eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochodyPrzyszła Europa?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 145

  • 31. Data: 2024-07-21 21:10:12
    Temat: Re: Przyszła Europa?
    Od: io <i...@o...pl.invalid>

    W dniu 21.07.2024 o 21:07, heby pisze:
    > ...Zastanawiajace jest, że sporo mistrzów 110 trzyma się środkowego.
    > To jest jakiś problem psychiastryczny, jak się pojawi więcej 3
    > pasmowych, to pewnie się nauczą.

    No to idź do tego psychiatry to może wyleczy Cię z pieprzenia bzdur o
    innych.


  • 32. Data: 2024-07-21 21:17:03
    Temat: Re: Przyszła Europa?
    Od: heby <h...@p...onet.pl>

    On 21/07/2024 20:50, io wrote:
    >>> Uwierz, wiemy lepiej od Ciebie jak jeździć.
    >> Wierzę. W końcu ciągle żyjesz, jak ja, a jednocześnie napierdalasz.
    > Skąd Ci to przyszło do głowy, kołku.

    Z prostego logicznego rozumowania: piszesz na usenecie, więc wykazujesz
    czynnośc specyficzną dla żywych.

    >> Masz więc większe zdolności, to wiadomo. I dłuższego.
    > Ja pociągami jeżdżę, kołku. Co mogę mieć dłuższe? Zwoje w mózgu?

    Zwoje na pewno są dłuższe. W sensie, że rozwinięte.


  • 33. Data: 2024-07-21 21:17:53
    Temat: Re: Przyszła Europa?
    Od: heby <h...@p...onet.pl>

    On 21/07/2024 21:07, io wrote:
    > robisz zarzut
    > personalny.

    Wait for it...

    > No debil
    There you go!


  • 34. Data: 2024-07-21 22:04:30
    Temat: Re: Przyszła Europa?
    Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>

    On Sun, 21 Jul 2024 21:07:52 +0200, heby wrote:
    > On 21/07/2024 20:07, J.F wrote:
    >> Ale płynnie to ile? Bo kiedys płynnie jechałem 190, a i szybciej sie
    >> zdarzało :-)
    >
    > Płynnie to tak, jak reszta, mając na uwadzę tylko 2 pasy ruchu. W naszym
    > dobrze rozumianym interesie jest więc współpracować z sobą.
    > Napierdalacze mają sens, jak jest 3+ pasy. Aczkolwiek: kawałek A1 ma 3
    > pasy. Zastanawiajace jest, że sporo mistrzów 110 trzyma się środkowego.
    > To jest jakiś problem psychiastryczny, jak się pojawi więcej 3
    > pasmowych, to pewnie się nauczą.

    No skoro na prawym ciezarowki jada 80-90, to 110 na srodkowym jest w
    sam raz :-)

    >>> Pociskam przez rózne A nieregularnie, ale od 20 lat. Obserwacja jest
    >>> więc w zakresie 200x-202x.
    >> 20 lat temu było autostrad niewiele. Chociaz ... skleroza juz nie ta
    >> co dawniej, 2004, moze juz trochę przybyło. Kulczyk juz chyba była,
    >> ale nią nie jezdzę.
    >
    > Rewolucja nie zaczeła się od A4 k-kce. Akurat mam ją po sąsiedzku i
    > wtedy i dzisiaj jest gorsza od wielu S-ek. To nie jest autostrada.
    > Autostrady zaczeły się od oddania kawałka A1 nad morze, w miejsce polnej
    > drogi za Toruniem nazywanej dla beki "1".

    Punkt widzenia zalezy od punktu siedzienia :-)

    A4 Wrocław-Legnica był od zawsze :-)
    Kr-Kat - od dłuższego czasu.

    OIDP - potem dorobili Wrocław-Gliwice.
    Potem A2 Kulczyka - chyba trzy odcinki pod Poznaniem.
    Ale nią nie jeżdzę.


    I dopiero długo trzeba było czekać na A1 GTC.

    >>> A1 - prawy pas - 5 minut ciągłej jazdy 140 w sznurku aż pojawił się tir.
    >> IMHO - wyjątek jakiś.
    > Zgadza się, zazwyczaj to koło 2 minut ;)

    > Ale fakt, że w ogóle to możliwe dalej do myślenia. Naście lat temu -
    > nie. Teraz - trafia się. Prawy pas wyglada na szybszy niż nascie lat
    > temu. Samochody też nowsze.

    No ale przecież ruch towarowy duzy.
    Chyba ze weekend.

    >> Ogólnie jednak jakby większość się rozumie, wolniejszego sie nie
    >> pogania, wolniejszy sam zjezdza jak jest okazja.
    >
    > Tak, to zmiana. Kiedyś bywały przypadki, kiedy ktoś cisnął lewym 110 na
    > A i bez pogonienia nie zmieniał. Jak mówię, ludzie nagle odkryli zasadę
    > jazy prawą stroną, jak by nigdy wcześniej nie słyszeli o takim dziwadle.

