-
1. Data: 2009-10-02 18:52:33
Temat: Re: spalony element w zasilaczu TakeMe 350W
Od: games <g...@g...home.pl>
Byc moze byl to warystor ?
Strasznie zakurzony ten zasilacz.
-
2. Data: 2009-10-02 19:04:52
Temat: Re: spalony element w zasilaczu TakeMe 350W
Od: Kicer <...@...c>
games wrote:
> Byc moze byl to warystor ?
o, całkiem prawdopodobne, teraz tylko wartość...
>
> Strasznie zakurzony ten zasilacz.
jak każdy którego nikt wczesniej nie otwierał ;)
--
Michał Walenciak
Kicer86 at gmail dot com
http://kicer.elsat.net.pl
gg: 3729519
-
3. Data: 2009-10-02 19:17:05
Temat: Re: spalony element w zasilaczu TakeMe 350W
Od: games <g...@g...home.pl>
Kicer pisze:
> games wrote:
>
>> Byc moze byl to warystor ?
>
> o, całkiem prawdopodobne, teraz tylko wartość...
>
>> Strasznie zakurzony ten zasilacz.
>
> jak każdy którego nikt wczesniej nie otwierał ;)
>
>
bez warystora tez pownine dzilac wiec to nie ten element jest walniety.
Szukaj dalej.
-
4. Data: 2009-10-02 21:08:34
Temat: Re: spalony element w zasilaczu TakeMe 350W
Od: "Bernard N" <b...@g...pl>
Użytkownik "games" <g...@g...home.pl> napisał w wiadomości
news:4ac651be$1@news.home.net.pl...
> Kicer pisze:
>> games wrote:
>>
>>> Byc moze byl to warystor ?
>>
>> o, całkiem prawdopodobne, teraz tylko wartość...
>>
>>> Strasznie zakurzony ten zasilacz.
>>
>> jak każdy którego nikt wczesniej nie otwierał ;)
>>
>>
>
>
> bez warystora tez pownine dzilac wiec to nie ten element jest walniety.
> Szukaj dalej.
Racja, ale dla pewności wylutowałbym go (ew.wyciął ;)) , bo możliwe, że robi
w obecnej postaci ciągłe zwarcie.
No chyba że bezpiecznik (w tle) jest dobry, ale mimo wszystko pozbyłbym się
z płytki tego węglika.
Radzę jednak (o ile najpierw zasilacz ruszy) wstawić nowy warystor dla
bezpieczeństwa na przyszłość (burze i inne przepięcia sieci).
-
5. Data: 2009-10-02 22:30:01
Temat: Re: spalony element w zasilaczu TakeMe 350W
Od: BartekK <s...@N...org>
Bernard N pisze:
>> bez warystora tez pownine dzilac wiec to nie ten element jest walniety.
>> Szukaj dalej.
> Racja, ale dla pewności wylutowałbym go (ew.wyciął ;)) , bo możliwe, że robi
> w obecnej postaci ciągłe zwarcie.
> No chyba że bezpiecznik (w tle) jest dobry, ale mimo wszystko pozbyłbym się
> z płytki tego węglika.
A mi to bardziej wygląda na rezystor "startowy" ograniczający prąd
ładowania kondensatorów, który przy prądzie roboczym rozgrzewa się i
spada mu rezystancja. Pozystor?
Zapewne gretz albo coś więcej poleciało na zwarcie, więc i jemu się
wybuchło (bo prąd zamiast roboczego był znacznie większy, to i moc na
nim tracona rozgrzała go do odparowania).
Wg mnie - szkoda czasu w ogóle na to patrzeć, w takiej jakości zasilaczu.
--
| Bartlomiej Kuzniewski
| s...@d...org GG:23319 tel +48 696455098 http://drut.org/
| http://www.allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=338
173
-
6. Data: 2009-10-03 12:05:46
Temat: Re: spalony element w zasilaczu TakeMe 350W
Od: Wmak <w...@g...pl>
>
> A mi to bardziej wygląda na rezystor "startowy" ograniczający prąd
> ładowania kondensatorów, który przy prądzie roboczym rozgrzewa się i
> spada mu rezystancja. Pozystor?
Mylisz pojęcia.
Pozystor (termistor PTC) ma na zimno małą oporność, po rozgrzaniu
rośnie.
