eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.elektronika › Przewody rozruchowe
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 141

  • 61. Data: 2009-10-06 14:19:33
    Temat: Re: Przewody rozruchowe
    Od: "pawelj" <p...@o...pl>


    Użytkownik "Jarosław Sokołowski" <j...@l...waw.pl> napisał w wiadomości
    news:slrnhcko9a.3o0.jaros@falcon.lasek.waw.pl...
    > Pan Paweł Pawłowicz napisał:
    >
    >>>> Natomiast włączenie żarówek na uruchomionym silniku powoduje że się
    >>>> szybko palą.
    >>>
    >>> Ta teoria ma jakąś podbudowę teoretyczną? Chętnie się z nia zapoznam.
    Teoretyczną -nie. Praktyczną - tak.
    >>>
    >>>> Ciekawe że nie palą się jak się włączy najpierw żarwóki a potem silnik.
    >>>
    >>> Nawet bardzo ciekawe. Czekam z niecierpliwością.
    Na co czekasz?
    >>
    >> Nic w tym ciekawego. Przy włączonym silniku napięcie jest wyższe, bo
    >> pracuje alternator. Więc udar prądowy większy.
    >
    > Czyli od włączania przy nominalnym napięciu pracy "się szybko palą"?
    > Nadal uważam, że to bardzo ciekawe.
    Dokładnie taką samą mam teorię jak Paweł Pawłowicz.
    A praktyka jest taka, że w moim samochodzie - renault scenic z 2007r (może
    to ważne dlatego to piszę) żarówki palą się nagminnie. Problemem jest ich
    wymiana bo trzeba kawałek samochodu zawsze rozkręcić albo drobne ręce
    posiadać.
    W marcu tego roku w serwisie założyli mi dwie żarówki Philipsa - 140 zł obie
    kosztowały - nie wiem więc czy to "made in PRC".
    W tamtym tygodniu po raz pierwszy światło zostało wyłączone wyłacznikiem. Po
    czym auto zostało odpalone i wtedy włączone światła. W efekcie spaliły się
    obie na raz w chwili włączenia.
    Tak samo paliły się poprzednie 6 - poza pierwszą której nie przyuważyłem i
    którąś tam która spaliła się przy regulacji wysokości reflektorów - tym
    pokrętłem z kabiny.

    Jeżeli ktoś chciałby napisać dobrą radę, żeby sprawdzić elektrykę w
    samochodzie to była sprawdzana przez elektryka z ASO i elektryka z
    normalnego serwisu - przy czym obydwaj twierdzili że po prsotu sceniki tak
    mają.
    Inna teoria jest taka, że żarówki h7 tak mają. - Z tego co wiem takie są też
    w nowszych astrach i też się palą.

    --
    PawełJ



  • 62. Data: 2009-10-06 14:38:58
    Temat: Re: Przewody rozruchowe
    Od: "Karolek" <d...@o...pl>


    Użytkownik "RoMan Mandziejewicz" <r...@p...pl> napisał w wiadomości
    news:1061610571.20091006100428@pik-net.pl...

    >>> PS: To, że w niemieckich samochodach światła palą się po wyłączeniu
    >>>stacyjki jest pozostałością dawnych zaleceń/przepisów, które wymagały,
    >>>żeby pojazd w nocy był na drodze oświetlony niezależnie od pozostałych
    >>>okoliczności. Nie ma to nic wspólnego ze zdolnością do myślenia, bo
    >> A ja myślę, że to jest efekt głupiej dumy, która nie pozwala im zrobić
    >> normalnego sterowania światłami jak Fiat. Schizofrenicznym przypadkiem
    >> jest
    >> zaś Skoda z grupy VW, która gasi ze stacyjką światła mijania i drogowe a
    >> zostawia pozycyjne.
    >
    > To jest akurat zupełnie poprawne zachowanie układu.

    Dokladnie tak i raczej wiekszosc samochodow tak wlasnie ma to rozwiazane.