    Pomijając czasy płytostrady - to az tak to nie pamietam.
    Dzisiaj na pewno mniej błyskania swiatłami, i moze trochę wieksze
    zrozumienie, ze z tyłu szybsi.

    >>> Nie obserwuję wyprzedzania ciężarówek przez ciężarówki od dawna w takiej
    >>> ilości, jak 10 lat temu, może mają limitery ustawione dokładniej, a może
    >>> taki przeciętny Heniek dał radę ogarnąć matematykę, że jedyne co
    >>> osiągnie to 30 sek wcześniej schabowego w następnej przydrożnej dziurze.
    >> Wcale nie. 5km/h szybciej, to po 8h jazdy 40 km, czyli 30 minut.
    >
    > Doskonale wiesz, że to teoria. Heniek też wie.

    Teoria o tyle, ze nie bylo u nas tak długiej autostrady.

    > Jeden postój na siku i
    > jesteś w plecy więcej, niż ten gówno warty zysk.

    Postoje ma obowiązkowe. Ale dzieki szybszej jeździe stanie 20km dalej
    (po 4.5h jazdy). Drugie 20km w kolejnej turze, po tygodniu uzbiera sie
    280 km ...

    > Po prostu nie jest to
    > opłacalne. Znacznie taniej, dla przewoźnika, będzie zredukować limit do
    > rozsądnej wartości, aby oszczędzać paliwo, niż dać Heńkowi 5km/h więcej.

    Mam wrazenie, ze się tym nie przejmują. Moze przy 90km/h to mało
    istotne.

    > PS: słyszałem kiedyś opowieść gumiarza, że tirowcy zakładali "większe
    > opony" żeby limit prędkości ponieść. Nie mam pojęcia czy to prawda, ale
    > to takie własnie gównooszczędności, żeby darmowy schabowy nie wystygł.

    Najprostszy sposób podniesienia predkości.
    Tylko nie wiem, czy są "wieksze opony" - tam chyba jakis standard,
    moze nie być kolejnego "oczko wyzej".

    >> Aha - znów piszę o swoich okolicach, w Warszawie takich IMHO duzo,
    >> pod Warszawą sie koncentruje :-)
    >
    > Ale Warszawa ciągle ma pełno tego typu patologii. Musialibyśmy zrobić
    > tam osobną kategorię.

    wieksze zarobki, lepsze samochody :-)

    >>> Ruch się upłynnił, wyprzedzanie nie grozi już śmiercią.
    >> Wyprzedzanie na lewym, czy wyprzedzanie z prawego ? :-)
    >
    > Lat temu nascie wskoczenie na kilka sekund na lewy było mocno
    > niebezpiecznym manewrem. Nigdy nie wiesz, czy w wyklepaniem przystanku
    > założyli w ogóle hamulce.

    A lusterko miałes?

    No dobra - przyznaje, ze taki, co jedzie 300, to osobny problem.


    J.


  • 35. Data: 2024-07-21 22:35:40
    Temat: Re: Przyszła Europa?
    Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>

    On Sun, 21 Jul 2024 20:49:16 +0200, heby wrote:
    > On 21/07/2024 19:00, J.F wrote:
    >>>> co, 140 to jednak za mało ? :-P
    >>> Do wyprzedzenia kogoś ze 130 na prawym to mało.
    >> Czemu, przeciez nie ma szybszych niz 140 :-)
    >
    > A kto powiedział, że nie ma?

    Ty :-)

    >>> Jesli nie ma zapierdalaczy, to wyprzedzenie zawalidrogi jest płynne i
    >>> bezpieczne.
    >> Chyba odwrotnie - to wolniejsi utrudniają płynne objechanie :-)
    >
    > Nie. Zamaist zerknąć w lusterko i płynnie sobie wjechać na lewy, muszę
    > 3x zerkać w lusterko oceniając, czy to co widzę z daleka, sekundę
    > później nie jest metr ode mnie. To nie jest bezpieczne. W tym czasie
    > moje okienko na zmianę pasa może się zakończyć.
    >
    > Zapierdalacz ograniczył moją możliwość płynnego zjazdu na lewy pas.
    >
    >>> Jeśli wyprzedzanie zawalidrogi może skończyć się kolizją z idiodą na
    >>> długich, to nie jest bezpieczne.
    >> W sensie, ze zjezdzajac na lewy pas, możesz zajechac drogę komus
    >> jadącemu 200?
    >
    > Oczywiśćie. Żeby to raz.
    >
    >> Owszem, jest ryzyko. Masz lusterka, trzeba patrzyc.
    >
    > Przy zapierdalaczu 200 nie jesteś w stanie uzyć do tego celu lusterka.
    > Jego nie ma a ekundę później wali długimi.

