-
81. Data: 2014-02-18 21:52:58
Temat: Re: 386DX-40 plus nostalgia...
Od: "Piotr C." <p...@m...com.delete.pl>
On Mon, 17 Feb 2014 17:45:52 +0100
Jacek <j...@g...pl> wrote:
> Hej, kto mile wspomina K7S5A? :)
Oczywiście :)
I Athlon do tego podkręcany :)
-
82. Data: 2014-02-18 21:57:39
Temat: Re: 386DX-40 plus nostalgia...
Od: Jan Stożek <c...@c...pl>
Po głębokim namyśle Maciek napisał w wtorek, 18 lutego 2014 20:26:
> Dnia Tue, 18 Feb 2014 20:23:27 +0100, Irokez napisał(a):
>
>> A która to stacja radiowa puszczała programy komputerowe?
>> Wystarczyło nagrać na kaseciaka i zaczytać do komputera.
>
> IIRC to byla Trojka.
A nie Rozgłośnia Harcerska przypadkiem?
--
Pozdrawiam, | Three switched witches watch 3 Swatch watch switches.
| Which switched witch watch which Swatch watch switch?
(js).
PS. Odpowiadając bezpośrednio proszę usunąć minus wraz ze wszystkimi
kolejnymi literami.
-
83. Data: 2014-02-18 22:15:44
Temat: Re: 386DX-40 plus nostalgia...
Od: "Piotr C." <p...@m...com.delete.pl>
On Mon, 17 Feb 2014 10:55:02 +0100
Tomasz Holdowanski <m...@U...poczta.onet.pl> wrote:
> Proszę się nie śmiać...
>
> Poszukuję płyty głównej z AMD 386DX-40, ośmioma slotami SIMM,
> najchętniej jeden z ostatnich modeli (niewiele większe od A5),
> koniecznie sprawną, w rozsądnej cenie. Potrzebna do muzealnego kompa.
Nie ma nic śmiesznego, też szukam - akurat całego kompa więc trudno. Ale zaglądam na
allegro często - akurat płyt jest sporo:
http://allegro.pl/stare-komputery-pozostale-77927
Myśle że w ciągu 2 tyg. znajdziesz co chcesz.
P.
-
84. Data: 2014-02-18 22:48:58
Temat: Re: 386DX-40 plus nostalgia...
Od: Maciek <d...@p...onet.pl>
Dnia Tue, 18 Feb 2014 21:57:39 +0100, Jan Stożek napisał(a):
> A nie Rozgłośnia Harcerska przypadkiem?
Racja, w programie IV PR, audycja Radiokomputer (wyguglalem).
--
Maciek
Od kolijevke, pa do groba,
za ispiranje mozga je doba
-
85. Data: 2014-02-19 00:23:19
Temat: Re: 386DX-40 plus nostalgia...
Od: RadoslawF <radoslawfl@spam_wp.pl>
Dnia 2014-02-18 13:48, Użytkownik GAD Zombie napisał:
>> TA to było zdaje się po 90 roku a ja wtedy używałem już Amigi.
>> Komputer to czasy przed 90 rokiem, jak określił jeden kolega
>> było to najpoważniejsze pismo o tematyce komputerowej.
>> Nic o grach nie pisali więc nie pamiętasz. :-)
>
> Komputer pamiętam, bo mój ojciec kupował, więc w domu to było. Chociaż
> fakt, że byłem wtedy młody. Szczególnie pamiętam dodatek do Komputera pt
> '44 gry komputerowe na Atari'. Nie jestem taki pewny, że nic o grach nie
> pisali.
>
Miałem go. I to raczej nie był dodatek tylko numer specjalny.
Pozdrawiam
-
86. Data: 2014-02-19 00:25:28
Temat: Re: 386DX-40 plus nostalgia...
Od: RadoslawF <radoslawfl@spam_wp.pl>
Dnia 2014-02-18 15:02, Użytkownik Przemysław Ryk napisał:
>>>> W dupie to nie, jeśli każą płacić. Będziemy płacić.
>>>> Ale raczej googla nie zamkną ;)
>>> Ileż to roboty serwer news postawić?
>>>
>> Problem nie polega na postawieniu a na poinformowaniu zainteresowanych
>> że postawiłeś. Kolejny problem że wyskakujących reklam nie ma jak
>> wkleić czyli sam za niego będziesz płacił.
>
> Pytanie brzmi, ilu chętnych do korzystania będzie. Bo może się okazać, że
> per osobę koszt będzie lekkopółśmieszny, a serwer dzięki takim małym
> płatnościom będzie miał się z czego utrzymać. :)
>
Pomyliłeś pytania, powinieneś spytać ilu z korzystających będzie
chciało płacić za korzystanie ?
Pozdrawiam
-
87. Data: 2014-02-19 00:31:30
Temat: Re: 386DX-40 plus nostalgia...
Od: RadoslawF <radoslawfl@spam_wp.pl>
Dnia 2014-02-18 14:31, Użytkownik Tomasz Holdowanski napisał:
> Deep inside the Matrix, convinced that Tue, 18 Feb 2014 13:40:42 +0100
> is the real date, RadoslawF <radoslawfl@spam_wp.pl> has written
> something quite wise. But (s)he wasn`t the one.