    Karolek


  • 63. Data: 2009-10-06 14:54:06
    Temat: Re: Przewody rozruchowe
    Od: DJ <j...@p...onet.pl>

    On 2009-10-06 16:19:33 +0200, "pawelj" <p...@o...pl> said:

    > Jeżeli ktoś chciałby napisać dobrą radę, żeby sprawdzić elektrykę w
    > samochodzie to była sprawdzana przez elektryka z ASO i elektryka z
    > normalnego serwisu

    To musiałeś na tak prozaiczny problem wydać całkiem niemało kasy. Chyba
    że u tych elektryków sprawdzanie polegało na otworzeniu maski, i "nic
    złego tu nie widzę" ;)

    > - przy czym obydwaj twierdzili że po prsotu sceniki tak mają.

    strach się bać...

    > Inna teoria jest taka, że żarówki h7 tak mają.

    Czyli skoro trzeba z tym żyć.
    Co będzie dalej... Trzeba będzie zapalać przy wciśniętym hamulcu,
    włączonym kierunkowskazie i otwartym szyberdachu... Inaczej wahacz
    odpadnie ;)

    > Z tego co wiem takie są też w nowszych astrach i też się palą.

    Aż strach mieć nowe autko...

    A tak na poważnie... może warto każdej z tych żarówek dać szeregowo NTC
    rozruchowy jako ochronę przed udarem? Czy wtedy komputer zdurnieje i
    będzie pokazywać głupoty... Nie wiem, brak żarówki, przepalona, czy co
    tam jest w tych nowych autkach...

    --
    DJ

    PS. przy odpisywaniu na priv usun antyspamowy wpis z adresu


  • 64. Data: 2009-10-06 15:49:34
    Temat: Re: Przewody rozruchowe
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    Pan pawelj napisał:

    >>>>> Natomiast włączenie żarówek na uruchomionym silniku powoduje że się
    >>>>> szybko palą.
    >>>> Ta teoria ma jakąś podbudowę teoretyczną? Chętnie się z nia zapoznam.
    > Teoretyczną -nie. Praktyczną - tak.

    Obserwacje praktyczne, gdy nie idą za nimi wyjaśnienia teoretyczne,
    funta kłaków nie są warte. Zwałaszcza gdy są to jednostkowe obserwacje.

    >>>>> Ciekawe że nie palą się jak się włączy najpierw żarwóki a potem silnik.
    >>>> Nawet bardzo ciekawe. Czekam z niecierpliwością.
    > Na co czekasz?

    Na przekonującą teorię. Względnie na jakąś znaczącą próbkę doświadczalną.

    >>> Nic w tym ciekawego. Przy włączonym silniku napięcie jest wyższe, bo
    >>> pracuje alternator. Więc udar prądowy większy.
    >>
    >> Czyli od włączania przy nominalnym napięciu pracy "się szybko palą"?
    >> Nadal uważam, że to bardzo ciekawe.
    > Dokładnie taką samą mam teorię jak Paweł Pawłowicz.
    > A praktyka jest taka, że w moim samochodzie - renault scenic z 2007r
    > (może to ważne dlatego to piszę) żarówki palą się nagminnie.

    A moja praktyka jest inna -- nie pamiętam kiedy wymieniałem żarówki,
    być może od nowości ani razu (110kkm). Światła włączane są różnie --
    w garażu i na parkingu po uruchomieniu silnika, na skrzyżowaniu czy
    przejeździe kolejowym silnik uruchamiany jest z włączonym oświetleniem.
    Natomiast raczej nie zdarza mi się jechać z wyłączonymi światłami.
    Mam teorię, że to właśnie wpływa korzystnie na żywotność żarówek.
    Ta teoria, mimo że w praktyce dogłębnie nie została przetestowana,
    opiera się na racjonalnych przesłankach. Natomiast opinie, że żarówka
    włączana w normalny sposób do prądu przepala się (bo sceniki tak mają,
    bo H7 tak mają, bo samochody tak mają, bo halogeny tak mają) brzmi jak
    zwykły zabobon.