    A Niemcy potrafią :-)

    Tez powinienes potrafic, bo w końcu niemcy blisko, moze kiedys
    pojedziesz.

    >> Gorzej, jak on jedzie 300 ...
    >
    > Spotkałem się tylko raz z kimś, co do którego mógłbym oszcować prędkosc
    > na bliżej 300 niż 200. Na kilkupasmowej autostradzie koło Frankfurtu.
    > Nie stanowił zagrożenia, o ile nie wjedzie w kogoś.

    wiekszosc mocnych pojazdów ma prędkosc ograniczoną do 250, taki
    gentelmans agreement.
    Ale własciciele bywa, ze zdejmują te blokady.

    > Poza tym nie.
    > Natomiast tacy z zakresu 180-200 to jest zanikające, ale ciągle
    > spotykane zjawosko w PL. Dzięki podniesieniu się średniej prędkości
    > prawego pasa są mniej groźni, ale ciągle bardzo groźni.

    Ale ten prawy to szybciej jedzie w weekend, jak cięzarówek nie ma.

    >>> Pewną zaletą tego zjawiska jest to, że zapierdalacze częściej giną. Może
    >>> wyginą. Ewolucja.
    >> A tu niedawno wyszło odwrotnie. Zapierdalacz przeżył, zawalidroga
    >> spłonął.
    > Zawsze są glitche. Ale ten konretny zapierdalacz resztę młodości będzie
    > pastował buty arabom albo kolegom w celi. Uważam to za przezabawne.

    Juz nie siedzi. A i ekstradycja ponoć problematyczna się robi.

    >>> Wtedy lewy ładnie ciśnie 140-150, jak nie ma zapierdalaczy, to jest
    >>> miejsce aby sobie zjechać.
    >> Nie cisnie, bo albo nie chce, albo nie może. Kultura tylko taka, ze po
    >> serii cięzarówek taki jeden jednak zjezdza na prawy pas.
    >
    > Nie, własnie to jest ta zmiana. Jesli widzisz w zasięgu wzroku
    > ciężarówkę na prawym i jesteś na prawym, to czasem w kilka samochodów na
    > raz ładnie migrujecie sobie na lewo. Całość manewru trwa naście sekund i
    > tyle.
    >
    > To jest własnie ta zmiana, której 10 lat temu nie było. Ludzie
    > współpracują, zamiast jak io pałać rządzą zajebania każdego, kto ośmieli
    > się wjechać na jego pas.

    IMO - jest miejsce, to się zmienia. Nie ma, to trzeba uważac.

    Jeszcze inaczej jest w gestym ruchu w Niemczech, a w zasadzie i u nas
    tez. Wszystkie osobówki jadą lewym pasem. Nikt na prwawy nie zjedzie.
    No bo "wyprzedzają".
    A prawym z rzadka jedzie cięzarówka.
    Prędkosc na lewym - 80-100km/h. Czasem cięzarówki są szybsze.

    >>>> Jedziesz 120, i albo hamujesz do 90, albo wyprzedzasz dalej.
    >>>> A za tobą ktos narzeka.
    >>> Nic dziwnego, jak by zachował odstęp, to by nawet nie poczuł, że
    >>> rozpoczynam wyprzedzanie.
    >> Jaki odstęp? jedziesz sobie lewym pasem 150, gdzie odstęp :-)
    >
    > Od poprzedzającego. Stosuję tą zasadę, że między mną a poprzedzajacym
    > jest miejsce na wjechanie i rozpędzenie się. Pewnie, że nie zawsze się
    > da. Ale jak się da. Nie wyobrażasz sobie jak wiele osób z tego korzysta,
    > a ja nie muszę nerwowo hamować. Płynnie jest.

    To ci zajezdzają i musisz zwalniać :-)

    >>> Kultura jazdy to też rozumienie potrzeb innych - daj mi odstęp, wjadę
    >>> sobie o oboje wyprzedzimy. Nogi z gazu nie zdejmiesz, tylko zachowaj odstęp.
    >> Mozesz kulturalnie zjechać za mną :-)
    >
    > Jak mówię, przy prędkości 140-150 praktyczni nie ma samochodów
    > wyprzedzających i to coś nowego.

    Takie nowe to znów nie - dawniej tez tylko nieliczni byli szybcy.


    >> Powazniej - jak rozumiem mam trzymac tak duzy odstęp od tego
    >> przedemną, żebys zdołał z prawego pasa wjechać.
    >> To juz jest nas dwóch na szybkich na lewym pasie, a pisałeś, ze nie ma
    >> szybkich :-)
    >
    > Chyba upraszczasz zagadnienie. Po prawej stronie masz bidoka, co utknął
    > za ciężarówką w okolicy 100. Niech sobie wjedzie. Co mi to przeszkadza.