Popularne zastosowanie w układach rozmagnesowania kineskopów -
w momencie włączenia duży prąd, wraz z nagrzaniem pozystora płynnie
zanikający praktycznie do zera.
Szeregowo z mostkiem prostowniczym (dawniej w układzie żarzenia lamp w
telewizorach)
by ograniczyć prąd właczenia, stosuje się termistory NTC.
Na zimno duża oporność, malejąca po nagrzaniu.
Wmak
-
7. Data: 2009-10-03 13:54:42
Temat: Re: spalony element w zasilaczu TakeMe 350W
Od: __Maciek <i...@c...org>
Sat, 03 Oct 2009 00:30:01 +0200 BartekK <s...@N...org> napisał:
>ładowania kondensatorów, który przy prądzie roboczym rozgrzewa się i
>spada mu rezystancja.
Jak się rozgrzewa i mu spada to jest NTC.
Zwłaszcza płytka na której widać przegrzanie dookoła tego elementu by
wskazywała że to jest to. Warystor się podczas normalnej pracy nie
grzeje.
>Wg mnie - szkoda czasu w ogóle na to patrzeć, w takiej jakości zasilaczu.
No właśnie. Ja bym takiego zasilacza w ogóle do komputera nie włożył.
Szkoda podzespołów które taki zasilacz prędzej czy później usmaży.
-
8. Data: 2009-10-03 15:04:21
Temat: Re: spalony element w zasilaczu TakeMe 350W
Od: BartekK <s...@N...org>
__Maciek pisze:
>> ładowania kondensatorów, który przy prądzie roboczym rozgrzewa się i
>> spada mu rezystancja.
> Jak się rozgrzewa i mu spada to jest NTC.
Zgadzam się, byłem już zmęczony :) Oczywiście chodzi o ntc
--
| Bartlomiej Kuzniewski
| s...@d...org GG:23319 tel +48 696455098 http://drut.org/
| http://www.allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=338
173
-
9. Data: 2009-10-04 07:39:34
Temat: Re: spalony element w zasilaczu TakeMe 350W
Od: Kicer <...@...c>
Małe podsumowanie:
pomierzyłem zasilacz po podpięciu do sieci: na mostku nie ma napięcia (w
zasadzie to po obydwu stronach diod jest faza, wiec ewidetnie mostek jest
zasilany tylko z jednej strony). Po odłączeniu zasilania diody maja normalne
napięcie przewodzenia (okolo 0,5 V) wiec sa raczej okej. Pomierzylem też
inne elementy po stronie pierwotnego uzwojenia trafoka: tranzystory i diody
maja napięcia przewodzenia okej - nic sie nie zwarło ani nie rozwarło, cewki
i kondensatory odpowiednio sa zwarciem lub rozwarciem, bezpiecznik też jest
okej. Wychodzi więc że to co sie rozkruszylo, bylo, jak Panowie
podejrzewali, jakims termistorem lub czyms podobnym, bez ktorego ani rusz.
Własciciel zasilacza zgodnie z sugestiami niektórych osób, juz zakupił
nowy;) a ja spróbuje sie tym jeszcze dla wlasnej satysfakcji pobawic ;)
dziekuje i pozdrawiam
--
Michał Walenciak
Kicer86 at gmail dot com
http://kicer.elsat.net.pl
gg: 3729519
-
10. Data: 2009-10-04 09:09:21
Temat: Re: spalony element w zasilaczu TakeMe 350W
Od: BartekK <s...@N...org>
Kicer pisze:
> Własciciel zasilacza zgodnie z sugestiami niektórych osób, juz zakupił
> nowy;) a ja spróbuje sie tym jeszcze dla wlasnej satysfakcji pobawic ;)
No i dobrze, a dla swojej ciekawości i bezpieczeństwa, możesz zastępować
taki element (do celów testowych) np żarówką 230v/40W. Nawet w wypadku
całkowitego zwarcia na wyjściu nie spowoduje strat, bo ewentualny prąd
zwarciowy będzie mały, co prawda obciążyć zasilacza się nie będzie dało
(więcej niż jakieś 10-20W) ale dowiesz się czy w ogóle rusza, czy np
zwalone sterowanie powoduje otwarcie obu tranzystorów i zwarcie sieci.
--
| Bartlomiej Kuzniewski
| s...@d...org GG:23319 tel +48 696455098 http://drut.org/
| http://www.allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=338
173