    --
    Jarek


  • 65. Data: 2009-10-06 17:53:08
    Temat: Re: Przewody rozruchowe
    Od: "pawelj" <p...@o...pl>


    >
    > A moja praktyka jest inna -- nie pamiętam kiedy wymieniałem żarówki,
    > być może od nowości ani razu (110kkm).
    Jeżeli mamy bawić się w statystyki to moje są takie:
    Fiat 126 - przejechane 125 tys km - nie wymieniane żarówki
    skoda felicja - przejechane 110 tys - wymieniana jedna żarówka
    opel astra - przejechane 140 tys - wymieniana jedna żarówka
    reno scenic - przejechane 58 tys km - wymienione 6 albo 7 żarówek


    > Ta teoria, mimo że w praktyce dogłębnie nie została przetestowana,
    > opiera się na racjonalnych przesłankach. Natomiast opinie, że żarówka
    > włączana w normalny sposób do prądu przepala się (bo sceniki tak mają,
    > bo H7 tak mają, bo samochody tak mają, bo halogeny tak mają) brzmi jak
    > zwykły zabobon.

    Przecież nikt cię nie zmusza do tego żebyś wierzył w moje zabobony :)
    Napisałem co zaobserwowałem. Ot tyle. A ponieważ wkurza mnie palenie
    nagminne żarówek i do tego jeszcze fakt że nie mogę tego zrobić sam na
    drodze tylko albo w serwisie albo z narzędziami - chciałem sprawdzić czy
    tylko mój tak ma czy to większa przypadłość. Niestety każdy z mechaników
    potwierdza że w nowszych palą się częściej. Ot taki zwykły zabobon.

    --
    pawełJ





  • 66. Data: 2009-10-06 17:57:02
    Temat: Re: Przewody rozruchowe
    Od: "pawelj" <p...@o...pl>


    Użytkownik "DJ" <j...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    news:haflmc$g7d$2@news.dialog.net.pl...
    > On 2009-10-06 16:19:33 +0200, "pawelj" <p...@o...pl> said:
    >
    >> Jeżeli ktoś chciałby napisać dobrą radę, żeby sprawdzić elektrykę w
    >> samochodzie to była sprawdzana przez elektryka z ASO i elektryka z
    >> normalnego serwisu
    >
    > To musiałeś na tak prozaiczny problem wydać całkiem niemało kasy. Chyba że
    > u tych elektryków sprawdzanie polegało na otworzeniu maski, i "nic złego
    > tu nie widzę" ;)
    ASO - robiło sprawdzanie na gwarancji, natomiast drugi mechanik przy okazji
    czegoś innego sprawdzał i to.
    W zasadzie to obydwa sprawdzenia sprowadzały się do pomiaru napięcia.

    >
    >> - przy czym obydwaj twierdzili że po prsotu sceniki tak mają.
    >
    > strach się bać...
    >
    >> Inna teoria jest taka, że żarówki h7 tak mają.
    >
    > Czyli skoro trzeba z tym żyć.
    > Co będzie dalej... Trzeba będzie zapalać przy wciśniętym hamulcu,
    > włączonym kierunkowskazie i otwartym szyberdachu... Inaczej wahacz
    > odpadnie ;)
    >
    >> Z tego co wiem takie są też w nowszych astrach i też się palą.
    >
    > Aż strach mieć nowe autko...
    >
    > A tak na poważnie...
    A tak na poważnie to renault modus żeby wymienić żarówkę to trzeba kawałek
    karoserii ściągnąć - czy to jest normalne?