    A ja jade 140, 120 czy 100 ?

    >> Po drugie - skoro cię wyprzedzamy, to jedziesz wolniej, skąd mam
    >> wiedziec, ze kulturalnie przyspieszzysz, a moze nadal będziesz jechal
    >> 120 :-P
    >
    > Możesz i czasem ma to miejce. No i co z tego? Może nie możesz, może się
    > boisz, może źle wyliczyłeś. Najwyżej zrobie siku 1.34sek później na
    > najbliższym postoju.
    >
    >> Poza tym tego przede mną też chcę wyprzedzic. I mam długi odstęp
    >> trzymać? To jak nie Ty, to mi się ktos inny wp* i pojadę 100 :-)
    >
    > Znowu: kultura powoduje, że ten przed tobą w końcu zjedzie na prawo. I
    > to jest znaczący postęp jaki widzę w kulturze jazdy. Nie muszi go ganiać
    > długimi ani walić w zderzak. Sam zjedzie.

    Nie ganiam. Ale trzymam sie na tyle blisko, zeby wyprzedzi jak
    zjedzie.

    > Akurat ja częsciej jestem za kimś takim niż przed kimś. Jestem zdumiony

    No widzisz - sam szybko jezdzisz :-)

    > jak czesto ostatnio trafia się uprzejme zjechanie na prawo aby pozwolić
    > mi wyprzedzić. To nie miało miejsca naście lat temu. Nie muszę trąbić,
    > walić długimi czy nazywać ch..m przez CB. Ktoś uprzejmie zjedzie.
    > Zdumiewające, ale naprawdę kultura pojawił się na drogach.

    Imo - dawniej też to miało miejsce.
    Tylko teraz wiecej wolniejszych na prawym, to można jechac i jechac
    lewym.

    >> Natomiast ciekawą obserwację miałem z Niemiec po 2008.
    >> IMO - zwolnili troche, przynajmniej poludniowym DDR.
    >> Paliwo za drogie?
    >
    > Może życia szkoda.

    Po paru latach znów przyspieszyli.

    >>> Mieszkam w dużej aglomeracji. Napieniczanie po osiedlowym parkingu
    >>> wyklepanym Audi to była podstawowa forma rozrywki lokalnych dresów w
    >>> okolicy 200x, czyli kiedy zalała nas 3 fala reklepanego złomu z
    >>> tureckich komisów. Ta swołocz rozlewała się na drogi, ale często z
    >>> powodu deficytu środków na benzynę palili gumy pod oknami tylko.
    >> Mogło być. Ale czemu dopiero 3 fala?
    >
    > Dopiero 3 raz wyklepana bawara była w zasięgu cenowym przeciętnego dresa
    > w 200x.
    >
    > Ale serio: był tak naprawdę 3 fale, sądząc po zawartości parkingów na
    > osiedlach:
    >
    > 1) tanie, normalne samochody, sprowadzane samodzielnie
    > 2) lepsze, choć wiekowe
    > 3) klepane przystanki od turka, uchodzące przed 3 klepaniem za luksusowe

    Kiedys było zaporowe cło, a dokładniej minimalna wartość pojazdu z
    katalogu. Opłacało sie sprowadzać rozbite.
    Potem o ile mnie skleroza nie myli, to cło obnizyli, ale wprowadzili
    jakis wymóg normy Euro. Od 2004 wszystko się urwało.

    >>>> Juz nie trzeba jechac przez wiochy i osiedla, i miasteczka i miasta.
    >>> Ba, już nie trzeba się śpieszyć 100km/h, bo można spacerowo dojechac
    >>> 140km/h.
    >> No ale jak widzisz -wielu spacerowo 120, inni spacerowo 150.
    >
    > No i co to przeszkadza? Jak nie ma na A zapierdalaczy, to sobie
    > spokojnie wyprzedzisz lewym. Jak są, to siedzisz w strumieniu tych 120
    > bojąc się zmienić pas.

    Nie ma pasa 120. No chyba, ze wyjątkowo 3 pasy.

    >> Ale na S-kach wolno tylko 120 :-(
    >
    > Może i dobrze, niektóre S-ki zrobili zdecydowanie gorzej niż A.

    Nie widzę różnicy. Ale może tlumaczyc prędkosći.

    >> Wszyscy gonią
    > To trzeba było lepiej planować.
    >
    >> ... a ten sobie jedzie 70/90.
    > A może mu 4-ka nie wchodzi.

    Dużo takich było

    >>> Owszem, gierkówa był pełna napierdalaczy. Ale po minięciu Łodzi, Ci
    >>> napierdalacze z upierdliwej swołoczy zamieniali się w potencjalnych
    >>> morderców. Tam już była ciągła walka o przetrwanie i nie raz musiałem
    >>> uciekać na milimetry od rowu, żeby nie wjechać na czołowe z jakimś
    >>> idiotą (lub prawnikiem). I właśnie o tym mowa - ta swołocz przeniosła
    >>> się na autostrady i dopiero jakiś czas temu zaczęła zanikać. Nauczyli
    >>> się jeździć, albo jedzą ich robaki.
    >> A ja pare razy z Niemcem jechał. To sie tylko pytał "gdzie jest wasza
    >> policja". Bo faktycznie - co skrzyzowanie ze swiatlami, to kilka
    >> samochodów na czerwonym.
    >> Ale IMO - w miare bezpiecznie to robili. Jak się jest rozpędzonym,
    >> to się nie chce ostro hamować.
    >
    > To samo we Włoszech. Ale... przejchanie w mieście na czerwonym jest co
    > najwyżej złamaną ręką i klepanymi drzwiami. Na A zrobienie takiego
    > kalibru pomyłki zakończyć się może katasfrofą lądową.

    To nie bylo w miescie, tylko na DK8 między wrockiem a Piotrokowem, i z
    rzadka na gierkowce. Bo tam rzadko swiatła.

    >> Albo po prostu kalkulacja - widzę przed sobą sznurek ok 20 samochodów.
    >> Po drodze okazji do wyprzedzania mało. Ryzykownie wyprzedzając
    >> przeskoczę powiedzmy 10. To ile zyskam?
    >
    > No też przecięz o tym mowa. Ludzie nie muszą się śpieszyć. Nie dam
    > wiary, że wszystcy zapierdalacze zostawili właczone żelazko z garnku na
    > gazie, z benzyną.

    To nie chodzi ze "nie muszą", tylko "nie pospieszą chocby chcieli".

    Zrobią nam w koncu autostrade, tzn S-kę i zobaczysz, ze pojadą 120,
    choc wczesniej jechali 70.

    >>> Wystawianie mandatu ze świadomością, że to podniesie premię, jest korupcją.
    >> Ale jednak za rzeczywiste przekroczenie prędkości.
    >
    > Wystarczy, że istnieje element deycyjny - mandat/pouczenie i korelacja z
    > premią. I masz korupcję.

    Tylko się to nie nazywa korupcja.

    >> A drogówka ma zadanie dbac o bezpieczeństwo i porządek.
    > To też dba wyłapując utrudniających ruch. Czyli napierdalaczy.

    Nie - wyłapuje tych, co im się nawiną :-)

    >> A teraz kazdy telefon moze nagrywac, rózni obywatele sie trafiaja,
    >> jakas tajna inspekcja z CBA tez moze i obstawiam, ze w miesiac by
    >> wpadli.
    >
    > Tego typu korupcji nie da się "nagrać", bo nie da się udowodnić, że
    > ocena policjanta była oparta o prywaną korzyść a nie obiektywną ocenę
    > sytaucji.

    Ale ja o normalnej korupcji.

    A radar jest radar. Jest na nim np 61. A wolno 50.

    > To jest ten kłopotliwy rodzaj korupcji, którego nie sposób
    > udowodnić. Dlatego wszelkie korelacje mandat->premia nie mają prawa istnieć.

    Nie powinny, bo się zacznie mandatowanie na siłę.
    Akurat drogówka u nas dawniej IMHO - nie miała problemu z wyrobieniem
    normy/premii. I nie musieli łapać takich 61.
    Ale teraz jest janosik.

    J.


  • 36. Data: 2024-07-21 22:38:45
    Temat: Re: Przyszła Europa?
    Od: LordBluzg(R)?? <m...@p...onet.pl>

    W dniu 21.07.2024 o 20:49, heby pisze:
    [...]
    >>> Jesli nie ma zapierdalaczy, to wyprzedzenie zawalidrogi jest płynne i
    >>> bezpieczne.
    >> Chyba odwrotnie - to wolniejsi utrudniają płynne objechanie :-)
    >
    > Nie. Zamaist zerknąć w lusterko i płynnie sobie wjechać na lewy, muszę
    > 3x zerkać w lusterko oceniając, czy to co widzę z daleka, sekundę
    > później nie jest metr ode mnie. To nie jest bezpieczne. W tym czasie
    > moje okienko na zmianę pasa może się zakończyć.

    Ile masz koników pod maską? Podpowiem. Mam obecnie 4 auta. Jedno ma
    250kkm i masę 1,5T drugie ma 145kkm i masę 2,3T potem 2 małe jedno ma
    75kkm i mmoment przy 4rpm drugie ma 60kkm i mmoment przy 2k rpm. Jak
    myślisz? Którym kozaczę najbardziej i wyprzedzam a którym trzymam się "w
    ruchu"?
    Jakie masz autko?
    --
    LordBluzg(R)??
    <<<?i? ć?d?? i Putina i ęjcaredefnoK>>>


  • 37. Data: 2024-07-21 23:09:45
    Temat: Re: Przyszła Europa?
    Od: heby <h...@p...onet.pl>

    On 21/07/2024 22:35, J.F wrote:
    >>> Czemu, przeciez nie ma szybszych niz 140 :-)
    >> A kto powiedział, że nie ma?
    > Ty :-)

    Pierwsze słyszę. To że statystycznie sobie płynie 140 to nie oznacza, że
    nie ma szybszych i wolniejszych.

    >> Przy zapierdalaczu 200 nie jesteś w stanie uzyć do tego celu lusterka.
    >> Jego nie ma a ekundę później wali długimi.
    > A Niemcy potrafią :-)

    Myślę, że też nie potrafią w każdej sytuacji. Prawda taka, że
    zapierdalanie z dużymi prędkościam >200 ma miejsce na kilkupasmowych
    autostradach, a nie na ciasnych odcinkach. Sam jechałem tam koło 180 i
    stwierdzam, że to nie było specjalnie bezpieczne. Ciasno.

    > Tez powinienes potrafic, bo w końcu niemcy blisko, moze kiedys
    > pojedziesz.

    Byłem, widziałem. Co najśmieszniejsze - nocowałem ścianę w ścianę z
    firmą wynajmującą Ferrari do jazdy na godziny (z instruktorem). Mieli
    odcinek autostrady, w miarę prosty, gdzie pozwalali deptać. Dowiedziałem
    się, że na zakrętach mieli za dużo strat. Ponoć coś koło 2-3 minut
    radości i nawrotka.

    >> Zawsze są glitche. Ale ten konretny zapierdalacz resztę młodości będzie
    >> pastował buty arabom albo kolegom w celi. Uważam to za przezabawne.
    > Juz nie siedzi. A i ekstradycja ponoć problematyczna się robi.

    Przecież o tym mowa: albo będzie ekstradycja albo zostanie u arabów i
    prędzej czy później nie będzie do stać na życie na pustyni, nawet
    szklanobetonowej. To nie mafiozo z dożywotnim dostępem do gotówki, tylko
    zwykły dupek.

    > IMO - jest miejsce, to się zmienia. Nie ma, to trzeba uważac.

    To niedobrze. Nie powinienem zakładać, że po lewej mam morderców
    zapierdalajacych >200. To tak samo, jak nie zakładam, że ktoś na
    zapleczu sika do piwa. Zakładam, że jakiś poziom zaufania do innych
    można mieć, głównie, że nie są debilami czy mordercami. Statystycznie.

    >> Od poprzedzającego. Stosuję tą zasadę, że między mną a poprzedzajacym
    >> jest miejsce na wjechanie i rozpędzenie się. Pewnie, że nie zawsze się
    >> da. Ale jak się da. Nie wyobrażasz sobie jak wiele osób z tego korzysta,
    >> a ja nie muszę nerwowo hamować. Płynnie jest.
    > To ci zajezdzają i musisz zwalniać :-)

    Niespecjalnie. Tzn współczesne osobówki mają na tyle dobre
    przyśpieszenie, że zmiana ze 120 na 140 to tylko krótka chwila.

    >> Chyba upraszczasz zagadnienie. Po prawej stronie masz bidoka, co utknął
    >> za ciężarówką w okolicy 100. Niech sobie wjedzie. Co mi to przeszkadza.
    > A ja jade 140, 120 czy 100 ?

    On sobie pas zmieni, depnie do podłogi, zanim do niego dojedziesz, on
    już będzie miał 130. Płynnie sobie wyprzedzi, kulturalnie zjedzie, Ty
    przejedziesz w zasadzie bez zmiany prędkosci.

    >> Akurat ja częsciej jestem za kimś takim niż przed kimś. Jestem zdumiony
    > No widzisz - sam szybko jezdzisz :-)

    Właśnie w tym rzecz: nie. I jestem tym zaskoczony, że jestem procentowo
    więcej na lewym niż prawym, mimo trzymania 140-150. I wcale bardziej
    szybko od prawego się nie poruszam.

    >> Może i dobrze, niektóre S-ki zrobili zdecydowanie gorzej niż A.
    > Nie widzę różnicy.

    Szerokośc pasa i promień zakrętu.

    > Zrobią nam w koncu autostrade, tzn S-kę i zobaczysz, ze pojadą 120,
    > choc wczesniej jechali 70.