>
>
>> Optymista.
>> Poczytaj co się działo jak powodzie były.
>> Pierwsze zdechły telefony stacjonarne od tepsy, a to jedyna
>> firma która własne agregaty miała. Po 12 lub 24 godzinach
>> padły stacje bazowe od telefonii komórkowej, skończyły się
>> baterie. Były miejsca gdzie strażacy i policjanci siedzieli
>> u hobbystów na strychach używając ich sprzętu podpiętego pod
>> akumulatory samochodowe. Tylko że tam zasięg nie za duży.
>> Przyjaciel dostał w ramach obowiązków zajmowanie się lokalną
>> Obroną Cywilną. Oni nie są przygotowani na żadną katastrofę.
>> Co gorsza nie są w stanie np. dostarczyć wody pitnej lokalnej
>> społeczności. Jedyne co robią to przepisują kolejne raporty
>> wstawiając aktualne daty i nazwiska.
>>
> Potwierdzasz obserwacje moje i moich znajomych.
> Wychodzi na to, że generator spalinowy, wiatrak i ogniwa
> fotowoltaiczne to nie są już fanaberie, tylko podstawowe elementy
> zestawu "na wypadek W"... Razem z solidnym zapasem wody pitnej i
> środkami do uzdatniania...
Jak masz domek na sporej działce to kopiesz studnię a ogrzewanie
montujesz na olej. Agregat stawiasz w garażu lub piwnicy.
Na wypadek W masz wodę pitną a opał do agregatu. Ale jak
masz szeregować na osiedlu to już czarno widzę, a jak mieszkasz
w bloku to to bardzo czarno.
Pozdrawiam
-
88. Data: 2014-02-19 10:07:22
Temat: Re: 386DX-40 plus nostalgia...
Od: Tomasz Holdowanski <m...@U...poczta.onet.pl>
Deep inside the Matrix, convinced that Tue, 18 Feb 2014 15:01:24 +0100
is the real date, GAD Zombie <g...@U...gad.USUN.art.pl> has written
something quite wise. But (s)he wasn`t the one.
>W dniu 2014-02-18 14:52, Przemysław Ryk pisze:
>> Dnia Tue, 18 Feb 2014 14:19:02 +0100, Tomasz Holdowanski napisał(a):
>>
>>> Niekoniecznie. Jeśli przyjrzeć się komputerom z różnych epok,
>>> zobaczysz, że czas bootowania typowego ówczesnego systemu wcale nie
>>> odbiega od tego co jest dzisiaj, a nieraz jest wręcz krótszy. Szybkość
>>> pracy w np. edytorze tekstu z epoki też będzie mniej więcej
>>> porównywalna. Mało tego, ma się wielokrotnie wrażenie, że stary soft
>>> był bardziej dopieszczony. Im szybszy sprzęt, tym wolniejsze, bardziej
>>> niechlujnie napisane oprogramowanie...
>>
>> Może nie tyle niechlujnie (choć oczywiście to też ma jakiś wpływ), co
>> ciągnie za sobą całkiem spory bagaż z poprzednich wersji. Stety i niestety.
>> Nie jestem akurat przekonany, czy przepisanie takiego Photoshopa od A do Z
>> na dzień dobry nie zaowocowałoby znacznie większą ilością bugów, niż ma to
>> miejsce w chwili obecnej.
>
>To o wiele bardziej obszerny temat.
>Przede wszystkim zmieniły się środowiska, dla których i w których się pisze.
>Weźmy taki uproszczony przykład. Wyświetlenie tekstu na ekranie. Kiedyś
>wrzucało się parę bajtów do pamięci ekranowej w trybie tekstowym i
>człowiek widział tekst. Dziś trzeba odnieść się do wielu funkcji
>systemu, by wyciągnąć font TrueType, czy inny i graficznie namalować ten
>tekst w jakimś obszarze ekranu, dbając o antyaliasing, przycinanie,
>kolorowanie i inne ciekawe rzeczy. Aby nie mrugało używany jest jeszcze
>doublebuffering. I tak z prostej czynności robi się gigantyczny
>program, który w efekcie robi to samo - pokazuje napis na ekranie.
>Spróbuj wyświetlić taki tekst na komputerze 286 w takiej samej
>rozdzielczości, jaką masz dziś na ekranie i takim samym fontem.
>To tylko przykład, ale takie zmiany są w każdym miejscu i stąd programy
>potrzebują znacznie większej mocy obliczeniowej niż kiedyś, chociaż
>pozornie robią prawie to samo.
>A niechlujność niektórych programistów to swoją drogą, ale czy 20-30 lat
>temu niektórzy też nie pisali niechlujnie? :)
Dawno temu czytałem komentarz człowieka, który zadał sobie trud
analizy kodu Win2000, który wyciekł z MS, i konkluzja była jedna: ten
kod był niemożliwy do utrzymania. Nie pamiętam dokładnej listy
zarzutów, ale generalnie chodziło o to, że w przypadku jakiegokolwiek
błędu znalezienie jego przyczyny w kodzie graniczyło z cudem (do tego
różne części pisane w różnych językach wysokiego poziomu, różne
systemy komentarzy w kodzie lub w ogóle ich brak itp), więc zamiast
poprawić źródło błędu, dopisuje się kawałek kodu który "prostuje"
efekty oryginalnego błędu. Robi się z tego konstrukcja nasypowa, łatka
łatająca łatkę łatającą dziurę w oryginalnym kodzie, tabletki na serce
rujnujące wątrobę, tabletki na wątrobę szkodzące na nerki, tabletki na
nerki szkodzące płucom, tabletki na płuca szkodzące sercu, i program
robi się ciężki jak trzej weseli pielęgniarze (btw, pamięta ktoś? :)
). Przypuszczam, że sytuacja w reszcie konsumenckiego oprogramowania
jest bardzo podobna, i taki PS pewnie też nie jest wyjątkiem. I tu
rodzi się pytanie: ile z zasobów kompa potrzebnych do działania
programu jest zabieranych przez setki, tysiące, może dziesiątki
tysięcy takich łatek?
Człowiek zaczyna z nostalgią wspominać czasy ośmiobitowców, Amigi i
Atari ST, kiedy miałeś to co miałeś i koniec (poza jakimiś
peryferiami), i producent oprogramowania nie mógł sobie pozwolić na
wypuszczenie programu który działałby zbyt wolno, do tego nie było
internetu, więc sprzedawanie wersji beta i dosyłanie użytkownikom
łatek też nie wchodziło w grę: program musiał być przetestowany i
działający, bo w przeciwnym wypadku zaliczyłby klapę.
Dzisiejsze czasy oferują z jednej strony więcej zagrożeń (różnorodność
konfiguracji sprzętu i oprogramowania), z drugiej zaś praktycznie
nieograniczone możliwości przerzucenia kosztów testowania produktów na
kupujących. Po co się męczyć z wyszukiwaniem rzeczywistych przyczyn
błędów, skoro wystarczy dowalić kolejny kawałek kodu zwiększający
zasobożerność programu i odpowiednia formułka w umowie licencyjnej? Do
tego nie ma praktycznie żadnej presji na optymalizację szybkości
działania programu: chodzi za wolno? Podbijemy wymagania sprzętowe...
Może więc ten pomysł z napisaniem takiego PS od nowa nie byłby taki
zły? Nie co wersję, ale co kilka, dla utrzymania kodu w rozsądnym
porządku... Tylko wtedy mogłoby się okazać, że taką odświeżoną wersję
programu spokojnie udźwignie średni sprzęt sprzed 5 lat... Księgowi
nie byliby zachwyceni :P
Pozdrawiam,
Mordazy.
--
REMOVE-IT. from my address when replying.
THE ONLY THING WORTH WAITING FOR
IS A WORLD-WIDE DISASTER.
-
89. Data: 2014-02-19 10:42:07
Temat: Re: 386DX-40 plus nostalgia...
Od: Tomasz Holdowanski <m...@U...poczta.onet.pl>
Deep inside the Matrix, convinced that Wed, 19 Feb 2014 00:31:30 +0100
is the real date, RadoslawF <radoslawfl@spam_wp.pl> has written
something quite wise. But (s)he wasn`t the one.
>Jak masz domek na sporej działce to kopiesz studnię a ogrzewanie
>montujesz na olej. Agregat stawiasz w garażu lub piwnicy.
>Na wypadek W masz wodę pitną a opał do agregatu. Ale jak
>masz szeregować na osiedlu to już czarno widzę, a jak mieszkasz
>w bloku to to bardzo czarno.
>
Zawsze można się jakoś przygotować, kwestia skali :)
--
REMOVE-IT. from my address when replying.
THE ONLY THING WORTH WAITING FOR
IS A WORLD-WIDE DISASTER.
-
90. Data: 2014-02-19 11:32:32
Temat: Re: 386DX-40 plus nostalgia...
Od: Przemysław Ryk <p...@g...com>
Dnia Wed, 19 Feb 2014 00:25:28 +0100, RadoslawF napisał(a):
>>> Problem nie polega na postawieniu a na poinformowaniu zainteresowanych
>>> że postawiłeś. Kolejny problem że wyskakujących reklam nie ma jak
>>> wkleić czyli sam za niego będziesz płacił.
>>
>> Pytanie brzmi, ilu chętnych do korzystania będzie. Bo może się okazać, że
>> per osobę koszt będzie lekkopółśmieszny, a serwer dzięki takim małym
>> płatnościom będzie miał się z czego utrzymać. :)
>>
> Pomyliłeś pytania, powinieneś spytać ilu z korzystających będzie
> chciało płacić za korzystanie ?
To też. Ale szacowanie ceny dostępu zacząć raczej można od szacowania liczby
chętnych do korzystania. Czy nie? :)
--
[ Przemysław "Maverick" Ryk ICQ: 17634926 GG: 2808132 ]
[ Na słońcu jest rzeczywiście mniej cienia... wiesz? ]
[ (Król Julian, ,,Madagaskar") ]