    > może warto każdej z tych żarówek dać szeregowo NTC rozruchowy jako
    > ochronę przed udarem? Czy wtedy komputer zdurnieje i będzie pokazywać
    > głupoty... Nie wiem, brak żarówki, przepalona, czy co tam jest w tych
    > nowych autkach...
    W moim scenicu żarówki nie są podpięte pod komputer więc równie dobrze może
    ich nie być.
    Był na gwarancji więc nie pmogłem w nim grzebać.

    --
    PawełJ



  • 67. Data: 2009-10-06 18:12:19
    Temat: Re: Przewody rozruchowe
    Od: DJ <j...@p...onet.pl>

    On 2009-10-06 19:57:02 +0200, "pawelj" <p...@o...pl> said:

    >> A tak na poważnie...
    > A tak na poważnie to renault modus żeby wymienić żarówkę to trzeba
    > kawałek karoserii ściągnąć - czy to jest normalne?

    W wielu "nowoczesnych" takie lub podobne udziwnienia występują... Więc
    chyba to "normalne".

    >> może warto każdej z tych żarówek dać szeregowo NTC rozruchowy jako
    >> ochronę przed udarem? Czy wtedy komputer zdurnieje i będzie pokazywać
    >> głupoty... Nie wiem, brak żarówki, przepalona, czy co tam jest w tych
    >> nowych autkach...
    > W moim scenicu żarówki nie są podpięte pod komputer więc równie dobrze
    > może ich nie być.
    > Był na gwarancji więc nie pmogłem w nim grzebać.

    Więc jak mogli zawołać na gwarancji 140PLN za żarówki? Ja rozumiem że
    materiały eksploatacyjne... Ale mogłeś panu na miejscu, po zakończonej
    naprawie, zaprezentować zjawisko - odpalasz silnik, zapalasz światła...
    i siup, niech wymienia od początku jak się przepaliły. I tak do skutku.

    --
    DJ

    PS. przy odpisywaniu na priv usun antyspamowy wpis z adresu


  • 68. Data: 2009-10-06 18:30:17
    Temat: Re: Przewody rozruchowe
    Od: "pawelj" <p...@o...pl>


    Użytkownik "DJ" <j...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    news:hag1a0$nbc$1@news.dialog.net.pl...
    > On 2009-10-06 19:57:02 +0200, "pawelj" <p...@o...pl> said:
    >
    >>> A tak na poważnie...
    >> A tak na poważnie to renault modus żeby wymienić żarówkę to trzeba
    >> kawałek karoserii ściągnąć - czy to jest normalne?
    >
    > W wielu "nowoczesnych" takie lub podobne udziwnienia występują... Więc
    > chyba to "normalne".
    >
    >>> może warto każdej z tych żarówek dać szeregowo NTC rozruchowy jako
    >>> ochronę przed udarem? Czy wtedy komputer zdurnieje i będzie pokazywać
    >>> głupoty... Nie wiem, brak żarówki, przepalona, czy co tam jest w tych
    >>> nowych autkach...
    >> W moim scenicu żarówki nie są podpięte pod komputer więc równie dobrze
    >> może ich nie być.
    >> Był na gwarancji więc nie pmogłem w nim grzebać.
    >
    > Więc jak mogli zawołać na gwarancji 140PLN za żarówki? Ja rozumiem że
    > materiały eksploatacyjne... Ale mogłeś panu na miejscu, po zakończonej
    > naprawie, zaprezentować zjawisko - odpalasz silnik, zapalasz światła... i
    > siup, niech wymienia od początku jak się przepaliły. I tak do skutku.

    Mogłem - tylko, że gość stwierdził że jeżeli się spalą żarówki ponownie to
    on je wymienią za tą samą cenę.