    Może to szacowanie ryzyka, utrzymanie toru jazdy na S jest łatwiejsze
    niż na resztkach asfaltu za stodołą.

    >>>> Wystawianie mandatu ze świadomością, że to podniesie premię, jest korupcją.
    >>> Ale jednak za rzeczywiste przekroczenie prędkości.
    >> Wystarczy, że istnieje element deycyjny - mandat/pouczenie i korelacja z
    >> premią. I masz korupcję.
    > Tylko się to nie nazywa korupcja.

    Korupcja to nadużycie stanowiska do osiągnięcia prywatnych korzyści.
    Tylko tyle. Pasuje.


  • 38. Data: 2024-07-21 23:11:59
    Temat: Re: Przyszła Europa?
    Od: heby <h...@p...onet.pl>

    On 21/07/2024 22:38, LordBluzg(R)?? wrote:
    >> Nie. Zamaist zerknąć w lusterko i płynnie sobie wjechać na lewy, muszę
    >> 3x zerkać w lusterko oceniając, czy to co widzę z daleka, sekundę
    >> później nie jest metr ode mnie. To nie jest bezpieczne. W tym czasie
    >> moje okienko na zmianę pasa może się zakończyć.
    > Ile masz koników pod maską?

    140 bez turbo. Pozwala to na ogarnianie lewego pasa na A bez większych
    kompleksów.

    > Podpowiem. Mam obecnie 4 auta. Jedno ma
    > 250kkm i masę 1,5T drugie ma 145kkm i masę 2,3T potem 2 małe jedno ma
    > 75kkm i mmoment przy 4rpm drugie ma 60kkm i mmoment przy 2k rpm. Jak
    > myślisz? Którym kozaczę najbardziej i wyprzedzam a którym trzymam się "w
    > ruchu"?

    Myślisz, że powinienem wybierać auto do zastanych warunków jazdy? Typu:
    w połowie A1 stwierdzam że jednak potrzeba trochę więcej i się
    przesiadam do lepszego?

    > Jakie masz autko?

    Już było. Orlando. Mocno nieopływowe.


  • 39. Data: 2024-07-21 23:41:13
    Temat: Re: Przyszła Europa?
    Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>

    On Sun, 21 Jul 2024 23:09:45 +0200, heby wrote:
    > On 21/07/2024 22:35, J.F wrote:
    >>> Przy zapierdalaczu 200 nie jesteś w stanie uzyć do tego celu lusterka.
    >>> Jego nie ma a ekundę później wali długimi.
    >> A Niemcy potrafią :-)
    >
    > Myślę, że też nie potrafią w każdej sytuacji. Prawda taka, że
    > zapierdalanie z dużymi prędkościam >200 ma miejsce na kilkupasmowych
    > autostradach, a nie na ciasnych odcinkach. Sam jechałem tam koło 180 i
    > stwierdzam, że to nie było specjalnie bezpieczne. Ciasno.

    Ale drogi nie zajezdzali :-)

    >>> Zawsze są glitche. Ale ten konretny zapierdalacz resztę młodości będzie
    >>> pastował buty arabom albo kolegom w celi. Uważam to za przezabawne.
    >> Juz nie siedzi. A i ekstradycja ponoć problematyczna się robi.
    >
    > Przecież o tym mowa: albo będzie ekstradycja albo zostanie u arabów i
    > prędzej czy później nie będzie do stać na życie na pustyni, nawet
    > szklanobetonowej. To nie mafiozo z dożywotnim dostępem do gotówki, tylko
    > zwykły dupek.

    Ponoc handował kawą. To moze dalej handlowac, z ZEA.

    >> IMO - jest miejsce, to się zmienia. Nie ma, to trzeba uważac.
    >
    > To niedobrze. Nie powinienem zakładać, że po lewej mam morderców
    > zapierdalajacych >200. To tak samo, jak nie zakładam, że ktoś na
    > zapleczu sika do piwa.


    Skoro wolno 200 i wiecej, to zakładasz i sie upewniasz.

    >>> Od poprzedzającego. Stosuję tą zasadę, że między mną a poprzedzajacym
    >>> jest miejsce na wjechanie i rozpędzenie się. Pewnie, że nie zawsze się
    >>> da. Ale jak się da. Nie wyobrażasz sobie jak wiele osób z tego korzysta,
    >>> a ja nie muszę nerwowo hamować. Płynnie jest.
    >> To ci zajezdzają i musisz zwalniać :-)
    >
    > Niespecjalnie. Tzn współczesne osobówki mają na tyle dobre
    > przyśpieszenie, że zmiana ze 120 na 140 to tylko krótka chwila.

    Ale trzeba chciec. No i jechac taka wspólczesna :-)


    >>> Akurat ja częsciej jestem za kimś takim niż przed kimś. Jestem zdumiony
    >> No widzisz - sam szybko jezdzisz :-)
    >
    > Właśnie w tym rzecz: nie. I jestem tym zaskoczony, że jestem procentowo
    > więcej na lewym niż prawym, mimo trzymania 140-150. I wcale bardziej
    > szybko od prawego się nie poruszam.

    Bo to jest to, ze mało u nas jezdzi ponad 140, a dużo - 120.

    >>> Może i dobrze, niektóre S-ki zrobili zdecydowanie gorzej niż A.
    >> Nie widzę różnicy.
    >
    > Szerokośc pasa i promień zakrętu.

    Być może, ale nie dostrzegam.

    >> Zrobią nam w koncu autostrade, tzn S-kę i zobaczysz, ze pojadą 120,
    >> choc wczesniej jechali 70.
    >
    > Może to szacowanie ryzyka, utrzymanie toru jazdy na S jest łatwiejsze
    > niż na resztkach asfaltu za stodołą.

    IMO - wiekszosc chce jechac szybciej niz te 70. Stąd kolejka za tym
    pierwszym. Tylko nie mogą lub nie potrafią go wyprzedzic.

    >>>>> Wystawianie mandatu ze świadomością, że to podniesie premię, jest korupcją.
    >>>> Ale jednak za rzeczywiste przekroczenie prędkości.
    >>> Wystarczy, że istnieje element deycyjny - mandat/pouczenie i korelacja z
    >>> premią. I masz korupcję.
    >> Tylko się to nie nazywa korupcja.
    >
    > Korupcja to nadużycie stanowiska do osiągnięcia prywatnych korzyści.
    > Tylko tyle. Pasuje.

    Ale dlaczego naduzycie, skoro wykroczenie było prawdziwe?


    J.


  • 40. Data: 2024-07-21 23:54:46
    Temat: Re: Przyszła Europa?
    Od: LordBluzg(R)?? <m...@p...onet.pl>

    W dniu 21.07.2024 o 23:11, heby pisze:

    >>> Nie. Zamaist zerknąć w lusterko i płynnie sobie wjechać na lewy,
    >>> muszę 3x zerkać w lusterko oceniając, czy to co widzę z daleka,
    >>> sekundę później nie jest metr ode mnie. To nie jest bezpieczne. W tym
    >>> czasie moje okienko na zmianę pasa może się zakończyć.
    >> Ile masz koników pod maską?
    >
    > 140 bez turbo. Pozwala to na ogarnianie lewego pasa na A bez większych
    > kompleksów.

    Noale piszesz, że masz kompleksy...gdzie 70% userów drogi (nie liczę
    TIR) mają pod maską średnio 80kkm.
    >
    >> Podpowiem. Mam obecnie 4 auta. Jedno ma 250kkm i masę 1,5T drugie ma
    >> 145kkm i masę 2,3T potem 2 małe jedno ma 75kkm i mmoment przy 4rpm
    >> drugie ma 60kkm i mmoment przy 2k rpm. Jak myślisz? Którym kozaczę
    >> najbardziej i wyprzedzam a którym trzymam się "w ruchu"?
    >
    > Myślisz, że powinienem wybierać auto do zastanych warunków jazdy? Typu:
    > w połowie A1 stwierdzam że jednak potrzeba trochę więcej i się
    > przesiadam do lepszego?

    Nie. Masz dopasować jazdę do tego czym możesz przykozaczyć. Ja tak robię
    i nie mam kompleksów. Jak jadę "popychadłem" to nie wyprzedzam/rzadko.
    Toczę się i nie mam z tym problemu, dojadę 15 minut później/100km.
    >
    >> Jakie masz autko?
    >
    > Już było. Orlando. Mocno nieopływowe.
    >
    No ok, pod wodą nie pływasz. Podpowiem, najbardziej organizuję się DUŻYM
    autem z dużą masą...spierdalają jak mnie widzą a moc akurat jest
    wporzo/mogłaby być większa. Mam KIA Carnival 3l/145 koni (przecipowane
    na 180kkm) ale masa auta/wysokość powoduje tyle, że spierdalają na sam
    widok/mam fajne światła dzienne/oślepiające/bardziejniebieskie. Ok forma
    "nacisku" psychologicznego, jak siedzę komuś na zderzaku...ale jak
    popierdalam Audi 250kkm, to jestem po prostu szybszy i mniej zauważalny
    :) Może zmień auto albo rozumienie tłumu...że masz rację? :) Twoja racja
    nie jest obligatoryjnie racją ogółu :)
    --
    LordBluzg(R)??
    <<<?i? ć?d?? i Putina i ęjcaredefnoK>>>

strony : 1 ... 3 . [ 4 ] . 5 ... 10 ... 15


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: