MS jakoś nie może
>>> się oprzeć pokusie kopiowania pomysłów od Jejpla.
>>
>> No paczpan, dokładnie jak Ford zrobił z samochodami. Ciekawe, że Ford
>> jednak nie próbował opatentować koła.
>
> Aby na pewno linia montażowa nie była opatentowana? Dla ułatwienia -
> nawet nie przez Forda. Więc ten nie tylko nie miał czego patentować,
> ale jeszcze musiał za to płacić.
URL?
--
Andrzej Libiszewski; JID: andrea/at/jabster.pl, GG: 5289118
"Nie zawsze wola ministrów wyznacza bieg historii i niekoniecznie
pontyfikat kapłanów porusza rękoma Boga."
-
228. Data: 2009-07-27 22:51:56
Temat: Re: A teraz dla odmiany sprzetowo
Od: Andrzej Libiszewski <a...@g...USUNTO.pl>
Dnia Mon, 27 Jul 2009 21:21:40 +0200, de Fresz napisał(a):
> On 2009-07-27 14:08:21 +0200, Andrzej Libiszewski
> <a...@g...USUNTO.pl> said:
>
>>>> U mnie. Zdaje mi się, że pisałem o tym WYRAŹNIE już wcześniej.
>>>
>>> Widać inni nie są aż takim szczęściarzami...
>>
>> No jak ktoś nie ma nic innego niż konfigurować, konfigurować,
>> konfigurować...
>
> Czasem trzeba. Tak właśnie zerkąłem w Gugla - ilość poradników jak to
> nieszczęście wyłączyć jest powalająca. A przecież to takie wygodne...
Poradników budowy bomb też jest trochę.
>
>
>>>> Wiem, i z własnych obserwacji widzę, że najbardziej narzekają na to
>>>> użytkownicy XP którzy Vistę widzieli głównie u kogoś i na zdjęciach.
>>>> Sam mechanizm oczywiście idealny nie jest, stąd pewne zmiany w działaniu w
>>>> 7. Niemniej niezależnie od jego nieidealności zmniejsza szansę na samowolną
>>>> instalację czegokolwiek w systemie i zdaje się, że o to właśnie chodzi?
>>>
>>> I znów to bohaterskie rozwiązywanie problemów, które gdzie indziej po
>>> prostu nie występują.
>>
>> Cena popularności.
>
> Nie, cena niechlujności.
Popularności i dopasowywania się do przyzwyczajeń.
>
>
>>>> Dziwi cię, że wirusy i inne szkodniki powstają na systemy popularne, a nie
>>>> na niszowe?
>>>> Mnie nie.
>>>
>>> Powtarzasz bzdurę rozpowszechnianą przez Małego Miętkiego. Wirusy na
>>> Windę są, bo jest to dziurawy system i łatwo jest tworzyć
>>
>> Piszesz tak, jakby inne systemy dziur nie miały - i to jest dopiero bzdura.
>
> Mają. Najczęściej przez chwilę, bo zaraz są one łatane (jak choćby w OS
> X - co ktoś znajdzie jakąś, to najdalej po miesiącu-dwóch jest SU). I
> jest ich bez porównania mniej, niż w Windzie.
Mniej? Niedawno w tych porównaniach właśnie OSX wypadał blado.
> Żaden inny system nie
> jest tak podatny na wirusy, jak Winda - to są fakty.
Jak każdy wszelkie zabezpieczenia dla wygody wyłącza to jest podatny.
> A producent tego
> wspaniałego systemu kiepsko się przykłada do zapewnienia swoim klientom
> szybkiego i sprawnego łatania dziur.
Patrz wyżej odnośnie dziur w OSX.
>
>
>>> , nie ma
>>> żadnych innych mitycznych przyczyn związanych z popularnością. Iluż to
>>> młodych, dzielnych, przyszczatych "hakerów" oddałoby wszystko za te 5
>>> minut sławy zdobytej na napisaniu pierwszego wirusa rozsiewającego
>>> plagę na Maki czy inne *NIXy?
>>
>> Jaka sława? Kto by wiedział o tym poza paroma administratorami? Sława
>> wymaga publiczności.
>
> Cały net by o tym huczał.
Możliwe.
>
>
>>> A utarcie nosa tysiącom bezczelnych
>>> makjuzerów, tak złośliwie nabijających się z windziarzy - bezcenne.
>>
>> Co kto lubi.
>
> Znalazłoby się wielu chętnych.
>
A to już nie mój problem.
>
>>> Nie
>>> wspominając o policzalnej wdzięczności od Symanteca czy innych firm od
>>> antywirów, które zbiłyby na tym krocie.
>>
>> Krocie na zabezpieczaniu produktu o ułamowym udziale w stosunku do Windows?
>
> W zeszłym roku sprzedało się coś koło 10 milionów nowych Maków, niechby
> tylko 1/4 ich właścicieli kupiła antywira za powiedzmy 100 dolców.
> Taaaa, zupełnie nie ma się po co schylać, w końcu to tylko śmieszne
> ćwierć miliarda dolców....
10 milionów maków to drobiazg jak porównasz z PC.
--
Andrzej Libiszewski; JID: andrea/at/jabster.pl, GG: 5289118
"Krocz naprzód, mężny światłości synu
A te sedesy w kolorze jaśminu
Skąpanego w bladej poświacie miesiąca
Znajdziesz tam, kędy wiedzie strzała gorejąca!"
-
229. Data: 2009-07-28 08:36:08
Temat: Re: A teraz dla odmiany sprzetowo
Od: "Mikolaj Tutak" <mtutak(a)nixz*net@nospam.com>
de Fresz wrote:
> On 2009-07-27 16:39:18 +0200, "Mikolaj Tutak"
> <mtutak(a)nixz*net@nospam.com> said:
>
>>> Najtrudniejsze w konfiguracji kompa w
>>> preferencjach systemowych, jest wpisanie stosownych cyferek przy
>>> TCP/IP.
>>
>> Uuuu biedni uzytkownicy MacOSa nie maja DHCP-clienta?!
>
> A muszą mieć serwer DHCP? To jakiś obowiązek?
Nie obowiązek tylko wygoda, ale mając MacOS to nie takie pierdoły w glowie
się ma ;-)
--
pozdrawiam
Mikołaj
-
230. Data: 2009-07-28 09:07:23
Temat: Re: A teraz dla odmiany sprzetowo
Od: "Mikolaj Tutak" <mtutak(a)nixz*net@nospam.com>
Andrzej Libiszewski wrote:
>> To nie tak działa. Brak hasła to nie to samo co puste hasło.
>> Na to konto po prostu nie można się logować.
>
> sudo passwd root i po ustaleniu hasła już można.
Ciiii! To był sekret!
--
pozdrawiam
Mikołaj