    --
    PawełJ



  • 69. Data: 2009-10-06 18:35:12
    Temat: Re: Przewody rozruchowe
    Od: "Przemek" <p...@d...pl>

    pawelj wrote:

    > Przecież nikt cię nie zmusza do tego żebyś wierzył w moje zabobony :)
    > Napisałem co zaobserwowałem. Ot tyle. A ponieważ wkurza mnie palenie
    > nagminne żarówek i do tego jeszcze fakt że nie mogę tego zrobić sam na
    > drodze tylko albo w serwisie albo z narzędziami - chciałem sprawdzić
    > czy tylko mój tak ma czy to większa przypadłość. Niestety każdy z
    > mechaników potwierdza że w nowszych palą się częściej. Ot taki zwykły
    > zabobon.
    Wydaje mi sie ze w starszych autach napiecie zasilajace zarowki mialo do
    odbycia dluga droge i wzglednie duze spadki napiecia
    -bezpiecznik ,stacyjka ,przelacznik zarowek , przelacznik dlugie krotkie i 2
    metry przewodu do przodu.W nowszych autach masz szyne pradowa ze znikomym
    spadkiem
    napiecia i sterownik na CANie przy samych zarowkach -efekt zarowki dostaja
    prwawie takie napiecie jak jest na akumulatorze.
    pzdr




  • 70. Data: 2009-10-06 18:35:15
    Temat: Re: Przewody rozruchowe
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    Pan pawelj napisał:

    >> A moja praktyka jest inna -- nie pamiętam kiedy wymieniałem żarówki,
    >> być może od nowości ani razu (110kkm).
    > Jeżeli mamy bawić się w statystyki to moje są takie:
    > Fiat 126 - przejechane 125 tys km - nie wymieniane żarówki
    > skoda felicja - przejechane 110 tys - wymieniana jedna żarówka
    > opel astra - przejechane 140 tys - wymieniana jedna żarówka
    > reno scenic - przejechane 58 tys km - wymienione 6 albo 7 żarówek

    Szczerze mówiąc, to w takiej sytuacji bym się zastanowił nad
    możliwością wymiany towaru na wolny od wad lub zwrotu gotówki.
    Ze względu na konieczność wielokrotnej wymiany tego samego
    podzespołu, co może sugerować wady ukryte.

    >> Ta teoria, mimo że w praktyce dogłębnie nie została przetestowana,
    >> opiera się na racjonalnych przesłankach. Natomiast opinie, że żarówka
    >> włączana w normalny sposób do prądu przepala się (bo sceniki tak mają,
    >> bo H7 tak mają, bo samochody tak mają, bo halogeny tak mają) brzmi jak
    >> zwykły zabobon.
    >
    > Przecież nikt cię nie zmusza do tego żebyś wierzył w moje zabobony :)
    > Napisałem co zaobserwowałem. Ot tyle.

    Jeszcze było zalecenie, by włączać przed uruchomienim silnika.
    To dopiero jest zabobon. Rozumiem, że wszystkie siedem żarówek
    straciło włókna przy włączaniu z pracującym silnikiem. Teraz,
    gdy znana jest przyczyna i sposób przeciwdziałania, następny
    komplet pojeździ spokojnie sto tysięcy z górką. Dobrze rozumiem?

    > A ponieważ wkurza mnie palenie nagminne żarówek i do tego jeszcze
    > fakt że nie mogę tego zrobić sam na drodze tylko albo w serwisie
    > albo z narzędziami - chciałem sprawdzić czy tylko mój tak ma czy
    > to większa przypadłość. Niestety każdy z mechaników potwierdza że
    > w nowszych palą się częściej. Ot taki zwykły zabobon.

    Inżynierowie i dizajnerzy, którzy mają w dupie bezpieczeństwo na
    drogach, to rzeczywiście wkurzające. Możliwość wymiany żarówki bez
    narzędzi gdzieś na drodze zasługuje na stosowną regulację przez
    Komisję Eutopejską. Powinien to być warunek uzyskania homologacji
    do poruszania się po europejskich drogach. Ostatnio sporo się w KE
    zajmowali żarówkami, aż dziw bierze, że akurat to im umknęło.

    --
    Jarek

strony : 1 ... 6 . [ 7 ] . 8 ... 15


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: